Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze i glupia sprawa

Czy powinnam oddac jej ubranka po dziecku?

Polecane posty

Gość skąd masz takie znajome
Autorko z tego, co piszesz to jesteś majętną osobą. Skąd masz takich patologicznych znajomych, którzy ośmielają się do Ciebie przychodzić i żebrać o ubranka? Z przeszłości, z dzieciństwa? Zerwij z nimi kontakt i będziesz miała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
z ta dziewczyna uczylam sie w szkole sredniej i gdy sie przeprowadzilismy z mezem okazalo sie, ze ona tu mieszka. Spotkalam ja na spacerze przypadkiem i sie wprosila na kawe. Spotkalysmy sie i tak sie wszystkiego dowiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Czytam dyskusje od wczoraj i w sumie dziwia mnie ataki na autorke - po pierwsze nikt nie ma obowiazku oddawania swoich ubranek na nawet najbiedniejszym znajomym i moze sobie wydawac nawet i 10 000 miesiecznie na ubranka dla dziecka jesli ma taki kaprsys i mozliwosci - jej pieniadze - jej sprawa - o ile sie nie myle jeszcze nie ma obowiazku wspoamgania biedniejszych. Czy autorka jest z wiochy zabitej dechami i dorobkiewiczem - tez watpie - zreszta co zlego w tym , ze ktos sie dorobil - ale widocznie dla niektorych najszlachetniej to byc biedna, zaniedbana zona alkoholika rodzaca co roku dziecko dla ktorego nawet nie ma pieniedzy na ubranka - jakze to madry i godny nasladowania wybor zyciowy. Ja tez bardzo lubie mode, interesuje sie tym i lubie fajnie i niesztancowo ubierac dzieci - nie widze w tym nic zlego, nie czyni mnie to gorszym czlowiekiem , mam tez inne zainteresowania, z cala pewnoscia nie jestem glupia - a moda po prostu upieksza zycie - lubie ladne rzeczy, krajobrazy i ladnie ubrane dzieci i rozumiem dlaczego autorka nie chce oddac ubranek na poniewierke . Dziecku z patologicznej biednej rodziny nie jest potrzebna sukienka od Jacobsa - ono potrzebuje o wiele wiecej - potrzebuje walsciwej opieki rodzielskiej, spokojnego cieplego domu, w ktorym pachnie obiadem a nie smierdzi wodka , podarowanie mu takiej sukienki jedynie bardziej uwidoczni jego biede i zaniedbanie. Sama tez mam pare fajniejszych , drozszych ubranek dzieciecycch i nawet nie mysle o ich oddawaniu lub nawet sprzedazy - maja dla mnie wartosc sentymentalna i zatrzymam je na pamiatke dla malej - czasem pozyczam je naprawde dobrym przyjaciolkom, ktore wiedza , ze to jest tylko pozyczone i oddaja bez zadnych problemow - luznym znajomym w zyciu bym tych ciuszkow nie dala - nie pozyczyla - niby z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd masz takie znajome
Dobrze Cię rozumiem autorko. Też daję się wmanipulować w głupie sytuacje. Wyznaje zasadę "dobry zwyczaj nie pożyczaj". Też ciężko mi się rozstawać z przedmiotami, ubraniami i w ogóle z rzeczami. Tylko ludzie jak wyczują, że masz kasę albo coś co mogą od Ciebie wydębić, to nie mają skrupułów. Ja byłam zdenerwowana jak tuż po moim ślubie zaczęły się odzywać znajome, żeby pożyczyć im dodatki... Byłam wściekła, bo zostawiłam sobie kilka rzeczy na pamiątkę (zwłaszcza welon!!!). No i niestety tak żebrały, że pożyczyłam im wszystko, za wyjątkiem welonu i podwiązki!!! Oczywiście oddały zniszczone rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
