Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błazenka

jak przetrwac rozwód kogos kogo sie kocha?

Polecane posty

Dziewczyno trafił ten facet z deszczu pod rynnę nie wiem czy znasz tę kobietę ale jakby nie było nie ty jesteś tą która powinna ją nazywać ograniczoną idiotką bo wybacz ale to o tobie świadczy jaką jesteś osobą.Pomyśl sobie że ta ograniczona idiotka będzie wychowywać jego dzieci i czy mu się to podoba czy nie będzie od niej zależny w ten czu inny sposób.Nie wiem z czego się tak bardzo cieszysz nawet jeśli faktycznie dostał ten rozwód z jej winy co to zmienia dzieci i tak zostaną przy niej. Sorry jesteś osobą która nie potrafi przyjąć kilku gorzkich słów prawdy każda próba powiedzenia czegoś innego niż chcesz usłyszeć kończy się atakiem i wyzywaniem od zawistnych idiotek,a ty jesteś jak mała dziewczynka myslisz że masz monopol na szczęście.Oj będzie miał ciężko żeby przy tobie nie rozwieść się tylko z eks.Zapamiętaj jedno drugą partnerką też trzeba umieć być i pozwolić na godzenie jednego z drugim,ty się jeszcze wiele nauczyć musisz bo przyjdą chwile gdzie będzie musiał się kontaktować z eks a ty będziesz się pieklić jak mało kto.Nikt z nas ideałem nie jest ty też nim nie jesteś on też nie.Zobacz sobie sama kiedyś faceta coś z nią łączyło tworzyli rodzinę dziś pozwala o niej mówić osobie obcej skończona idiotka,może o tobie też inna kiedyś tak powie i co będzie ci miło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
tak! jezeli zasluze na miano idiotki to pochyle czolo i pozwole sie tak nazwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ty wiesz błazenko, ze zło powraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarusieńka
nic nie powraca Nie słuchaj ich wogóle Mam wielu znajomych którzy od wielu lat są razem i SZCZESLIWI ! rozwód dał im po prostu szanse na normalne życie mimo ze też było takie gadanie jakie tu sie przewija w tym temacie I tak pozatym to niby czemu jest ta autorka winna? Ona go do niczego nie zmuszała to jest jego wybór! i wybaczcie ale wg myslenia co niektórych tutaj taka żonka powinna może pogonic kochanke i cieszyc sie mężusiem? Ja bym takiego mężusia odrazu pożegnała bo trzeba miec swoja godnosc a nie traktowac kogos jak swoja wlasnosc i "głaskac po głowie jak cos spieprzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci błazenko tak, mój mąz zanim mnie porzucił , poznał babe, na wakacjach, był tam sam. No i nagle uznał,ze nasze małżeństwo było papierowe nie bede sie rozpisywała, ale odbiło mu. No i on sie wyprowadził, po to by w razie czego podac całkowity rozpad małżeństwa. Wczęsniej chciał sie razem zestarzec....taaa. Pomyslałam, ze nie warto trzymac drania na sile. wiem, że na pewno kiedys pozałuje. Ale to juz nie moja sprawa. uważam, ze kazda kobieta , czy facet, którzy rozpieprzaja czyjes małżeństwo, sami tego doświadczą, w najmniej nieoczekiwanym momencie zycia. A jesli sa stanu wolnego, to w ich życiu cos sie rozpieprzy,cos co dawało im stabilośc i płynnośc zycia. Mam nadzieje, że za rozpieprzanie małżeństw Kazdy bez wyjątku odpowie, jak nie dizisaj , to jutro lub kiedys. OBY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba sie zajmowac ludźmi WOLNYMI. Tak to co sie wyrządziło małżeństwu, zwłaszcza zrobiło sie komus krzywde POWRÓCI Z WIELOKROTNĄ SIŁĄ>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W przyrodzie nic nie gionie, krzywda wyradzona komus zwłaszcza nie ginie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarusieńka
gazia -czyli Twoim tokiem myslenia Ty też rozpieprzyłas komus za młodu małżeństwo.... ? Współczuje Ci tego co przeszłaś ale chyba powinnas sie cieszyc ze sie go pozbyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszyc? Nie, bardzo załuje. jestem spokojna , bo wiem, z eosoby , które maczały w tym pazury dosiegnie sprawiedliwośc. A mezowi.....współzuje, bo gdy sie opamieta ......bedzie za póxno..i jego dopadnie samotnośc....niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie , nie rozpieprzyłam nikomu nic. nawet jak bym teraz mgła nie odwazyła bym sie nikomu nic rozpieprac. Dam meżowi rozwód, nawet oo tym nie wie. Choc jest mi przykro i cięzko, dam mu ten rozwód w prezencie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale uważam, ze nikt nie ma prawa maczćopaluchów wmałżeńskich nawet sporach i najgorszych kłótniach. NIKT. Po rozwodzie TAK, ale w związkach NIGDY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarusieńka
Uwierz mi że nie dopadnie Oni spadaja zawsze na cztery łapy gorzej lub lepiej ale zawsze wychodzą cało Dlatego warto przestać o tym myslec zacząć inwestować w siebie, zacząć życ wpełni i oczywiscie zgodnie ze swoim sumieniem Życie jest za krótkie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do blazenki..............
Normalnie, może nic się nie dziać, może żona chce rozwodu i chce, żeby normalnie. Ja tak zrobiłam, nie zachowywałam się jak "idiotka", czego mój ex mąż, by sobie życzył zapewne. On wyobrażał sobie sceny, których naoglądał się w filmach chyba. Walki o "kalesony" mnie nie interesują. Przecież nie mogłam być z człowiekiem, który mówił mi prawie dziennie jak mnie kocha, na sex nie narzekał, bo był codziennie i w różnych porach i miejscach i.... Swoją miłością utwierdzał mnie, że często zaskakiwał mnie prezencikami, ja też mu tego nie szczędziłam. I nagle okazało się, ze między nami jest jeszcze ona. My byliśmy bardzo szczęśliwi, mieliśmy te same pasje, zainteresowania, hobby, rozmawialiśmy często o wszystkim.... Może to głupie ale wiem, że mnie kochał i dzieci, bo to się czuje, byliśmy dla niego bardzo ważni w życiu. Co go skłoniło, do tego kroku, nie wiem, może ona młodsza, kusiła go bardzo, to wiem, bo liczyła na kasę. Moja reakcja była natychmiastowa, z debilem żyła nie będę, skoro nie potrafi trzymać kutasa w spodniach. Wszystko poszło nie po myśli mojego ex. Spakowane walizki i przeżył szok, wtedy jeszcze błagał prosił, żebyśmy gdzieś wyjechali, odpoczęli i się zastanowili nad naszym życiem. Moja decyzja była ostateczna. Masz cizię, niech Ci się żyje lepiej niż ze mną, oddaję Ciebie całego, niech Ci pierze brudne skarpety..... wszystko, miłość wtedy będzie kwitła. O pozew rozwodowy wystąpiłam JA!. Kolejny jego szok, przyłaził błagał, że nam rozwód nie potrzebny. Znałam go na wylot, przeżyłam z nim 13 lat. Mnie nie Tobie tak usłyszał moją odpowiedź, rozwód jest po to, żebyś był wolny i mógł się ożenić. Nie chcę tu Ciebie autorko zanudzać, bo scen powrotów było mnóstwo, że nas tyle łączy... itp., itd...Kochanica pewnie o nich nie wie. Najbardziej rozśmieszył mnie fakt, jak cudem odzyskałam archiwum z gg (było mi to potrzebne na wypadek problemów w sądzie, bo chciałam mieć rozwód z orzeczeniem jego winy oczywiście, a on kochanki się wypierał, więc mimo, że pokasował wszystko w komputerze to odzyskałam). Jak pisał do niej, że ja mu nigdy nie dam rozwodu i coś takiego jak Ty piszesz jazda bez trzymanki:):):). Jazd żadnych nie było, to ja chciałam rozwodu, kultura w każdym calu. Jest wolny i się nie ożenił jeszcze:):), żyje z tą panią chyba, a w rozmowach po gg marzył, że wezmą ślub... 5 lat minęło i echo. Nic się może nie wydarzyć i jazdy nie będzie może, tyle wiesz ile mówi Ci kłamca, który jest oszustem i oszukuje swoją żonę, tylko tego możesz być pewna, że jest OSZUSTEM. Jakby mu było tak źle, byłby wolnym człowiekiem:):):), po rozwodzie ale wolnym:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo Ci mówic....wiesz dlacgeo to powraca do sprawców?Bo w czasie trwania okropnej samotnosci , krzywdy i alu wytwarza sie energia o okreslonej strukturze i ona jest potem kumulowana wokół sprawców krzywdy......tak jest, nie inaczej...Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
