Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ShadowSilencer

Jeśli może to czytasz kruszynko wiedz, że myślę o Tobie

Polecane posty

Gość a ty jak masz na imie
ze pytasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dillema morales
skąd ona ma się domyślać, że to o nią chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie wiem jakim cudem, ale ja czesto wyczuwalem Ja , a ona mnie w roznych sprawach ;) to bylo zarowno mile jak I zaskakujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc w podpisie stoi wciaz, jam nie sprawca zadnych ciaz Tys jedyna taka byla, ktorej ciaza mi sie snila Choc w Twym sercu zimny lod, me uczucia stopia chlod I przebija wszelkie lody aby doszlo w nas do zgody Bysmy nawet gdy w oddali, dobro do siem odczuwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żulianaa
nie ja jestem Twoją Ewą z raju zresztą chyba mnie stamtąd wygnano...heheh nie szukaj czegos co myslisz,ze da Ci szczescie,bo kiedy juz to osiagamy nagle zostaje pustka i rozczarowanie moze ta piekna iluzja którą zyjesz ma swoje dobre strony... moze jest jej dobrze moze czasem zle moze czasem wspaniale czaem los pisze takie scenariusze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wszystko i moim zdaniem istnieje taka możliwość kochania kogoś, mimo, że ten ktoś jest załóżmy z kimś innym. Jednak miłość dozgonna w tym wypadku doprowadza do rozgoryczenia bowiem o obiekcie westchnień nie można myśleć bez przerwy. Życie goni dalej, i zanim się obejrzysz autorze będziesz w takim wieku, że juz ani szansy na znalezienie kogoś nie będzie, ani ochoty na cokolwiek, żeby to zmienić. Miłość romantyczna jest wspaniała, ale gorzko się za nią płaci. Pisali o niej liczni, ale nielicznym udało się pogodzić z przemijającym czasem i swoimi wspomnieniami o romantycznej miłości. Życzę zdrowego oglądu swojej sytuacji, wielu przemyśleń i podjęcia sensownych działań zmierzających do zmiany toku myślenia, oraz zadbania o siebie bo to jest w życiu najważniejsze. Rozgoryczony romantyczną miłością mężczyzna sprawia wrażenie cierpiętnika, a ten obraz kojarzy się wszystkim dookoła z beznadzieją. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zyja piekna iluzja i nie szukam Ewy z raju. Bardzo boli i aby przestalo bolec i abym mogl isc dalej potrzebuje tej rozmowy. Probowalem roznych rzeczy, ale nie mialy sensu, nic nie pomaga. Czas niczego nie zmienia wrecz nasila bol. Jedyne co moze pomoc mi w dalszej drodze w zyciu to ta jedna rozmowa. Bez niej wiem, ze nie dam rady gdyz bede zyl bolem, wspomnieniami, niejasnosciami i wciaz myslal o Tobie/niej zyjac domyslami,rozwazajac, zamiast isc naprzod. Glupio by bylo zmarnowac sobie cale zycie przez brak jednej zwyklej rozmowy. Po to mi jest ta rozmowa. Byc moze to najwazniejsza rozmowa w moim zyciu. Nie jest po to aby wyciagac rozne sprawy, aby przepraszac, aby przekonywac ja do czegokolwiek. Potrzebna mi jest po to abym mogl ruszyc dalej. Bez tego to cale dalsze zycie bedzie zwykla pustka i walka z bolem. Traceniem czasu ktory chcialbym przeznaczyc na wiele dobrych rzeczy. Ale nie potrafie odczuwac ich i skupic sie na nich bez tej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żulianaa
kiedys tez chciałam prosic kogos o jeden wieczor,jedna rozmowe,jedno spotkanie...teraz wiem,ze na tym by sie nie skonczyło.Bo chciałąbym jeszcze raz .i jeszcze.i prosilabym znow ...tak to prawda,ze z niezamknietym rozdziałem trudno isc dalej ale bywa tak,ze musimy zyc w pewnym sensie przeszłoscią...i ona wraca co jakis czas.daje zyc.funkcjonujemy normalnie ale jak dopada to ze zdwojoną siłą...zycze powodzenia ja uciekam do reala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie robic rozne rzeczy, ale bez tej rozmowy nic nie sprawia mi radosci. To co robie robie bez jakiegokolwiek przekonania i nadzieji oraz celu co mnie wkurza. Probowalem roznymi sposobami zwalczyc uczucia ale nic. Nie moge nawet poznac nikogo nowego chocbym chcial bo brak mi wlasniej tej rozmowy. I nie