Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ola1980

Wychodzimy z Master Cleanse i trzymamy wage! Forum wsparcia!

Polecane posty

Hej dziewczynki! Super, ze dolaczylyscie sie do forum o Master Cleanse: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4715650 Po 10, 14 lub 20 dniach (jak kto lubi i chce) nadszedl czas na wychodzenie z MC i utrzymanie wagi. TO jest nawet trudniejsze niz samo MC. Wiele z was proponowalo zalozenie "forum wsparcia", wasze zyczenie jest dla mnie rozkazem. Sama wiem jak ciezki jest czas po MC, wiec wspierajmy sie wzajemnie i utrzymajmy nowoosiagnieta wage! W tym forum bedziemy pisac o wychodzeniu, o czasie miedzy MC (gdyz zaleca sie powtarzanie MC w regularnych odstepach czasu) i bedziemy sie wspierac gdy najdzie nas ochota na trzy kawalki tiramisu ;-) Traktujmy to nie jak nowe forum, tylko jako uzupelnienie forum o Master Cleanse. Mam nadzieje ze sie nie pogubimy? Pozdrawiam serdecznie, Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Cześć Olu ja właśnie skończyłam moją przygodę z MC wytrzymałam jakimś cudem 10 dni, piszę cudem, gdyż w sumie nie pamiętam, aby cokolwiek mnie tak obrzydzało w smaku jak ten koktajl od jakiegoś czasu nie słodzę ani kawy ani hebraty, może dlatego? w sumie nie mam teraz ochoty na picie soków, ale na gorące posiłki, ugotowałam więc sobie zupę warzywno - pomidorową, trochę zmiksowałam i zamierzam to jeść przez kolejne 2-3 dni :) a dzień zaczęłam od herbatki cynamonowo -rumowej z łyżeczką ........syropu klonowego :P zostało mi go jeszcze, więc zamierzam w taki sposób spożytkować czuję się w miarę dobrze, choć miałam chwile, kiedy chciałam to wszystko rzucić w diabły zmykam pozdrawiam i życzę powodzenia w wychodzeniu i silnej woli w jego trakcie ;) PS. w ogóle nie mam ochoty jeść, pewnie to się zmieni po pierwszym posiłku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
A ja się zastanawiam czy znowu nie wejść na MC, bo przyznam szczerze, że mam wyrzuty sumienia jak jem i poza tym czuję się ociężała i jak brzuch pełny to i od razu jelita. A tak mi dobrze było na MC... nie przybyło mi na wadze nic, bo staram się jeść mało a często, ale jakoś więcej energii mimo wszystko miałam i to poczucie, że jestem Panią samej siebie... Co ty na to Olu? Może kolejne 10??? Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, starstruck, kusisz, oj kusisz ;-) przemysle sprawe, bo ja tez sie czulam o niebo lepiej, a teraz wpieprzam co mi pod nos podejdzie... Najpierw chce przejsc na zwykle JP, dojsc znow do wagi po MC (bo juz troche przybralam... ale nie dzwiwie sie po tym co jadlam!) a potem jeszcze powtorzyc 10 dni MC. ale najpierw musze troche odczekac i sama sprawdzic swoja motywacje na JP. Potem mozemy sie zgrac :-) Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardiam
hej dziewczynki Super pomysl z Tym forum Ahh.Starstruck - jak Ty to robisz ja czuje ze przybylo mi i chce na MC fakt to uczucie ze sie jest Pania sibieie i ze nad czyms sie mam kontrole, choc powiem ze mi bylo ciezko, zimno strasznie ale che znowu ma MC albo na wersje hiszpanska, gorzej ze cytryn nie mam...zastanawiam sie zamiast nich grejfruty ..moze lepsze buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
O to widzisz Olu przemyśl to i daj znać ile chcesz robić te JP, bo ja chętna nawet od jutra/dziś właściwie :D chyba kupie syropik tak na wszelki wypadek, żeby czekał jeżeli podejmę decyzję. A cytryny teraz mam pełno, bo się nauczyłam tą wodę pić z cytryną i tak mi zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ....
