pytanie odnośnie używanych bucików. czy mogą zaszkodzić? opis poniżej

zanim dowiedziałam się, że jest możliwość przekazania wady stóp wraz z używanym bucikiem zakupiłam używane skórzane buciki znanej firmy "Antylopa" z atestami. buty są w stanie idealnym, wyglądają prawie jak nienoszone, nie widać, żeby były skoślawione i znoszone, ale boję się, że mogę zaszkodzić córce i mam dylemat czy je ubierać (mała ma 16miesięcy i wyrosła mi niespodziewanie za szybko z kozaków, a zima ma jeszcze przyjść)... jak sądzicie, czy jakaś deformacja buta może być niewidoczna? niby poprzedni właściciel nie miał żadnych wad stópek...

ale to nie chodzi o wady stóp, tylko każd dzieco ma inna stópkę, inaczej ją stawia....może zmień wkładkę??

Jak sa w dobrym a nawet bardzo dobrym stanie - tak jak piszesz to raczje nie powinny zaszkodzic. Teoretycznie butow nie powinno sie przekazywac, ale u nas w rodzinie jest jedna para butkow rozmiar 19 w ktorych juz 4 dzieci pierwsze kroczki stawiala i wszystkie maja zdrowe stpoki - butki sa po prostu sliczne i drugich tak fajnych jeszcze nikomu nie udalo sie kupic , wiec tak sobie przekazujemy - wiadomo nie powinno sie , ale nikt nie potrafi sie oprzec:)

nie popadalabym w skrajnosc. Jesli buciki sa w stanie idealnym jak nowki to czemu nie.

podczas wojny wszystkie dzieci miały 1 parę butów i chodziły na zmianę i żadna moja ciocia nie ma wady postawy :D

kupujcie używane buty? chciałybyście w takich chodzić? jakoś nie przemawia do mnie argument, że te dla dziecka były krótko używane... wystarczy, że były...

dziecku nie kupila bym raczej ale sobie kupilam 3 pary kiedys i po prostu je kochałam;) Ale kupilam np. uzywane miekkie paputki dla niemowlaczka. a sobie tez- nikt Cie nie namawia do noszenia uzywanych rzeczy wiec zaden argument nie musi do Ciebie przemawiac.

i na szczęście nie przemawia...

no i ok:)

Bez przesady, poprzednie pokolenia przekazywaly wszystkie buty mlodszym dzieciom w rodzinie, i co, czy teraz cale pokolenia maja wady postawy??? Rozumiem gdyby but byl bardzo znoszony, co widac, ale skoro piszesz, ze jest w idealnym stanie? Ja nie mialabym oporow.

dzięki za odpowiedzi...no ten but wygląda jak nowy, nawet w środku pachnie jeszcze nowością (pozwoliłam sobie nawet powąchać, żeby ocenić jego stan:p)...założyłam dziś córce te buty, ale wzięłam ją do wózka, bo miałyśmy dłuższą drogę do pokonania..cały czas biję się z myślami czy pozwolić jej w nich chodzić...teraz w tych czasach jest właśnie taka nagonka na kupowanie dzieciom nowych butów i to najlepiej takich zaczynających się od 150zł (czyt. Bartek,Antylopa,Mrugała itd...), ale nie wszystkich rodziców stać, żeby takie buty kupować...ja córce kupiłam kozaki w listopadzie, a na początku lutego już były za ciasne, a gdzie tu do końca zimy? no i właściwie to powinno się mieć dwie pary w razie zamoczenia,wyprania czy w ogóle na zmianę (na co dzień i na wyjście) także drogi interes, a jeśli jest jeszcze więcej niż jedno dziecko? Sama nie wiem, ale w tv trąbili o tych wadach stópek, w necie też można dużo na ten temat znaleźć...przemówiło do mnie to do tego stopnia, że następne buty kupować zawsze nowe, a teraz ten miesiąc ponosi te, no bo szkoda mi wyrzucać kasę w błoto...

będę * kupować - zjadłam wyraz:)

ale masz nasrane we łbie, nie wydaje ci się że przesadzasz???????????????? W końcu ile taki dzieciak chodzi w takich butach? Ja pierdzielę, kiedyś ciuchy i buty noszono z pokolenia na pokolenie i nikt się tak nie pieprzył jak dziś, a tu taaaaa będzie mieć zniekształcone stopy i wady postawy!!!!! Puknijcie się w czoło