Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka tam, z worem na plecach

Długie, wiec nie wiem, czy ktoś to przeczyta.

Polecane posty

Gość taka tam, z worem na plecach

W sumie nie zamierzałam pisac na kafeterii o swoich problemach bo przymierzam się do skontaktowania ze spacjalistą ale jakoś nie mogę spac i potrzebuje wyrzucic z siebie pewne myśli. Nie jestem w stanie i nie chcę w tym miejscu wszystkiego opisywac, dlatego skupie się tylko na tym, co mnie teraz męczy - mianowicie moj wygląd i relacje z innymi. Otóż, doskonale wiem, że mam kilka wad w swoim wyglądzie, przede wszystkim: nos, nogi i cera. W dziecinstwie największym porblemem był nos. Jest za duzy i ma okropny kształt. Uświadomili mnie o tym ludzie, słyszalam kilka komentarzy na jego temat w stylu "ja bym nie mogła miec takiego nosa" a także spojrzenia w moim kierunku, ktore świadczyly, ze jestem obiektem plotek. Nigdy nikt prosto w oczy mi tego nie powiedzial, to zawsze dzialo sie za moimi plecami. Najwięcej złych doswiadczen związanych z wyglądem pamiętam z dziecinstwa. W tym czasie znienawidzilam ludzi i zaczelam ich unikac, co nie znaczy, że wygląd był jedynym tego powodem. Do dziwnych zmian zaczelo dochodzic mniej więcej pod koniec liceum, z jednej strony nadal spotykalam sie z krytycznymi uwagami odnośnie mojego wyglądu lecz z drugiej strony zaczełam zauważac, że niektorzy mężczyźni zwracają na mnie uwagę - w pozytywnym znaczeniu tego slowa, co spowodowało u mnie ogromne zaskoczenie i lekki szok. Z początku gdy jakiś mężczyzna zauważył mnie w tlumie i zawiesił na dluzej wzrok - panikowalam i doszukiwalam sie różnych przyczyn, bylam pewna, ze dostrzegł jedną z moich wad. Potem zaczeło dochodzic do jeszcze bardziej zaskakujących dla mnie sytuacji, obcy mężczyźni zagadywali mnie na przystanku, pytali o coś, zagadując dosiadywali w autobusie, proponowali kawe, załatwiając różne sprawy w róznych miejscach publicznych prawili komplementy - najdziwniejsze było to, że ogromna większośc, (oczywiście wg mnie) to mężczyźni bardzo atrakcyjni. No i zaczelam się gubic...Teraz mam 26 lat i okropnie cierpie. Ja nie żyje, ja tylko ciągle uciekam przed życiem. Przez te lata bylam sama, żadnych znajomych, zadnego związku. Moje życie ograniczalo sie do: szkoła - dom a teraz praca - dom. Czuje sie zagubiona, nadal nie wiem, dlaczego gapią się na mnie ludzie. Do tej pory slysze sprzeczne komentarze, np. w pracy, przypadkowo uslyszalam "ona nie jest wcale taka ładna", ... "on się w niej zakochał",.."ma taką chorą cere",.."to, ta ładna". To tylko kilka przykladów, ktorych moglabym wymienic calą listę. Ja sama, staram sie patrzec na siebie obiektywnie i powiem szczerze, że czasami kiedy na siebie patrze jestem zaskoczona, ze tak korzystnie wyglądam, ze szczupla, ladne oczy, usta.. itp. ale czasami patrze i widze potwora, okropny nochal, paskudna cera, krzywe nogi - nie mam wtedy ochoty wychodzic z domu. Kwestia wyglądu ciąży na moim życiu jak ogromny kamień na barkach. Często jestem wsciekla na siebie, kiedy np. zagaduje do mnie przystojny mężczyzna a ja nie potrafie nawet sie do niego uśmiechnąc. Wtedy myśle sobie, ze marnuje swoje zycie, ze moglabym tyle przezyc, że tak wiele ciekawych osób poznac, że tyle rzeczy mnie omija. Wkurzam się, ze nie potrafie wykorzystac tej "urody" zeby fajnie przezyc zycie. Innym zas razem, kiedy uswiadamiam sobie, ze mam tyle wad, ze paskuda ze mnie, znów przezywam koszmar, bo jestem do dupy i nic mnie juz nie czeka, nie mogę niczego oczekiwac. I tworzy sie taki paradoks - piękna i bestia. Piękna i zła (bo nie potrafie tego wykorzystac). Bestia i zła (bo pasztet, wiec z czego sie cieszyc). Czasem chcialabym