Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość faworeczka3

poród w Szpitalu w Sosnowcu na Zegadłowicza 3?

Polecane posty

rodziłam tam w marcu 2013. złego słowa nie mogę powiedzieć :) oddział wyremontowany, wszystko piękne, czyste, nowe. położną miałam cudowną, poród odbierał mój lekarz prowadzący więc byłam pod dobrą opieką, po porodzie też bardzo dobrze się mną i córką zajęli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w kwietniu 2014, bardzo jestem zadowolona, miły personel, czysto, mogę polecić ginekologa do którego chodziłam prywatnie na Grota Roweckiego w Sosnowcu Piotra Dobrosza, miły sympatyczny doktor, świetny fachowiec. Polecam odbierał mi poród w szpitalu na zegadlowicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacjetka
Ja rodzilam w tym szpitalu dwa razy z czystym sumieniem mogę polecić ten oddział jest czysto miły personel pomagają jak mogą a jeśli chodzi o lekarza który profesjonalnie prowadzi ciążę to polecam doktora Wikarka bardzo dobry lekarz i miły człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animka1984
Ja chodzę o dr Wikarka, który tam pracuje. Jest na dyżurze codziennie rano. Rodzę w lipcu, więc może z którąś z Was się spotkam :) Trzeba by sobie znaleźć jakąś znajomą położną, to one rządzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie polecam - prawie się tam przekręciłam i moje dziecko również. Mimo że było duze dziecko nie zrobili mi cesarki meczyłam sie całą dobę - lekarza nie widziałąm wogole. Po czym przyszedł i zaczął mi z mega siłą skakać bo brzuchu wyciskając mi małego :( nacieli mnie bez skurczu do tego cała popękałam poród - trauma do końca życia nie polecam nikomu jeśli wam zależy na życiu waszym i dziecko to tam nie idzcie. Warunki warunkami ale najważniejsza jest opieka - której tam nie ma. Duzo porodów tam jest i dlatego nie ma dobrej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antycz
Zamierzam rodzic w tym szpitalu, dzisiaj byłam na badaniu ktg żeby sprawdzi stan maluszka, do porodu zostało ok 2 tyg. - przyjęcie na ktg przez położną było bardzo zaskakujące, fachowa pomoc, uprzejmośc i bez zbędnych pytań typu w jakim celu chcę robi badanie ktg (tak jak to pani położna wypytywała w szpitalu w Dąbrowie). Po zakończonym ktg położna zaproponowała oprowadzenie po trakcie porodowym i poporodowym. Wyjaśniła wszystko o znieczuleniu, porodzie rodzinnym. Naprawdę bardzo miło!! Aż chce się przyśpieszy ten termin porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam rodziłam we wrześniu 2015 i jestem bardzo zadowolona. Pielęgniarki super ( nie oszczędzają na środkach przeciwbólowych - dla mnie po CC było to bardzo ważne) i fajne podejście do pacjenta. Jedynie jedna salowa ma u mnie krechę bo zachowywała się bardzo nieuprzejmie...ale cóż, to tylko ludzie! Poza tym świetne warunki. Czysto, super łóżka i łazienki...Powiem nawet, że ten szpital bardziej mi sie podobał niż szpital na Łubinowej w Katowicach ( rodziłam tam w marcu 2013).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniutek
Ja rodzilam w 2011 r. 3 dni po otwarciu oddzialu. To byl czeski film. Przyjechalam karetka o 6 rano bez wod plodowych z krwawieniem ... Po czym pani po zrobieniu ktg i usg stwierdzila ze ja nie rodze bo nie mam rozwarcia (to bylo tydzien przed planowana data porodu). Pierwszy moj porod. Polozyli mnie na porodowce - dali kroplowke i czopki na wywolanie. Panie pielegniarki kroplowke wlewaly mi dwa razy do reki - doslownie pod skore - tak ze byla wielka jak balon. Caly czas gadaly ze nie rodze. A ja caly czas krwawilam . Po 10 godzinach meczarni i boli - dalej bez rozwarcia - ale przeciez ja nie rodze. Panie pielegniarki w tym czasie zdazyly nawet zjesc sobie przy mnie pizze (smacznego) gdy w 16 godzinie dostalam boli partych a rozwarcie bylo na 1,5 palca. Wtedy zaczelo sie bieganie. Po lekarza po druga polozna ktg sie zatrzymywalo. Moj maz widzial po ich minach ze dojdzir do tragedi ... A oni nie chcieli (albo nie mogli) zrobic cesarki i na sile kazali mi rodzic sn. Polozna rozciela mnie bardzo (10 tygodni leczylam sie po tym cieciu i dalej nie jest dobrze) ale wiem ze robila to dla dobra mojej corki. Mialysmy zakazenie krwi - antybiotyki - i w szpitalu 10 dni ... Corka ma gluchote czesciowa dzieki temu zakazeniu czyli tylko i wylacznie dzieki poloznym i lekarzowi. Wielkie brawa. Nie chce miec wiecej dzieci - bo to niesprawiedliwe ze zycie i jakosc zycia mojego dziecka oddaje w rece bandy niedoszkolonych badz poprostu majacych wszystko w dup.ie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie, czy w Szpitalu na Zegadłowicza nadal pracuje dr Andrzej Gałązka? Chodzi mi o prowadzenie ciąży. W którym szpitalu teraz pracuje ten lekarz? Prowadził moją poprzednią ciążę w 2009 roku i był naprawdę super lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Zal
dr Gałązka nadal pracuje w szpitalu na Zegadłowicza,przyjmuje na Długosza, ja rodziłam w lipcu,szpital czysty,lekarze uprzejmi, teraz mają nawet znieczulenia do porodu,ale ja nie chciałam bo przyszłam pod koniec porodu i urodziłam za 2h, połozna przy porodzie pani Dorota o wszystkim mnie informowała na bieżąco,przyjmowała mnie dr Jakimcio i potem była przy porodzie i mnie szyła, bardzo miła lekarka, wyjście po 3 dniach od porodu,sale dwuosobowe z łazienką.Moge polecic szpital wszystkim przyszłym mamusiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anczi
ja krótko zwięzle i na temat. dzięki wielki wszystkim kobietkom, które poświęciły te kilka minut na wystawienie opinii. Niedługo sama bedę rodzić i niezmierni wazna jest dla mnie opinia innych mam dlatego czytam wasze opinie. jesli zdecyduję sie na ten szpital sama z pewnościa opisze swoje za i przeciw ale mam nadzieję,że bedą same za :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam w sierpniu 2015, oddzial czysty, ladny ale co z tego jak maja pacjentke gdzies, polozne z wielka łacha wszystko robia, rodzilam sn ale nie bylo postepu, zrobili mi cc , po tym jak laskawie polozne poszly po lekarza bo szkoda by bylo mnie ciac jak sie juz tyle nameczylam, co sie okazalo dziecko bylo zle ustawione do wyjscia twarza a do tego ponad 4kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w kwietniu 2016. W sumie zastanawiali się czy nie odesłać mnie do Bytomia, bo akcja porodowa zaczęła się 2 miesiące przed terminem, jednakowoż stwierdzili, że zanim mnie przetransportują może dojść do rozwiązania lub poważnych komplikacji. Zawiezli mnie na porodówkę. Tam starali się jak najbardziej opóźnić poród. I pomimo tego, że leżałam tam całą noc i miałam nieprzyjemne dolegliwości to położne były praktycznie na każde wezwanie. Rano zapadła decyzja o cc. Dzieci od razu zostały zabrane na noworodki i tam miały naprawdę wspaniałą opiekę. Ja też nie mogłam narzekać na opiekę lekarzy i położnych. Wszyscy bardzo uprzejmi. Zawsze byłam o wszystkim informowana. No i w związku z tym, że dzieciaczki musiały zostać dłużej w szpitalu to praktycznie nikogo nie dostałam do sali. Jakbym miała rodzic jeszcze raz to wybrałabym ponownie ten szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarkoweLove
Rodziłam w listopadzie 2016r. Jesli chodzi o porodówkę to super opieka. Położne starają sie pomoc jak moga. Miałam świetna położna przy porodzie ;) juz po nawet przyniosła mi cieplutki obiad :) (panie z noworodków tez ekstra. Uczą pielęgnacji maluszka, jest kąpiel pokazowa, pokazują jak karmić piersią, uczą dostawiać dzieciątko :) nie musiałam leżeć pod ktg (bóle od krzyża; trafiłam na porodówkę o 23 a wyjechałam z niej po 15-stej) , panie czesto przychodziły do sali :) miałam do dyspoycji piłkę i gaz ( w moim przypadku nie pomógł) , jakieś zastrzyki na znieczulenie ale nie dało to nic. Miesiąc przed terminem trzeba sie zgłosić do szpitala jesli chce sie znieczulenie zewnątrzoponowe (ale co i jak nie wiem bo nie brałam). Na położnictwie odniosłam wrażenie se położne juz nie nie interesowały mna tak jak przed porodem. Wiadomo, jedzie niezbyt dobre jak to w szpitalu jesli moge to dodać :p Na patologi ciąży wszystko spoko... ALE od prdynatora człowiek nic sie nie dowie... leżałam w niewiedzy tydzień czasu (trafiłam przed terminem tydzień z nadciśnieniem a poród wywołano mi 5 dni po termonie dzieki Panu Gałązce... gdyby nie on to czekałabym jeszcze 9dni bo ordynator nie chciał mnie dać na wywołanie.. na całe szczęście pewnego pięknego dnia go nie było na obchodzie :) myśle ze samo nic byc nie ruszyło ponieważ musieli nawet wody przebijać) . Ogolnie trzeba wszystkich ciagnąć za język tam bo niczego sie człowiek nie dowie. Olali to ze szwy mi sie rozeszły po nacięciu.. ale według nich wszystko było ok! Dopoero na wizycie patronażowe sie o tym dowiedziałam jak położna sprawdziła jak goi sie rana... paranoja.. s chodziłam tam mowić do położnych ze szwy mo odpadają.. tak samo kilka h po porodzie gdy mogłam wstać juz sama bez żadnej pomocy... poszłam do łazienki.. odpadł mi skrzep wielkości dłoni.. ledwo stałam na nogach.. szukałam położnych zeby zgłosić ten fskt.. ale nie wyszło.. nie było żadnej na oddziale... nie wiem czy tak trafiłam na takie zmieny czy co...a leżałam twk z synkiem dodatkowo 6 dni przez infekcje która miał po porodzie ...według mojej opini dała bym szpitalowi w skali od 1-10 ocenę 7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkoweLove
Aaa dodam jeszcze ,ze bez problemu można maluszki dać Panią na noworodki zeby mamusia mogła troszkę sie przespać i odpocząć ;) Moja o dba która wystawiłam w poprzednim komentarzu jest troszkę nieopodal 10 ponieważ mam ogromny minus do ordynatora i do Pan na polonictwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ercia S
może jakieś świeże opinie...... wiem że teraz nie ma już porodówki w Dąbrowie i wszystkie ciężarne z okolicy rodzą właśnie w Sosnowcu. Ktoś coś opowie o porodzie w 2017 roku ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alehandra