A co do rozdawania wszystkim wszystkiego - to ja dziekuje tez sie na tym przejechalam - po starszych dzieciach poodawalam co lepsze ubranka znajomym - nie zadna paologia ani specjalnie biedni - tylko skoro mi to zajmowalo miejsce i bylo w dobrym stanie to co mi szkodzilo oddac i tak jedna moja przyjaciolka sama z siebie , niepytana kupila w zamian po parze nowych ciuszkow dla moich dzieci - w sumie uklad wyrownany - iles tam sztuk uzywanych za 1-2 nowe - do mnie to tez samo za darmo nie przypelzlo przeciez , inna owszem wziasc wziela podziekowala a potem zaraz kupilli sobie nowy samochod i jeszcze jacy to oni zaradni i oszczedni sa i nawet zlamanej czekolady sie od nich nie doczekalismy - ja wiem,z e nie mialam obowiazku nic dawac, ani oczekiwac niczego w zamian - ale jest pewnien poziom ostentacji , ktory razi i ja od tego wydarzenie juz uwazniej przygladam sie ludziom, ktorym ew. oddalabym jakies rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Nie jest roznica miedzy czekolada - tu nie ma roznicy na lepsze i gorsze dzieci - i oczywiscie , ze do kosza z darami idzie Milka . Z ubrankami jest inaczej - jesli ta znajoma nie dba o dzieci i sa takie niedomyte, blade, niedozywione a w mieszkaniu syf to wtedy taka sukienka od Jacobsa czy inne odjazdowe ubranko sprawia, ze dziecko jeszcze biedniej samo w sobie wyglada . Po prostu nie da sie polaczyc takich ubranek z patologia - widac, ze nie interesujesz sieubraniami bo bys instynkotownie wiedziala o co chodzi - trudno wytlumaczyc tym bardziej na pismie . I nie ma to nic wspolego z tym , ze biedne to gorszej kategorii - kazde jest tak samo wazne , nie jest przeciez wina tych biednych dzieci, ze mialy nieszczescie urodzic sie w takiej rodzinie - ale pomaganie w takim wypadku nie znaczy obdarowywanie markowymi ubrankami - lepiej dac te tansze , bo jeszcze ojciec zorientuje sie ile kosztuje taka sukienka sprzeda =- przepije a dziecko dalej nie bedzie mialo ubran. Cyniczne , ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd masz takie znajome
do xxxxxxxxxxxyyyyyyyyy Dobrze to rozumiem, też mam takich głupio-chytrych znajomych, którzy ciągle biedują, że nic nie mają => dostają wszystko od rodziców, łącznie z samochodem, mieszkaniem, wyprawką dla dziecka i miesięczne utrzymanie. Ciągle biedują jak im źle i niedobrze. Z mężem prowadzimy firmę i kiedyś zapytali nas, czy nie wzięlibyśmy jego do pracy fizycznej... bo na ostatnim roku rzucił studia... Jako, że to znajomi zapytaliśmy się, ile on by chciał za godzinę pracy (nie jest to ciężka praca, raczej wymaga dokładności). On na to, że chciałby zarabiać 15 zł netto + pełne ubezpieczenie na początek i za mniej mu się nie opłaca. Oczywiście odmówiliśmy, bo u nas chłopaki dostają na początek 8 - 10 zł i to z odpowiednim przygotowaniem zawodowym. On oczywiscie wielce oburzony, że to za mało, a nie ma pojęcia o tej pracy, ani doświadczenia, ani wykształcenia. Wszystkiego musiałby sie nauczyc od podstaw. Już ponad 2 lata siedzi na bezrobociu, bo nie będzie za mniej jak 15 zł na rękę pracował. I też cieszą się jacy to oni oszczędni i zaradni za tatusiową kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 3
aha musże zaznaczyć, że jak dostała od kolezanki używane po jej dziecku ubranka, to potem co jakiś czas kupowalam nowe tej małej, zeby się odwdzieczyć....teraz wprawdzie już od niej nie dosteję ubranek, ale na początek bardzo sie przydały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skąd masz takie znajome
:o aż nie chce się wierzyć, że są tacy ludzie. 8-10 zł na godzinę to nie jest mało w zdisiejszych czasach, a on woli siedzieć na chacie już drugi rok???? ja na jego miejscu to i za 5 zł za godzinę poszłabym do pracy, a jakby mi było mało to po prostu szukałabym innej, ciesząc się że mam jakąkolwiek pracę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz sprzedać nie dla zysku, tylko, żeby trafiły w dobre ręce? Oddajesz szczeniaka? Jakie ręce mogą być lepsze niż te, które są w potrzebie? Co dzieje się ze światem i ludżmi??? Gdybyś przynajmniej napisała, że zależy ci na kasie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka .....