moge sie zaangazowac w nic nowego nawet na sile. Probowalem z kilkoma dziewczynami, ale nie potrafie bez tej rozmowy. Temat wisi i blokuje wszystko inne co mnie meczy i wykancza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie myślałaś autorze, o mozliwości spotkania się z psychologiem, a konkretnie rozmowy w grupie terapeutycznej ? Takich zawiedzonych w miłości, i potrzebujących tej "ostatniej rozmowy" jest wielu, i sa to zarówno mężczyźni, jak i kobiety.Wiele osób nie może się tak naprawdę pogodzić z myślą, że ktoś go nie potrzebuje jak powietrza. Realia bolą. Sądzę, że gdyby doszło między Wami do rozmowy, to ona i tak nie wyjaśniła by wszystkiego, ponieważ była by prawdopodobnie chaotyczna i nie dała by tego, czego oczekujesz, a więc wyjaśnienia dręczących Cię spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań już tu pisać
po prostu zadzwoń do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To psychol niezły z Ciebie. Nie rozumiem takich jak Ty. Miłość jednostronna to wręcz antonim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chce wielu rozmow. Ona ma swoje zycie ja swoje. Potrzebuje tej jednej aby domknac rozdzial, bo zbyt mocna uczucie mnie zwyczajnie zameczy i wyniszczy, a tego bym nie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakim psycholem ? Znalismy sie z dziewczyna 2 lata prawie. Kochalem ja bardzo. Rozeszlismy sie. Nadal ja kocham. Gdzie tu widzisz cos nienormalnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oreore ale ja wiem czego potrzebuje. Nie spychologa :) i grup terapeutycznych tylko konkretnego rozwiazania w postaci jednej rozmowy z nia. Jak dwoje doroslych ludzi. Jakos z poprzednia dziewczyna nie bylo problemu. Nawet jak sie ostro poklocilismy, duzo gorzej niz z Ta czy byly duzo trudniejsze sprawy, ze az raz mi przylozyla ;) (ja nigdy dla jasnosci) to siadalismy i nieraz killka godzin pogadalismy i wszystko wyjasnialismy. Jak dorosli ludzie. A tu jedno jej bardzo zle zachowanie, moje wkurzenie, a ona ucieka do mamy i z urazona duma nie chce mnie znac po tylu pieknych chwilach jakie przezylismy? Bez sensu. Kurcze dziewczyna ma prawie 28 lat , a nie 5. I zamiast z nia normalnie porozmawiac jak dorosli ludzie to pisze na jakims forum kurcze. Nawet na tym kobiecym formu zaczalem pisac przez nia po tym wszystkim. Pfffff... Alez niektore kobiety sa uparte. Tyle zachodu aby porozmawiac choc przez telefon. Nawet z nia nieraz rozmawialismy po 2 godziny przez telefon. Nigdy nie bylo problemu. A tu jedne ostre spiecie po dwoch latach znajomosci (I to jedynie slowne, absolutniue nic wiecej, zadnej krzywdy) i nie moze ze mna porozmawiac? Upartosc jej jest straszna. Do faceta bym powiedzial zwyczajnie - nie wal w ch... facet i bysmy pogadali. Ale przeciez do niej nie pojde i tak nie powiem ;) Rany i niech mi ktos powie, ze mam malo cierpliwosci. Pol roku czekac az dziewczyna sie odezwie i zechce porozmawiac. A moze wystarczyla by godzina. Spotykamy sie, rozmawiamy, domykamy temat. Nie potrzeba stron tekstu na kafe, denerwowania olszy, psychologow i czego tam jeszcze. Wlasnie przez takie glupoty jak niechec do zwyklej rozmowy pomiedzy dwoma osobami, pozniej tworza sie problemy, tematy, psycholodzy maja kolejki, a osoby niektore na kafe pozywke do pojechania po kims. Nie trzeba psychologow. 95 procent spraw szybko, tanio i skutecznie zalatwila by zwyczajna rozmowa miedzy dwojgiem ludzi ! Ufffff....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kiedyś znałam
