Urlop bez faceta? problem z pieniedzmi w zwiazku

Planowalam za miesiac tygodniowy urlop i bardzo chcialam pojechac z moim facetem. Niestety okazalo sie, ze nie bedzie go stac. Jak zawsze zreszta. W tamtym roku na walacjach nigdzie nie bylam, bo go nie stac i w tym roku zapowiada sie jak widac to samo. A prosilam by odlozyl troche bo w marcu bede chciala wyjechac na tydzien. Niestety nie odlozyl, bo jak twierdzi mial inne wydatki. Te inne wydatki to bylo chyba piwo i fajki:O Wiem, ze moze mu byc trudno odlozyc, ale mowilam mu o tym ponad pol roku temu wiec chyba by sie dalo tym bardziej, ze zadnych zobowiazan finansowych nie ma. Poklocilam sie z nim wczoraj o to i wciaz jestem zla a zarazem mi smutno. Wykrzyczalam mu, ze pojade sama i prawde moiaz powaznie sie nad tym zastanaiam. Co byscie zrobili na moim miejscu?

a dokad na ten urlop? moze zaplanujcie jakis oszczedny wyjazd - np. gdzies w polsce?

Oczywiście, że pojechałabym sama.

nie rozumiesz, ze kogos moze po prostu nie stac? nie mozecie spedzic urlopu w domu, albo gdzies tanio w Polsce. albo mu zasponsoruj - jesli jestescie w dlugim zwiazku to mozesz mu zrobic wczesny prezent urodzinowy

Ja jestem z facetem 3 lata i ani razu nie bylismy razem nigdzie na urlopie, mimo ze on kase miał. Przede mna mial pare dziewczyn ale takich na pare spotkan i je zapraszal zawsze na kilkudniowe wycieczki, a odkad jest ze mna nie stac go na nic i nigdzie nie bylismy. Na Twoim miejscu pojechalabym sama albo z jakas kolezanka.

Skoro rozmawiali o tym wczesniej to powinien sie na to nastawic i odkladac kase, a jak mial problemy to od czego jest rozmowa?

jesli ktos nei ma z czego odkladac to nie wyczaruje kasy

rozumiem, ze go nie stac, ale prosilam by odkladal na ten wyjazd. Mogl przeciez to zrobic, ale mial to najwidoczniej w dupie:O Nie zasponsoruje mu wyjazdu, raz ze by sie nie zgodzil, a dwa uwazam ze to troszke lekka przesada sponsorowac facetowi wycieczke za granice. Chcialam jechac do Wloch, a co do tanszego urlopu w kraju to tez go nie stac, bo nie odlozyl pieniedzy. Powiedzial wczoraj, ze bedzie mogl przeznaczyc na wyjazd 400zl:O

mieszkam z nim wiec wiem ile zarabia, ile wydaje i ile mu zostaje. Mial z czego odlozyc jakby mniej na piwo i fajki wydawal. Po prostu nie chcial. On nie zarabia duzo, ale co miesiac mogl spokojnie 200-300zl odkladac

nikt wiecej sie nie wypowie?

za 400 zł mozna pojechać w góry; kwatera 25 zł

akurat w gory jechac nie chce, bo jestem z gor i mam tam rodzico wiec bez sensu byloby mi jechac na urlop w miejsce, w ktorym moge byc w kazdej chwili i w ktorym sie wychowalam. Tym bardziej, ze niedawno bylismy u moich rodzicow

mieszkacie razem ale co kazdy ma swoje pieniadze ?? chore to jest wy w ogole nie dorosliscie do bycia razem biby razem ale osobno kuzwa jak sie razme mieszka to jest jeden worek i sie ze wspolnych pieniedzy wydaje na wspolny wyjazd

oczywiscie ze mamy osobne konta. A jak ty to sobie wyobrazasz? Nie jestesmy malzenstwem i nie widze powodu by on mogl beztrosko korzystac z mojej wyplaty

chyba bede sama to po cholere z nim mieszkasz ?? miesxzkanie tak malzenstwo wspolnota nie ty jestes jeszcze dzieckiem i masz teraz za swoje podjelas dziecinne decyzje to teraz za to plac oboje jestescie nie dojrzali pozatym jestes rozkapryszona dziewczynka nie liczy sie zwiazke tylko twoja fanaberia bo ja chce do wloch i juz a moze on nie chce ?? odlozyl tyle ile mogl w zwiazku jak 2 osoby nie stac to sie jej pomaga ale co ty o tym wiesz a jak ci nie pasuje jego zahcowanie i uwazasz z enie jestoszczendytylko wydaje na byle co a na konkrety nie ma to zkaonczten zwiazek bo to nie ma sensu

no jasne, ze bym dolozyla jakby troche mu zabraklo. Zarabiam wiecej wiec nie byloby problemu, ale zeby nic nie odlozyc? Zostaje mu z wyplaty po oplaceniu rachunkow i wydaniu na zycie 500zl to chyba mogl cos z tego odlozyc, a na piwo i fajki przeznaczyc mniejsza kwote. Dyskusja byla o tym juz dawno wiec jak wspomnialam wystarczyloby jakby odkladal 200-300zl miesiecznie

sluchaj, ja zarabiam sporo wiecej i nie, nie bede mu sponsorowac piwska i papierochow czy tez wypadow z kumplami, a tak by sie skonczylo jakby mial konto ze mna i do dyspozycji duzo wieksza sume pieniedzy. I dlaczego to ja jestem rozkapryszona? A moze on bo obiecal odlozyc a przejebal doslownie kase?

