Ewa, 33 1 Napisano Luty 19, 2011 no i jasne, a czy w niedzielę zawsze musi być rosół? u mnie jest "co matka na stół dadzą" ew. teściowa przyszywana a ładnie to tak w zad piwo no widzisz, trzeba ziółkom dać chwilę na złapanie oddechu i będa rosły :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mumi 0 Napisano Luty 19, 2011 niestety MUSI być rosółek :( szlag mnie trafia, bo upolować w sklepie kurę to traf szczęścia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 19, 2011 całe szczęście, że ja już jestem na tym etapie życia, że NIC nie muszę :) :) :) kury widuję czasem "u baby na targu" ale to trzeba jechac np. w sobotę rano co to to nie! w sobotę rano to co najwyżej Dzień Dobry TVN jednym okiem mogę obejrzeć, to jest max wysiłek, na jaki mnie o tej porze stać :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mumi 0 Napisano Luty 19, 2011 w sobotę nie robi się rosółku ino w niedzielę :D powinnaś wiedzieć :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 19, 2011 wiem, ale w niedzielę nie ma bab na targu, bo są w kościółku dlatego po kurę w sobotę trzeba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 19, 2011 zajrzałam na zdjęcie ze stopki rozwalające jest :) :) :) jak wstaję rano do roboty(dodam, że jest to bardzo rano) i widzę te moje kociory porozwalane na wyrku, to mam złe myśli ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mumi 0 Napisano Luty 19, 2011 heh zależy kto gdzie mieszka, ja mam baby z kurami :D w niedzielę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej ewka co dzis Napisano Luty 20, 2011 bylo na obiad u tesciowej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 20, 2011 dziś to akurat u mamusi byłam duszona karkówka była a od teściowej kurczaka pieczonego dostałam, będzie na jutro jeszcze coś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 20, 2011 tak tak, już sie rozpędzam do tego zdjęcia tymczasem idę nastawić szynkę na kanapki pierwszy raz zrobię w takiej siatce, jak wędliny w sklepie, ciekawe, jak wyjdzie no i pokroję mięso na gulasz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mumi 0 Napisano Luty 20, 2011 ale wędzisz tę szynkę? ja mam przepis na wędlinę tzw "5 minut" gotuje się w przyprawach 2 x po 5 minut i zawsze dobrze smakuje dawaj, dawaj Twój przepis :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 20, 2011 mieszkam w bloku, wędzarni nijak tu nie zainstaluję ;) szynkę czy inne mięso na kanapki piekę poprostu obsypuję przyprawami, do naczynia żaroodpornego nalewam troszkę wody i wstawiam mięso na 180-200 stopni do piekarnika ledwo udało mi się upchnąć tą szynkę do siatki, jakaś ciasna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koiko Napisano Luty 21, 2011 mumi- prosze cie bardzo-daj przepis na te szynke w piec minut:) Bardzo chetnie bym to wyprobowala-z gory dziekuje Ewa ty tylko posypujesz szynke przed pieczeniem Czy na przyklad smarujesz np.musztarda czy czyms innym np.jakas marynata na bazie oliwy z ziolami i na pare godzin do lodowki,lub na cala dobe nawet? Pytam o to wszystko bo mam juz serdecznie dosc tych sliskich rozowiutkich wedlinek sklepowych a ostatnio dostalam taka pieczona wedlinke i bardzo sie z mezem zachwycalismy Chce sprobowac sama:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 21, 2011 jak mam czas, ale zwykle nie mam, to pekluję przez noc w wodzie+oliwie+przyprawach jak nie mam, to tylko posypuję mówiąc/pisząc przyprawy mam na myśli również zioła oczywiście ogólnie mówię na to "śmieci" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cahacahacha Napisano Luty 21, 2011 Ewa, 33 cha,cha:-) napisałaś"ak mam czas, ale zwykle nie mam," wybacz,ale wydaje mi się,że Ty mimo,że pracujesz masz tego czasu wolnego w domu ode mnie,która nie pracuje ;-) Gdzie nie zajrze,widze Ciebie,o róznych godz.nie wliczasm pracy,ale po pracy do nocy siedziesz na kafe,więc nei pisz,że zwykle czasu wolnego nei masz ;-). Acoś Ty taka zajeta,moze swoim mezczyzna ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Luty 21, 2011 a może swoimi pasjami jestem zajęta? a co do czasu i mięsa na kanapki, to akurat nie o zajęcie chodzi, tylko kupuję je w niedziele, chcę mieć na kanapki w poniedzialek, czyli jeszcze w niedzielę musze to mięso upiec - czyli nie mam czasu trzymac go dobę w zaprawie proste? można bez złośliwości czy sie nie da? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaciaa 0 Napisano Luty 21, 2011 ewa nie da sie :D zajrzyj jak na moim topiku o menu urodzinowym mnie zjechali :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy Napisano Luty 21, 2011 a nie przyszlo ci do glowy, kretynko, ze po 1 nie mieszkam w Polsce, a po 2 stac mnie na to, zeby kupowac pyszne, soczyste i swieze warzywa i owoce sprowadzane z pobliskiej hiszpanii, poludniowej francji itd? a pomidory to akurat z holandii, ze specjalnych organicznych hodowli szklarniowych.. kosztuja 4 funty za 4 pomidory, ale warto:) a gotuje owszem, zdrowo i smacznie:) dlatego od 3 lat nie mialam grypy ani przeziebienia nawet:D czego i Tobie zycze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nouba 75 Napisano Luty 21, 2011 mi mala przeciez odkladasz na dom w pl cala kase Chcesz miec niedlugo dziecko.. wiec tak naprawde juz musisz liczyc kazdy grosz... zaraz pomidor za 4 zl bedzie juz tylko marzeniem..:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