w twoim jednak przypadku, dziewczyna ta nie chce porozmawiać z tobą. uważam więc, że skoro nie chce, a ty masz jaja [sprawdz bo może odpadły? :P], to po prostu zamknij ten rozdział życia i żyj dalej nie myśląc o tym, że ktoś kogo kochasz nie chce tego zrobić. z twojego pisania tu, robisz z siebie ofiarę, i wiele osób mądrze ci radziło, ale ty w kółko swoje. byłeś z kobietą, która nie potrafi rozmawiać lub nie chce tej rozmowy pożegnalnej bo zajęła się już swoim życiem. czy to tak trudno zrozumieć, zwłaszcza, w sytuacji, o jakiej piszesz na dwóch podobnych sobie tematach w tym forum ? kochasz ją, ona już nie, i taka rozmowa nie ma najmniejszego sensu. ty będziesz chciał wiedzieć dlaczego, a ona może podć tysiące przyczyn, niekoniecznie prawdziwych. ty będziesz szedł na to spotkanie z jakąś nadzieją w sercu, a ona może to totalnie olać. człowiek jest istotą wolną. piszesz, że masz zasady, więc się ich u diabła trzymaj, a nie z jednej strony masz te zasady, a z drugiej strony kombinujesz, jak by tu przeprowadzić z nią tą rozmowę, a w konsekwencji dowiedzieć się od niej co o tobie myśli. jesli z kimś się związała to byłaby naprawdę głupia, gdyby zgodziła się na to spotkanie. nie możesz przewidzieć, mimo swoich zasad ;), co stanie się na tym spotkaniu. ty chcesz zaspokoić swoje ego, porzuconego faceta. to boli każdą porzuconą osobę. w tej chwili idealizujesz jej obraz i jesteś w stanie się z nią spotkać, ale jak powie zdecydowanie, że nie chce tego spotkania, to tobie i tak to nie wystarczy bo ty jesteś z gatunku tych, którzy muszą zaspokoić jedynie swoją ciekawość i chęć "zrozumienia" dlaczego to zrobiła, a ty będziesz ją nadal kochał. :D dojrzali ludzie, rozmawiają o swoich problemach w trakcie związku, wtedy jest szansa na jego scalenie. po zerwaniu związku , wszelkie tłumaczenia tracą sens, jeśli druga osoba nie widzi w tym sensu. z jedną osoba mogłeś porozmawiać o wszystkim i rozstać się na płaszczyźnie uznanej przez obie strony za lojalne. w każdym kolejnym związku moze być inaczej, a to dlatego, że człowiek od człowieka różni się zasadnoczo w sposobie pojmowania tych samych sytuacji. daj jej więc drogę wyboru, niech nią idzie, a ty nie oglądaj się wstecz bo iluzje, a rzeczywistość, to naprawdę inne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wlasnie chce sie z calej sily odkochac aby nie bolalo i isc dalej !!!!!!!!!! Wiem co bylo by na rozmowie. Porozmawiali bysmy i tyle. Problem lezy w tym, ze rozkochala mnie do bialosci, otworzyla wszystkie bramy, potem z dnia na dzien zrobila cos bardzo zlego i po ostrych slowach z dnia na dzien udaje, ze mnie nie zna. Bez sensu. To powoduje, ze nie moge zamknac tego rozdzialu. Wlasnie po to potrzebuje tej rozmowy aby go zamknac, zapomniec o niej i isc dalej. Miec ja jedynie w sercu i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I niezaleznie od tego czy ma kogos czy nie wcale nie byla by glupia sie ze mna spotykajac. Dorosly czlowiek zalatwia sprawe i juz, a nie ucieka do mamy, nie odbiera telefonow itp. Do konca zycia ma tak zamiar robic? Jak sie nawarzy piwa to niestety trzeba je pozniej wypic. To ona postapila zle dlatego sadze, ze chocby z tego powodu powinna sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie mam zadnych glupich nadziei. Nie chcial bym byc z nia znow w zwiazku taka jaka jest teraz (jak ja poznalem i znalem 1,5 roku byla calkiem inna, dobra, fajna, szczera dziewczyna) bo pokazala, ze sie do zwiazku w moim pojeciu po tym jak dala sie przerobic przez otoczenie zwyczajnie nie nadaje. Jej po tym jaka sie stala wystarczy facet, ktory przejmie role ojca i mamy, bedzie za nia myslal i kierowal jej zyciem zgodnie z wola jej rodziny, ustalal co ma w zyciu robic, a ona bedzie sie go sluchac, bedzie zapewnial jej wygodne zycie, razem z jej rodzicami rozwiazywal jej problemy, bedzie ja mogl nawet zdradzac bo takie kwestie jak wiernosc, zaufanie, szczerosc nie maja dla niej tak naprawde zadnego znaczenia, a zdrady i klamstwa to dla niej glupoty. Wrecz zdrady, klamstwa i niepewnosc drugiej strony w zwiazku ja nakrecaja i to ze nie ma w zwiazku wzajemnego zaufania i strony np. sie sledza i sprawdzaja dla niej to cos fajnego. Jak powiedzialem kiedys, ze bym jej nie sledzil bo jej ufam to sie rozczarowala. Myli brak zaufania z zazdroscia w zwiazku. Jest zdolna bawic sie ludzmi ktorzy ja kochaja jak zabawkami, podpuszczac ich i sprawdzac jak daleko sie posuna w emocjach, a pozniej wykorzystywac to jako argument