hehe, wychodzi na to, że jestem nienormalna, bo jak na razie - odpukać - nie mam żadnych problemów z utrzymaniem swoich ochoto na normalnym poziomie ;) bynajmniej nie rzuciłam się na jedzenie, choć nie ukrywam jaką rozkosz sprawiła mi zupa w ogóle od jakiegoś czasu przed MC, ze względu na jedzenie węgli złożonych do południa, nauczyłam się jeść zupy max do 12.00- 13.00. Teraz wprawdzie nie ugotowałam zupy z dodatkami w postaci zabielacza jogurtu, czy kaszki, ryżu, makaronu, etc, tylko same rozgotowane warzywka, ale i tak smak jest po prostu boski, w prównaniu z lemoniadą (brrr na samo wspomnienie). Każdy z nas jest inny. Nie zjadłam dziś dużo objętościowo, gdyż wiadomo, mam skurczony żołądek, ale czuję się o niebo lepiej dzięki normalnemu jedzeniu. Nie kusi mnie nic, z wyjątkiem tego, że mam ochotę na galaretki owocowe, widocznie kłania się brak witaminy K. Jutro sobie zrobię bez cukru, powinno pomóc, a jak juz wprowadzę białko, to zrobię galaretę z kurczka lub łososia. Staram się słuchać własnego organizmu. Trzymajcie sie dziewczyny i zastanówcie nad zasadnością kolejnego MC. Pamiętajcie, że nie dostarczacie wtedy zupełnie białka organizmowi, a jest to substancja nie tylko budulcowa dla naszego organizmu, ale i skutecznie przyspieszająca spalanie tłuszczu przy umiejętnym jej spożywaniu. dobranoc :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ....
* swoich ochot :P, ach te literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MasterCleanse
Ja już nigdy nie zamierzam wychodzić na zupkach, to najgorsze co mogłam zrobić, czułam się fatalnie i okropnie mi smakowało. Tym razem będę wychodziła na papkach dla dzieci i sokach wyciśniętych, w końcu muszę wypróbować nową sokowirówkę;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Ja uwielbiam zupy. Kiedy wyjdę z MC kupię sobie miso, gdyż taki rodzaj zup jest najzdrowszy. Podobnie jest z zupami na bazie soczewicy. Dodałam nieco soli morskiej do smaku, nie spuchłam, a smak wprost miodzio :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Pozwolę sobie jeszcze zamieścić informację na temat diety, która może być poza MC ostatnim ratunkiem dla osób, którym "siadł" metabolizm. Można ją potraktować jako wstęp do MC, bardzo obkurcza żołądek, gdyż porcje są niewielkie. Absolutnie nie wolno przekraczać czasu trwania tej diety, nie polecam jej też osobom intensywnie pracującym umysłowo. "Dieta kekwicka: 1.Pomaga rozpocząć proces odchudzania się. W założeniach diety 90% dostarczanej energii pochodzi z tłuszczu, składa sie z pokarmów o łącznej wartości 1000 kcal. Może trwać tylko 4-5 dni,po tym okresie trzeba wejść na inna bogatszą dietę. Dieta ta zmusza organizm do lipolizy poprzez drastyczne ograniczenie węglowodanów oraz ilości białek/a tkanka tłuszczowa powstaje w wyniku przemian węglowodanów i niektórych białek. Zalecanych jest 5 posiłków dziennie,po 200 kcal każdy. oto przykładowe posiłki: -30g masła orzechowego lub orzechów arachidowych -60 g serka topionego lub brie -30g tuńczyka lub 30g kurczaka z 2 łyżeczkami majonezu z ćwiartka awokado -2 jajka na twardo z 2 łyżeczkami majonezu -60 g kwaśnej śmietany z 2 łyżkami kawioru czarnego lub czerwonego -75 g bitej śmietany bez cukru -60 g tłustego pasztetu -2 żółtka na twardo z 1 łyżka majonezu. Utrata wagi na tej diecie jest gwałtowna i nie należy jej stosować,gdy na innych dietach łatwo się chudnie. Natomiast u tych "opornych"na wszelkie diety taki wstęp zapoczątkowuje lipolizę. Nie należy jej stosować dłużej niż 4-5 dni, a potem przejść na mniej restrykcyjna dietę." Po tym czasie oczywiście węglowodany należy wprowadzać bardzo powoli, po jednym produkcie, do jednego posiłku/dobę, gdyż inaczej jojo nas nie ominie. U mnie dziś bez grzeszków, popijam sobie zupkę do woli. Mam ochotę na mandarynki i jedną, dwie zjem