ja przez lata oddawałam ubranka syna mojej bratowej ,ale w koncu powiedziałam dość .Bo za nie nawet dziekuje nie miałam .Na poczatku oczywiście sie cieszyła ,ale potem na chama chciała bym jej dawała i wymyslała ze to nie dobre to brzydkie itd.Ja ogólnie kupowałam ubranka zawsze w jakis firmowych sklepikach z wyprzedaży ,ale nawet jak było ciężko to kupowałam nikt mi nie dał nic ,a ona potem tylko po ludzaich i ode mnie brała ciuchy,zeby chociaz czekolade mojemu synowi kupic to nic ...a kasy mieli wiecje niz ja tylko ze szło na zabawy i piwko.Teraz oddaje do Caritasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
Hatsumomo mylisz sie i to bardzo. Niechby moje ubranka nosilo dziecko z rodziny mniej zamoznej, ktore spi w lozeczku po rodzenstwie, ale niech to bedzie rodzina porzadna, normalna, a nie patologia. Nie jest dla mnie wyczynem kupienie jakiegos ubrania, ale poswiecam na to duzo czasu, bo nie biore ot tak sobie pierwszej lepszej rzeczy. Staram sie wszystko dokladnie kompletowac, dobierac kolorystycznie i pod wzgledem dodatkow. Postepuje tak z moim ubiorem wiec dlaczego mam corce zalowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
Taka sobie szczera ja- ale wytlumacz mi dlaczego mam wspomagac swoimi rzeczami, ktore kosztowaly troche nieodpowiedzialnych ludzi, z nalogami? Tansze firmowki oddam, prosze bardzo, ale tych lepszych nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś, że kobieta nie jest zamożna, a teraz piszesz, że to patologia. Zresztą Twoja sprawa. Jeżeli serce miałoby Ci się rozpaść na kawałki, kiedy zobaczysz swoje markowe, świetnie dobrane ubranka, na maleńkim Bogu ducha winnym, ale ubogim dziecku....to lepiej wszystko sprzedaj...to gorsze też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
pisalam juz wczesniej, ze ma nieciekawa sytuacje. Skoro nie czytalas tematu to w nim nie jestes. ja po raz setny nie bede sie powtarzac, bo czasami mam wrazenie, ze tu kazdej musze z osobna tlumaczyc jedna i ta sama rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65GJHB
Hatsumomo san Moze dlatego że jesteś pomarańczą ja jak przeglądam kilkustronicowy topik czytam pierwszy wpis wyjaśniający o co chodzi a potem już przewaznie tylko to na czarno GENIALNE BRAVO AUTORKO JAK MOZNA TAK CELEBROWAC KUPOWANIE SZMATEK _TO JUZ CHOROBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
Mówi się - nie syp pereł przed wieprze. Ja sie lasce tak bardzo nie dziwię, ze jak sie nastała przed tymi wieszakami i wybierała łachy tak, żeby guziki koszulki pasowały do paska na spódnicy, i tak ją to strasznie zajmowało, że aż nazywa to "hobby", to potem nie podoba jej sie myśl, że znajoma ubierze w to swoje dziecko, da mu bez sliniaka jakieś wisnie czy pomidorową do jedzenia, potem strzeli do prania razem ze swoimi farbujacymi dżinsami, a w miedzyczasie jeszcze pościera tym w łazience, jak sie przed prysznicem nachlapie. A z tym biednym, potrzebującym dzieckiem to nie przesadzajmy. na pewno kobita dostanie jakieś ubrania, nawet autorka pewnie jej da takie, na których jej mniej zalezy, moze takie, które od kogos sama dostała i nie dobierała ich z wielkim namaszczeniem. A jak jednak nie dostanie, to mozna pójść do lumpa i cos kupic za grosze. Moze trzeba bedzie 2 flaszki mniej kupić, żeby było za co kupic ubrania, ale wiadomo chyba, że dzieci kosztują, wiec jak ktos sie decyduje, to wie, na co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
A ze jestem przekonana, ze to celebrowanie ubrań to jakas choroba, to inna sprawa, juz o tym pisałam, ale to nie mój problem na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co kobiety
