Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość utrzymAnka_

będę utrzymanką

Polecane posty

Gość utrzymAnka_

jeszcze przed ślubem przejdę na utrzymanie mojego narzeczonego. i mam w dupie głosy sfrustrowanych panienek, które mają ambicję, żeby nie pozwolić swojemu facetowi nawet za siebie zapłacić! skoro mój narzeczony chce i może mnie utrzymać, to dlaczego mam nie skorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
a dlaczego miałby mnie zostawiać, skoro jest nam razem dobrze?? ciekawe, czy każda nie-utrzymanka zastanawia się bez przerwy "co będzie, jak mnie zostawi?" i co to znaczy, że będę musiała być grzeczna niby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz do zony
narzeczona czy utrzymanka? bo utrzymanka to prostutytka, a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
słowo "utrzymanka" nie jest synonimem prostytutki. miałam na myśli po prostu bycie osobą utrzymywaną przez mężczyznę, w tym wypadku mojego narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pośmieje się z was trochę
Zaraz padnie tu Blanka i zrobi "rozpierduchę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
a niech wpada. może mi nagwizdać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
no i jakoś cisza. ani blanki, ani innych jej podobnych tu nie ma. bo łatwo jest zrobić nagonkę w towarzystwie innych osób, które nie mają takiej możliwości, więc mogą tylko pojechać. a ja chcę walczyć z kretyńską poprawnością polityczną, którą się teraz tutaj uprawia: że ma być uprawnienie i szanująca się kobieta MUSI się sama utrzymywać, bo inaczej nie ma honoru. co za bzdura!! wymyślona przez feministki, które nie mogą sobie znaleźć dobrego chłopa i MUSZĄ pracować. a rzesza kobit za nimi ślepo podążą, nie zastanawiając się, czy rzeczywiście od tego zależy ich honor i szacunek do samych siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
mam niewielką sumę oszczędności, która zostanie moja. a od momentu, kiedy zaczniemy mieć wspólną kasę, to będzie ona wspólna i już. tak z resztą definiuje to polskie prawo - jeśli chodzi o wspólnotę już małżeńską - w razie czego, do podziału na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna dziewczyno
bedziesz pozniej jedna z tych co pisza o boze boze zostawil mnie co teraz... kasa moze byc wsplna ale zawsze trzeba miec: 1. jakas kase na stronie tylko dla siebie, na czarna godzine, i to nie powinno byc 500 zl :P 2. kwalifikacje zawodowe i glowe na karku :) tak zebys zawsze wiedziala ze jestes w stanie samodzielnie przezyc.. jak tego nie masz to marny moze byc twoj los utrzymanko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale ona mówi że
zajebie facetowi połowę tego co zarobił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcvbcbcb
Czyli facet będzie na ciebie harował jak wół a co w zamian mu zaoferujesz?? Wogóle dobrze ci z tym że dostaniesz "gotowe"?? które dostaniesz bez włożenia wysiłku? Owszem teraz jest wam dobrze... każdemu na początku jest dobrze. Apowiem ci czemu miałby cię zostawić bo w końcu dojdzie do wniosku że pracować na nieroba to żaden interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
do biedna dziewczyno - a kto powiedział, że nie mam kwalifikacji i głowy na karku?? wyczytałaś to gdzieś z moich postów? czy dokleiłaś stereotypową, wygodną dla siebie wizję? Ale ona mówi że ---> no i to jest właśnie jakaś paranoja. wspólnota majątkowa, małżeńska to wspólnota. jeśli pieniądze są wspólne, to kategoria "zajebania" jest zupełnie nieadekwatna. bo te pieniądze będą też moje, choć zarobione przez mojego faceta. cvcvbcbcb ---> "które dostaniesz bez włożenia wysiłku?" nikt nie powiedział, że nie będę wkładała wysiłku w nasz związek i że niczego nie zaoferuję. tyle, że nie włożę pieniędzy. czy Twoim zdaniem, to jedyne, co można zaoferować drugiej osobie? nic więcej nie masz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcvbcbcb
"cvcvbcbcb ---> "które dostaniesz bez włożenia wysiłku?" nikt nie powiedział, że nie będę wkładała wysiłku w nasz związek i że niczego nie zaoferuję. tyle, że nie włożę pieniędzy. czy Twoim zdaniem, to jedyne, co można zaoferować drugiej osobie? nic więcej nie masz??" Można zaoferować więcej i mniej. Oczywiście, że mam. Ale nie odpowiedzialaś mi na moje pytanie co zaoferujesz w zamian?. Bo zarabiać na siebie i jeszcze na kogoś to nie jest lekki orzech do zgryzienia. Więc mówie o tej kwesti i pytam co w zamian zaoferujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jak to jest
