Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta na slubnym kobiercu

Male wesele-wybiorcze zaproszenia?

Polecane posty

Sluchajcie- wlasnie moj narzeczony nie jest tyranem! jest normalnym kulturalnym facetem ktory ma takie poglady,tak uwaza i koniec.A ja sie probuje z nim zgadzac w kwestiach w ktorych moge. Ja duzego wesela tez nie chce,tylko jak najmniejsze Uwazam ze slub i wesele sa w gruncie rzeczy nie na "pokaz" i NAJCHETNIEJ zaprosilabym tylko najblizsza rodzine ale zdecydowalismy sie na 50 osob i to dla mnie juz duzo! nie jest tak ze on chcial malo a ja duzo.Ja tez chcialam jak najmniej! co mi z osob ktore sa na weselu ale nie mam z nimi zadnego kontaktu emocjonalnego albo nawet ich nie lubie,bo nie kontaktujemy sie od lat ,wole najblizsze osoby problem mam w tym ze nie chce nikogo urazic,nie chce aby wyszlo po chamsku,nie chce aby zwyczajnie ktos mnie znienawidzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malrirrrum
ja popieram Twojego Mącisz. Skoro robisz małe 'wesele' to płacisz za dj itp więc to sa koszty stałe. Za każdą osobę dajmy na to płacisz 150zł jak ktoś przychodzi na wesele to da ci te 150 w kopercie więc ilość osób jest bez znaczenia. Poza tym na wesel na ok 100os wydasz 25-30tys (na swoje powiedzmy 15tys) to jak ty zaoszczędziłaś tutaj tyle kasy, żeby kupić mieszkanie za 200tys bez kredytu?! Zdradź nam tą tajemnice... Poza tym Twoja sytuacja jest inna, a autorki inna. Ona i jej rodzice chcieli normalne wesele, rodzice zaproponowali, że pokryją koszty. Narzeczony autorki chciał cos pokazać ( nie wiadomo co) i kazał zmniejszyć liczbę gości do tylu ilu on ma co jest żałosne. I koniec końców muszą teraz pokryć koszty wesela... ZA tak rodzice by im zapłacili za wesele a oni by odłożyli kasę na własne M ! Rusz głowa i przestań chrzanić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
malrirrrum bo u autorki od poczatku do konca zlaozenie bylo idiotyczne owinni pojsc do rodzicow powiedziec ze im na mieszkaniu zalezy i wola zamiast duzego wesela zbey rodzice w przezncie slubnym dlai im te kase a oni zianwestuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
zreszta co ja sie bede produkowala przyklady z realnego zycia mam na wlasnym podworku ale to juz kazdego indywidualna spraw co wybiera i czy jest odpowiedzialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Własnie niestety taka jest prawda, że wesele nie jest dla panstwa młodych tylko dla gości. Więc jeżeli tak nie lubicie wesel i nie lubicie byc w centrum uwagi to w ogole nie robcie lepiej wesela. A czy bedzie na 50 czy na 100 osob to naprawde juz nie jest róznica, bo i tak i tak bedzie kupa ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta na slubnym kobiercu
Ale nie kloccie sie, czasami nawet niewielka kwota jest wazna jesli splaca sie kredyt,nie mozna nikogo dykryminowac za to ze chcial male wesele,bo kazdy ma prawo do takiego wyboru. To ja sie tutaj linczuje jako autorka tego tematu ze zrobilam pewna selekcje-dysktyminacje,ze powybieralam gosci ktorzy bede i wiem ze te osoby niezaproszone moga mnie znienawidziec za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malrirrrum
Autorko to niestety musisz się liczyć z tym ze będą Cie obgadywać i obrażać się. Niestety taki jest zwyczaj w naszym społeczeństwie, ze jak wesele to rodzina. U mnie nie ma tego problemu bo ja utrzymuję kontakt z całą rodziną i narzeczony ze swoją również w związku z tym zapraszamy wszystkich plus przyjaciół i znajomych :) I będę miała wesele na 120osób i koszt 27tys. I na to wesele będziemy mieli odłożone pieniążki w ciągu 2 lat (po tys na mc odkładamy i jest ok :)). Mamy ten komfort, że mamy juz mieszkanie fakt faktem w kredycie ale niedużym (zakupione przed bumem mieszkaniowym )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
