Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konishi

Związki na odległość

Polecane posty

Gość konishi

Jest ktoś z Was w związku na odległość? Ile was dzieli? Jak długo trwa rozłąka i jak sobie z tym radzicie? Chciałabym założyć topik gdzie będziemy się wspierać, bo ja już sama czasem nie daję rady ;) O mnie: jestesmy z ukochanym razem 2,5 roku, od pół roku on jest w dublinie a ja w krakowie. Za pół roku wraca. ehhh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my podobnie tyle ze znamy sie 2,5roku razem jestesmy moze z rok ale znalismy sie 3 miesiace i sie do niego wprowadzilam, wiec ciagle razem moj mieszka pod londynem, ja w poznaniu, i zamierza na wakacje wrocic, ale to jeszcze nie wiadomo srednio raz na miesiac sie widujemy i ciagle skype, telefony tragedia jednym slowem ale wazne, ze wiemy ze tak nie bedzie cale zycie, tylko do jakiegos momentu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, moja sytuacja jest taka, mój mąż pracuje w Warszawie, przyjeżdźa co 2-3tyg mamy małe dziecko, jak mąż jedzie do pracy to ja jakbym zamierała, nic mnie nie cieszy, czuje się tylko jak robot, zawsze odliczam dni kiedy on przyjedzie, teraz się trochę przyzwyczaiłam, ale nadal jest mi bardzo ciężko...czasem dużo płaczę ale tak żeby dziecko nie widziało, bo już dużo rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quazin
Jestesmy 3 lata razem. Rok mieszkalismy wspolnie, ale wrocil do rodzicow, bo tam chce szukac pracy. Jest juz tam 3 miesiace i pracy nie ma :o (a ma 35 lat). Jest beznadziejnie, co zalozylam zanim wyprowadzil sie. Nie odbieram jego telefonow, do czasu az nie znajdzie pracy. Smsy sporadycznie. Dzieli nas 550 km. Ja z polnocy on z poludnia Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 23lata, męża znam ponad 4lata, do dnia ślubu (3lata)widywaliśmy się codziennie, i na jeden raz mąz wyjechał do pracy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde google az tak
no wlasnie, zamiast goscia wspierac i motywowac, to Ty nie odbierasz telefonow. Focha masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quazin
Pewnie ze mu tam wygodnie, bo ma wszystko podane na tacy i o nic sie nie musi martwic. Dla mnie to zaden zwiazek, przestal nim byc jak on wyjechal. Powiedzialam mu jasno, ze nie godze sie na zycie na odleglosc. Potawil na swoim to teraz ma co chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quazin
W czym mam motywowac? Dzieckiem jest ze pracy nie moze znalezc? Za raczke mam go prowadzic? Wlasciwie nawet jej nie szuka, bo woli siedziec w fotelu przed kompem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konishi
-> Quazin ale dlaczego on wrocil do rodziców? moze rodzice potrzebuja opieki a jesli nie, to dlaczego nie mogl szukac tam gdzie mieszkaliscie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quazin
Jestesmy w zwiazku. Przynajmniej on tak uwaza. Dla mnie to wszystko jedno teraz, bo i tak na odleglosc nie jest mi do niczego potrzebny. Nawet nie powie mi jak dlugo ma trwac ta sytuacje, wiec przepraszam ale na co ja mam czekac? Nie mam juz 20 lat, zebym mogla tak czekac i czekac niewiadomo na co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quazin
Jedynej opieki to chyba on potrzebuje ;) Tutaj nie chcial pracowac (rok nie pracowal, jak mieszkal ze mna), bo za male pieniadze. Tam mialy byc takie kokosy a ich jak nie ma tak nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tru$kawencjaaaa
50km co weekend sie wdzimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skoro trafila Ci sie taka ciapa to sama to zakoncz ja ze swoim juz konczylam 10 razy bo ani w jedna ani w druga, nie umial sie okreslic ale sie okreslil, jest inaczej wiec z nim zostalam po co sie meczyc, ja moze i jestem mlodsza bo mam 22lata ale nie chce mi sie w zadne podchody bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....eluśka...................
my jesteśmy ze sobą ponad 5 lat a dzieli nas ponad 50 km i spędzamy tylko wspólnie weekedny:) ale jest dobrze i tak będzie jeszcze przez dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde google az tak
Quazin - nie rozumiem takiego postepowania skoro on zadecydowal o wyjezdzie wbrew Twojemu zdaniu i siedzi sobie u rodzicow, to chyba sprawa jest jasna, po co to przeciagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quazin
Tez uwazam ze sprawa jest prosta. Wlasciwie to zyje tak jakby jego juz w moim zyciu nie bylo. A co on sobie mysli to jego sprawa. Totalne olewanie. Nie wiem, moze sie obudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malwinki
6 lat razem, 5 na odległość, widzimy się co 2 miesiące dzieli nas 2500 km.Tesknię strasznie ale jakoś trzeba dawac radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde google az tak
Quazin - to moze mu powiedz prosto z mostu, ze nie jestescie razem i good bye, bo tak to sobie moze myslec rozne rzeczy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie byłem aniołem
zwiazek na odleglosc i bez szybkiej perspektywy codziennego,wspolnego zycia jest parodia i bezsensem.Kobiety zawsze sie łudza a to zwyczajna głupota i niemozliwe realnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 km i staramy sie widziec co wekend choc nie zawsze nam to wychodzi a chyba zaczyna sie cos psuc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×