Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gadatliwa..

Kot w bloku ? czy ktoś ma kota w bloku?

Polecane posty

Mam kota w domu - przeprowadzając się chciałam zabrać ze sobą do bloku biorąc pierw na weekendy ale kot ciągle wisiał w oknie i był nieswój - wrócił więc do rodziców. Ale koleżanki które mają koty od urodzenia w bloku to jest ok. Większość zrobiła się typowo kanapowa, nawet specjalnie nie niszczyły mebli ( no a przynajmniej tak samo jak mój w domu przechodząc taki głupi wiek), zaledwie kilka z tych kotów wychodzi sobie sama na spacery i wraca jak zgłodnieje - większość to leniuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciulińska
Jako dumna posiadaczka dwuletniej niemal kici (w mieszkaniu w bloku) mogę stwierdzić kilka faktów. Moja kota nie niszczy (trochę powyciągała włókna z wykładziny) teraz gdy wszędzie są panele i dywany nic nie niszczy. Czasem ostrzy sobie pazurki na oparciu od kanapy ale ślady są mikroskopijne, zazwyczaj używa drapaka. Kicia nigdy nie robi poza kuwetę, nie wymiotuje, jeden raz jej się zdarzył mały epizod z wymiotowaniem. Z minusów to jedynie to, że porywa jedzenie ze stołu - w tym względzie jest niereformowalna:) Plusy: jest najmilszym, najsłodszym i najbardziej przytulaśnym stworzeniem na świecie, śpi tuż obok mnie na poduszce (wskakuje mi na łóżko kiedy tylko nakryję się kołdrą:) Potrafi 'wtulić się' w moją twarz, aż łaskocze swoimi wąsami:) Czasem śpi u synka w łóżku, zazwyczaj wchodzi pod kołdrę i układa się Mu w nogach:) Rano rozkosznie i delikatnie budzi mnie i męża, jest po prostu przeurocza:) Czuję, że mam wyjątkowy koci egzemplarz bo ilość czułości z jej strony jest powalająca, ona potrafi się wręcz wtulić we mnie i mruczeć mi do ucha godzinami:) Kiedy zostaje w domu na dzień-dwa sypię jej wtedy dużo karmy, nalewam sporo wody i wynieniam piasek w kuwecie, nigdy nie było z niczym najmniejszych problemów. Kuweta stoi w korytarzu przy drzwiach, nie śmierdzi. Ogólnie gorąco polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igusinia
a ja obcielam swojej kocicy pazury i nie ma problemow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazury to się obcina jak u ludzi, na bieżaco, zwykle do 3-4 tygodnie, zaleznie od aktywności kota no, chyba, że usunęłas jej pazury chirurgicznie, co uważam za barbarzyństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stywen
Nigdy kotka do bloku miałem trzy i wszystkie po kilku latach poległy pod kolami samochodów .Mieszkam na parterze więc miały specjalną drabinkę i wychodziły sobie na spacer.Do kotków bardzo człowiek się przywiązuje ,więc po śmierci kota cala rodzina kilka dni zestresowana i nawzajem się obwinia,a płaczu co nie miara jak po ludzkim członku rodziny.Nigdy moje kotki (samice ) nie robiły żadnych szkód ,a rodzinę rozweselały.Kota polecam ,z przestrogą nie przyzwyczajmy wychodzić na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty sa najlepsze
"tylko trzeba go wysterylizowac w 6 tugodniu zycia" - ze co???? chyba w 6 miesiacu, jesli juz, ale nie tygodniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty sa najlepsze
stywen - tego naprawde nie rozumiem... jak mozna pozwolić zeby kolejne koty ciagle ginely w ten sam sposób????? ja pierdole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja mam kota w bloku i czasem mam dość i on chyba też, bo jak wiadomo, koty lubią przestrzeń i chodzenie własnymi ścieżkami. Niemniej jednak mój weterynarz http://www.weterynaria.slask.pl/ odkąd go wykastrował jest spokojniejszy. Lata jedynie do po balkonie, bo lubi się wspinać na barierki, a że to 1 piętro jakoś się o niego nie boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kota, w 