"Autorko to niestety musisz się liczyć z tym ze będą Cie obgadywać i obrażać się." ale jak maja taki paskudny charakter to niech obgaduja a co to ma obchodzic PM ?? zawsze ktos bedzie obgadywal a to ze nie zaproszony a to ze zaproszony ale jedzenia nie takie albo orkiestra zle grala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfjalj
Wiesz co autorko, Ty sama nie wiesz co chcesz. Najpierw przedstawiasz swojego narzeczonego jak wielkiego tyrana. Piszesz tylko jego opinie, ktora on wydaje sie dawac jaka jedna jedyna swieta i nie ma miejsca na dyskusje. slusznie zauwazyl ktos tutaj abys zastanowilas sie nad zwiazkiem-czy Ty za bardzo nie ulegasz?? Czy masz swoje opinie czy tez przejmujesz opinie narzeczonego, ktory notabene jest niewychowany, przynajmniej z tego co piszesz. Czy on zaprasza tylko bliskich swoich ludzi czy po prostu tyle ile ma bo ma akurat malo. Czy Ty zapraszasz bliskie sobie osoby czy pomieszalas liste gosci w jakis dziwny sposob. Bo naprawde wychodzi, ze zapraszasz starsze osoby, i czy faktycznie najblizsze?? Wydaje mi sie, ze on jest glosem decydujacym a Ty sie na wszystko zgadzasz dla swietego spokoju. A jesli chodzi o Twoje pytanie to dla mnie jest dziwne tu jest jedna ciotka, druga nie, jej corka, druga corka nie, tu jedno dziecko, drugie nie, to z kim ci ludzie beda sie bawic?? DZiwna lista. Jak juz tniesz to tnij porzadnie abys miala zgrany zespol gosci, a nie jakies poskladane latki. Choc, jesli jestes zadowolona z takiej listy, to bierz, zapraszaj i baw sie dobrze! I nie dywaguj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek z monopolowego
ja popieram Twojego , i twierdzisz ze to wasza wspólna decyzja.. chyba nic do gadania nie masz ze szalejesz na forum:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
Zenek z monopolowego tak faktycznie nie mam nic do powiedzenia jestem kura domowa z 5 nieslubnych dzieci i narzeczony steruje moim zyciem albo w wersji odwroconej on jest nieporadnym pantoflarzem a ja stoje nad nim z batem i mowie mu co ma robic Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta na slubnym kobiercu
Hmm... To prawda ze zawsze ktos bedzie z takiego czy innego powodu niezadowolony! Jak nie z powodu orkiestry,to jedzenia albo jeszcze zupelnie innego-ze np. zostal posadzony za daleko od parkietu!-taka prawda Wlasnie-ja chce zaprosic ludzi bliskich ale nie koniecznie znaczy to ze spokrewnionych najblizej... wydaje mi sie zupelna glupota zapraszanie ludzi dla samego faktu-ze to moja ciocia (mimo ze nie rozmawiamy i nie widujemy sie od 2 lat),albo kuzynostwo ktore tez mieszka daleko ma swoj swiat i nie mamy jakiegokolwiek kontaktu ja na wlasnym slubie sie bede krepowac przy ludziach ktorzy nie sa mi bliscy bo znam swoja nature

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszt wesela_
Teraz sa ogromne koszta wesela, nie to co kiedys jak zapraszalo sie do domu i wszystkie potrawy samemu sie przygotowalo z rodzina. Wesele to urczystosc dla najblizszych, to wazna uroczystosc osobista a nie biba ile kto wychleje. Dla mnie obiad slubny dla najblizszych tez jest w porzadku. A nie w stylu zastaw sie, a postaw i wszystko na pokaz:o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tylko
ja popieram Twojego Kobieto, to nie jest wątek o Tobie, znamy już Twoje zdanie i chaos jakiś wprowadzasz niepotrzebny. Jeśli Autorka zadała pytanie to znaczy, ze nie jest do końca pewna, czy takie zapraszanie jest w porządku. Trochę już widziałam w życiu i wiem,ze jeśli Narzeczony taki butny, z Rodzicami się pokłócił, wesele ma być na jego modłę i ogólnie nie bierze pod uwagę zdania i uczuć Narzeczonej i jej Rodziny to nie nadaje się na Męża. Zycie to pasmo kompromisów a Małżeństwo to patrzenie na potrzeby drugiej osoby. Często trzeba zrobić "nie po swojemu" żeby było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tylko
