Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cieniara.

Jak mam się przemóc do pracy w CallCenter ???

Polecane posty

Gość marleta obama
twoja sprawa ale mówie ci jak nie umówisz to cie opierltolą jak zarobisz pieniądze jak nie umówisz ? przecież oni płacą za klienta który kupi coś na umówionym spotkaniu masz płacone od klienta zrealizowanego myślisz, że pójdziesz ,będziesz siedzieć a oni będą płacić :D gratuluję pozytywnego spojrzenia na tą pracę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telemarketer_wawa
nie wiem czemu kolezanka marleta tak narzeka, że psycha sparzona? u nas są zawsze takie jaja i nabijanie z tych co do nich dzwonimy że wcale nie ma stresu, poza tym przerwa kiedy chcesz byle nie przesadzić, a w sklepie pampersa i zasuwaj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieniara.
mimo Twoich zapewnień, że to gowniana praca spróbuje. mimo wszystko to wydej sie lepsze niż wykładanie towaru na polkach czy sprzątanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje w tp i rozmowy z ludzmi przez telefon nie stanowią dla mnie zadnego problemu i stresu nie chisteryzuj robota jak robota ty musisz tylko ludzi na spotkania zapraszac banalne .. ja musze ludziom wciskac internet z kosmicznymi cenami to jest dopiero sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telemarketer_wawa
no jak koleżanka nie miała pozytywnego spojrzenia na swoją pracę to nic dziwnego że już nie pracuje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieniara.
tak, mam stawkę godzinową i jest to na umowie. od ilości zaproszonych osob jest premia, także stawkę mam pewną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annawanna
pracuję rok i 3 miesiące w call center. To miała być praca na kilka tygodni. Sama dziwię się, że tyle tam wytrzymałam. Nienawidzę tej pracy. Żadnych perspektyw rozwoju. Kiedy chcę wyjść do toalety muszę uzyskać zgodę przełożonego. Ciągły stres i presja by nie spaść poniżej wyznaczonej normy. No ale sama sobie jestem winna. Studiowałam dziennie 2 kierunki humanistyczne. Miałam stypendia, ale nie byłam na tyle dobra żeby zostać na uczelni. Przez 5 lat w książkach (średnia z obu kierunków 4,85) i nie miałam czasu na zdobywanie doświadczenia w pracy (poza praktykami w szkole i urzędzie). No i teraz mam za swoje... Moim szefem jest szłowiek z wykształceniem podstawowym. Młodszy ode mnie o 3 lata. Ciągle szukam innej pracy. Mam nadzieję, że niedługo ucieknę z tego piekielnego c.c...... Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czymamy kciuki...
anna - nie tylko w CC ludzie maja takie odczucia. Moejmy nadzieje, ze kazdy znas znajdzie odpowiednia praced kiedys czego Wam i sobie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieniara.
cześć wszystkim. strach ma wielkie oczy, to nic trudnego daje rade :) jeśli ktoś kiedyś będzie w podobnej sytuacji to uszy do góry, nie ma czym się przejmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×