nurofen dałam o 21, kiedy moge podac paracetamol bo goraczka nie spada??

Było 39,7 , a teraz 39,3. czy np. 3 h po podaniu Nurofenu mozna dac paracetamol?

bo moze dostac drgawek

to dwa rozne leki,ale skoro nurofen nie pomogl,to obawiam sie,ze paracetamol jest ogolnie slabszy.ja bym poczekala jeszcze godzine,i podala kolejna dawke nurofenu

no nie w zimnej tylko w takiej chłodnawej , najlepiej zmocz skarpety wycisnij i załóz na stópki.

o to mi chodzi letnia czyli ciut chlodniejsza od ciala

niekoniecznie, nam w szpitalu jak nie moglo spasc podawali co 5 godzin tak samo lekarka w domu kazala kilka mies wczesniej, jakby nie spadalo co 5 h

sluchaj, jak nie spadnie to koniecznie jedzcie na pogtowie, bo to nie ma zartow. Sproboj zamoczyc skarpety w occie i zalozyc malcowi na stopy, u wielu dzieci to 'wysysa' temperature. Ja robie bardzo zimne oklady na kark , pod kolana i przegluby ale ja mam 6mies niemowle ktore spi na brzuchu wiec jest latwiej.

nie kombinuj z tymi lekami i zbijaniem gorączki w wodzie bo narobisz problemów.nie ma na co czekac tylko zadzwonic na pogotowie .

a pogotowie do gorączkującego dziecka i to tak- 39,3 tezz nie przyjedzie. Chyba ze to noworodek w co wątpię.

no na pewno nie odprawią z kwitkiem na pogotowiu małego dziecka ale będzie wiadomo co maleństwu dolega,za długo ta goraczka nie spada

dziecko ma 3 lata.Temp spadła do 38,3, ale poliki ma strasznie gorące.Bardziej niz czoło.

kobieto to na co czekasz pisza ludzie zadzwo na pogotowie bo jak kazdy zacznie doradzac to będziesz płakac

Dzięki za pomoc.Już kiedyś była taka sytuacja tylko młody miał temp przez 5 dni i na pogotowi kazali zbijać lekami. Jutro mamy wizytę u lekarza. Będę czuwać i sprawdzać temp, jak coś to zawsze mogę zadzwonić na pogotowie.macie rację. Dzięki raz jeszcze.

ale co wy takie panikary jesteście? Dziecko 3 letnie ma 38,6 a wy pogotowie każecie wzywać :) Tragedia się stanie? Niby jaka? Jakby miało ponad 40 to ym się mogła drgawek obawiać ale jak spada temperatura to znaczy że ejst ciut lepiej. Trzeba pilnowac, obserwować robic okłady poić i czekac. Temperatura oznacza ze organizm walczy z infekcją. Nie wiem jakie dziecko ma inne objawy ale pewnie jakby mialo wybroczyny na ciele to by matka nie pytala o rade na kafeterii wiec nic strasznego się nie dzieje. Nie siejcie paniki.

życzę zdrówka dla maleństwa.

mam inne poglądy- no mój 2 miesiące nie był w przedszkolu.Poszedł na 4 dni i przytargał jakiegoś wrednego wirusa :O Cały grudzień był chory, styczeń i kawałek lutego był spokój, aż do teraz jak wrócił do przedszkola.

to mozemy sobie ręke podać. Moi w przedszkolu byli w listopadzie na dwa dni i od tego czasu się leczymy. Teraz od 3 tygodni zdrowi!!!! ale caly czas na uodporniaczach.

Ja podaję Immunit od 19 stycznia i narazie nie widzę efektów. I nie wiem co robić bo kurczę jak go zabiorę z przedszkola to i tak to chorowanie sie przeciągnie w czasie a ja jestem w ciąży i rodzę w wakacje.To jakbym go posłała od września to znów by było to samo, a tak jest szansa, że się trochę uodporni.

A co podajesz swoim dzieciaczkom?