konczita 0 Napisano Luty 21, 2011 o, teraz rowniez mi mala dolaczyla do grona sledzonych :D swietne hobby macie :D wyliczanie innym czasu i pieniedzy ... no tak, trzeba sie czyms zajac ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala z pracy Napisano Luty 21, 2011 Ja spytałam o ten Gibraltar, bo napisała, że ma w pobliżu Hiszpanię, a płaci w funtach. Zdziwiłam się, że tam ktoś mieszka :D A tak w ogóle to przestańcie się wszystkie pieklić i najeżdżać na siebie ciągle, bo ta gotuje to, a tamta tamto, ta wydaje tyle, a ta tyle... ja już nie wiem czemu mają służyć te fora :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
konczita 0 Napisano Luty 21, 2011 no, mi tez sie tak wydaje, ale tlumacz im ;) a hiszpania w sumie jest dosc blisko od anglii, szczegolnie jesli chodzi o szybki transport warzyw i owocow ... (moze nie powinnam wydawac pochopnych osadow, ale pewnie te osoby, co to wytykaja mi malej jedzenie szklarniowych warzyw, zajadaja zupami na kostkach itp. ;) ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do: mi mala z pracy Napisano Luty 21, 2011 Hiszpania blisko Anglii, niech Ci będzie. Zaczynam dochodzić do wniosku, że może dyskusje na forach bez obowiązkowej rejestracji są bezsensowne. Chociaż w tym topiku akurat sama jestem na pomarańczowo :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mi mała 320 Napisano Luty 21, 2011 wlasnie kupilam vine tomatoes dzisiaj z Hiszpanii przywiezione, pachną jak cholera:) i zaraz będę szykować sałatkę z fetą - czerwona cebula, sałata lodowa, rukola, papryka i masa ziół... do tego talerz wędlin: chorrizo, prosciutto i wędzony łosoś w kawałkach na chlebie orzechowym (polecam, swoją drogą- odkryłam niedawno) i kolacja gotowa! o, ktoś się martwi o moje oszczędzanie:D kochana, wyobraz sobie, że można i sporo oszczędzać, i sporo wydawać;) a do gibraltaru zawitam już dokładnie 14 czerwca, to najem się prawdziwych pyszności :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
konczita 0 Napisano Luty 21, 2011 nie wszyscy, tylko ci co pisza bzdety :D no pewnie ze blisko, sama tego dystansu nie pokonywalam, ale pewnie z 203 godzinki samolotem gora. jak dla mnie, i w ogole w skali swiata, to pestka ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
konczita 0 Napisano Luty 21, 2011 2-3 godzinki mialo byc ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mi mała 320 Napisano Luty 21, 2011 z londynu do barcelony np leci sie dokladnie 1,5 godziny:) cześć konczita! ja dzis obiadu nie gotowałam - wczoraj mąz ugotował gulasz w szybkowarze na 2 dni, z indyka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do: mi mala z pracy Napisano Luty 21, 2011 W ten sposób patrząc to masz oczywiście rację Konczito, ale mi mała napisała "z pobliskiej Hiszpanii, płd. Francji", to jakoś tak mi się nasunęło, że mieszka w ich pobliżu... Nieważne. Niestety, jak ktoś patrzy z polskiej perspektywy, to określenie "soczysty pomidor" o tej porze roku brzmi jak oksymoron... Zresztą, nawet w sezonie nie jest już o wiele lepiej... Tu na miejscu w Polsce wolę w zimie kupować pomidorki koktajlowe czy inne małe (nie ogarniam ich wszystkich rodzajów) u zaprzyjaźnionej pani i do sałatek ich używam, bo przynajmniej mają jakiś smak. A do zup kupuję pomidory w puszkach, są dużo bardziej pomidorowe niż te "prawdziwe" kupowane w zimie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mi mała 320 Napisano Luty 21, 2011 no ja do tej zupy pomidorowej użyłam własnie z puszki:) kupuję firmy Napolina, albo tansze - ale rownie pyszne i sprawdzone - Trattoria Verdi, i to sa obrane, sparzone i zmiazdzone pomidory wraz z calym sokiem pomidorowym, smakuja jak swieze. swieze rowniez czasem kupuje, albo wlasnie koktajlowe do salatek. kocham pomidory:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
konczita 0 Napisano Luty 21, 2011 no rozumiem, rozumiem, a piszac o 'sledzeniu' mialam akurat na mysli komentarz innej 'osoby'. ale nic to ;) co do pomidorow ogolnie, to stracilam juz nadzieje na dobre pomidory niezaleznie od pory roku ... male kokltajlowe pozostaja ostanio deska ratunku, bo one sa na tyle male, ze sa w stanie miec skoncentrowany smak. no a puszkowe, to przynajmniej puszkuja swieze, dojrale i lokalne, bo inaczej cala operacja by sie w ogole nie oplacila. mi mala :) jesli o oszczedzaniu mowa, to mozna oszczedzac na wszystkim, ale nie na JAKOSCI jedzenia. smacznie sobie dzisiaj wieczor urzadzilas ;) ja mam nieciekawie, maz idzie na kolacje sluzbowa, i zje sobie najpyszniejsza w swiecie rybe, a ja pewnie sobie zrobie owsianke albo zjem parowke z ogorkiem :D udalo mi sie znalezc w miare zdrowe parowki, bez zadnych chemicznych dodatkow i wypelniaczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach