Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

minimum84

Muszę oddać psa... :( Jak się z tym pogodzić?

Polecane posty

Za dwa tygodnie przeprowadzamy się z mężem za granicę. Do tej pory mieszkaliśmy w domu w Polsce, ale sytuacja finansowa zmusza nas do wyjazdu. W maju kupiliśmy śliczną Malamutkę. Wówczas dopiero się wprowadzaliśmy do domu, braliśmy ślub, wszystko miało być pięknie. Potem, gdy nadarzyła sie okazja wyjazdu, chcieliśmy ją zabrać ze sobą, nawet już ma paszport. Okazało się jednak, że we Włoszech nie jest łatwo wynająć coś mając psa (zwlaszcza dużego) a na dom z ogrodem nas na razie tam nie stać :( Już nie wiem co robić... Zastanawiamy się czy dla jej dobra nie lepiej byłoby ją zostawić u kogoś na miejscu... czy ciągać psa ze sobą 1400km w nie wiadomo jakie warunki... a potem co? Zostawić w domu podczas pracy? A jak będą upały? Pies ma 10 miesięcy, może się jeszcze teraz przyzwyczaić do nowych właścicieli.... sama nie wiem co robić. Serce boli jak cholera, przepłakuję czwarty dzień... :( Co o tym sądzicie dziewczyny..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić...
weź ją ze sobą,przeciez ona sie zatęskni,zapłacze...weź ją!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne. :( Ja bym nie mogła zostawić, serce by mi pękło i mojemu psu. Ale rozumiem, że to trudna sytuacja. Znajdź jej dobre miejsce, ale... jej psychika już zawsze będzie zachwiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym, ale tam nie będzie warunków żeby mieć psa. Wszędzie zaznaczają, że "bez zwierząt". Poza tym boję się co będzie jak pójdziemy do pracy i zostanie sama na pól dnia. Tu miała podwórko do biegania... a tam nawet nie wiem czy będzie miejsce, żeby ją puścić ze smyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie ma wyjścia, trzeba oddać w dobre ręce. Pies to jet odpowiedzialność. Sama popełniłam błąd, wzięłam "dzieciaka". :) I jesteśmy uwiązani. Nie ma z kim zostawić na urlop, rezygnujemy ze wszystkiego, bo pies najważniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co masz na myśli... Sama w tym momencie czuję się podle i strasznie :( Ale kiedy ją braliśmy, nie mieliśmy planów zagranicznych. Dopiero, gdy przez pół roku ledwo wiązaliśmy koniec z końcem, zapadła decyzja. To nie jest wszystko łatwe. Wiem, że pies to odpowiedzialność, dlatego tak trudno mi teraz się z tym pogodzić :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u rodziny?Nikt z rodziny by jej nie wziął ? Zawsze możesz do niej wrócić,nie oddawaj pieska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się. Zadbaj o dobrego właściciela. Młoda jest, zapomni i pokocha. :) Czasem nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sołdad>>>> czasem są trudne sytuacje... ja nie miałabym komu oddać psa, Moja Mama nie dałaby rady, Mój Brat ma dwa swoje psy plus dwa koty... trzeba zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbuję znaleźć jej dom w pobliżu nas, żebym jak przyjadę zawsze mogła ją odwiedzić, zobaczyć co u niej słychać, zabrać na spacer... Na pewno nie oddam jej byle komu. To jest fajna psinka, choć psotna bardzo. Z drugiej strony mąż mnie pociesza, że ta rasa jest bardzo samodzielna. Też nie widzę, żeby była do nas jakoś szczególnie przywiązana. Chyba my do niej bardziej. Do wszystkich jest przyjacielska, kontaktowa i lgnie tak samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda - no fakt,jak nie ma wyjścia to nic innego nie zostaje. Tylko uważaj na ludzi - bo niby w dobre ręce a trzy dni później pies zdechły.Miałam kiedyś taką sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdewefrer4tghyujt