Mój do tego jest alergikiem więc łapie wszystko:O

Tez jestem w ciąży i dlatego moich nie posyłam. Stwierdziłam ze może nie zgłupieją zbytnio a nie chcę teraz jakiejś różyczki Daje im seriami groprinosin a do tego cały czas immunotrofinę i tran. Trochę tego w niech pakuje ale 3 tyg spokoju to po ostatnich wyczynach dla mnie na prawdę sukces. A od września pewnie znów mi się zacznie powtórka z rozrywki tylko tym razem będzie więcej do zbijania gorączki bo i najmłodsze złapie, ale cóż. Tak myślałam ze ich chyba zaszczepię na grypę w następnym sezonie. Moze to coś da.

a no i claritinę daje bo moi też z alergią oczywiście.

Dzięki, poczytam o tych lekach. U nas Xzal na tapiecie, ale rewelacji nie ma.Ostatnio ciągle coś ma z tą skórą. Dziś mi gin właśnie powiedział, że po 17 tygodniu różyczka, ospa i infekcje wirus. już nie sa groźne dla malucha. Ja też się zastanawiałam nad wypisaniem młodego z przedszkola, ale Ty masz dwójkę więc pewnie fajnie się bawią, a mój jest strasznie absorbujący.Poza tym uwielbia przedszkole.Tylko te choróbska mnie wykończą.Nie wiem co zrobię dalej, ale to mi spędza sen z powiek. narazie czeka nas siedzenie w domu..

Ja ich nie wypisałam bo mamy takie układy ze jak nie chodzą to się nie płaci więc nie ma problemu żadnego. No fakt potrafią się bawić choć czasem są walki. A co do chorób to chyba na żadnym etapie ciąży bezpieczne nie są. Ostatnio przechodziłam zapalenie oskrzeli (złapałam od małych) i antybiotyki, a wiadomo ze to bez echa nie pozostaje, a od kaszlu mi się poskracała szyjka, macica zaczęła stawiać. Także wolę dmuchać na zimne. Nic im nie będzie jak ich nie puszcze na razie do przedszkola, poza tym i tak by poszli na 2 dni a potem co?znów leki czy szpital? Szkoda mi ich i ich zdrowia. Tyle się nachorowali ostatnio, że muszę im dać dojść do siebie żeby się zregenerowali. Na nudę jeszcze nikt nie umarł, a na grypę już w tym roku całkiem pokaźna ilość ludzi.

Spadła do 38 :) Ja w pierwszej ciąży pracowałam w przedszkolu i w I trym zdążyłam wziąć 2 razy antybiotyk, a potem jeszcze jeden.Musiałam iść na zwolnienie.Na szczęście z młodym było wszystko w porządku. Tak czy siak każdy inaczej reaguje i tu masz rację. Uważaj na siebie;) a znasz już płeć? Wiesz co bardzo przekonywająco napisałaś o tym "niechodzeniu" do przedszkola.Masz sporo racji.Pomyślę o tym. Ja muszę płacić 50% za miejsce jeśli chcę trzymać, a myślę, ze w maju, czerwcu miną choroby, więc może posiedzę jeszcze te 2 miesiące.

Zmykam na chwilę przymknąć oko.Dzięki za "posiedzenie" ze mną :)

Ty masz jeszcze czas do wakacji ja mam termin za 4 tygodnie. Dziewczynka ma być podobno. A powiem ci ze w maju i czerwcu to jak pogoda będzie ładna to wypuszczę stadko do ogródka i mi pól dnia w piaskownicy przesiedzą i przedszkole im akurat wtedy mało potrzebne. Bobas do wózka, a mama się będzie opalała :PD A Ty już płeć znasz?

Dobrej nocki w takim razie życzę i zdrowia dla malucha. Mam nadzieję, że gorączka już nie skoczy.

heh jeszcze nie poszłam, skusiłam się na kawałek sernika :P Dziś poznałam płeć.Ma być dziewczynka:) Z tym ogrodem to świetny pomysł.Ja niestety nie mam takich warunków.Mieszkamy w bloku w małym mieszkaniu.Latem są u nas prawdziwe tropiki,wytrzymać nie idzie. Za to teściowa ma domek i tam pojedziemy na miesiąc przed porodem, bo zamierzam tam rodzić.Więc mały się wyhasa:)

dzięki i wzajemnie;) chyba jakaś angina się szykuje..