za chwilę ;) Pojutrze ugotuję sobie brązowy ryż i nową zupkę, może tym razem z pastą miso? Sama jeszcze nie wiem. Powodzenia w wychodzeniu z MC ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czytam, podziwiam cie ze tak sie trzymasz i nic cie nie kusi :-) ja wracam do starych nawykow - zanczy pozjadania resztek po dzieciach i mezu! beznadzieja! dzieki temu zjadlam dzis 3 nalesniki (moja wymowka: musialabym je wyrzucic bo nikt tego tu nie zje!), poza tym lody (moje dzieci jadly, wiec i mama sobie zrobila), jogurty, kanapke mleczna... moglabym wyliczac i wyliczac :-( kurna, nie wiem co sie ze mna dzieje! a tak chcialam aby MC bylo poczatkiem konca mojego przejadania sie! Ta dieta ktora opisalas brzmi niezle, ale ja zawsze sie boje podjadania... przy MC jest duzo latwiej bo z gory wiesz ze nic nie mozesz jesc... O tyle dobrze ze nie zjaldam praktycznie wcale chleba. Zawsze cos... Mam taka ksiazke o indeksach glikemicznych, to byloby niezle w sumie na poczatek. moznaby jesc wszystko oznaczone zielonym kolorem. Musze znow znalesc motywacje, bo boje sie ze moje 16 dni MC byly na darmo!!! Jak chodzi o MC to chcialbym powtorzyc za jakis czas, ale musze sie zmobilizowac, bo inaczej nie uda mi sie prezjsc przez pierwsze dni MC! Tak wiec starstruck u mnie to jeszcze potrwa - jesli uda mi sie sensownie preztrwac kilka dni (znaczy bez slodyczy i przejadania sie) to moze prezjde na 10dni na MC. A poza tym bylam dzis u fryzjera i zaszalalam... ufarbowlaam sie na rudo i scielam grzywke. To chyba byl zly pomysl z tym rudym.. czuje sie zle w tym kolorze. Taka brzydka i gruba... :-( jeszcze wczoraj bylam sexowna (ufarbowana) blondynka... Dobranoc kobitki. Kurna, jak tu sie zmobilizowac na nowo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie czytam artykuly na www.odchudzamsie.pl i sa super motywujace! od jutra zaczynam biegac! juz kiedys biegalam, az zaszlam w ciaze i bylo mi za ciezko. Teraz wezme ten balast do wozka (czyli moja dzidzie) i bede biegac z nia 30 minut! tyle czasu na pewno znajde! boje sie tylko ze odechce mi sie przy zlej pogodzie... ale co tam. Cos za cos! trzeba sie wziac za siebie! MC to byl poczatek, teraz czas na nastepne kroki! A za jakis czas zrobimy powotrke z MC. ach, swoja doga to mam DOWODY na to ze sie oczyscilam! kiedy smialam zawsze zawalony jezyk jakims bialym osadem, Teraz mam sliczny, rozowiutki jezyczek :-) Ktos zaczyna ze mna to bieganie? A cwiczenia i hulahop oczywiscie swoja droga codziennie! Laski, do roboty! lato niedlugo! bikini czeka! :-) Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
Ja jednak postanowiłam wejść znowu na MC i tak mój pierwszy dzień przeleciał, nauka, ezgamin, nauka jutro ezgamin :P nie planuje ile będę na MC powinnam 10 dni. Według zaleceń książki jeżeli podczas wychodzenia będą się pojawiały niestrawność i nadęty brzuch to jeszcze trzeba na kilka dni pozostać na MC. A, że u mnie takie objawy się pojawiły to na kilka dni wejdę spowrotem. fajnie ta sól na mnie podziałała to jest znacznie lepsze niż herbatki, bo nic uciążliwie nie jeździ po brzuszku :D hehehe Olu nie przejmuj się, a ta dietka z indeksem jest super! Przeważnie warzywa i chudy nabiał, czyli to ku czemu większość diet się skłania. Rudy jest super! najmodniejszy kolor na wiosnę 2011!!! Wiem co mówię :P więc Olu metamorfoza na plus moim zdaniem :D Buziaki i pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa... rudy jest chwilowo modny, dlatego sobie tez ten kolorek strzelilam ;-) generalnie jestem dosc odwazna jak chodzi o wlosy, ale nie wiem czy teraz nie przesadzilam ;-) musze sie przyzwyczaic... Wlasnie zrobilam cwiczenia i hulahop a teraz ide poszukac swoich butow do biegania. I jutro do poludnia perwsze 30 minut z wozkiem ;-) Starstruck, a planujesz jeszze schudnac, oczyscic sie czy generalnie robisz MC to dobrze sie na tej diecie czujesz? Tak czy inaczej na dluzsza mete musisz jesc tez inne rzeczy nie tylko lemoniade.. moze wykorzystaj te 10 dni na prezmyslenie swojej dalszej drogi, moze wymyslisz sobie jakas dietke, przy ktorej sie dobrze bedziesz czula na dluzszy czas po MC? Dobranoc dziewczynki! Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