podbijam temat. chetnie poznam opinie osob, ktore rodzily niedawno (2017). Sama mam termin na listopad i zastanawiam sie mocno nad tym szpitalem. czy jest tam mozliwosc porodu w wodzie? czy stosuja sie do zasady ochrony krocza? czy nie ma problemu ze znieczuleniem zo? czy rodzaca jest informowana o wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, rodzilam w tym szpitalu w styczniu. Jak dla mnie opieka super, wszyscy mili, fakt faktem zeby czegos sie dowiedziec trzeba ciagmac za jezyk. Polozna, która byla ze mna na poczatku porodu to cudowna kobieta, robila wszystko by mi pomoc. Wiedziala jal bardzo sie boje i nawet probowala mnie rozsmieszac. Za to babochlop, ktory bylze mna przy rozwiazaniu to cos okropnego. Rodzilam pierwszy raz a traktowala mnie jak jakas maszyne bez uczuc. Ale ogolnie super. A panie rozdajace obiad to przemile istoty. Ogolnie moja ocena 9/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Pięć dni temu urodzilam w tym szpitalu... Mam mieszane uczucia ponieważ trafilam na porodowkę o godz 7 rano a urodzilam po godz 11 nastepnego dnia. Poznalam trzy zmiany personelu. Pierwsza połozna bardzo miła kobieta ale niewiele mogla zrobic bo odeszły mi tylko wody i mialam słabe skurcze. Kazali czekac do 24godz. Niestety zmiana nocna to istny koszmar. Połozna przy skurczach twierdzila że ja udaję i ze nie mam odpornosci na bol. Uwierzcie mi ze mam bo sam lekarz puttytal czy te skurcze na poz 50 mnie nie bola... Bolaly ale dalo sie przeztyc. Ale w nocy przepieli mnie pdod inne ktg, i polozna wrecz wysmiewala mnie... koszmar! Calą noc chodzilam po.pokoju a mąż masowal.mi plecy. Dodam tylko ze mąż zostal ze mna dzieki interwencji mojej pani doktor bo polozna kazała mu wracac do domu. Na szczescie rano przyszla cudowna polozna. Blagalam ją zeby rozmasowala szyjke poniewaz z bolu juz krzyczalam a rozwarcia nadal brak. Tak mi pomogla, ze po masazu wszystko ruszylo. I urodzilam w 4godz. Gdyby wczesniej ktos potraktowal mnie powaznie a nie smial mi sie w twarz ze nie wiem co to skurcze tylko zaczal dzialac, pewnie moja corka urodzilaby sie duzo szybciej. Po porodzie pielegniarki sympatyczne ale w mojej opinii dosyc nieogarniete. Wchodzac do sali pytala "ktora z pan ma antybiotyk, bo zeszyt musialabym nosic" ... nie chce sie wierzyc... Dostawalam antybiotyk dozylnie podobno co 8godz... a raz sobie zapomnialy wiec dostalam o 6 rano a kolejna dawke juz po dwoch godzinach. Ogolnie nie polecam tego szpitala bo to jest straszna ruletka.... na jaka polozna sie trafi. Moja ta ostateczna byla fantastyczna bo potrafila postawic do pionu w taki sposob ze dzialalo, a ja nie czulam sie ani wysmiana ani ponizona. Chociaz nie stala nade mna i nie glaskala mnie po glowce. Za to pania z nocnej zmiany, ktora sobie "zazartowala" ze mam z mezem nie chodzic pod prysznic... (jakiez to bylo "zabawne") polozylabym na tym zle zlozonym lozku porodowym (okazalo sie pozniej bo nie dalo sie na nim lezec bo wszystko gniotlo). Serdecznie NIE POZDRAWIAM pani z nocnej zmiany!!! A poniewaz wygladala dosc mlodo i moze ma porod przed soba to zycze aby karma wrocila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2222
Witam. Rodzilam 6 czerwca 2017 i nie polecam tego szpitala mimio ze ktoś ma tam lekarza prowadzacego to i tak nic nie zrobią bez zgody ordynatora. Dziesiec dni po porodzie dawali mi dwa dni pod rząd kroplówki na wywołanie porodu poza okropnym bólem nie działo sie nic ale ordynator twierdził ze jeszcze sama urodze. Po interwencji męża na trzeci dzien zrobili mi cesarke bo brzuch był już twardy. Po porodzie dziecko przyniesli mi po 3 godzinach sprawdzilam czy to moje dziecko patrząc na opaske bo mialam przeczucie przed pójściem do szpitala ze bedzie cos nie tak. Zabrały siostry po krótkiej chwili dziecko na badania sasiadce przynieli dziecko odrazu mnie gdzies po 3 godzinach i cos odrazu mi nie pasowalo sprawdziłam opaske i okazało się ze to nie moje dziecko. Sasiadka