porozmawiac z obca osoba i dowiedziec sie, co myśli na moj temat, chcialabym rozwiac w ten sposob wszystkie moje wątpliowsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wim czego oczekujesz od "obcych" wygląd rzecz względna, w tej sytuacji to w ogole nie do oceny bo mozna wnioskowac tylko po twoim opisie... Moim zdaniem masz duzy problem z akceptacja samej siebie, ktora wywodzi sie jeszcze z dziecinstwa.. Zapewne ktos dawał Ci do zrozumienia ze jestes" inna" "gorsza" brzydsza" jeszcze w momencie kiedy sama tego nie widzialas ... Tak zostałas nauczona postrzegania siebie.. Z tego jak piszesz wnioskuje ze jestes ciepla miła osobą, moze to przyciaga mezczyzn.... Wez pod uwage ze uroda" stanowi" o czlowieku do chwili w ktorej otworzy usta... A jesli Twoje mankamenty sa przeszkoda to przeciez mozna im zaradzic... Tyle tylko ze osoby które są nie doskonale z wyglądu nadrabiaja humorem, charakterem i wszystkim innym co jest bardziej wartosciowe niz ładna twarz, wiec zastanow sie nad tym co tak na prawde jest wazne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój
ależ przynudzasz dziewczyno... zacznij może patrzeć trochę dalej, poza czubek własnego nosa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuygft
Tak źle byó i teraz tez jest źe Byłas brzyda , ludzie mowili ze brzydka to źle było, i rozpaczałas, teraz masz adoratorow, zauwazylas juz pare raqzy swoj potencjał wizualny ze ludziom sie podobasz tez jest źle i znowu płaczesz, to jak ma byc? bo tak źle i tak źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam, z worem na plecach
daj spokój przecież nie musisz tego czytac, poza tym napisałam na wstepie, że problem z wyglądem to tylko czubek góry lodowej ale nie zamierzam w tym miejscu opisywac historii swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuygft
a może zapodaj linka do twojego zdjecia , obiektywnie ocenimy i cos staramy sie doradzic bez żadnej złósliwości, byo by łatwiej wtedy tobie pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój
może historia Twojego życia była by ciekawsza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój
a skoro masz większe problemy niż uroda czy też jej domniemany brak, to po co tracisz czas na pisanie o takich bzdetach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam, z worem na plecach
yuygft chyba dobrze nie doczytałes...spotykam sie z pozytywnymi opiniami i jednoczesnie z negatywnymi opiniami na moj temat, raz jestem piękna raz brzydka, sama sie w tym gubie...Widze, ze niepotrzebnie stworzylam ten topic,...Jasno napisalam, ze ten topic, to tylko czesc moich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam, z worem na plecach
daj spokój bo ten "bzdet" utrudnia mi zycie i chcialam wyrzucic swoje myśli...jak napisalam, nie musisz tego czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
rozejrzyj sie nie ma idealow, niemal kazda kobieta mo cos sobie do zarzucenia na pewno nie jestes nieatrakcyjna skoro zaczepaja cie mezczyzni masz wady, no coz ktoz ich nie ma? a ludzmi sie nie przejmuj, myslisz ze tylko o Tobie tak rozprawiaja? te co komentuja, komentuja wszystkicj do okola, jestes przewrazliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
co ciekawe ja tez slyszalam sprzeczne opinie na swoj temat nie raz mowiono, ze jestem ladna itp., innym razem slyszalam przykre komentarze, tez mam problemy z cera mam to gdzies jestem jak jestem, mam w sobie atrakcyjne rzeczy i mam defekty, jak 90% ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedz plotkarzom tak
Jeżeli obgadujecie mnie za moimi plecami jestescie w doskonalej pozycji aby pocalowac mnie w DU.PE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×