Ty oferujesz mu tylko swoje ciało? A reszta to już jego sprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Po co się przejmujesz opinią innych. ja jestem na utrzymaniu chłopaka i bardzo mi z tym dobrze. Nie oznacza to, że siedzę w domu i nic nie robię. Najwięcej gadają te, które Ci poprostu zazdroszczą, bo żyje im się gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcvbcbcb
"Nie oznacza to, że siedzę w domu i nic nie robię." A co robisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jak to jest
W sumie to taka Alutka jak np z "Rodziny zastępczej" ma fajnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Studiuję, mam swoje pasje i przyjaciół, dlatego się nie nudzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
cvcvbcbcb - nie odpowiedziałam i nie chcę tego robić, nie chcę wchodzić w wyliczani i licytowanie, co kto komu da w tym związku. jestem przekonana, że dam mu to, czego będzie potrzebował. i jeśli sprowadzałoby się to do mojego towarzystwa, to też nie widzę w tym nic złego. a to, że on zarabia, doceniam. Ale jak to jest ---> żenujące pytanie. jakby wymiana między ludźmi ograniczała się do kasy i ciała. my sobie dajemy wzajemnie znacznie więcej. fejsbooch ---> nie przejmuję się opinią innych. chcę tylko wyrazić własną. bo mam poczucie, że osoby w takiej sytuacji i o takiej opinii są piętnowane, a nie podoba mi się to. i też myślę, że często wynika to z zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789876543
chcesz byc utrzymanka - spoko, nie moja sprawa. ale po co zioniesz jadem na pracujace kobiety? odzywaja sie w tobie jakies kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
a w którym momencie ja zionę tym jadem, bo chyba przegapiłam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jak to jest
Autorka ma chyba dylemat- Jak tu siebie opisać ? :D Jak powie że będzie sprzątać, gotować, prać, to wyjdzie na kurę domową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedys to byla norma
Mezczyzna utrzymywal kobiete, a kobieta zajmowala sie domem. Sprawa kazdej pary jak sobie to ustala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcvbcbcb
" cvcvbcbcb - nie odpowiedziałam i nie chcę tego robić, nie chcę wchodzić w wyliczani i licytowanie, co kto komu da w tym związku. jestem przekonana, że dam mu to, czego będzie potrzebował. i jeśli sprowadzałoby się to do mojego towarzystwa, to też nie widzę w tym nic złego. a to, że on zarabia, doceniam. " No tak typowe jakieś glupie wywody wyliczanie i licytowanie. Jedno pytanie prosta odpowiedź i tyle. Ale każda z was na takim pytaniu robi takie wywowdy zauważyłem. "jeśli sprowadzałoby się to do mojego towarzystwa, to też nie widzę w tym nic złego. a to, że on zarabia, doceniam. "" Buhahahhaaha kobieto co ty plecisz? Przeciesz każdy związek polega na towarzystwie. On też będzie ci przeciesz towarzyszył. I do tego ma cię opłacać? Więc oprócz towarzystwa da ci więcej bo utrzymanie a ty co? tylko towarzystwo?. Więc mniej mu masz do zaoferowania... I nie rób jakiś tutaj bzdurnych tekstów tylko powiedz co w zamian jesteś w stanie zaoferować.. Co uważasz za swój atut, że będzie to solidne wynagrodzenie za utrzymanie z jego strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jak to jest
Mezczyzna utrzymywal kobiete, a kobieta zajmowala sie domem. Tak, ale nie wiadomo jak Autorka podchodzi do drugiej części tego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
nie widzę nic złego w byciu kurą domową. ale kobieta, która nie pracuje może robić wiele różnych rzeczy. może się kształcić i rozwijać - co też może być z pożytkiem dla związku. ale może mieć też swoje pasje, które są wartościowe choć nie dochodowe. albo działać społecznie, być wolontariuszką na przykład. pomyślał ktoś o tym?? czy od razu, że jest nierobem i darmozjadem?? i oczywiście nie ma dumy, honoru i ambicji :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Nie kazda niepracująca kobieta zajmuje się praniem, sprzątaniem i gotowaniem. Ja sprzątam sporadycznie, a gotuję, tylko kiedy najdzie mnie ochota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jak to jest
Skoro facet na to idzie, to ja nie mam pytań. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×