Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błazenka

jak przetrwac rozwód kogos kogo sie kocha?

Polecane posty

Gość błazenka

ktos kogo kocham jest w trakcie rozwodu,prawdopodobnie bedzie jazda bez trzymanki, jak mam mu pomoc, jak mamy to przetrwac, czy moga sie wypowiedziec osoby ktore mialy taka sytuacje, daliscie rade? ps. o tym ze jestem kurwa szmata itp juz wiem wiec darujcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
możesz jeszcze fałszywie świadczyć przeciw jego żonie- może uda się mu coś jeszcze ugrać- jakieś pieniążki dodatkowe i żeby na dzieci mniej płacił:-) w czym jeszcze mogę Ci pomóc?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
ooo widzisz super pomysl , nigdy bym na to nie wpadla, to zdaje egzamin?rozumiem ze wiesz to z doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
Rybenko;-) nie jesteś pierwszą kochanką na tym zacnym forum:-) A naprawdę nie tzreba lecieć w kosmos by wiedzieć , że Ziemia jest okrągła prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
rozumiem i oczywiscie wiem ze jestem kochanką i nie wypieram sie tego ale to ze jestem kochanka wcale nie predysponuje mnie do tego zeby byc suka w stosunku do zony, to ich rozwod i ich zaszle sprawy ktore do tego doprowadzily, ja zadalam pytanie jak mamy to przetrwac i pytalam tych ktorzy byli w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetrwać? Nornalnie
przestać być powodem rozwodu, poszukać sobie wolnego faceta. Bo oczywiście rozwod ma być z jego winy, to nie budzi twojej i jego wątpliwości. Życzę ci żebyś nie przetrwała, a żonie życzę żeby to jakoś przeżyła. Nie wiem co was zmusza do łajdactwa, jakim podłym trzeba być człowiekiem zeby niszczyć cudze małzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blazenka
trzeba byc tak podlym czlowiekiem jak ja, wepchalam sie w szczesliwe malzenstwo za wlosy go wytargalam z domu i kopnelam w dupe zone ktor stala w podwiazkach i z tortem urodzinowym dla swojego ukochanego meza.....tak to wszystko moja wina taka kurwa ze mnie ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż...,.,.
Ale czego oczekujesz? Porad w stylu nie denerwuj się, wspierajcie się nawzajem? Skoro poradziłaś sobie z włażeniem zonatemu facetowi do łóżka i nie jest to istotne czy z Twojego powodu ich związek się rozpadł czy nie, to poradzisz sobie i z jego rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamućka
a niby w czym chcesz pomóc? to twój kochanek sie rozwodzi ze swoją żoną...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O żesz...,.,.,
"ps. o tym ze jestem k**wa szmata itp juz wiem wiec darujcie sobie" Oooooo to dobrze, że jesteś tego świadoma, ale do rzeczy. Kochasz swojego gacha, konkubenta, kochanka (jak zwał tak zwał) to go kochaj, a w sprawy rozwodu się nie wtrącaj. Absolutnie nie jesteś stroną w tym sporze. Co chcesz zrobić? Chodzić z nim na rozprawy? Pogrążysz go jeszcze bardziej. Obserwuj i czekaj taka jest rola, a no i jeszcze jedna....wiadomo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mieszkam w małym mieście
Jesteś powodem rozwodu więc spodziewaj się wezwania na sprawę. Będziesz musiała stanąć przed kobietą, której być może rozwaliłaś życie... Ja tam nikomu źle nie życzę ale może kiedyś znajdziesz się na jej miejscu więc trenuj występy przed Wysokim Sądem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem drugi i trzeci..
Rozwoooodzi się raz, potem drugi i trzeci i znów...........je, je je. (nie gadaj że kochanka może kochać........nie ta rola) Między ustami a brzegiem pucharu...może się jeszcze wiele wydarzyć......nie masz z czego się cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jak już przed nią staniesz to pomyśl sobie co cię może czekać wyzwiska,brak kasy bo jak się żona uprze to i na nią płacił będzie,nie wiem czy mają dzieci ale mało [rawdopodobne by zrozumiały i cię bardzo lubiły.Jednym słowem jak następny raz to zrobisz postaw się na moment po drugiej stronie i zobacz jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porazkaaaaaaaaaaaa
chwyc go za dolna czesc i mocno trzymaj ,bo facet rozwadzacy sie z zona dla kochanki tylko ta czescia ciala mysli;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
gratuluję zdrowego spojrzenia na siebie autorko, nic dobrego cie nie czeka i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
