Bąki a związek :P

Spoko, ja nie panienka, nie obrażam się :D Dobry z Ciebie pierdziuch jest i wymiatasz w tym temacie, wiec jak tu się obrażać na Ciebie :)

Hehehe a tak na marginesie to chińczyk już mi się zaczął w tyłku odzywać xD hahaha

hahaha Też po chińsku mówi? :P Może wpisz w google translatora, może nam chce coś ciekawego powiedizeć :D

hahahha pewnie dawaj na sedes bo zaraz będę rzygał ahahhahahahhahhaha

hah jak Generał Italia w jednym odcinku powiedział: "Mawiają, że zdrowe odzywianie do podstawa. A ja tam mówię, że gębie wszystko jedno - i tak dupa zapłacze" :P

hahahaha moja matka czasem jadła takie niezbyt świerze rzreczy i mówiłam jej zeby tego nie jadła już a ona aaaa tam jak już to srake będę miała :P podejscie mistrza :P

Angielski dżentelmen zażywa odswieżającej kąpieli. W pewnej chwili zdarzyło mu się puścić podwodnego, przeciagłego bąka. Chwilę pózniej wchodzi do łazienki lokaj; sciereczka przewieszona przez ramię, taca, butelka i szklaneczka... - Bob, przeciez Cię nie wzywałem - dziwi się dźentelmen. - Alez sir, słyszałem wyraźnie: "Bob, bring a bottle of bourbon"... :D

hahahahah dobre :P tu mam kawał z innej beczki Siedzą trzy nietoperze. Pierwszy leci na łowy. Po paru minutach wraca cała morda we krwi: - co upolowałeś? - królika Leci drugi na łowy. Po paru minutach wraca cała morda we krwi: - co upolowałeś?, - krowę Leci trzeci na łowy. Po paru minutach wraca cała morda we krwi:- co upolowałeś? - nic, wyjebałem się na schodach.

Hhah A Twoja mamuska to mi przypomina trochę matkę weselną z wesela na którym ostatnio byłem :P Jak robili zdjęcia ja się tam gdzieś kręciłem i nie pamiętam dokładnie o czym gadali, chyba o tym żeby zdjęcia w środku robić a nie na zwenątrz bo wiatr za mocno wieje :D A matka weselna "Eeee tam wiatry to by było jak bysmy sie cebuli nażali, a taki tam wietrzyk to nikomu włosów nie potarga" :P Tam widziałem kilka osób sie wcale nie śmiało, inni sie jakoś oburzyli a ja miałem polewke :D

hahahahha nie zła babeczka na tym weselu xD Siedzi Paulina na łące i puszcza bąki śmierdzące. Przyszedł jej chłopak i ją zbił, Paulina pierdła a on zgnił.

Biedny chłopak :P No ale kobiet sie nie bije, więc ma za swoje i niech gnije :D Ja zawsze powtarzam, że z bąkami nie ma żartów ;)

Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów. Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną blondynkę i momentalnie mu stanął. Blondynka to zauważyła podeszła i pyta: - Wzywał mnie pan? Facet na to: - Nie, o co chodzi??? Blondynka uśmiechnęła się i mówi: - Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak komuś stanie to znaczy że mnie wzywał Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia blondyna zrobiła gościowi loda. Facet uchachany idzie dalej myśli sobie, że warto by było saunę też zwiedzić. Tak więc wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnął. Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta: - Wzywał mnie pan? Facet na to: - Nie, o co chodzi??? Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi: - Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak ktoś pierdnie to znaczy że mnie wzywał. Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wyruchał nowego członka klubu nudystów. Obolały facet idzie do biura klubu gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka: - Czym mogę służyć? Facet na to: - Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego Recepcjonistka na to: - Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!!! - Słuchaj paniusiu mam 58 lat. Staje mi raz na miesiąc, ale pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie

W pabie siedzą Christina Aguilera i Britney Spears. Nagle w pabie słychać potężneeeego bąka, Aguilera pyta się Britney: -It was you? A ona na to: - Upss, I' did it again.

