Świeżutki wątek dla ateistów

Jak ktoś z ateistów ma kaprys się wpisać, zapraszam. Możemy porozmawiać na tematy wszelkie :):)

debile, na pokaz mózgojeby

a chuj w ucho

katole do wora a wór do jeziora!

jak Boga kocham

Ja jestem :D

To zmiatajcie do ojca dyrektora :P moherowe....

Ostatnio byłam na mszy gdyż czasami lubię iść, ale nie z powodu wiary, tylko, żeby posłuchać kazań i była historia o księdzu.... hydrauliku, który dbał o rury samotnych kobiet i wdów. Tak parsknęłam śmiechem, że poplułam gościa co stał przede mną, musiałam opuścić ten przybytek rozpusty i grzechu.

pomódlmy się na początek

paciez dla ateistów

jak homo, wiecznie wszystkim o tym oznajmiają

widocznie czują potrzebę wyznawania swojej wiary

widać, dzieciom sie nudzi, choć deszcz nie pada

oznajmiają o swojej bezgranicznej wierze, kurwa takie pierdolenie o szopenie

prosimy z okazji tego watku ale nie obrazac kompozytorow klasycznych uzywajac ich nazwisk nadaremno :) dziekuje.

Nie uznaje kosciola..nie dam pieniedzy na ta instytucje

Jeśli ta rozmowa ma dotyczyć kościoła to ten wątek nie ma sensu .

Nie lubię też słowa ateista . To jest wrzucanie do jednego worka idiotów, ignorantów oraz ludzi których światopogląd nie przewiduje istnienia stwórcy.

Słowo katolik oznacza różne osoby, ale to mają wspólnego, że wyznają pewnien pakiet poglądów. Ateista to człowiek, ktory nie musi się w niczym zgadzać z żadnym papieżem, ani z innymi ateistami nawet. Tym się właśnie różni ateizm od religii.

to jest to o co mi chodzi

lejaca sie krew w naju http://www.youtube.com/watch?v=PLQ6ttpI5s8&feature=related

RÓŻANIEC ŚWIĘTY RATUNKIEM DLA SWIATA Matka Boża: Przez Moc Mojego Świętego Różańca szatan zostanig zmiażdżony i związany w Piekle na wieczną Mękę. Ktokolwiek co dzień odmawia cały Różaniec, zbawi siebie i rodzinę. Miejcie Różaniec przy sobie, gdziekolwiek jesteście. Wzywam was, abyście odmawiali co dzień cały Różaniec. Módlcie się nieustannie... macie ostatnią szansę..., zbliżają się ciężkie i trudne dni, jakich świat jeszcze nie przeżywał...

Ja jestem "głęboko wierzącą ateistką", ale sądzę, że ci, którzy cały czas pieprzą na Kościół, sami są jakimi fanatykami, których życie skrzywdziło, i polecam im wszystkim wizytę u psychologa.

a kto z was ma apostazje??

I właśnie o to chodzi że ja nie mam zamiaru nikomu niczego tłumaczyć. Ja nie jestem satanistą ani innym antykatolickim krzykaczem . A 'cuda" istnieją na potwierdzenie każdej religij .To ze nauka nie potrafi czegoś jeszcze wytłumaczyć to nie znaczy ze wszędzie trzeba się doszukiwać działania siły wyższej.

Ta apostazja to też jakaś bzdura. Skoro wiem, że Boga nie ma, to mam gdzieś, czy jestem wpisana w jakieś księgi kościelne. Walę to i już. Nie muszę żadnych cyrków odwalać z wypisywaniem się.

ale nie jest cyrkiem wypisanie z kościoła, w polsce mamy niemal 100% katolików bo chrzest też robi się dla innych zeby nie gadali i zeby nie bylo problemów i tłumaczen, co jest złego ze zdecydujemy się ze nie chcemy należeć do "kościoła" ? ktoś nas pytał jak wpisywali nas tam?

W Polsce publiczne wyrzeczenie się wiary godzi bardziej w twoją rodzinę niż w ciebie .Ksiądz odmówi ci katolickiego pochówku i twoi najbliżsi zostaną przez to napiętnowani . A te 100% to tylko potwierdzenie że w tym kraju każdy boi się swoich poglądów. I ma rację .

dlaczego człowiek jedzie do Medjugorie i po tym spotkani zostaje księdzem Całe moje życie związane było ze sztukami walki to był priorytet mojego życia. Medytowałem po dwie godziny dziennie zen, jogę ćwicząc trzy razy dziennie mentalnie i fizycznie karate. W wieku 21 zostałem dyrektorem ds. karate w Polskim Związku Sztuk Walki w Bydgoszczy i mając stopień 3 dan szkoliłem ludzi w bojowej odmianie karate. Studiując wtedy teologię i filozofię napisałem pracę licencjacką nt. możliwości synkretyzmu filozofii Dalekiego Wschodu z chrześcijaństwem, za którą otrzymałem stopień bardzo dobry. Był to czas, kiedy religia dopiero wchodziła do szkół i poproszono mnie, abym wykładał w jednej z nich religię. Zgodziłem się. Prowadziłem już wtedy szkolenia w dwóch prywatnych szkołach walki, które jak na tamte czasy dawały mi duże możliwości finansowe. To niesamowicie ładowało moje ego. Na imprezach, na dyskotekach, gdzie się zjawiałem, mówili za mną: „Patrz, to jest ten karateka, który strasznie napie. Z perspektywy czasu widzę, że było to żenujące, ale wtedy „jarało mnie to strasznie I w tamtym czasie zacząłem wchodzić w bardzo konkretną decyzję poświęcenia się na całe życie wschodnim sztukom walki. Chciałem wyjechać na Okinawę i trenować przez całe życie pod okiem wielkich okinawańskich mistrzów. Wiedziałem, że wyjazd ten będzie łączył się z bardzo konkretną inicjacją w sztukach walki, którą można porównać do chrztu w chrześcijaństwie. Polega ona na oddaniu swojego całego umysłu i ciała duchowi karate na całe życie, a jest to duch buddyzmu, duch walczącej agresji, mimo całego nacisku na obronę w technikach walki http://dzieckonmp.wordpress.com/category/nawrocenia/

http://www.youtube.com/watch?v=b-XdfEjufjc&feature=player_embedded