Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hel_cia

Mężczyźni z Marsa, Kobiety z Wenus.

Polecane posty

Idzie sobie chłopak ulicą w Nowej Hucie. Podchodzi do niego kilku gości w dresach i pyta: - Wisła czy Cracovia? - Spokojnie panowie, ja z Warszawy jestem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4... ten ostatni mnie powalił!! Jakiś taki życiowy:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiądz katolicki, pastor i rabin postanowili sprawdzić, który z nich jest najlepszym duszpasterzem. Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę. Po powrocie spotkali się i wymienili doświadczeniami. Zaczął ksiądz: - Kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem mu katechizm i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii. Pastor: - ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem. Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się ochrzcić. Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie, leżącego na szpitalnym łóżku. Rabin uniósł oczy do góry i szepnął: - tak sobie teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od obrzezania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci: - Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić... - No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją... :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaprosił facet znajomych do restauracji na kolację. Zauważył, że kelner, który prowadzi ich do stolika, ma w kieszeni łyżki. Zastanowił się chwilę, usiedli przy stoliku i wtedy zobaczył, że kelner od ich stolika również ma łyżki w kieszeni. A także inni kelnerzy na sali. Poprosił kelnera bliżej i pyta: - Po co wam łyżki w kieszeniach? - Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, że średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu, przez co trzeba iść do kuchni i przynieść nową. Dzięki temu, że mamy łyżki pod ręką, zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70,3%. Zdziwił się ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy rozporku cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do guzika, a drugi znika wewnątrz spodni. Zaciekawiony zawołał kelnera i pyta: - Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co? - Nie każdy jest tak spostrzegawczy, jak pan. Ale tak ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do... no wie pan! Jak idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszek, dzięki czemu po oddaniu moczu nie muszę myć rąk i wydajność wzrasta o 30%. Facet znów był zdziwiony, ale zaraz odkrył nieścisłość: - Dobrze, rozumiem, że go pan wyjmuje łańcuszkiem, ale jak pan go wkłada z powrotem? - Nie wiem, jak inni, ale ja łyżką! heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:P:P:P Bywałem i bywam czasami... I mam nawet dobrych znajomych z Krakowa i okolic... Niestraszne mi więc to miasto...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Policja niemiecka zatrzymała trzech kibiców: Niemca, Chorwata i Polaka, każdy z nich miał po dwa promile alkoholu we krwi - Niemiec wypił dwa piwa, Chorwat dwie butelki śliwowicy, a Polak nie pił od dwóch dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem właściwie skąd to sie wzięło. Ja nie mam nic do Warszawy, mam tam rodzinę i jest w porządku. Za to mam kolegę ze śląska, ktory zawse powtarzał,że jego tata nigdy w życiu nie byl. ;) Tzn.ja nie lubie w ludziach którzy jeżdza samochodami z rejestracjami W..... tego, że jeżdzą strasznie ostro, chyba tylko pedału gazu używają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam nic do ludzi z Krakowa, Śląska czy skąd oni by tam nie byli... A czy to moja ina, że oni urodzili się tam, a ja tutaj?? albo, ze stolicę król przeniósł do mojego miasta 700 lat temu?? Jestem ponad tym...:) A o do kierowców... Cóż... W na początku numerka całe mazowieckie;) Byłaś kiedyś w Łodzi?? Albo w Świętokrzyskim?? Tam są dopiero wariaci!!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe wydaje Ci sie ;) Wiadomo, że wszedzie mieszkaja inni ludzie, ale tutaj gdzie mieszkam to kilka razy w roku smigają setki samochodów, niezłych bryk :P I te najlepsze to mają warszawiacy albo poznaniacy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co do Twoich zdolności dławienia się jedzeniem... Ty nie za dużo jesz?? " Hahahah 30 jakie trafne spostrzeżenie :D U mnie tylko Warszawiaków i innych ludków to w okresie letnich wakacji pełno i w zeszłym roku przez tych czubków ledwo z wypadku uszłam :P Nie znają dróg a jeżdżą jak wariaty i w ostatniej chwili jednak chcą skręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mam, tak samo jak ty, Miasto moje a w nim: Najpiękniejszy mój świat Najpiękniejsze dni Zostawiłem tam, kolorowe sny Kiedyś zatrzymam czas I na skrzydłach jak ptak Będę leciał co sił Tam, gdzie moje sny, I warszawskie kolorowe dni Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt Już dziś wyruszaj ze mną tam Zobaczysz jak, przywita pięknie nas Warszawski dzień " to tak o warszawiaka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewien chłopak zapoznał się z dziewczyną i ta w końcu pomyślała po dłuższej znajomości: - No dobra muszę go wreszcie zaprosić na kolację do siebie do domu. I jak pomyślała tak zrobiła. Chłopak po powrocie do domu, zastanawiał się w co ubrać, a że pochodził z biednej rodziny, to