na poparcie swoich tez. Ucieka od powaznych problemow. Woli aby inni je za nia rozwiazywali, a ona mogla zyc sobie w bajkowym swiecie. Wykorzystuje kochajace osoby jak przedmioty do wlasnyych celow. Nie ma zadnych zasad. Nawet jak kogos skrzywdzi czy zrani uwaza, ze ma do tego prawo i to normalne. Ze tylko jej uczucia sie licza. Za nic nie musi przepraszac. Itd. Smutne, ale tak ja urobili i namacili w glowie. Mimo, ze chciala tez jedynie troche poudawac, taka sie stala i nawet tego nie zauwazyla. Kochajacy i wierny mezczyzna, rownorzedny partner jakim dla niej bylem nie jest jej po tym jak sie zmienila jej potrzebny. Natomiast nie zmienia to faktu, ze w sercu ja kocham. A rozmowa z nia jest mi zwyczajnie potrzebna do tego aby moc domknac temat, umozliwic wygojenie sie ran i pojsc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie udalo mi sie dowiedziec, ze nie za bardzo chce ze mna rozmawiac. Ale dowiedzialem sie tez waznej dla mnie kwestii - ze czuje sie dobrze i jest zdrowa :) Smutno jednak wiedziec, ze nie za bardzo chce ze mna rozmawiac po tym wszystkim co bylo miedzy nami, co razem przeszlismy, tych wszystkich pieknych chwilach razem, po tym gdy ja wspieralem i dawalem jej tyle ciepla ile tylko moglem gdy potrzebowala i gdy ja bolalo. Po tych wszystkich wspolnych spotkaniach, wyjazdach, spacerach, calej masie radosci i dobra, smutno jesli wszystko to chyba nic dla niej nie znaczylo i jesli ocenia mnie nie po tym jaki bylem do niej przez w sumie 1,5 roku naszej znajomosci, a jedynie po tym ze powiedzialem ostrzej co mysle o jej zachowaniu w sytuacji, ktora sama wywolala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez kiedys znalam ...daj jej więc drogę wyboru, niech nią idzie, a ty nie oglądaj się wstecz bo iluzje, a rzeczywistość, to naprawdę inne sprawy... Tez kiedys znalam, piszesz pieknie, wzniosle i uwazajac sie za lepsza i madrzejsza ode mnie zupelnie jak ona. Ona tez tak mowila i starala mi sie wmawiac i udawac , ze jest inna niz mysle, ze to iluzja , a nie rzeczywistosc. Problem w tym, ze wiem jaka byla rzeczywistosc. Taka, ze byla normalna fajna dziewczyna, ktora cos do mnie poczula (nigdy nie mowilem, ze mnie kocha czy kochala ani tak nie myslalem, wiec nie pisz, ze juz mnie nie kocha bo to bez sensu; nigdy nie powiedziala tez ze mnie kocha),a ktora ja pokochalem. Zostala urobiona przez rodzine i otoczenie i wtedy zapedzla sie we wznioslych filozofiach jak twoje i wmawianiu mi roznych rzeczy i stala sie rzeczywiscie 'zla'. Ale nie sama z siebie tylko na skutek cwanego i odpowiedniego urobienia. Jest troche naiwna dziewczyna bez wlasnego zdania w wielu kwestiach i doswiadczenia zyciowego wiec co rodzina i otoczenie jej mowilo i kazalo robic uwazala za prawde najwyzsza. Smutno bylo widziec jak daje sie urabiac rodzinie jak male dziecko. Ale mimo to chcialbym zwyczajnie z nia porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jesli bede tak uwazal to bede sie ogladal wstecz tyle razy ile uznam za stosowne. A jak bede mial zyc i umrzec z ta romantyczna jednostronna miloscia do niej gdyz tak bede czul to tak bedzie. I wcale takich dziewczyn jak ona nie jest pelno. Do innych jakos nigdy nic nie czulem. Jesli by brac pod uwage tylko jedno to ok takich jest pelno do pustego seksu. Ale jakims dziwnym trafem do zadnej tego co do niej czulem nie czuje z tych 'pelno'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "tez kiedys znalam", ale fajnie piszesz, chcialbym miec taka przyjaciolke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyginka
Ty nie szanujesz kobiet, co innego robisz a co innego piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyginka
Ładne słowa, puste słowa, kiedys odkrywane wciąż od nowa, dzis w niepamięc pochowane jak wczesniej skrywane łzy, których przyczyną byłeś Ty. Rozżalenie, nie, Zdziwienie- co do własnych możliwości, Zwątpienie, teraz tak Aby nigdy nie osiągać takich skrajności w miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×