pyt do mam, nie o dzieci

czy jest wsrod was mama ktora nie zna zadnego jezyka obcego??No wiadomo, jakies slowka tak ale nie w stopniu komunikatywnym, praktycznie nic???

nie. W dzisiejszych czasach nawet nie wypada nie znać chociaż jednego języka obcego. Ja znam podstawy niemieckiego i francuskiego oraz bardzo dobrze angielski. Kiedyś jeszcze w podstawówce uczyłam się rosyjskiego, ale musiałabym go sobie przypomnieć, bo nie używałam go od lat

jeśli chodzi o gramatykę.Rozumiem co do mnie w tym języku mówią, umiem czytać i pisać, ale nie wydukam z siebie ani słowa. Moja psychika mi na to nie pozwala i nic z tym nie zrobię. Mam wrażenie ze mówiąc w obcym języku wyjdę na idiotkę, coś przekręcę itd i milczę jak zaklęta. Więc jak mnie pytają czy znam języki obce to mówię że nie znam żadnego.

nie uważam, że znajomość języka obcego jest obowiązkiem. Ja mieszkam w Irlandii, znam angielski (nie wyobrażam sobie mieszkając w obcym kraju nie znać) ale nie uważam aby osoby mieszkające i pracujące w Polsce na siłę musiały uczyć się języka obcego. Zobaczcie na Francuzów i Włochów czy oni uczą się obcych języków??? Jak już to są to jednostki. Tak samo kraje anglojęzyczne. W Irlandii dzieci w szkole uczą się swojego języka czyli irlandzkiego + jakiś obcy ale to tak raczej pro forma

ja znam troche angielski (w liceun i na studiach mialam) ale mam 2 pary (maz,zona) znajmych ktorzy nie znaja zadnego jezyka i jakos zyja :) dla mnie najwazniejsze jest to ze wiem czego syn uczy sie w przedszkolu na angielskim i jak cos powie to wiem o co chodzi oraz potrafie mu odp, moje znajome nie potrafia bo nie znaja angielskiego (w liceum uczyly sie niemieckiego) uwazam ze obecnie dla 3/4 ludnosci w PL nie jest potrzebna znajomosc biegla jezyka

pytam bo wlasnie ja nie znam...uczylam sie angilskiego w podstawowce i niemieckiego w liceum, mialam dobre oceny z tych jezykow ale dlatego bo uczylam sie z lekcjii na lekcje. Znam jakies tam pojecia i slowka, wiem o czym uczy sie corka w szkole bo to takie podstawy ale tak ogolnie to nie znam jezyka zadnego zeby sie komunikowac w nim ani w pisowni.Nie mam glowy do jezykow, nie mam smykalki, nie mam az takiej pamieci. I czuje ze jestem jednostka. Nie bylam nigdy za granica (nie liczac wycieczki szkolnej) i nie wybieram sie tam. I odnosze wrazenie ze jestem conajmniej dziwna i glupia...niewiem, takie mam wrazenie. Teraz tyle osob zna conajmniej jeden jezyk..ale ja nie mam glowy do jezykow obcych kompletnie. Moja znajoma zna chyba ze 4 ale ona tak latwo przyswajala ze nie byl to dla niej najmniejszy problem. U mnie wrecz odwrotnie.

to może jak masz takie odczucia warto sobie odświeżyć język. Ja tak właśnie zrobiłam. Źle sie czułam, ze nie znam zbyt dobrze języka i zaczęłam sobie powoli przypominać, kiedys nawet byłam w Uk i używałam angielskiego, ale dużo z tego zapomniałam.

a jak najlepiej to zrobic??Nie mam zbytnio czasu na nauke, mam dzieci, prace. Jakie sa sposoby nauki w domu??Jakies lekcje, kursy domowe, internet??

http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1449332128.html

jak ja nie trawie wtryniajacych sie w temat ze swoimi reklamami>>>>>>

Uważam, że to wstyd nie znać żadnego języka obcego. Teraz to minimum 1 wypada znać. Ja bym się czuła głupio wyjeżdżając za granicę i nie mogąc się porozumieć. Myślę że teraz to tylko nieliczne jednostki bez wykształcenia nie znają języków.

Ja jestem mama nie znam zadnego jezyka obcego i wcale mi nie wstyd !

ja uczę się ze stron poświęconych właśnie nauce j.angielskiego, mam kurs multimedialny, ale nie jestem nim zachwycona, ucze sie co dzien kilku słówek lub zdań, oglądam filmy narazie jeszcze z napisamim ale staram sie przysłuchiwać uważnie, tłumaczę piosenki, jest wiele wiele różnych sposobów

języka, w szkole uczyłym się niemieckiego ale już wszystko pozapominałam i 5 słów może powiem :p . to już więcej potrafię z angielskiego sklecic, ale wybitnie kulawo, bo tego się nigdy nie uczyłam, nie znam czasów gramatyki tylko proste rzeczowniki

ja znam angielski, grecki, perski..a moj maz to wogolezna 7 i to nietypowych jak: rymunski, grecki, ormianski,turecki, farsi,włoski,albanski i polski teraz, angielskiego to nie licze bo to nie obcy:) znaczy dla niego obcy ale juz tak si e mowi ze angielski to nie obcy:)

Ja :) W szkole podstawowej miałam francuski-nic nie wchodził. W średniej niemiecki, średnio opanowałam. Studia tylko pogłębiły moją niewiedze ;) Za to ruski bardzo dobrze mi wchodził, ale kurs zamknięto po 6 miesiącach. Włoski mi się nie podobał i sama zrezygnowałam ;) Nie jestem poliglotką i się z tym pogodziłam ;) Zresztą w mojej pracy znajomość języków obcych nie jest potrzebna. Na szczęście ;)