Uff, jak ja uwielbiam tych wszystkich swietojebliwych, co w zyciu nie popelnili zadnego swinstwa, maja czyste duszyczki i usta pelne jadu. Nie znacie sytuacji, nie wiecie, co zaszlo, ale juz wydajecie wyrok i zabieracie za kamieniowanie. Obludnicy. A autorce radzilabym trzymac dystans: faktycznie to sprawa miedzy mezem, a zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a mnie zaciekawiły słowa autorki " będzie jazda bez trzymanki". Dlaczego ta jazda miałaby być skoro temu małżenstwu wg autorki od dawna się nie układało? coś mi tu nie pasuje ale to oczywiście moje prywatne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
Roznie bywa. Znalam malzenstwo, w ktorym zona odeszla do innego, wrocila za czas jakis. Mezowi w oczy powiedziala, ze go nie kocha. Zycie seksualne niemal nie istnialo. A jednak, gdy odszedl w koncu do innej, byla "jazda bez trzymanki". Nagle stala sie strona pokrzywdzona, rozwod z orzekaniem winy meza, szalone alimenty i cuda i wianki na kiju. Dlatego ostrozna bylabym o osadzaniem i wieszaniem psow na kims, bez znajomosci calej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
dziękuję pudernico za zdrowy osąd, nie wybielam sie ale wlasnie nikt tutaj nie wie jak bylo, wiadomo ze ta 3 kiedy by sie nie pojawila bedzie winna a znacie powiedzenie ama nie wezme ale innemu nie dam?....ale nie to bylo celem mojego pytania tylko fakt przetrwania czasu rozwodu. Równiez gratuluje wybielonych zyciorysów zastanawiam sie jednak w takiem razie co robicie na forum ex i rozwodnicy...rozumiem wszystkie tutaj to porzucone dla takiej jak ja wrednej kurwy, oczywiscie bez swojej winy anielice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
błazenko- Twój kochanek już i tak ma komfort bo jesteś przy nim. Jego żona prawdopodobnie nie ma komfortu wsparcia kochanka, będzie z tym wszystkim sama. Oczywiście przegrani nie liczą się ,zdaję sobie z tego sprawę ale gdyby on był sam i ona sama równowaga sił w czasie rozwodu byłaby zachowana. Myślę, że przez fakt że jesteś u jego boku dużo łatwiej będzie mu przetwać rozwód i to jest chyba najbardziej niesprawiedliwe. Ale nie mi osądzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
jest zgola zupelnie na odwrot niz sadzisz kocie ..ale coz nie zamierzam tu wylewac syfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
no ale jestes przy nim przecież prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
ja przy nim jestem ale nie jest tak ze ona w samotnosci biedniutka kwili w kątku tylko jest zjebaną genetycznie jednostką wysokooktanową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorko- tego nie wiesz bo prawdopodobnie znasz ją tylko z subiektywnych opowiesci kochanka- tak sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam błażnico, że to ty
wybielasz i siebie i swojego kochanka. Żony tutaj nie ma, za to ty piszesz niezbyt mile o kobiecie, której miejsce zajmujesz, a to na pewno działa źle na twój wizerunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KlimaTec
"Równiez gratuluje wybielonych zyciorysów zastanawiam sie jednak w takiem razie co robicie na forum ex i rozwodnicy...rozumiem wszystkie tutaj to porzucone dla takiej jak ja wrednej k**wy, oczywiscie bez swojej winy anielice?" Oj autorko generalizujesz, wrzucasz wszystkich do jednego wora. Przecież ten temat pojawiał się na głównej stronie stąd to zainteresowanie. Nasze społeczeństwo jest zbyt pruderyjne, by przyjąć do wiadomości, że takie rzeczy sa teraz na porządku dziennym. Sama teraz zadaj sobie pytanie co byś pomyślała o takiej kobiecie, gdybyś nie tkwiła w tej sytuacji. Niestety skoro związałaś się z żonatym mężczyzną to miej świadomość tego, jak ludzie reagują. Kochaj mądrze swojego kochanka, nie wtrącaj się, nie krytykuj obydwu stron, nie doradzaj, to nie jest twoja sprawa, pokaż klasę. Skoro atakujesz już na forum to nie rób tego w realnym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca ciebie
i tak zostaniesz sama, zobaczysz...on cię zostawi tyle że nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blazenka
nigdy nie wiemy co przyniesie zycie byc moze mnie zostawi a byc moze ja go zostawie a moze jutro umre albo on zginie w wypadku....gdybym miala tak gdybac to pocielabym sie dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie potnij, przynajmniej
nikogo więcej nie skrzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widać można
wiesz błazenko jaka jazda? skoro twój misio jest taki super to oczywiście weźmie winę na siebie (bo w końcu JEBAŁ SIĘ Z TOBĄ będąc CZYIMŚ MĘŻEM) zgodzi się na aliementy to SKĄD JAZDA???? jak będzie uczciwy to jazdy nie będzie No ale w większości amatorzy jebania na lewo nie są uczciwi Szczęśliwego życia kurr.ewko przy boku misia krysztalowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×