Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

thx123

Eks/rozstanie

Polecane posty

Witam, Przeżywałam problem rozstania z chłopakiem i kompletnie nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Poznaliśmy się w wakacje, przed rozpoczęciem przeze mnie pierwszego roku studiów. On był we mnie strasznie zakochany, ja jednak nie do końca byłam gotowa na związek, ponieważ cały czas nie mogłam wyrzucić z głowy mojego pierwszego zauroczenia a poza tym wyjeżdzałam do innego miasta na studia (pochodzimy z jednej miejscowości). Jednak postanowiłam spróbować, bo coś mnie do niego przyciągało. Uprawialiśmy ten sam sport, słuchaliśmy tej samej muzyki, mieliśmy podobną wrażliwość i poczucie humoru. Zdecydowałam się z nim być, chociaż szczerze mówiąc nie była do pewna decyzja. Oczywiście zakochałam się w nim, ale przez to, że był to mój pierwszy chłopak bałam się zaangażowania. Zrywałam z nim kilka razy. Fakt były to typowo gówniarskie zerwania i po kilku dniach już byliśmy razem, ale w końcu nadeszło to definitywne, bo już nie mogłam sama wytrzymać ze swoim niezdecydowaniem. Jak się okazało po miesiącu zaczęłam strasznie za nim tęsknić u już wiedziałam, że kocham go niesamowicie. Napisałam mu o tym, ale on nie chciał mnie słuchać i stwierdził, że za bardzo się różnimy a on przestał mnie kochać. Byłam załamana, ale dałam na jakiś czas spokój. On niecały miesiąc po rozstaniu zszedł się ze swoją przyjaciółką. Jednak zerwał z nią po około dwóch miesiącach. Stało się tak, że odnowiliśmy kontakt. Pisaliśmy smsy, umawiałam się z nim kilka razy na spotkania, ale gdy przyjeżdzałam do miasta, on nie chciał się spotkać. W końcu zdecydowałam się wyznać mu osobiście, że bardzo go kocham i przepraszam. Spotkaliśmy się u niego w pracy, powiedziałam mu co mi leży na sercu. On stwierdził, że sam nie wie co czuje teraz. Odeszłam, ale nadal miałam nadzieję, że się uda. Po tym zdarzeniu cały czas utrzymywaliśmy kontakt. Trwało to prawie rok i w końcu poprosiłam go żeby się zdeklarował w jedną bądź drugą stronę , bo ja już nie mogę wytrzymać w niepewności. Mówił, że nadal nie wie, bo go bardzo zraniłam i zniszyłam jego psychikę. W końcu zdarzyło się tak, że wylądowaliśmy na tej samej imprezie. On cały czas chodził za mną, przytulał, całował i mówił, że bedzię już dobrze. Następnego dnia cała w skowronkach zadzwoniłam do niego, lecz on nie odbierał. Napisał mi, że obecnie nie chce z nikim być i nie jest gotowy na związek. Po trzech dniach napisał mi o 5 rano smsa, że jest ze swoją przyjaciółka (tą samą, z którą był po naszym rozstaniu) i czy nie zostanę jego przyjaciółką. Kategorycznie odmówiłam i napisałam mu, że jeśli ją kocha to nie będzie to fair ani w stosunku do mnie ani do niej. Byłam załamana i wpadłam w histerię, jednak nie dałam za wygraną i postanowiłam zapomnieć. Odezwał się tydzień po tym zdarzeniu, kiedy byliśmy na tym samym festiwalu muzycznym, ale ja nie odpisywałam. Po około miesiącu napisał mi, że nie jest z tą osobą którą kocha i że nic do swojej przyjaciółki nie czuje. Byłam w szoku, bo już zaczęłam się powoli godzić z rozstaniem. Chciał do mnie wrócić panicznie bał się, że mnie straci na zawsze. Porozmawiałam z nim i wyjawiłam swoję uczucia. Powiedziałam, że nadal go kocham, ale to co zrobił mną wstrząsnęło i nawet jeśli zdecyduję się z nim być, to ciężko będzie mu zaufać. On zapewnił, że da z siebie wszystko, bo jestem kobietą jego życia. On zerwał z przyjaciółką, ale równocześnie zaznaczył, że nie chcę radykalnego zerwania kontaktu z nią. Zgodziłam się na to, bo wiedziałam, że długo się znali. Przez pierwszy miesiąc lub dwa bycia razem było cudownie, lepiej niż za pierwszym razem, ale później zaczeliśmy się kłócić. Ja nie potrafiłam sobie poradzić z myślą, że on znowu wróci do niej i wszystko widziałam w czarnych barwach i go krytykowałam często. Gdy się opanowałam on poprosił mnie o miesiąc przerwy. Nie odbierał ode mnie telefonów, nie odpisywał, a jeśli już to rzadko. Byłam w panice, nie wiedziałam co się dzieje i jak mam to wszystko interpretować. Co więcej odnowił dość zażyle kontakt z przyjaciółką. Po miesiącu spotkaliśmy się i powiedział, że już mnie nie kocha, że uczucie się wypaliło. Od momentu gdy sie po raz drugi zeszliśmy minęły ok 4 miesiące. Dla mnie to było nie do pojęcia, bo twierdził, że jestem kobietą jego życia, że jest szczęściarzem, że po takim numerze wogóle chce z nim rozmawiać a tu taka cegła. Wiem, że w tym okresie miał poważne problemy rodzinne, o których powiedział mi dopiero po rozstaniu. Ja po rozstaniu pisałam do niego, wyjaśniałam co mną powodowało, ile dla mnie znaczy, ale on stwierdził, że nie ma powrotu, bo za dużo słów padło i że zobaczył jaka jestem naprawdę i że już mnie kocha. Mam mętlik w głowie, bo po tym jak wróciliśmy starałam się jak mogłam na ten moment, żeby się dobrze czuł. Fakt raz było lepiej raz gorzej, ale ja potrzebowałam czasu, żeby mu na nowo zaufać. On nie chciał słuchać tych argumentacji. NIe wiem co mam robić. Czy walczyć, czy dać mu spokój, bo wiem, że strasznie go kocham. Nie mogę pojąć tego co się stało. Jego przyjaciel powiedział mi, że dla niego ważniejsi okazali się kumple i żebym się nim nie przejmowała, ale ja nie potrafię. Ja mam 21 lat on 24.