Tak, tak ja już mam wszystko przemyślane. Na po MC chcę połączyć dietę opartą na indeksie glikemicznym i dietę rozłączną. Już poczytałam, wszystko przemyślałam. Nie chcę już chudnąć i nie wydaje mi się żeby to się stało bo już osiągnęłam zamierzoną wagę. Chcę po prostu żeby mnie brzuch nie bolał, bo im bardziej zwiększałam ilość posiłków tym bardziej ciężka się czułam, więc nie planuje konkretnie 10 dni może pięć i pięć na wyjście jeszcze raz. Mam zespół jelita drażliwego tak swoją drogą, wystarczy, że mały błąd zrobię to brzuch mam jak balon :D i powiem wam, że jak na 10 dni jedzenia to zrobiło mi się dużo do oczyszczenia...;/ wczoraj wypiłam tą sól to do teraz mnie gania... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczki! Padam na cyce wiec tylko sie melduje ze zyje i mysle o Was.Fajnie ze dajecie rade. Jestem przed @ i waga dzis pokazala 63. Musze zaczac cwiczyc.Jutro Was dokladnie poczytam i popisze namietnie. Ide spatulki bo nie mam juz mocy. Ola - Moj Men szaleje za rudymi i wcale tego nie ukrywa :P Chociaz ja blondi jestem :P Caluski Laseczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Olu, to nie tak, mnie jest znacznie łatwiej zjeść naprawdę mało niż jeść dobrze, czyli tak aby orgaznimowi dostarczać to co potrzebne, a przy okazji chudnąć. Boję się, że zrobię sobie kuku takie jak kilka lat temu, kiedy to zrzuciłam masę kg w zastraszającym tempie, niemal bez trudu i wyrzeczeń, za to po dwóch latach dopadło mnie masakryczne jojo :( Poza tym co to za jedzenie? zupy bez dodatków, to nadal napój, różnica jest tylko w smaku. Na razie nie ma mnie co skusić, gdyż żadnego stałego posiłku do tej pory nie zjadłam, bo nawet miąższ z 2 mandarynek dobrze pogryziony nie zapełnił przecież żołądka. Poza tym cały czas sobie zdaję sprawę, że jeśli teraz sobie pofolguję, to stracę wszystko to co zrzuciłam, nie tylko na MC, ale i te kilka cm na mojej wcześniejszej diecie. Czyli 1.5 msca wysiłku poszłoby całkiem na marne. Nie wiem, czy podniosłabym się z tego, gdyż 6 tygodni wyrzeczeń i zmian nawyków to już coś i wydaje mi się, że przynajmniej na razie motywacja mnie nie opuszcza. Co się jednak stanie, czas pokaże. Uciekam, dziś mnie czeka trudny dzień, nie wiem co zjem, gdyż niczego sobie na dzisiaj nie ugotowałam. Zacznę więc dzień od herbaty i soku pomidorowego, a potem coś sobie przyotuję, może brązowy ryż z fasolką szparagową? pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1980pierwsze
35 min biegania za mna :-) teraz codziennie lub najpozniej co dwa dni to samo... wlasnie pije maslanke - duzo bialka, niski indeks glikemiczny. Za to po poludniu beda paczki u szwagra ;-) W nagrode! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
ja czytam... masz rację, ale wydaje mi się, że efekt jojo to tylko skomercjalizowany termin na brak samodyscypliny i powściągliwości. Ja przed wakacjami 4 razy w tygodniu biegałam na siłownię, biegałam i łączyłam z treningiem siłowym, byłam do tego na dukanie i schudłam w ciągu 3 miesięcy 5 kg, (to był kwiecień, maj, czerwiec) centymetrów troszkę ubyło ale nie tak jak na MC. Myślałam sobie... Oki małe wyniki, ale przynajmniej się utrzymają... i co? Po wakacjach wróciłam z UK, spotkania ze znajomymi, ciasteczka do nauki, obiady z chłopakiem i przybyło znowu... To i tak masz szczęście, że u Ciebie to po 2 latach wróciło. I teraz wiem, że NIE MA efektu jojo... Jeżeli nie będziemy sobie pozwalać na przejadanie