Aha i wesele to właśnie jest taka chwila,gdy dalsza i bliższa rodzina oraz znajomi spotykają się, czasami nawet po latach, po to by świętować Twój dzień. To jest przecież takie miłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malrirrrum
a co na to wszystko rodzice twojego narzeczonego? i nie napisałaś czy on ma taka mała rodzine czy do tylu os sie ograniczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek z monopolowego
tylko tylko wpełni sie z Toba zgadzam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
tylko tylko a ty czytasz co autorka napisala ?? dziewczyna tez nie chce duzego wesela wolalaby cos malego TAK JAK NARZECZONY tylko ma wieksza rodzine wiec nie wie jak z tego wybrnac i ja nie widze ze jej narzeczony jest butny moim zdaniem to porzadny facet ktory ma sowje zdanie i nie da sie zaszczuc przez oczekiwania rodziny w zyciu nie bylabym z facetem ktory robi cos bo ktos tego od niego oczekuje to dopiero byloby popychadlo i zaden maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tylko
Dziękuje Zenku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
Może niekoniecznie bym się obraziła, ale byłoby mi po prostu przykro, gdyby ktos na wesele zaprosił moja siostrę a mnie nie. uważałabym, ze ta osoba ma do mnie jakieś zastzreżenia i niekoniecznie chciałabym mieć z nią kontakt. Nie mozna tego problemu bagatelizować, ze i tak ludzie się obrażą, bo orkiestra nie taka, bo to czy siamto. Normalny człowiek nie obraża się z powodu orkeistry grającej disco-polo, ale z powodu pominięcia go - juz tak. Co innego gdybyście robili selekcję wg. klucza np. tylko rodzeństwo rodziców ewentualnie pomijając osoby, których nie widujecie. Ale rozdzielanie rodzeństwa to troche inna sprawa, zwłaszcza gdy ze wszystkimi utrzymujecie stosunki. I jak juz ktos zauważył - na waszym welesu brakować będzie młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tylko
Ja popieram Twojego Ja czytam to co autorka napisała, ale ona sama nie wie ze bardzo czego chce. Niech zna różne opinie-nie tylko Twoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
Wesele, to najczęsciej spełnienie marzen kobiety, to ona tylko wtedy zakłada piekna biła suknie, to ku niej zwrócone są oczy wszystkich, to JEJ dzień, to ONA od dziecka czekała na ten jeden dzien kiedy bedzie "księżniczką"! i Ograniczanie jej w tym dniu przez jej partnera nie jest wyrazem porządności. powalilo mnie to na kolana slubjest slubem zalozeniem rodziny a nie pokazywaniem sie TO NIE JEST DZIEN PANI MLODEJ a potem sie dziwic ze na tym forum powstaja durne tematu pt jestem zalamana zlamal mi sie paznokiec jutro slub zycie mi sie wali nie dziwie sie wielu moim kolegom ktorzy zostaiwli swoje narzeczone przed slubem jak im te baby wlasnie takie cyrki robily z zabawa w ksiezniczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
Trudno tak doradzić... wiesz co jakas tam Avila zlaozyla niedawno topik tkory wzbudzil wiele kontrowersji nie zgadzalam sie z nia bylam wreczoburzona ze tak zle mysli o pannach mlodych ale jak czytam co ty piszesz o ksiezniczkowaniu o pokazywaniu sie i bialej sukni to rozumiem topik Avili pzez takie myslenie jak Twoje wlansie moi koledy zostaiwli swoje narzeczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na naszym weselu była różnica ilościowa osób - z męża strony było ponad 2 razy wiecej niż z mojej, ale tylko z takiego względu, że ja mam małą rodzine, a on większą. Też zapraszaliśmy tylko najbliższych (wyszło około 90 osób z przyjaciółmi; samej rodziny było jakieś 60 osób). Poza tym jak przeczytałam Twój temat, to przypomniała mi sie sytuacja sprzed