a ja będę zależna od męża

i świetnie się z tym czuję:) uprzedzając pytania - będę miała prywatną emeryturę i w razie czego będę miała za co żyć na starość jeśli mąż umrze przede mną + co miesiąc odkładamy pewną kwotę w razie gdyby coś mu się stało czy coś więc w razie czego będę miała za co żyć dopóki nie znajdę pracy

tak i bedizesz sie tłumaczyc i prosic o kazdy grosz mzeu daj mi na podpaski teraz sie cieszysz odezj sie za kilka miesiecy to pogadamy

hahahah;) będę się prosić o każdy grosz;) no tak;)

tylko gdzie ty pracę znajdziesz bez doświadczenia, jak mąż umrze kiedy będziesz miała 40 lat??

facet nie będzie miał do Ciebie szacunku, nawet jeśli przez lata nie będzie nic mówił, zawsze będziesz też uzależniona od jego humorów, jak mu coiś we łbie zaświta to boleśnie to odczujesz, teraz nawet ludzie z doświadczeniem nie mają pracy, nie licz na to że znajdziesz coś dla siebie po latach siedzenia w domu, zabezpiecz sie w ten sposób aby gromadzony przez męża majątek był zapisany na Ciebie

tylko czy któryś zdrowo myślący fecet zgodzi się na przepisanie majątku ? wtedy to on zostaje na lodzie, kiedy to Tobie coś we łbie zaświta...

znajdę pracę chociażby na taśmie na produkcji ale miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie a mój mąż nie jest typem człowieka, który uzależnia sposób traktowania mnie od swoich humorów i dlaczego ma mieć do mnie więcej szacunku jeśli będę chodziła do pracy? biurowa praca jest tak ambitnym i rozwijającym zajęciem?

.

n ejeden temat czytalam jak kobieta opisywala jak to jest na utrzymaniu meża, na poczatku OK a potem? A po co ci nowe buty -te sa dobre jeszce, znowu fryzier? Nawet na rzeczy dla dziecka sie prosila on był PANEM bo zarabial a ona siedziala z dzieckiem w domu zreszta ja bym nie miala godnosci alby to maz mi na wszystko dawał

Też będę zależna od męża bo zarabiam grosze. I źle mi z tym, tracę do siebie szacunek, wolałabym być jego partnerem a nie utrzymanką.

gratuluje ambicji :O ja bym chyba zwariowała zajmując się tylko ścierą i garnkiem :O

nie masz pojęcia, jak dobrze jest mieć wlasne pieniadze, choćby w najlepszym małżeństwie

omówiliśmy z mężem wszystko będziemy mieli 1 wspólne konto i dodatkowo każdy swoje osobiste na wspólnym będą pieniądze na dom, jedzenie i inne rzeczy potrzebne w domu typu środki czystości itp. na osobnych każdy będzie miał swoje pieniądze więc nie będę musiała prosić o kasę na podpaski dobrze nam tak, nie róbcie z facetów potworów, mój jest dobrym człowiekiem, jesteśmy ze sobą 7 lat i nigdy mnie źle nie potraktował, nic nie wypomniał, to raczej ja jestem "ta zła";) dzieci nie mamy, póki co pracuję, zostanę w domu po 1 dziecku czyli za ok. 2-3 lata

wiem jak to jest mieć swoje pieniądze, dzięki za troskę;) i kto powiedział, że będę się zajmowała tylko ścierą i garnkiem?;) o przepraszam ty jesteś super ambitna bo 8 godzin dziennie gnijesz za biurkiem;)

a nie pomyśleliście że on ją może po prostu kocha, a zarabia nie wiem, np. 10 tys i mu zwyczajnie nie zależy aby ona jeszcze zarabiała? a to, że ona nie będzie pracować, nie znaczy że zajmie się ścianami i dzieckiem po 1 dbanie o dom i dzieci to też jest coś ważnego, co można robić z oddaniem po 2 może ona ma pasje? hobby? może poza gotowaniem i sprzątaniem robi coś-ale nie za pieniądze

ale przynajmniej je za to płacą i ma swoje pieniadze , nie jest utrzymanką przyjdz tu za pół roku-zobaczymy co bedizesz pisac

niech państwo zabierze ci emeryturę którą dostajesz z moich podatków kwoko jedna!!!!!!! będzie siedzieć w domu i pachnieć, Co za szczyt egoizmy.

dziewczyno przeczytaj jeszcze raz;) póki co pracuję i odkładam sobie kasę a zostanę w domu dopiero za 2-3 lata jak będziemy mieli dziecko

smierdzacym leniem, jak smiesz wysmiewac sie z kogos kto siedzi za biurkiem hahahah kurwa mac poslugaczka gary sciera ZDRADZI CIE PRZY NAJBLIZSZEJ OKAZJI GARNKOTLUKU dla mnie takie krowy co siedza cale zycie w domu i sa zalezne od mezow to zwykle pasozyty bleeeeeeeee

to odkładaj odkładaj, ciekawe ile odłożysz. zawsze będziesz miała na waciki. jak mężuś odejdzie do młodszej to bedzie cie stać na wszystko łachchcch ale w sumie co mnie to obchodzi i innych też, rób co chcesz tylko potem nie płacz ze nie masz za co żyć i nie pisz na forum że nie wiesz co ze sobą zrobić

i taka kurwa potem dostanie emeryture a niech zdycha jak nie pracowała

o przepraszam ty jesteś super ambitna bo 8 godzin dziennie gnijesz za biurkiem a kto powiedział, ze pracuję za biurkiem? :D:D akurat mam prace, która mnie bardzo satysfakcjonuje. Konczy mi się umowa w tym roku i niestety nie wiem, co dalej, ale zrobię wszystko, zeby się nie zasiedziec w domu :O bo to porazka, nawet do ludzi nie wyjść. Znam kilka kobiet, które nie pracowały i tak w sumie, to roznia się bardzo od kobiet, które pracują i codziennie mają kontakt z ludźmi

nie dostanę emerytury od państwa idiotko sama na nią odkładam IKE słyszałaś o czymś takim??? bosz co za ignorancja....

tak bo jak się nie pracuje to nie można wychodzić do ludzi...zapomniałam...

prózniaki do gazu krowy z rozplaszczonymi dupami bleeee pasozyty zadnego pozytku z takich bab, a ten twoj napewno ma dodatkowe konto tepa idiotko zmyje sie z kasa i nowa babką a ty zostaniesz ze swoja ODLOZONA emerytura hehehehehe

ale kultura..nie ma co. Panie pracujące i nie cofające się w rozwoju pokazały klasę was facet nie zdradzi bo pracujecie tak? gratuluje myślenia to chyba jednak zależy od faceta a nie od tego czy jego kobieta pracuje czy nie

a ty ambitna jak huj prozniak pasozyt bede siedziala w domu heheheheh szcztyt ambicji

ja osobiście uważam że w ten sposób on ma nad tobą absolutną kontrolę i sama nie skazałabym się na taką zależność - będzie robił co będzie chciał bo przecież on zarabia

współczuję facetów musicie mieć niezłych chamów skoro macie o nich takie zdanie

a ty ambitna jesteś bo co? chodzisz do pracy? ambicja ogranicza się do chodzenia do roboty?