Powiem tylko tyle , że bez mojego bym sie nie ruszyła, po prostu umarłabym z tęsknoty . a zresztą do Włoch :( tam jest okropnie, nie radzę już lepiej jest w Hiszpanii byłam tam sporo. Dla pieska byłoby cieżko, gorączka ..itd ..nowe inne warunki..pies może by szczekał z teskonty cały dzien i byłaby reakcja sąsiadów. Nie wyjeżdzajcie , kochani zobaczycie ze tam bedziecie oszukiwani, na kazdym kroku, tu przynajmniej jest źle , ale zawsze jesteś u siebie i jest rażniej w razie czego, a tam :( tego nie bedzie.Co innego jest pojechac na wczasy a co innego na stałe, wtedy zobaczysz róznice i poczujesz sie patriotka i bedziesz chciała wracać, kochanie..zastanówcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest półwłochem, dlatego jedziemy właśnie tam. Mamy wsparcie całej jego rodziny po tamtej stronie. Pomagają nam szukać domu i pracy. Znamy włoski, a on to już w ogóle mówi w tym języku biegle, dlatego doszliśmy do wniosku, że to, co robi tutaj, może i tam ale za inne pieniądze... Spodziewamy się dziecka, tutaj byłoby ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drfgtdhyu7i8dfvs
skoro dom , to bierz pieska , jak możesz?zostawić biedaka , on tez czuje , jest jak dziecko.Chyba że tym spsoobem chcecie sie go pozbyc .Bo ja uwazam że jesli ktos kocha , to nie pisze bzdur, tylko bez ale zabiera swojego pupila nawet na koniec świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami miłość okazuje się właśnie w taki sposób, aby dla psa było jak najlepiej, nawet kosztem swojego złamanego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam "dom" ale mialam na myśli miejsce zamieszkania. Tak jak pisalam wczesniej, na dom z ogrodem nas na razie nie stac. Muslimy najpierw znalezc pracę i zobaczyc na ile nas bedzie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnabel81111
Nie przejmuj się. Rób jak czujesz- nie słuchaj tych ludzi bo nikt nie bedzie za was karmił tak duzego psa który pochłania tony żarcia a to kosztuje.. .no i niszczy a pomysl co bedzie jak musicie wyjechac/ potrzebujecie byc jak najbardziej samodzielni! pies jest młody zapomni szybko o was. znajdzcie mu tylko dobry dom i zacznij juz teraz. nie czekaj, poogłaszaj sie. czy pies jest z hodowli - rasowy? ma rodowód, metryczke? jesli tak to zgłos sie do hodowcy on ci pomowienin pomóc - masz to w umowie. a jesli nie to macie trudniej, ale tak jest jak sie bierze nierasowe zwierze. sami musicie mu suzkac, ale są portale np dogmania, mozecie oglaszac, napisac na forum, na pewno sie ktos znajdzie! i niekoniecznie szukaj blisko was-czasami wspaniały dom moze byc 200 km od obecnego miejsca zamieszkania. I patrz na to co jest dla was dobre. spodziewasz sie dziecka, bedziecie w obcym kraju wynajmowac mieszkanie no i nie wiadomo jak pies to zniesie. To zwierze zapewnij mu dobry dom a wszystko bedzie dobrze. Pamietaj- nic na siłe! skoro podjeliscie taka decyzje, to znaczy ze oboej tego chcecie i nie chcecie juz zabrac psa. a nie da sie zjesc ciastka i miec ciastka. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnabel81111
A moesz mi jeszcze powiedziec dlaczego zdecydowaliscie sie na psa tej konkretnej rasy? on wymaga wiele pracy, spacerów, treningów wybiegania sie, czy po prostu sie wam podobał, a teraz czesc? czy biorąc go nie wieidzieliscie z jakim wydatkiem sie to wiaże? pies jest u was od maja a ty piszesz ze pół roku macie takie wielkie problemy finansowe. Mysle ze tez to ze jestes wciazy powoduje oddanie tego psa. Ja ciebie nie krytukuje, ale mam nadzieje ze wyciągniesz nauke ze swojego błedu. Mój wujek z ciocia kupili 4l temu owczarka niemieckiego. Po półtora roku im sie znudził,. bo niszczył, bo wyrósł nie taki jakby chcieli (przestroga dla tych co kupują z pseudohodowli!) i oddali tego psa po ponad półtora roku" na wieś" do swojej rodzinki. I wiecie co? mineły 2 lata a oni znowu kupili, - znowu owczarka niemieckiego. Mimo ze poprzedniego oddali. ja tych ludzi nie rozumiem, trzeba sie uczyc na błedach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WES ją ze soba!!!!!!!!!!!ja bym nie oddala, ja mam pieska od 2 miesiecy, ma teraz 4 miesiace, wzialabym ja wszedzie ze soba, juz ja tak pokochalam ze nigdy jej nie zostawie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze przy tym psie jest duzo obiowaizkow to chyba zdawali sobie sprawe przy zakupie, co to za roznica czy tutaj czy tam, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamo...