się i jedzenie częściej niż raz w tygodniu słodyczy, pizzy i innych (tak sobie założyłam, że jeden dzień w tygodniu będzie dniem spełnienia zachcianek) to oczywiście, że wrócą te kg. Dlatego trzeba będzie się już zawsze pilnować :D Małe grube dziewczynki pozostają nam w psychice, ale nie możemy pozwolić im wrócić :D Łatwiej jest to utrzymać niż zaczynać od nowa :D Pozdrawiam towarzyszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Ależ ja się nie usprawiedliwiam, jednak niejedzenie, a właściwie prawie nie jedzenie przez dłuższy czas bardzo zaburzyło mój metabolizm. Trudno uniknąć jojo w momencie kiedy tyje się od przysłowiowego liścia sałaty. Nie rzuciłam się na jedzenie, dlatego utrzymałam wagę tak długo, dopiero później, kiedy doszły jeszcze inne problemy zdrowotne stało się to co się stało pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
Rozumiem i uwierz mi też przez to przechodziłam. O to dobrze wiedzieć... Aż tak Ci się zmniejszył metabolizm? A teraz jak to wygląda? Bo szczerze to mnie wystraszyłaś troszkę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Nie masz się czym martwić, u mnie przyczyniła się do jojo też i choroba, co nie zmienia tego, że gdybym tak "na wariata" nie odchudzała się wcześniej, jojo byłoby znacznie mniejsze Sorry za błąd ortograficzny, oczywiście powinno być niejedzenie, raz napisałam poprawnie, a drugi ......... szkoda gadać Nadal się trzymam, zjadłm dziś kostkę gorzkiej czekolady, koszmarny smak, za słodka, w ogóle mnie nie ciągnie do słodyczy. Piekę dla rodzinki kaczusię w pomarańczach ;( mam ochotę na kawałeczek piersi bez skóry, ale to za wcześnie na białko zwierzęce. Kupiłam sobie kawałeczek wędzonego pstrąga - deficyt tłuszczów wielonienasyconych po MC jest przeogromny, może wieczorem spróbuję zjeść połowę porcji, sama nie wiem. Zupy mnie w miarę sycą, dodałam ryżu, więc wreszcie coś się zatrzymuje w żołądku, a nie tak, że siup po krzywiźnie żołądka i do jelit ;) Poza zupą zjadam mandarynki i dzisiaj rano - małą gruszkę - o zgrozo - ze skórą. Czekam teraz, co na to "powie" mój brzusio :P trzymajcie się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, ale tu cicho :-) chyba nikt nie ma problemu z utrzymaniem wagi po MC? ja mam, bo mnie wszystko dookola kusi... No i zaczelam biegac, postanowailam biegac co drugi dzien (lub w miare mozliwosci codziennie). No i dzis mija drugi dzien, a ja nie biegalam :-( ale lalo u nas strasznie i nie bylo sensu po blocie biegac... postaram sie jutro, mam nadzieje ze pogoda dopisze! No, ale dzis zrobilam jednodniowe MC :-) Juz zawsze pisalam ze chcialabym wprowadzic MC w zycie. CO prawda wychodzenie bylo kleska straszliwa, ale mimo wszystko sie nie poddaje i chce zmienic swoje stare nawyki. Stad to bieganie. Ale poza tym chcialabym robic jeden dzien w tygodniu MC. Dzis wypilam co parwda tylko 1litr lemoniady i nic na prezczyszczenie, ale szczerze mowiac to nawet nie wiem jak wziac sie za jednodniowe MC. W ksiazce Woloshyna nic o tym nie bylo, ten pomysl pochodzi z kuracji Neera. Mozy wy macie jakis pomysl jak robic jednodniowe MC? W sumie bez problemu, mi jest naparwde duzo latwiej nie jesc nic niz malo! Dzien dobiega konca a ja jeszcze nie cwiczylam! Musie sie wziasc za to, bo wczoraj tez zrobilam przerwe! caluje was kochane! Ola PS: Starstruck, ciagniesz dalej MC? i jak sie czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
Zrobiłam wtedy tylko 2 dni bo brzuch się uregulował i potem jadłam mało i głownie warzywa i jak na razie brzuszek nie boli :D Ale chcę też wprowadzić MC na stałe tylko zastanawiam się w jakim wymiarze, tygodniowym czy miesięcznym, bo 4 razy w roku przeprowadzę pełne MC, ale fajnie byłoby jakoś w miesiącu czy w weekend odciążyć układ pokarmowy... Nie wiem czemu, ale podczas wysiłku fizycznego czy jak robi mi się gorąco to odczuwam swędzenie na całym ciele i nie wiem czemu... jakby alergia czy coś, ale nie wiem czy to od tego, że ciągle piję wodę z cytryną? czy może za mało wapnia w pokarmach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