30 metrach - kawalerka - z ogódkiem 30m kot stary ale jary. Żyję mu się dobrze, latem razem ze mną siedzi w ogródku - mam płot 180 cm wysoki a stary kot się boi takich wysokości. Z młodym nie wiem czy byłoby podobnie - bo ma więcej energii i te 180 cm to pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na 30 m2 mieszkałam z dwoma kotami i chłopakiem więc da się :) Gorzej było by z psem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kota w bloku, nie wychodzi, nie mam kwiatów doniczkowych, wszystkie które były odpowiednio potraktował :), nie mogę mieć kwiatów ciętych ... mąż przestał przynosić.... czasem jakąś różę przyniesie to wieszam pod sufitem.... zniszczył fotel, na szczątkach, którego właśnie siedzę, drapak nie przypadł mu do gustu ... koty są super, zastanawiamy się nad drugim ale nie wiemy, jak go nasz potraktuje, ma dwa lata ... może ktoś ma doświadczenie i podpowie, czy warto wziąć drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowaee
kot w bloku jest dość kłopotliwy i wymaga nie lada uwagi, jak każdy wie, koty lubią chodzić własnymi ścieżkami więc trzeba *****cznie obserwować i przede wszystkim zabezpieczać miejsca w stylu okna. polecam przeczytać artykuł http://www.kreatywna.pl/styl-zycia/zwierzeta/masz-kota-zadbaj-o-jego-bezpieczenstwo/ . w fajny sposób i krótko zasady bezpieczeństwa przy kocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialabys byc zamknieta w 4scianach non stop?wiec kot czuje to samo,chce wychodzic;miec swobode,owszem zaadaptuje warunki,ale nie bedzie szczesliwy.Moj kot wychodzi,jest przeszczesliwy i zawsze wraca.Ma ogrod,gdzie moze przebywac,do tego warunki.Nie wiem,czy zamykanie go w domowych pieleszach,bez mozliwosci wychodzenia, to go uszczsliwi,kot,to nie pies:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscWDomu
Oczywiście, że możesz posiadać kotka. :) Gorzej jak właściciele decydują się na zakup psa, który po roku jest 10 razy większy i wtedy rzeczywiście męczy się w mieszkaniu. Dodatkowo mogę polecić ci zakup mebli dla kota - mój kot dzięki temu opuścił moją skórzaną sofę. :) Polecam przeczytać więcej tutaj. http://sksstart.pl/2015/07/26/meble-dla-kotow-na-zamowienie-dlaczego-to-dobry-pomysl/. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie jest powiedziane, że kot musi się szwendać, aż go przejedzie. Wcale nie jest nieszczęśliwy w mieszkaniu, jeśli ma osiatkowany balkon, a w mieszkaniu jakieś półki, wysoką drapaczkę, coś gdzie może wskakiwać i się wspinać. Nawet na niewielkiej przestrzeni mieszkalnej. Kot integruje się z właścicielem, potrafi chodzić za nim jak pies po mieszkaniu, korzystać z drapaczki, ale nie każdy jest w stanie to ogarnąć. Z rasowym łatwiej, bo z takim dzikim, nad którym ktoś się zlitował i przygarnął mogą być kłopoty, ale warto mieć kota. Niektórzy wyprowadzają koty na smyczy. Panuje u nas przesąd, że kotem nie trzeba się zajmować, niech łazić gdzie chce, ma swoje drogi. Jak właściciel tylko da mu jeść i ma go gdzieś to faktycznie, kot szuka guza i kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilla90
Kot w bloku strasznie się nudzi, mało miejsca, nie może iść gdzie chce, dlatego trzeba mu wymyślić zajęcie, sama mieszkam w małym mieszkaniu i mam 2 koty, kupiłam im drapaki i mają na czym się wyżyć, polecam poczytać więcej http://blueheaven.pl/drapaki-dla-kota-oczami-klienta/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krach22