dużo rzeczy miał z drugiej ręki i przypomniał sobie, że ma w stodole starego junaka, który będzie dobrze pasował do skórzanej kurtki i starych jeansów, poszedł do stodoły i zaczął odgarniać siano, które przykrywało starego junaka, kiedy odgarnął całe, zamarł. Okazało się, że junak cały zardzewiał, to pomyślał, że wysmaruje go wazeliną i nic nie będzie widać. Jak pomyślał tak zrobił, wieczorem pojechał do dziewczyny, która czekała na niego na zewnątrz i powiedziała : - Pamiętaj, po kolacji nie odzywaj się, mamy taką tradycję, że kto pierwszy to zrobi zmywa po kolacji. - Dobra. -Odpowiedział Kiedy już wszyscy zjedli, zapadła cisza, nikt się nie odzywał. Dziewczyna myśli: - Żeby Jasiek się nie odezwał. Chłopak myśli. - Kurwa jestem u nich gościem i nie będę zmywać. Matka dziewczyny myśli. - Nie będę zmywała, cały dzień gotowałam, no i jeszcze ta patelnia okropnie brudna. Ojciec dziewczyny myśli: - Cały dzień harowałem i jestem zmęczony, nie będę zmywał. Po godzinie, chłopak się wkurwił, położył dziewczynę na stół, ściągnął majtki i zerżnął. Ojciec myśli: - Nie obchodzi mnie to i tak ją pewnie codziennie pieprzy. Matka myśli: - Nie odezwę się, bo będę musiała zmywać. Po kolejnej godzinie, chłopak się wkurwił i położył matkę dziewczyny na stół i zerżnął. Ojciec myśli: - No teraz to kurwa przegiął, ale nie odezwę się bo harowałem cały dzień. Dziewczyna myśli: - Przesadził, ale nie odezwę się. Po dwóch godzinach zaczęło padać i chłopak podszedł do okna i zobaczył, że deszcz spłukał całą wazelinę i pomyślał. Kurwa muszę się odezwać: - Macie może wazelinę? A ojciec jebnął pięścią w stół i powiedział: - Kurwa już pójdę umyć te gary. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :D dobreee te Wasze dowcipy ...znowu sie posmiałam ..dziekówka!!!!! Czwórka ja mieszkam w niewielkim mieście, które nawet po zmianach administracyjnych przestalo byc wojewódzkim miastem...a kilka lat temu w rankingu zajęło drugie miejsce po warszawie pod względem ilości samochodów przypadajacych na 1 mieszkańca, a poza tym drugie miejsce po wa-wie pod względem ilości mercedesów na ilość samochodów. Na temat samochodów moge gadac godzinami, bo mój mąż sprzedaje średnio 2 w miesiącu, ale nie bede...nie kręci mnie to ;) samochód stał sie jakis czas temu dla mnie mało ważny....po pierwsze ja i tak wszedzie chce dostane się na nogach jak musze, po drugie taksówki u mnie są bardzo tanie :P a po trzecie ostatnio doszłam do wniosku że lepiej mi sie jechało autem wartym 1/5 takiego innego, można powiedzieć megaśnie wypasionego. Natomist co do warszawiaków to niestety często trafiałam na takich co im sie strasznie zdaje i są zarozumiali, ale na pewno nigdy nie wrzuce wszystkich do jednego worka, bo ludzie są różni, wszedzie trafić można kogos fajnego lub beznadziejnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czwórka z tego o Anglii nie mogłam... jest taki prawdziwy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam powiem, że Warszawiacy wcale nie sa tacy źli, już gorsi są Ludzie z Opola naprawdę. Miałam do czynienia z różnymi klientami i z Warszawiakami zawsze sie dogadałam, oczywiście są tacy jak Irrenka mówi ale ja nie trafiłam jeszcze :P Tylko słyszałam bo w gruncie rzeczy u nas też Warszawiacy mają taką złą opinie :P Ale mam kolegę z Warszawy i go bardzo lubię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4... słyszałem to już kiedyś, ale gęba mi się roześmiała:D:D:D:D:D:D:D:D 30 i iri... no właśnie coś ostatnio za mało jadam. Tylko akurat wtedy trafiam na te Wasze śmieszne teksty:):):) Ja już po nocnej zmianie. Zawracanie dupyyyyy!! Można było to zrobić jutro rano... Ale dzięki temu mogę się do Was odezwać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iri... wiesz kto w Warszawie jest najbardziej zarozumiały tak naprawdę??;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello! No to sporo mnie nie było, właśnie byłam na pogotowiu aż wylądowałam w szpitalu..eh..teraz jest już dobrze. Nie no z praca do przewidzenia było, ze to tylko sezonowa praca i cześć..teraz szukam w końcu na etat..tylko w moim mieście to już bezrobocie coraz wyższe a tym bardziej wszyscy wyjeżdżają za granice, bo połowa moich znajomych jest pozwalnianych, prywaciarze bankrutują, nie chcą przedłużać umów itp..smutne..cuda Tuska to złudzenia..:):) te dowcipy super sa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Impri co się stało...napisz mi na gg wszystkim słodkiego czweartku :D po ile pączków wciągneliście? ja na razie 2 ale chyba jeszcze coś upchnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iri narazie nie mam włączonego gg, nie chce mi sie:P iri sexy ja wykrwawiłam sie, dostałam okres i ciągnął sie przez 12 dni az w końcu wulkan krwi ze skrzepami , wiec rodzice zawieźli mnie do szpitala gdzie wcześniej miałam zabieg, myślałam ze strachu ze mnie czeka wyłyżeczkowanie..na szczęście podali mi tylko płyn i dwa dni leżałam na obserwacji i jest w porządku okazało się ze przywierało to miejsce po zabiegu z macica i stad krwawienie. Zresztą za szybko pojawił sie okres bo tydzień po zabiegu prawie się to miejsce nie zagoiło, po zabiegu koagulacji zwykle goi się miesiąc nawet półtora . pączka zjem na kawkę po południu;) nie lubię pączek tak ogólnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×