ludzie zrozumcie ze to nie jest jakiś pokojowy piesek to jest Alaskan Mamalute te psy wymagają szczególnej opieki dużo poświecenia i wybiegania się tutaj macie o tej rasie http://www.malamuty.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnabel81111
ma wziać psa i pies będzie siedział w domu całe dnie? zanudzi się i bedzie z nudów niszczył i wył. Lepiej mu znaleźć nowy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nor-bert
powalają mnie niektóre testy tutaj typu ja bym nie oddała pieska ja bym wzięła ze sob itd... te psy wymagają poświecenia błędem jest ze autorka psa go wzięła a ze plany życiowe zmieniły się to zdarza się, to trzeba mu znaleźć prawdziwy nowy dom i prawdziwych opiekunów którzy będą mogli odpowiednio psem się zając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetttttttttttttt2
pieska zabrać ojejj co za infantylne pipy co zycia nie znają, "pieska" to mozna zabrać jakiegos gównojorka albo inne małe psopodobne a nie duzego psa jakim jest malamut. to nie zabawka zrozumcie to kobiety okej? ten pies wymaga specjalnej opieki, treningów, to nie zabawka której załozysz kokardke poczeszesz i zabeirzesz jako dodatek do torebki do centrum handlowego. Widac niekore z was tego nie kumają:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazimierz44
bo niektóre pipy maja problem o jakiego psa chodzi pewnie myślą ze chodzi o pieska maskotkę miniaturkę zamiast wcześniej dowiedzieć się poczytać o jakiego psa tutaj chodzi a nie pieska... i potem tutaj piszą takie bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może go oddaj do jakichś znajomych, którzy mają domek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykra sprawa autorko:( Nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu. Ja mam boksera, ale nawet w takiej sytuacji bym go nie oddala, nie potrafilabym. To wasza decyzja musicie ją dobrze przemyślec, bo jeśli warunki będą takie jak piszesz to może faktycznie lepiej, abyście znalezli mu inny dom. Może ktoś z waszych znajomych ma dom z podwórkiem i chcieliby się nim zaopiekowac? macie w ogóle zamiar wrócic jeszcze do polski? jesli tak to możecie zaproponowac tymczasową opiekę i pieniądze na jedzenie, a jak byście wrocili to byście go wzieli do siebie. chyba, że macie zamiar zostac tam na stałe to wtedy lepiej oddac na zawsze. U moich znajomych też była taka sytuacja, moja kuzynka z mężem mają psa beagla, miał może ze 2 lata, kiedy oni też musieli wyjechac do pracy za granice tak jak wy. oddali psa teściom, ale odwiedzali ich i mieli kontakt z psem. wrócili po 2 latach do polski i zabrali pieska do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie zostawilabym psa
Mam podobna sytuacje jak Ty, wyjezdzam z mezem do Holandii, tez mamy psa, boksera, wiec spory, ale jedzie z nami, szukalismy mieszkania bardzo dlugo, psa prawie nigdzie nie chcieli, ale UDALO SIE! Postarajcie sie, niech rodzina meza zaznacza wszedzie ze macie psa, cos sie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą.... cholernie dziwi mnie, że ludzie, którzy wynajmują mieszkania nie zgadzają się na psy. W Lublinie jak szukałam stancji to nikt nas nie chciał nawet z dzieckiem (!!!) a o psie to nie było co wspominać! Myśmy kupili labladorkę ale ukrywaliśmy ją przed właścicielem ;P Nic mu nie zniszczyła więc nie miał się o co czepiać. Mimo to, miał żal, że mieszkaliśmy u Niego z psem- dla mnie to dziwne.... Teraz mieszkam w małym mieście i zwierze nie robi większego problemu, ale 5cioletnie już dziecko, które nie płacze po nocach itd nadal jest problemem :/ NIE ROZUMIEM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj na stronach
hodowców psów zaprzęgowych lub zawodowych maszerów.zwykle mają sporo psów i chętnie wezmą młodego chętnego do nauki pieska.nie wiem z jakiego województwa jesteś jeśli z kujawsko-pomorskiego to znam kogoś kto ma super warunki,serce,podejście do psów,nie mnoży ich co roku.malamuty są stadne dobrze sie czują w większym gronie i uwielbiają ruch,sport i prace.spróbuj moze tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×