Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tylko udaje, ze zyje...

Zrezygnowalam z uczucia, odtracilam kogos waznego. Juz zawsze bede sama...

Polecane posty

Gość ja tylko udaje, ze zyje...

Juz zawsze bede sama, bo jestem chora. Powiedzialam komus, ze mi na nim nie zalezy, ze to koniec... Serce mi peklo, ale musialam tak zrobic. Czasami zaciskam piesci i krzycze w poduszke, moje zycie jest beznadziejne, ale nie mam odwagi z nim skonczyc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
wiem, zalosne, chcialam sie tylko wygadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matrix...
a dlaczego tak postapiłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci jest
?? na co jestes chora??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalcie mnie na stosie
Dlaczego taka decyzja ? czemu podjełaś za was oboje? rozumiem że jak człowieka dopada jakaś choroba nie chce być dla drugiej osoby ciężarem... ale jesteś pewna ? Że to była dobra decyzja ? opowiedz co się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Mam genetyczna chorobe skory, czasem wygladam w miare normalnie, ale przewaznie jest nieciekawie. Kiedys bylam normalna nastolatka, mialam plany, marzenia... Teraz z dnia na dzien jest gorzej. Postapilam tak, bo nie chce byc ciezarem dla kogos, nie chce zeby mnie ogladal gdy wygladam jak potwor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkakakaka
a cvo sie dzieje z twoja skorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalcie mnie na stosie
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Co sie dzieje? Duzo sie dzieje ;) a efekt jest taki, ze mam czerwone, saczace sie, luszczace sie obszary skory na ciele i co najgorsze, niedawno zaczelam miec tez zmiany na twarzy, mam ochote zapasc sie pod ziemie... Boze, gdyby ktos teraz zdjal ze mnie to chorobsko. Nie byloby problemu, ktorego nie moglabym pokonac! Ludzie jezeli jestescie zdrowi, to cieszcie sie swiatem, zyciem, nie przejmujcie sie pierdolami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemo dopiero
jak czytam takie historie zdaje sobie sprawe jaka szczesciara jestem? bardzo mi przykro:( a moze warto mu powiedziec, zobaczyc jak zareaguje, moze nie bedzie to dla niego problmeme?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalcie mnie na stosie
przepraszam że tak no wiesz wypytam się ale czy to się leczy jakie są rezultaty w notach medycznych ? jeśli są jakiekolwiek szanse to pamiętaj że masz szansę zresztą zawsze jest szansa na wyzdrowienie i normalne życie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Miłośc jest wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić." nie odtrącaj kogoś kto znajdzie przyjemnośc w pomaganiu Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Nie ma szans na wyleczenie, moge sie modlic o jakas remisje, ale nigdy nie bede zdrowa. Szukalam juz pomocy u lekarzy - alergologow, endokrynologow,dermatologow, homeopatow, bioenergoterapeutow... Kiedys chcialam mu powiedziec, ale nie dalam rady. On nie widzial mnie nigdy w zlym stanie, ale jak zaczelo nam na sobie zalezec on naciskal na czestsze spotkania, chcielismy byc blizej siebie, wiecie... Ktory facet chcialby kobiete z taka choroba? Kiedy wokol jest sporo normalnych, pieknych, zdrowych? Nie mam sumienia go skazywac na siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta23ja
ok, ale daj mu szanse wybrac, moze on nie chce innej? rozumiem, ze dla Ciebie, to nie jest latwe. czetso masz te zmiany skorne? w ciagu roku ile razy masz je ropienie? jakie sa to okresy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalcie mnie na stosie
no nie wiem.... ja zawsze myslałam że jakby mi coś się przytrafiło to nie chciałabym litości :( dlatego rozumiem dlaczego tak postąpiłaś.... Przez całe zycie widzimy w sobie jakieś niedoskonałości które są dla nas wielkim problemem. A Ty tak mi przykro nasza skóra to nasza szata naprawdę Cię rozumiem PAMIĘTAJ ZAWSZE JEST NADZIEJA !!!!!!!!!!! NA NOWE NA CUD 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalal98598
domyślam się co to za choróbsko.... ale przecież wiele ludzi z tym gównem żyje normalnie...:O moja koleżanka ma stwardnienie rozsiane i żyje normalnie, ma męża zdrowego... Nie możesz z powodu choroby przekreślać życia i samej siebie, prawie każdy jest na coś chory - ja też.. moja druga koleżanka ma beznadziejną żółtaczkę przewlekłą jej mąż musi się szczepić żeby sie od niej tym dziadowstwem się nie zarazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Dziekuje za slowa otuchy :) Jak juz wspominalam, on nie widzial mnie nigdy w kiepskim stanie. Nie wiem czy by to wszystko dzwignal. Gdyby nie dal rady i mnie odrzucil to chyba bym sie zalamala juz totalnie. I wlasnie nie chce litosci, nie chce zeby mu np. znajomi wspolczuli takiej dziewczyny... Lojeju, moglabym wymieniac i wymieniac powody, dla ktorych musialam zrobic tak, jak zrobilam. Jak to mowia - zycie to nie bajka... (nie glaszcze cie po jajkach ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to łuszczyca?
to jest łuszczyca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbegokolicznosci
Matko, niewiarygodne - weszlam tu przez przypadek - na to forum ! A taki temat ! Jestem w takiej samej sytuacji ! Mam genetyczną wade wątroby i własnie próbuję odrzucić czlowieka, którego pokochałam całym sercem :( Dla jego dobra ! A On walczy i ja już nie mam siły go krzywdzić, nie wie, że jestem chora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta23ja
a dlaczego chcesz go odrzucic? czy ta choroba watroby przeszkadza bardzo w zyciu?rozumiem, ze wasze dzieci moglyby byc chore tak?ale cos jescze?jak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Jestem chora na atopowe zapalenie skory, ale mam ostra postac tej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalcie mnie na stosie
możę spotkasz kogos komu od razu powiesz co Ci dolega.... życie to nie bajka .... mnie to nie musisz mówić akurat, ale jednak zdarzają się niesamowite historie ... czemu nie TOBIE ? ❤️ POSŁUCHAJ TYCH WSZYSTKICH KTÓRZY TU PISZĄ BO MAJA RACJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Wydaje mi sie, ze inna sytuacja jest, gdy najpierw pojawia sie milosc, a potem choroba. Wtedy partner powinien byc blisko, wspierac, ale gdy to jeszcze nie jest maz, czy tez po prostu ten jedyny, to juz jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta23ja
autorko, czesto masz ye "wysypke"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to łuszczyca?
ja tylko udaje, ze zyje..., Tak to na prawdę paskudna choroba, znam parę ludzi z tą chorobą i faktycznie raz jak ich widzę jest wszystko ok a innym razem... trochę gorzej. Ale przecież są różne kosmetyki dla atopowców np. emolium no i jest dieta, rygorystyczna, wiele rzeczy trzeba wyeliminować ale jednak pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbegokolicznosci
choroba jest dziedziczna to fakt, ale poza tym ... może inaczej, mam 21 lat, dziś jestem, żyję, funkcjonuję normalnie i nikt poza rodziną nie wie, że choruję - a choruję od 4 roku życia - wtedy mnie zdiagnozowano. I o ile dzis jest dobrze - jutro moja wątroba może przestać pracować, gdyż mój organizm nie toleruje miedzi, a wtedy mam jakiś tydzień na przeszczep - dłużej nie pociągne bez przeszczepu, kiedy już do tego dojdzie, przebieg jest wyjątkowo krytyczny jak na mój wiek, tzn nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy wszystko "nawali" ... jak moge skazywać JEGO na zycie w takim stresie ? Nie mogłabym znieśc jego współczucia ! Nigdy wczesniej nikogo nie kochałam, uważam się za atrakcyjną osobę i zawsze wzbudząłam zainteresowanie, byłam w powierzchownych związkach i tak było dobrze, pogodzona z choroba z taką niepewną przyszłością, żyłam swoim życiem, pasjami, ambicjami - bez wilkich planów ... a teraz ??? Pojawił się ON ( no nie nie tak teraz bo to już rok ) i cały mój świat się wali, wszystko co poukładałam, wypracowałam ... traci rację bytu :( a jego świat też się sypie i to z mojej winy ! Nie chcę współczucia ... wolę, aby mnie znienawidził i ułożył sobie życie z kimś kto będzie mógł dac mu wszystko to - czego nie moge dac mu ja ! Na tym chyba polega miłośc ? Poświęcić się dla drugiej osoby :( Tylko, aby On juz odpuścił ! Aby się tak nie starał :( Krzywdze jego i siebie bez przerwy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalcie mnie na stosie
Wiesz ja mam partnera który jak na coś narzekam zachowuje sie tak ....że wiem że jakby mi coś się stało to odskoczy jak od trędowatej.... ale mam wujka który był bd wysportowany młody żołnierz, na przepustce skoczył na główkę do wody i jego życie się skończyło................. A jednak nie po długim czasie poznała go pielęgniarka i pomimo że jest sparaliżowany na wózku mają dzieci, on ma pracę. To inny przypadek od Twojego rozumiem, ale nie wolno Ci się poddawać !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko udaje, ze zyje...
Czesto mam "wysypke", ostatnio non stop, ale co mnie dobija najbardziej to caly czas mam zmiany na twarzy. Sa kosmetyki dieta - pewnie, ale to tylko przynosi jakas tam ulge, to nie sa lekarstwa, na to nie ma lekarstwa. Lekarze mowia "ze taka juz moja uroda, jedyne co moze pani zrobic to modlic sie, zeby ktoregos dnia to przeszlo..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htgfreds
Skoro nie powiedziałaś prawdy to będziesz cierpieć..... Mogłaś sie przyznać jeśli by odszedł wiedziałabyś przynajmniej że nie jest nic wart. A jesli by został znaczy ze jest dobrym Człowiekim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta23ja
sorry, moze ja nie rozumie i nie chce nigdy byc w waszej sytuacji, naprawde jest do bani, ale czy to nie przesada z ta watroba?mozesz zyc chyba w miare normalnie,trzymac diete, bo pewnie taka masz i byc szczesliwa i dac to szczescie i jemu. chyba lepiej cos przezyc niz nie przezyc nic? rozumiem, ze sie boicie, jeju, ja pewnie sama bym tak robila na waszym miejscu, bo dla mnie problmem z wejsciem w zwiazke jest glupi strach, kompleksy:O, ale kurde, moze warto? nie beda z wami z wspolczucia, predzej po prostu dadza sobie spokoj, ale dajcie sobie szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×