Z bąkami na serrio nie ma żartów :P Znowu mi się przypomniało coś durnego :D Nie pamiętam co, ale matka coś kupiła i dostała w prezencie jakieś ustrojstwo do masażu pleców. I sobie leżała raz na tapczanie i ojciec to wziął i mówi matce "Okręć sie na brzuch to wypróbujemy tę zabawkę" :P matka się położyła na brzuchu, ojciec troche pojeździł i ona "No dobra już starczy". On nie słuchał i dalej jeździł. Ona sie wkurzyła "Ogłuchłeś? Mówie że starczy. Wyłącz to gówno już" :P To ojciec tak dla kabaretu się pochylil bardziej nad nią i jej tak mocniej blisko tyłka przydusił tym czymś i tylko słyszałem "No mówie Ci przes.... PRRRRRRRRRRRRRR" Hahaha Przed samym nosem takiego pierda zgarnął że aż mi się go żal zrobił :P Matka sie prawie poryczała ze śmiechu i my też :D A ojciec sie zaczadził i uciekł do kuchni :P hahaha

Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwładny. Wylewa dyrektorowi kawę na koszule, pokazuje mu język, puszcza bąka i wygarnia wszystko. W tym samym też momencie do gabinetu wpadają koledzy. - Stasiu, Stasiu! To był żart, wcale nie wygrałeś w totka!

hahahhaha faceci zawsze mają przesrane :P

O kurde :D to ja bym miał przerąbane w tym klubie :P Choć dla Ciebie akurat to by było bardziej na rękę z tego co widzę :P heeh A co do Britney to zobacz sobie to: http://www.superlaugh.com/1/oops.htm :D

hahah :D Biednemu to zawsze wiatr w oczy :P

Ej ale on go ruchał w dupe :P to nie dla mnie takie coś :PPP

To z britney to juz kiedys widziałam :P hehe też dobre :P

Fakt, w dupe to do kitu, bo potem zwieracze do bani i tylko cichacze sie puszcza :P Chyba był nawet taki kawał o gejach :D

Hrabia tańczy z hrabiną. Nagle ona puściła bąka. - Wolałabym żeby to zostało między nami - mówi speszona. - A ja bym wolał żeby się rozeszło. nie moge z tego :P

a nie znam tego co mówisz o gejach :P heh ale pewnie same cichacze walą :P

Ooo znalazłem nawet :P Wsiada dwóch gejów do taksówki i jadą. W pewnym momencie jeden z pasażerów mówi: -Przepraszam moge sobię pryknąć? Taksówkarz: -No nie ma sprawy... Klient nasz pan. -Pssssssss. Jadą dalej i nagle drugi gej się odzywa: Przepraszam, mogę sobię pryknąć? Taksówkarz: -No spoko. -Pssssssss. Jada dalej i nagle taksówkarzowi też się zachciało. -Nie obrażą się panowie jeśli sobie pierdnę? -Alez nie, skądże... -PRRRRRRRRRRRRRRRRR Gej do geja: -Te, patrz. Dziewica! :D

Do działu rekrutacji w filharmonii zgłasza się Kowalski. - Czy potrafi pan grać na jakimś instrumencie? - pyta kadrowa. - Nie. - To po co mi pan głowę zawraca? - Potrafię wypierdzieć z nut każdą melodyjkę. - Jak to? - Proszę o jakieś nuty. Kadrowa podaje mu parę arkuszy zapisanych nutkami. Kowalski przegląda je w skupieniu i po chwili wypierduje melodyjkę. Kadrowa nie wie co zrobić więc prosi Kowalskiego, by porozmawiał z dyrektorem. Rozmowa z dyrektorem ma podobny charakter jak z kadrową. W końcu dyrektor pyta: - A wypierdzi pan 5 symfonię Beethovena? - Mogę zobaczyć nuty? - Proszę. Kowalski studiuje nuty i w końcu mówi: - Nie. Niestety tego kawałka nie mogę wypierdzieć. - Dlaczego? - Bo tu, - pokazuje palcem grupę nut - tu i tu mogę się zesrać. hahahahahha

Heh no jak taka hrabina walnie to ciężko żeby się nei rozeszło :P

hhahahha ciekawe co sobie taksiarz pomyślał xD

A ten ostatni to jakaś aluzja do mnie czy mi się tylko wydaje? ;)

no tak mi się z tobą to skojarzyło jakoś xD

Ehhh niepotrzebnei się chwaliłem :P Ale na serio nie mogłem z tego jak wtedy kumple siedzą i każdy sobie pierdział to im pokazałem że umiem lepiej :) Tylko szkoda że nikt tego nie nagrał :D