Czytam Waszą dyskusję i jestem przerażona tym, do czego przykładacie wagę. Moje dziecko jest ubrane ładnie, czysto i schludnie, ma ciuszki z Pepco, Tesco, a nawet z lumpków czasami, trafiają się też takie z 5-10-15 czy Cocodrillo, ale to raczej prezenty od rodziny, bo mnie nie stać na pojedynczy ciuszek za kilkadziesiąt złotych, mam ważniejsze rzeczy do robienia z pieniędzmi. Jestem szczęśliwą matką i żoną, żyje mi się nieźle, ale pewnie część z Was wyzwałaby takie osoby jak ja, że po co w ciążę zachodziły, po co im dziecko, skoro nie stać ich na porządne ciuchy itd. Rozumiem, że skoro kogoś stać i lubi modę, to wydaje sobie 4 tys. miesięcznie na ciuszki dla dziecka, ale mam nadzieję, że nie przypinacie łatki "patologii" dzieciom ubranym w niemarkowe ubranka. Zastanawiam się, co będzie dalej, gdy moje dziecko pójdzie do przedszkola, szkoły. Cieszę się, że mam syna, a nie córkę, bo faceci chyba mają więcej oleju w głowie, jeśli chodzi o te sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
No, swoją drogą to też jestem ciekawa, jak to sie odbije na głowie tego dziecka, które jest strojone w fatałaszki za 4000 zł miesiecznie. Czy taka osoba ma szanse miec wszystko ok z deklem w przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
Po pierwsze ja nie krytykuje dzieci ubranych inaczej niz moje. Nie zwracam u innych na to uwagi. Podobnie jak nie patrze na to jak ubieraja sie inne mamy. To nie moja sprawa wiec akurat powyzszy tekst jesli kierowny do mnie to nie trafiony. A co nicka, mialam tu czarny, jak jeszcze bylam w ciazy to sie czesto w wielu dyskusjach udzielalam. Potem jak sie corka pojawila to nie mialam tak czasu i zwyczajnie zapomnialam hasla na dzien dzisiejszy:) Nie bede zakladac kolejnego po to by tylko w tym temacie popisac, jednak uwazam, ze jak sie chce zabrac glos w dyskusji to nalezy przede wszystkim zwrocic uwage na to co autor pisze a nie osoby wyrozniajace sie nickami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
o moje dziecko sie nie martw i o jego wychowanie. Tekstu z "deklem" nie skomentuje, bo to nie moj poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
Tak, wiem, słowo "dekiel" jest tak samo okropne jak "firmowe", przepraszam, że wyraziłam sie w tak straszny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65GJHB
jest jeszcze inna strona medalu,mam znajoma,kupowanie ubran to jej hobby,traci na to sporo czasu,dodatki,wszystko pod kolor,ale jest brzydka,chuda,krzywe nogi,jej dziecko tez brzydkie.Te ubrania w niczym nie pomagaja,nie widac ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co kobiety
To był raczej przytyk do osoby, która pisze, że markowe ciuchy nie pasują do biednego otoczenia, a także poparcie w zniesmaczeniu osoby, która pisała o taniej czekoladzie dla biednych dzieci. Zwyczajnie nie podoba mi się dzielenie ludzi na jakieś kategorie, chociaż tak zawsze było, jest i będzie. Po lekturze tej dyskusji przez chwilę poważnie zastanowiłam się, czy mojego dziecka nie czeka przypadkiem ostracyzm ze względu na ubrania bez metek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
tak jestem chuda, mam krzywe nogi, twarz i moje dziecko straszy wygladem. dlatego nadrabiamy strojem:O jeszcze 2,5 roku temu jak pisalam tu to jako tako mozna bylo podyskutowac, powymieniac sie pogladami, a nawet jak ktos mial odmienne zdanie to atakowal argumentami a nie wyzwiskami czy obrazaniem rozmowcy. Teraz to juz chyba malo kto tutaj potrafi rzeczowo podyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
A po co ty tu w ogóle piszesz, skoro tak tu prostacko? Jak widac, postanowiłaś, że znajoma nie zasługuje na twoje szmatki od armaniego i versace, masz takie prawo i teraz rób jak uwazasz. Nikt cię pod groxbą kary śmierci do niczego nie zmusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65GJHB
no ta moja znajoma uwaza ze jest bardzo atrakcyjna ,super zgrabna i ma cudne dziecko,a lekarka podejrzewala downa u tego dziecka ,taka dziwna twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65GJHB
poza tym to tylko szmaty a kupione w Polsce,to niestety...made in china tylko metka firmowa,gratuluje naiwnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i glupia sprawa
dlaczego tu pisze? Zapytalam o rade, skad moglam wiedziec, ze mnie tak zwyzywaja. Do pani piszacej o twarzy dziecka wygladajacej jak down to juz w ogole nawet nie ma co pisac. A co do ubranek nigdzie nie pisalam, ze kupuje markowe w sklepach w polsce oprocz firmowek oczywiscie, bo sa latwo dostepne. Jak dla mnie koniec dyskusji, mozecie mnie sobie obrazac do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×