Jem wszystko i dużo, a chudnę tylko dzięki cwiczeniom.

wagę wyjściową miałam 58kg. chciałam sobie schudnąc z 4-5 kg, ale tak spokojnie, nie za wszelką cenę i na głodówkach. Zaczęłam cwiczyc, jeżdzę na rowerku stacjonarnym, biegam w miejscu, wykonuje przeróżne cwiczenia przy muzyce, kupiłam hula hop i kręce przez 20min dziennie, rozciąganie na podłodze, czasem skakanka, jak jest cieplej to biegam. na cwiczenia przeznaczam dziennie około 1,5 godz. Do tego piję bardzo dużo wody niegazowanej i nie jem kolacji tzn po 18.00, a tak jem sobie wszystko, wiadomo ze słodyczami to się tak nie rozpędzam, ale czasem też zjem jakiegoś batonika, małą paczkę chipsów;). jem biały chleb i makarony, smażoną kiełbaske, sosy itp. Na przykład wczoraj: śniadanie- jajecznika z 2 jajek z pomidorem, szczypiorkiem, posypana tarkowanym żółtym serem, do tego kromka chleba. później jogurt jogobella owocowy obiad- kotlet schabowy z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty pozniej kilka cukierków owocowych i ostatni posiłek 2 kanapki z szynką i papryką plus kakao Już miesiąc czasu cwiczę i wczoraj się zważyłam, 3 kg mniej:) a jestem ciągle najedzona i nie chodzę głodna. myślę że do wielkanocy na spokojnie dam radę zrzucic jeszcze z 4-5 kg:)

tylko że w pewnym momencie nie będziesz miała już co spalać a mięśnie będą się rozwijać więc zrzucić jeszcze 4-5 kilo może ci się nie udać ale wtedy możesz bez problemu modelować sylwetkę ;)

trudno i tak już ważę teraz 55kg a mam 168cm wzrostu więc i tak jest ok. nawet jak bym schudła jeszcze 2kg to mi wystarczy, ale będę sobie cwiczyc dalej bo to fajna sprawa, 1,5 godzinki dziennie a nie trzeba się martwic, że utyje od dobrego obiadu;)

i nie musisz się martwic że sylwetka będzie miała bardziej męski niż kobiecy wygląd ;)

ja tez chudne od cwiczeń . nie lubie diet