ty gazia idz lepiej poszukaj meza a nie spac...bo w innym topiku napomknelas ze ci uciekl z domu...hahahaha...pewnie uciekl kumulowac zla energie ;D;D;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błazenko,nieuciekł, tylko sie wyprowadził, bo taka jak ty go uwiodła. I powiem ci, z edo ciebie tez wróci to, w najgorszym momencie twego zycia. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
brrrr.....trzęsę sie ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 200000019
droga autorko nie pozwalaj sobie Racja jak doopa każdy ma swoją a gazia przeżywa ciężkie chwile i nic cie nie uprawnia do tego aby jej bólu nie uszanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróci , iedy sie tego nie będziesz spodziewała. Zobaczysz! wspomnisz moe słowa. A wiesz do kogo będziesz mogał iecpretensje ? Do SIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
facet nie odchodzi od baby ktora jest dla niego dobra i zaspokaja jego podstawowe chociaz potrzeby...nawet tego nie umialas..bo pewnie siedzialas na kafe zamiast z mezem to poszedl....i wcale sie nie dziwie..i zycze mu szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do blazenki..............
dodam jeszcze od siebie, że mi zarzucał, że o niego nie walczyłam, po czasie oczywiście!!:):). Wyobraźnia chłopa była wielka, fakt, ze go bardzo kochałam i o tym wiedział, jednak rozczarowałam go bardzo brakiem walki, taki był pewien mojej miłości:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błazenkoty zamiast cieszycsie z wyrwnego chłopa, siedizsz na cafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A twoje przeznaczenie idzie juz w twoja strone...małymi kroczkami.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dryp drypw strone błazenki..b........no własnie.....ufffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malusinskaaa
madra zona walczy o meza krotko ,intensywnie,pozniej puszcza go wolno ....skoro ma takie szczescie na boku to niech idzie i bedzie szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
i popieram cie, skoro postanowil odejsc bo przestal cie kochac tudziez sie zauroczyl to niech poniesie tego konsekwencje , czy ulozy sobie zycie czy nie to jego sprawa juz teraz a ty zyj swoim zyciem i miej poczucie ze zachowalas sie z klasa a nie wywlekalas brudy przed sądem....to jak on sie zachowywal dowodzi ze jest szczeniakiem,nieodpowiedzialnym ani za ciebie ani za dzieci ani za tamta kobiete....moj wiedzial ze nie kocha, wyprowadzil sie i dopiero zaczelismy sie spotykac, nie ma powrotów jest swiadomy tego co zrobil i teraz niech kazdy uklada sobie zycie tak jak uwaza ze bedzie dobrze...a takie kur...rzucanie klątw jak za czasów krola cwieczka jakie uskutecznia gazia tylko dowodza jakim zasciankiem jako narod jestesmy....zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malisinska racja niech idzie .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błazenka
hahahha gazia na prezydenta!tup tup tup zło nadchodzi juz puka do mych drzwi...ojojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błazenko ja klatw nie rzucam, to po prostu tak działa ZŁO POWRACA WIELOKROTNIE. zapytaj ludiz , ktorzy skrzywdzili.....dowiesz sie..... pa buziaki dla tych co nie zdradzają, co nie krzywdza, co nie mieszaja w życiu innych. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×