miała moje. Po zrobieniu awantury były bardzo nie miłe wyjely mi wenflon i kuły po kilka razy w te same miejsca bo mialam duzo zastrzykow kiedy prosilam o zalozenie wenflinu nue reagowaly. Jeden wielki koszmar .Jedna z pielegniarrk nie tolerowala tatuaż i delikatnie mbue zrypała. Macie możliwość rodzenia gdzie inndziej to skorzystajcie z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich, zdecydowanie odradzam ten szpital, każdy inny byłby lepszy, otóż po nagłym cięciu cesarskim (gdzie moja pani dr prowadząca moją ciężę, która zresztą jest tam lekarzem szpitalnym nie zdiagnozowała mi wady macicy),trafiłam na oddział, jako pierwszy środek przeciwbólowy w kroplówce dostałam środek, na który jestem uczulona, a była podana ta informacja w dokumentacji, potem dowiedziałam się, że mam zakażenie macicy i podali mi bez badań szczegółowych antybiotyki, potem musiałam jeszcze zażywać w domu, personel oddziału noworodkowego zamiast zająć się małymi pacjentami zachowuje się w sposób skandaliczny i prymitywny, zwłaszcza dla matek, dzieci są kąpane w sposób bardzo nie delikatny, ubierane są w podarte ubranka, nie wiem jak u innych dzieci ale pupa mojego dziecka była odparzona, każda z pielęgniarek doradzając pacjentkom mówi co innego, panie zajmują się tworzeniem sztucznych problemów i obrażaniem pacjentek niż swoją pracą i zwiększaniem swoich kompetencji. Dodam jeszcze, że udostępniono mi dokumentację medyczną należącą do innej pacjentki. W moim przypadku popełniono znaczącą pomyłkę, jak ja bym tak zrobiła u siebie w pracy, to najprawdopodobniej zwolniono by mnie z pracy i miałabym ogromne kłopoty na tle karnym a tam próbuje się "zamieść wszystko pod dywan" i to nie tylko w moim przypadku ponieważ dotarłam do innych poszkodowanych tego szpitala i znam przerażające wręcz historie pacjentów. Także ZDECYDOWANE NIE dla tego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam, miałam tam lekarza prowadzącego i tak i tak w niczym nie pomógł, nie udzielano mi żadnych informacji, podano mi lek, na który jestem uczulona i zakażono, nie otoczono mnie należytą opieką, w szkole rodzenia zapewniano mnie i mojego męża o pomocy ze strony szpitala a tymczasem mój pobyt przerodził się w prawdziwe ludzkie piekło, personel gburowaty i prymitywny, w dodatku zrobiono mi takie świństwo,że sprawa jest w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znieczulenie

witam,  a czy któraś z was miała tam znieczulenie zewnatrzoponowe?  Jakie warunki trzeba spełnić aby je dostać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaZDownemToTezMatka

Kiedyś rodziłam jedno dziecko w Sosnowcu i wydaje mi się że właśnie to z moich dzieci jest najglupsze. Poza tym jabylam rodzonaw Sosnowcu iefekty widzę w lustrze także serdecznie nie polecam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama34

Właśnie urodziłam córkę w szpitalu nr 1 w Sosnowcu. I jestem mega zadowolona. To była moja druga ciąża i mam porównanie z porodowkę w klinice w Bytomiu na Batorego. 

Na porodówce trafiłam z bólami ok 21 A o 4 rano było już po wszystkim dzięki wspaniałej położnej p.Kasi - Dziękuję za wszystko.

W trakcie porodu zdecydowałam o znieczulenia i nie było  problemu żeby go dostać choc wcześniej nie miałam konsultacji. Anestezjolog z super podejściem.

Warunki w trakcie porodu i po nim super. Opieka bdb. Jedzenie dobre. Sale nowe, trafiłam na 1osobowa rewelacja.  Jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×