Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kieliszek Winka

Czy wg was miłość czasem może być męcząca?

Polecane posty

Gość Kieliszek Winka

Mnie od jakiegoś czasu męczy. Dziwna się zrobiłam i w ogóle. Jesteśmy ze sobą 2 lata, a ja coraz bardziej jestem zazdrosna, wyszukuję się jakiś głupot, które niby udowadniają, że mnie ma w dupie, choć w cale tak nie jest. Jak go nie ma to nie mam co ze sobą zrobić, rzucam się z kąta w kąt, albo po prostu przed komp, nie chce mi się nic, porzucam nawet moje hobby. Chciałabym, żeby był ciągle przy mnie, ale jak już jest to mi się zdarza, że jestem już z góry zła na niego o coś. Świruję już powoli... Nie wiem co mi jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napij sie tego co masz w nicku
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawelwroc3@o2.pl
albo po prostu zmień faceta i znowu będzie pięknie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Niee, winko nic nie da...;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Ale ja nie chcę go zmieniać. Przywiązałam się ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawelwroc3@o2.pl
Proszę Cię! Przywiązać to się można do psa.... a jak sobie wyobrażasz Wasze życie za 10 lat????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to ale nie wim na milion
dajcie sobie 'odpocząć' -wyjedz na weekend do rodziny/koleżanki nie pisz do niego zadzwon tylko ze jesteś by się niemartwił i powiedz ,że wyłączasz tel bo chcesz sobie odpocząć od wszytskiego (nie mów mu że od niego bo się obrazi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze jestes bardzo niepewna partnera i ze niedlugo zaczniesz go tez meczyc a on tego moze nie wytrzymac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Nie wiem. Mam bardzo, że tak powiem, pojebane uczucia i myśli. Czasem myślę, że może i bym chciała odejść, ale się boje. A zaś znowu, że w sumie jest dobrze i niepotrzebnie tak myślałam. Taka huśtawka myśli. Nie wiem. Może serio jestem niepewna. Jutro wyjeżdżam na dwa dni z dwiema kumpelami gdzieś poimprezować, pochodzić po sklepach. Może w końcu odsapnę. Chciał jechać z nami i zabrać też kogoś, ale musiałam mu delikatnie oznajmiać, że to babski wypad. Hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Miałyście kiedyś tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Są rzeczy, które mnie u niego wkurzają, i jak to robi to mam takie głupie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz kogos dosc po dwoch latach to nie wrozy za dobrze, nie bedzie lepiej...decyzja jest Twoja i nikt jej za Ciebie nie podejmie,tak naprawde to tylko Ty wiesz jak to wyglada i czy jest sens. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Najgorsze jak nie umiesz podjąć decyzji.. To jest cholera trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
kurwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
No.. On u mnie nie widzi żadnych wad ani w charakterze ani w wyglądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Jak on to mówi, jestem dla niego idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszek Winka
Poojebało mnie coś... Dziwnie się zachowuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaLawenda
też tak miałam. teraz już jest lepiej. wiem, że ta zazdrość i osaczanie go bierze mi się z miłości. postawiłam bardziej na siebie, poimprezowałam z przyjaciólkami. odrzuciłam kilku facetów. zrozumiałam,że jego chce chodz nie przyszło mi to łatwo. jestem czuła ale zdystansowałam się nieco, daje mu się znów starać o mnie. powoli wraca wszystko w moim mysleniu do normy. uzależniłam się od niego ale jestem silna nie daje tego poznać, chociaż to nie znaczy, że stałam sie zimna, bynajmiej nadal okazuje mu swoje uczucia. po prostu staram sie go nie osaczać i nie męczyć się, nie dręczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×