Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Andrea zoom

Jak znosicie krytykę??

Polecane posty

Gość Andrea zoom

Np od znajomych bezdzietnych na temat waszych metod wychowywania dzieci?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama29-2010
mowie "pierd****l sie' i juz :D a tak na powaznie to mam najmlodsze dziecko wsrod przyjaciolek wiec one powinny sie wypowiedziec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrea zoom
Ja wczoraj po 4 latach rodzicielstwa znalazłam sie w takiej sytuacji i nie wiedziałam jak zareagować... Bez sensu sie tlumaczylam jak jakiś osioł wywołany do tablicy mimo iż uważam ze moja racja na ten temat była słuszna ;). Muszę nauczyć sie jakiejś formulki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowie zeby poczekali na swoje potomostwo , wtedy mozemy polemizowac, a tak temat jest dla mnie zamkniety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykle najwięcej do powiedzeni
a mają ci, którzy nie mają własnych dzieci... Punkt widzenia zmienia się w zależności od punktu siedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
Gdzies przeczytałam, że jak sie nie ma dzieci, to trzeba sie jak najwiecej wymądrzac na temat ich wychowania, bo nigy później sie nie bedzie takim wspaniałym ekspertem w tej materii. Ja na dziecko jeszcze czekam, ale mam psa. Tez - co sie osłuchałam wspaniałych rad, jak z tym sobie poradzić, a jak z tamtym - od ludzi, którzy nigdy psów nie "wychowywali". Po jakimś czasie parę osob z tego towarzystwa samemu przygarnęło sobie psa i wspaniałe rady sie skończyły, bo sami zaczęli mieć problemy ze swoimi psami. A ja siedze i ciesze miche, bo mam satysfakcję :P Czasem komuś doradzę - w te same słowa, ktore słyszałam od niego samego, mam nadzieję, ze sobie przypomina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam że ktoś kto nie ma dzieci nie powinien się wypowiadać w kwesti ich wychowania. Nie oszukujmy sę ktoś kto nie ma dzieci nie ma pojęcia o nich i może sobie tylko teorie wykładać a jak matki wiedzą między teorią a praktyką jest ogromna przepaść. A po za tym nikt nie powinien podważać autorytetu rodziców każdy wychowuje jak uważa za słuszne i nikt nie ważne czy ma dzieci czy nie nie ma prawa się wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauupa
Może i nie powinien, ale jak juz ma taką niepohamowaną potrzebę, to można po prostu wpuscić jednym uchem, wypuścić drugim, a ten niech sie wygada. Po prostu przyjać, że on chce dla nas dobrze i chce pomoc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszy mnie coś takiego
my mamy najstarsze dzieci i 2 - większość znajomych nie ma w cale lub 1 młodsze.... ...mam ochotę powiedzieć "jak będziesz miał swoje to pogadamy" :D ale zazwyczaj powstrzymuje się, żeby nie psuć relacji w duchu się śmieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówię "co ty możesz wiedzieć" albo "najpier miej dziecko potem pogadamy" :P he nie lubie krytyki,tymbardziej że dobrze wychowuje dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sluchałam rad mojej mamy i wyszłam na tym bardzo dobrze ;) Rad od niedzieciatych raczej nie pamiętam... ale zawsze wpieniają mnie nadwrażliwe mamy, które zwracały mi uwagę, że dziecko mam za chłodno ubrane ( upał ponad 30st moje 3 miesięczne dziecko w samym body śpi grzecznie w wózku, a jej dziecko otulone kocem akrylowym i jeszcze taka ta nakładka na wózek :/ i drze się w niebo głosy paranoja!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na krytykę "dla zasady" wzruszam ramionami i olewam od góry do dołu. krytykę konstruktywną staram sie przemyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalie mig
zazwyczaj odpowiadam : "no tak, masz racje, ty jako doswiadczony rodzic napewno znasz sie na tym lepiej" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę że zdrowy normalny człowiek może przykrywać dziecko kocem przy upale 30 st.C. no wierzyć mi się nie chce.. a propos tematu - mnie wpienia krytyka niestety, chociaż tego nie widać, ale już uczę się olewać i coraz lepiej mi to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×