Nie pisałam, gdyż trudno samej do siebie pisać ;) nie było was dziewczyny jakiś czas u mnie powoli leci, mam mały apetyt i aż mnie to zaczyna martwić dzisiaj zjadłam mięso, nie mam żadnych dolegliwości, jestem tylko zmęczona, gdyż przez głodówkę odłożyłam parę rzeczy na bok, które teraz stały się sprawami pilnymi nadrabiam więc małą bumelkę Co do swędzenia to może być wiele powodów. Na wszelki wypadek zrób próby wątrobowe, mocznik i kreatyninę. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starstruck
Patrzcie co znalazłam (akurat o kuracji neera, ale to praktycznie to samo bo tam do syropu dodaje się jeszcze syrop palmowy) : Zaletą kuracji jest to, że utracona waga najczęściej nie powraca. Dzieje się tak z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze: w przeciwieństwie do większości diet odchudzających, waga utracona w Kuracji Neera nie jest wagą wody. Większość diet obiecujących rewelacyjną i drastyczną utratę wagi, np. 5 kg w 2 dni, to diety, które wymuszają utratę wody, a ta po skończeniu diety powraca. Waga utracona podczas Kuracji Neera pochodzi w większości z tłuszczu i starych, niezdrowych komórek. A to jest prawdziwe odchudzenie. Po drugie: osoby, które ukończyły kurację czują się doskonale i mają lepsze nastawienie psychiczne do jedzenia. W naturalny sposób wybierają lekkie i zdrowe pokarmy i z chęcią dbają o zdrowie. Dziś się ważyłam i mimo tego, że jem normalnie to na wadze pokazuje się więcej tylko 0,5 kg - od 24 stycznia :D hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MasterCleanse
Nie psują się wam zęby od tej cytryny? Chodzi mi o szkliwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam ...
witam, dziś nie było tak różowo, bo odzyskałam apetyt i nie, to nie to, że wpierdzielałam jak potłuczona, ale zjadłam sporo w porównaniu do ostatnich dni, kiedy to prawie nic nie jadłam lub jedynie piłam czuję się z tym niezbyt dobrze psychicznie ale dam radę! zdecydowanie bardziej mnie pociągają konkretne posiłki niż np słodkości, a to już jest coś Pozdrawiam i życzę powodzenia na dalszej drodze :) 🖐️ PS na MC i kilku dniach wychodzenia z MC schudłam kolejne 5 cm w talii oraz 4 cm w biodrach, nie ważyłam się gdyż tu, gdzie jestem nie mam wagi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. ja chyba przejde na forum MC, bo dzis zaczynam ;-) planowalam zrobic w sumie tylko jednodniowe MC, ale postanowilam zrobic standardowe 10 dni (i ani dnia wiecej!). Akurat teraz moich tesciow nie ma, wiec nie moge oddac dzieciakow, co za tym idzie zadne romantyczne kolacje z mezusiem nie wchodza w gre. Poza tym minely 2 tyogdnie od poprzedniej MC, a ja wyszlam beznadziejnie i namietnie wcinam ciasta ;-) Jezyk mam juz znow oblozony jakims bialym osadem, a do tego chcialabym jednak jeszcze zejsc do 56kg.. Dodatkowo 24.02 jestem umowiona na masaz calego cialka, wiec pomyslalam ze to bylaby niezla nagroda za 10 dni MC! No wiec tak sprawa wyglada. Boje sie tylko jak mezus zareaguje, pewnie powie ze zglupialam... w sumie rzeczywiscie troche za szybko zaczynam MC, z drugiej jednak strony Woloshyn robil MC przez 60 dni z prezrwami na wyjscie i kilka dni jedzenia. Ok, u mnie wyjscia prawie nie bylo, ale mysle ze nie rozreguluje sobie za bardzo ogranizmu jak w tak krotkim czasie i bez wiekszego przygotowania powtorze MC. Wlasnie bylam biegac 30 minut, kupilam przy okazj cytrynki, bo klonu mam na 3 dni. O ile sily pozwola, bede starala sie biegac codziennie lub co drugi dzien. No wiec trzymajcie za mnie kciuki! Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×