ja mam w bloku nawet dwa koty i nie mam z tym problem, jedyny jaki był to ze żwirkiem, jak kupiłam na początku bele jaki i miałam absolutnie wszytsko w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radziłbym się mocno zastanowić. Ja kupiłam i to za dużą kasę, bo to był malutki pers i odsprzedałam po tygodniu. Drapał wszystko, a miałam zadbane meble, pazurki mu obcinałam, ale to nie specjalnie działało, drapak też miał, ale wolał kanapę... Był prześliczny, ale jak to u persów mocno zaciekały mu oczka i trzeba było czyścić kilka razy dziennie, przy małym dziecku to dość uciążliwe. Jak kupiłam z hodowli, to delikatnie przestawiałam na nową karmę, a pomimo to miał rozwolnienie jakiś czas i z kuwety wychodził z ufajdanym tyłkiem, także od razu musiałam go tam wymyć i wysuszyć futerko, to także było męczące. Różnie może się zdarzyć, więc przemyśl to dobrze, bo kiciuś to nie zabawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głowacckaa
to jakiego uzywasz teraz? Ze żwirkiem będzie problem jak jest zły nieważne czy blok, duże mieszkanie czy cokolwiek. Wiecie mieszkanie w klokach niektóre mają 60 metrów i to chyba nie jest mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krach22
jaki masz teraz ten fajniejszy żwirek? Też chce kota w nieduży mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwa maine coony i niczego nie niszczą ani nie drapią, wyłącznie drapaczkę. Czasem coś zrzucą, ale rzadko i nie są kotami wychodzącymi. Żaden kot nie wie tak sam z siebie, że jego przeznaczeniem jest szwendanie się po okolicy, aż go przejedzie. Trzeba sobie przemyśleć, wychodzący czy nie i tego się trzymać. Osiatkowany balkon i spacery na smyczy ewentualnie, jak z psem. Jest wielu właścicieli kotów, którzy nie osiatkują balkonu, pozwalają kotom włóczyć się po ulicach w centrum miasta, aż do śmierci pod kołami, albo z ręki truciciela, w paszczy amstaffa lub inny straszny sposób. Wtedy biorą kolejnego i tak naokoło. Nie ten, to będzie następny. Kota lepiej nie mieć, niż nie dbać o niego ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot w mieszkaniu bez możliwości samodzielnego wychodzenia to jak rybka w dużym słoju. Nie rozumiem T A K I EJ egoistycznej milości do zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest przeszło 250 ras kotów, do wyboru do koloru. Mogą funkcjonować jako koty użytkowe, ale większość ras to koty kanapowe, do towarzystwa człowieka. Nie poradzą sobie na wolności. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy nie przyjmują do wiadomości tego, że niektóre koty są jak yorki, nadają się wyłącznie na kolana, a nie łapać myszy i ptaki w okolicy. Puść Sphinxa w mróz w teren, zdechnie przecież taka goła bieda, którą wyhodowano z dedykacją dla alergików ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prości ludzie wielu rzeczy nie są w stanie zrozumieć. Kot, każdy jeden ma się szwendać, aż za którymś razem nie wróci. W dodatku sterylizacja, kastracja to okaleczanie. Niech się mnożą ile wlezie, nigdy ich nie braknie. Na wsi kot często nie ma prawa wstępu do domu, twierdzą nawet, że się sam wyżywi tym, co sobie upoluje na polu i w stodole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pełno ludzi ma koty w blokach. Te siatki na balkonach to chyba nie dla ozdoby pozakładali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kota i często wpuszczam go na balko, jednak po tym jak raz prawie spadł zamontowałam siatkę ochronną http://www.kocieogrody.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka6677
Jesli chodzi o fajny żwirek, który nie roznosi się po mieszknaiu, bo wiem, ze w małym mieskzaniu wszytstko widać to ja używam velti ze słomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz więcej osób zakłada siatki na balkonach i bardzo dobrze. Chodziłam dziś z psami w okolicy bloków i tam, gdzie widziałam koty na balkonie bez siatki to teraz już mieli, fajnie ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×