chyba bede sama no to pisaalam po co z nim jestes??

no pewnie jeszcze moze mam mu pomagac i stawiac jego kolegom piwko:O Gdyby naprawde mial jakies wydatki, raty czy jakis inny powazny wydatek to ok inna sprawa, ale on kase doslownie rozwalil na glupoty i to mnie wkurza

jaka ty widzisz przyszlosc dla was ?? pisalam juz podjelas dziecinna decyzje albo sie z kims jest od tak i mozna patrzec na takie rzeczy przez palce i sie jedynie spotykac w oczekiwaniu na inna powazniejsz amilosc albo czlowiek podejmuje decyzje ze to ten ta i razem do konca zycia wszystko wspolne a ty ani tak ani srak bo niby powazna decyzja niby wspolne mieszkanie ale tak naprawde to jak zwiazek 2 dzieciakow i na dziecinnych zasadach

jestem z nim bo mimo wszystko kochamy sie, ale niestety nie moge byc tez slepa i musze zwracac uwage na takie problemy. Bo moze wyjazd nie jest czyms istotnym az tak, ale jednak jego podejscie o czyms swiadczy

odpowiesz mi na pytanie po co z nim jestes ??

decyzje o zamieszkaniu podjelismy po 2 latach bycia razem. Wczesniej nie zwracalam uwagi na jego wydatki bo nie mieszkalismy ze soba, a teraz sytuacja sie troche zmienila, bo skoro zdecydowalismy sie na wspolne zamieszkanie to chyba pewne decyzje w tym te finansowe powinnismy podejmowac wspolnie. I tu sie wlasnie na nim zawiodlam

posluchaj milosc to nie wszystko zbey byc razem trzeba tworzyc dojrzaly zwiazek wielu mozna kochac nie z kazdym mozna byc dziwie sie tobie pewnie za duzo lat nie masz jasne trzeba na takie rzeczy zwracac uwage ale jezeli sie widzi ze druga osoba nie podchodzi powaznie do zycia to sie poprpstu odchodzi przestan baidolic faceta nie zmienisz poszukaj kogos odpowiedzialnego juz ci mowie ze wczesniej czy pozniej tos ie roxzpadnie albo sie kiedys znienawidzicie i po co to

a on chcial jechac do wloch?? moze to tylko twoja zachcianka, a on nie m,usi byc na kazde Twoje zyczenie z reszta z Twoich wypowiedzi mozna wnioskowac, ze Ty chcialas tam jechac, Ty zaplanowalas, ze tam pojedziecie w marcu i jemu tylko kazalas odkladac kase - i liczy sie tylko to, ze nie spelnil twojej zachcianki, a to, ze on nie ma kasy lub nie chcial odkladac cie nie intersuje (tzn powodu dlaczego tak zrobil) zwiazek polega na czyms innym

i teraz takie pytanie po co razem zamieszkaliscie ?? jaki cel wam przywiecal? czy macie jakies plany na przyszlosc jakie ?? mowie slub dziecko itd

a wracajac do zasponsorowania wyjazdu - jesli zwiazek jest na pewnym etapie, to nie ma znaczenia kto ile ma kasy o kto i keidy placi, ale do tego trzeba dorosnac

tak, chcial jechac. Rozmawialismy o tym juz dawno, bardzo zalowal ze w tamtym roku nigdzie nie bylismy i sam wyskoczyl z tym aby to zmienic i ze sie postara. Po co razem zamieszkalismy? Bo planujemy wspolna przyszlosc to chyba oczywiste

madz co innego jakby mu po oplatach nic nie zostawalo, nie mial kasy to ok wtedy sytuacja jest inna. Ale co innego jak mam mu sponsorowac wyjazd, bo on zamiast odlozyc kase jak obiecal przepil ja i przepalil. No wybacz, ale nie bede sponsorowac ludzkiej glupoty i nieodpowiedzialnosci

chyba bede sama i widzisz sama przeczysz sobie planujecie wspolna przyszlosc ale kazdy ma swoje pieniazki naprawde dziecinna jestes pozatym w tym momencie powinnas sie nie nad urlopem zastanawiac a nad przyszloscia tego zwiakzu i nad tym czy to jest odpowiedni facet na cale zycie czy to obedzie odpowiedzialny maz i ojciec