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickot
Po prostu on niewie co chce. Z pewnością chciał by was Obie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz mozesz miec racje bo by sie bardzo od siebie roznimy. Ja mam dobre studia, jestem raczej ogarnieta zyciowo (chociaz teraz wydaje mi sie ze wszystko jest bez sensu;:P) te same zainteresowania i z tego co wiem to bardzo podobam mu sie z wygladu, lubi moj entuzjazm zyciowy. Znowu ja zna wiele lat, maja podobny styl zycia i podejscie do zycia. Jednak wiem, ze ona nie pociaga go jako kobieta zbytnio, bo raczej nie dba o siebie i jest raczej typem chlopczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickot
Czasami osoba nie musi byc atrakcyjna wystarczy ze ma to COS. Musisz jakoś to przeboleć bo on bedzie wracał i odchodził a tym będzie zakaz dym razem cię ranił. On sam powinien wiedziec czy cię Kocha, czy kocha tamtą kobietę. Mnie zona zostawiłą po 8 latach, nadal ja kocham i chciałbym by do mnie wróciła ale nie mysle o tym zeby się nie załamywać bo to nie ma sesu. Uszy do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze nie chodzi o wyglad, ale to byla jedna z pierwszych rzeczy, oprocz wspolnego sportu, jakie go do mnie przyciagnely . Najdziwniejsze jest to, że kiedy go poznałam wygladal na zagubionego, wrazliwego chlopaka, skrzywdzonego przez kobiete a kiedy zaczelismy byc razem, mimo rozstan i powrotow, zaczal zyskiwac pewnosc siebie i w pewnym momencie mialam wrazenie, ze uwaza mnie za kogos gorszego, a jego rozpiera duma, ze sie o niego tak bardzo staram. Poczulam sie tak jakby role sie odwrocily. Dodam, ze jego wczesniejsze dziewczyny byly dosc mocno nieatrakcyjne, nie mial z nimi wiele wspolnych tematow to rozmow i sam przyznal, ze oprocz bzdetow, to o niewielu rzeczach mogl z nimi porozmawiac, dlatego dziwi mnie, ze nie chcial dojsc do porozumienia, tylko wolal wybrac droge ucieczki. Moze zyskal na tyle pewnosc siebie, ze moze miec kazda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a popatrz
na jego rodzinę-chcesz wiedzieć jakiego masz chłopaka-spójrz na jego ojca pisałaś że miał trudną sytuację w domu-przeanalizuj jego wychowanie a może tobie to rozjaśni w głowie jak na moje to jest to emocjonalnie nierozwinięty chłopiec-ma 24 lata i nie potrafi sam określić kogo kocha i z kim by chciał być po tym co opisałaś to zastanów się dobrze czy aby takiego niezrównoważonego chłopaka byś chciała mieć jesteś młoda,studiujesz-żyj pełnią życia-nie angażuj się w związek który z góry skazany jest na niepowodzenie człowiek który na samym wstępie związku waha się,nie potrafi określić swoich uczuć,rani osobę kochającą,odzywa się wtedy kiedy jemu pasuje nie będzie dobrym partnerem-nigdy na nim nie będziesz mogła polegać bo nigdy nie będziesz wiedziała kogo w danej chwili kocha i o kim myśli nie odbieraj telefonów,przestań z nim pisać i skończ tą dziecinadę już dziś-umów się ze swoim towarzystwem na jakąś wspólną imprezę,zacznij bywać w towarzystwie i postaraj się zapomnieć on ma poważne zaburzenia osobowości i raczej żadna z was nie będzie z nim szczęśliwa on jak chorągiewka na wietrze i czy z takim kimś chciałabyś być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko drogie-czego ty oczekujesz? tego, że ktoś w nieskączoność będzie tolerował twoje niezdecydowanie i huśtawki??? Wróć do tego co sama napisałaś jeszcze raz od początku, i zastanów się..czy wyrzymałabyć z kimś, ktto się zachowuje tak jak ty?? Bo ja nie..napewno nie.. Otóż moja droga, nie można wymagać od kogoś wielkiej miłości na zawołanie, za każdym razem, gdy ci się coś odwidzi.. Kilkakrotnie zrywałaś z nim, kilkakrotnie szastałąś jego uczuciami, czegi więc się spodziewasz teraz?? On niedojrzały????-to raczej autorka jest niedojrzała:) A on?- on jedynie zaczął się już jej obawiać, i przestał ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×