kilku lat, jak kuzynka zaprosiła na swoje wesele moją mamę z rodziną, dziadków, a mamy brata juz nie (a taka sama rodzina i nie było między nimi żadnej kłótni). Wujkowi i jego rodzinie było bardzo przykro, bo nie bardzo wiedział o co chodzi jego siostrze ciotecznej (czy się jednak na coś zagniewała, czy chce zerwać kontakt). Poza tym pamiętam, ze moi rodzice i dziadkowie też bardzo niekomfortowo się czuli w tej sytuacji. Inni też byli zapraszani wybiórczo na te wesele i atmosfera była nieciekawa. Teraz też inni ich nie zapraszają na żadne uroczystości rodzinne, chociaż oni daja do zrozumienia że chcieli by w nich uczestniczyć. Jeżeli bierzecie kościelny, to można wszystkich zaprosić do kościoła i zrobic tylko obiad zamiast wesela. Wychodzi po jakieś 30-50 zł za obiad i wszyscy będa zadowoleni i będziecie mieli zdrową atmosferę. Pozdrawiam autorkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo robicie przyjęcie tylko dla najbliższych (rodzice i rodzeństwo) albo normalne wesele, na które zapraszacie całą rodzinę chyba, że chcecie na początku swojej nowej drogi życia narobić sobie wrogów we własnej rodzinie. Ps. gratuluję narzeczonego:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram Twojego
Trudno tak doradzić... wyhodze w tym roku za maz z milosci i nie z powodu brzucha stara panna tez nie jestem do 30stki jeszcze mi sporo brakuje i nie uwarzam ze biala suknia jest sczytem moich marzen moim marzeniem jest byc zona mojego ukochnego zamieszkac z nim i prowadzic wspolne zycie nie jestem na tyle pusta zeby skupiac sie na otoczce a z tym paznokciem naprawde wielka tragedia kobieto tragedia to by bylo gdyby w dniu slubu okazalo sie ze narzeczony nie przyjechal bo zginal w wypakdu albo znalazlabys dodowdy zdrady a ty mi tu o paznockiu wyjezdasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek z monopolowego
"...w zyciu nie bylabym z facetem ktory robi cos bo ktos tego od niego oczekuje to dopiero byloby popychadlo i zaden maz " Ciekawe co powiesz kiedy Twój mąż któregoś dnia przestanie robic to co oczekujesz od niego ty lub dzieci... Ciekawe czy Ty robisz to co oczekuje od Ciebie facet.. Znam życie troszke dłużej od Ciebie... Uwierz na słowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta na slubnym kobiercu
Ja nie jestem babka ktora czekala na swoj slub od zawsze a wrecz przeciwnie - nigdy nie marzylam o slubie,bialej sukni i juz na penwno nie o oczach zwroconych na mnie! - wrecz przeciwnie i najchetniej to bym poszla tylko do kosciola w skromnej sukni z najblizsza rodzina i potem do domu a nie na zadne wielkie weselicho moze jest w tym cos ze wiekszosc mlodych kobiet ma takie marzenia o tym wielkim dniu,ale to tez nie jest regula ja takich marzen i tesknot nigdy nie mialam... a wrecz perspektywa wielkiego wesela zawsze mnie napawala "trwogą", jak ja to przezyje itd... moze tez dlatego latwiej mi bylo pojsc niejako na "kompromis" czy zgodzic sie z mezczyzna,bo jakbym miala marzenia o weselu na 120 osob to bylabym nieszczesliwa muszac sie godzic na mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja popieram Twojego - dziewczyno uszanuj zdanie innych, to że ty masz inne poglądy na niektóre kwestie to nie znaczy, że tylko i wyłącznie twoje są właściwe i prawidłowe. A tyle wyobrażeń wesela i dnia ślubu ile panien młodych, ty możesz nie zapraszać ciotek na wesele ale ktoś inny może być bardzo związany z rodziną bliższą i dalszą i może nie wyobrażać sobie dnia ślubu bez ich obecności więc może ugryź się w język zanim coś powiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ty sama nie wiesz czego chcesz:-O Chyba, że narzeczony stoi ci za plecami i patrzy co piszesz więc musisz pisać po jego myśli:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×