Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak_mi_dawnych_dni

co mam zrobić? nowa kobieta mojego przyjaciela mnie nie akceptuje

Polecane posty

Gość po Imprezie
Jeśli tak stawiasz sprawę to, prawdę powiedziawszy, nic nie powinnaś robić. To nie jest twój problem ale problem twojego przyjaciela, który on zwala na ciebie i oczekuje, że ty go rozwiążesz. Nie tłumacz jego kłamstw. Nie broń go , bo sama stajesz się współwinna całej sytuacji. Decyzję co z tym zrobić facet powinien podjąć sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoby tak odpornej na argumenty jak autorka jeszcze w życiu nie widziałam. Czy do ciebie kobieto nie docierają żadne podpowiedzi i wkoło piszesz to samo. Nie masz swojego życia, że wiper**** się w cudze. Oprócz tego masz zaburzoną hierarchię wartości w życiu. Jesteś naprawdę żałosna w tych swoich przekonaniach. Ty jesteś tylko przyjaciólką, a ona AŻ kobietą - dotrze to wreszcie do ciebie. Jesteś niedojrzała emocjonalnie i zaburzona, a ten facet to zwykła dupa skoro nie potrafi sprawy załatwić jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agentka csi
i ona jeszcze od wczoraj nic nie zakumala??????? tyle osob, wlasciwie jedna opinia a ta swoje, bo to do niej sie wymyka. Powiem ci cos jeszcze - twoj przyjaciel jest parszywym, klamliwym facetem, a ty wredna, zakompleksiona zolza. Nie wyobrazam sobie miec takiego faceta, ktory w imie innej kobiety mnie oszukuje, tak sie cieszysz z czyjegos nieszczescia??? brak mi slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
tez mnie dziwi upor, z jakim autorka stawia siebie na pierwszym miejscu, o , przepraszam-na miejscu rownorzednym. Ciekawi mnei, czy dalej chce zajmowac to miejsce, jesli jej przyjaciel ozeni sie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....(((............
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wydaje ze to prowokacja i dlatego do autorki "nie dociera" co wszyscy pisza. ale kto wie, rozni sa ludzie. byla mojego meza chciala sie przyjaznic, ale co najsmieszniejsze sama byla zazdrosna o inna byla z ktora on utrzymywal bardzo sporadyczne kontakty telefoniczne. urzadzala mu awantury, wyzywala tamta itd. a jak sama zostala byla to uwazala ze to w porzadku dzwonic do niego codziennie zeby pogadac. o polnocy tez jak najbardziej. he he w mysl zasady jak Kali ukrasc krowe to dobrze, jak Kaliemu ukrasc krowe, niedobrze :D zalatwilam sprawe raz a porzadnie i mam spokoj. gdyby sie tak nie narzucala to pewnie nadal jakis tam kontakt by mieli, ale dziewczynka przesadzila z telefonami codziennie. a co do przyjazni wieloletnich. mialam przyjaciela. "znalismy" sie odkad ja sie urodzilam (nasi rodzice bardzo sieprzyjaznili. ja przyjaznilam sie z nim i z jego siostra. swego czasu z nim o wiele bardziej. nie raz nocowalam u nich w domu (na jego rodzicow mowilam ciocia i wujek i tak ich traktowalam). bylismy blisko, imprezowalismy razem, gadalismy calymi nocami itd. poznal dziewczyne i ona byla bardzo zazdrosna. nie tylko o mnie, ale nawet o jego siostre :O w kazdym razie wiedzialam ze jest zazdrosna. kiedys do niego zadzwonilam to oczywiscie ona odebrala. ja sie odsunelam zupelnie w cien. owszem bywalam u nich alespedzalam czas z jego siostra. do niego nie dzwonilam, nie dawalam jej powodow do zazdrosci. teraz minelo wiele lat, oni sa malzenstwem, maja dwojke zdzieci i ja utrzymuje z nimi kontakt. ona mnie zaakceptowala i juz nie czuje zagrozenia z mojej strony. teraz nie ma juz przyjazni miedzy nami, ale znajomymi pozostalismy. ja sie odsunelam bo nie chcialam aby przyjaciel mial przeze mnie problemy w zwiazku. najsmieszniejsze ze miedzy nami nigdy nic nie bylo ale rozumeim dziewczyne, nie zyczyla sobie, nie lubila mnie i takie miala prawo. teraz mnie lubi :D do autorki nic nie dotrze, nawet jesli to nie prowokacja, bo ona juz sobie wbila w leb ze jest tak samo wazna i koniec. wiesz faceci duzo mowia. :D slyszalas np. o tych facetach co maja kochanki i im wmawiaja ze z zoana nic ich nie laczy, ona jest taka zla itd. nie sypiaja razem i w ogole to praktycznie nei sa razem z zona (dziwne ze sie jeszcze nie rozwiedli) , a zona pojecia nie ma ze jest kochanka bo jej mowi ze ja kocha i tylko ja ijest mu z nia najlepiej i oczywiscie pozycie seksualne kwitnie. niektorzy faceci potrafia duzo mowic :D a ten Twoj przyjaciel jest nie w porzadku !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytarocistka
a dajcie spokoj, przeciez to prowokacja, temat juz wiele razy przewalany na uczuciowym, zawsze taka sama konfiguracja, a autorka głucha na wszystkie argumenty. Szkoda waszego czasu na pisanie, bo ta osoba ma swietny ubaw i tyle. W realnym swiecie nie ma takich tłuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antytarocistka tez mi sie wydaje ze to prowokacja, ale mylisz sie, w zyciu tez takie tepe osoby sie zdarzaja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze : nie wszyscy jesteście jednogłośni, było parę głosów które mnie poparły. Wasza postawa nie jest dla mnie jakaś zaskakująca bo przecież znam ją z własnego życia - ona przecież taką reprezentuje. Czyli - zazdrość, złość, przekonanie (błędne) że jak się ma mężczyznę to na własność i można mu rozkazywać. Wy dokładacie jeszcze do tego swoje pobożne życzenia że wcale się dla niego jako przyjaciółka nie liczę i ważna jest dla niego tylko ona. Otóż nie. Przyjaźń jest w sumie trudniej spotkać w życiu niż miłość, taką prawdziwą przyjaźń. Dlaczego mamy rezygnować? Tak bez powodu? Bo jakaś pannica ma dąsy? Jeśli ona odkryje kłamstwa to niby dlaczego miałaby go wyrzucić? Raczej sama się powinna wtedy zawstydzić do czego doprowadziła, to być może byłaby dla niej nauczka, ale ja jej o tym nie powiadomię jak już pisałam. Nie cieszę się z cudzego nieszczęścia jak mi ktoś zasugerował. Inną sprawą jest natomiast to, że uważam że jeśli ktoś ma to, na co zasługiwał to nie powinno być go żal, bo czemu? Czyż nie byłoby proste - popłakać, tupnąć nogą i czekać aż wszyscy wokół będą spełniać twoje życzenia? To byłoby super! Mieć we władaniu innych ludzi! Ona tak myślała. Przeliczyła się. Tak się nie da. Gdybyśmy jeszcze byli jakimiś tam pobieżnymi znajomymi, ale przyjaciele od zawsze, w sumie cale życie spędziliśmy razem, nie było wakacji czy imprezy którą spędzilibyśmy osobno. A ona się wtrynia i oczekuje że wszystko się pozmienia? To nie jest tak, że ja chcę żeby ona zniknęła - jak on ją kocha to niech ona będzie, ale to w jej gestii powinno leżeć by się zaprzyjaźnić z przyjaciółmi swojego faceta, ona ma się dostosować. Chyba nie sądzi że teraz życie kilkunastu osób się zmieni, bo ona ma taki kaprys? Zresztą pewnie się doigra - jestem pewna, że on da się namówić na wyjazd w wakacje, pod namioty, nie tylko mi, ale naszej paczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest nadzieja, że ta dziewczyna w końcu się ogarnie i zorientuje, że ten facet funta kłaków nie wart i będziesz już go miała dla siebie;) szkoda dziewczyny jak ktoś w pewnym momencie życia nie potrafi się ogarnąć i stale chce żyć ja w liceum, czy na studiach - nie umie zadbać o to, żeby mieć coś SWOJEGO, swoją kobietę, swój związek, coś, co jest bardziej cenne niż wypady ze znajomymi i pogaduchy z kumpelą - to na ogół za fajnie nie kończy; pełno alkoholików, rozwodników i wszelkiej maści frustratów rekrutuje się z grupy tych, co to są przekonani, że "kumple są najważniejsi", itd i nie potrafią o siebie samego, o swój związek, swoją kobietę zadbać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytarocistka
Ok, możne się zdarzają takie osoby, ale nie wierze w to, ze dziewczyny bezpodstawnie są zazdrosne :D Mój facet ma/'miał wiele bardzo dobrych koleżanek, niektóre nawet przyjaciółkami nazywał, NIGDY nie byłam zazdrosna, ale tez prawda jest, ze żadna z nich do niego nie startowała, a kobiety takie rzeczy potrafią wyczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkwokcopdwod
"Bo jakaś pannica ma dąsy?" - to ty jestes ta pannica, co ma dasy. Wierz mi, jego dziewczyna jest numerem 1, nie ty. Tobie i tak juz niedlugo kopnie w tylek, czego ci zycze z calego serca 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
ja Ci powiem tak -może inne pannice mniej dla niego znaczyły ,może ta nowa to naprawdę miłość,w każdym bądź razie wyluzuj kontakt,zacznij przebywac z innymi,na pewno kiedys zabraknie mu czasu na pogaduszki np jak sie urodzi dziecko ,czy jak bedzie urządzać dom ,niekoniecznie z tą panną ,ale kiedyś to nadejdzie.nadejdą czasy chrztów ,wczasów,rocznic u teściów i do tego już się przyzwyczajaj.bo potem żal ,bo potem łzy ,co to za przyjaźń była ,że się skonczyła. co do niektórych postów to ja bym się kłociła co jest najwazniejsze na swiecie bo zastanówcie sie-faceci się zmieniają,miłość wygasa a przyjaciółka wciąz ta sama.czasami przyjazn jest trawalsza ale to raczej wsrod tej samej płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum kobieto
Zrozum kobieto.Ona nie musi ani lubić Ciebie ani Twojej paczki!Napisałaś,że jesteś pewną że namówisz go na ten wypad pod namioty..Piszesz że,nie powinna nim rządzić.a Ty powinnas rządzić nim?Kto Ci nadal prawo rządzenia nim?Powinien mieć swoje zdanie!Nawet gdy nie zgodzi się na wyjazd to pewnie będziesz mu trula tak długo dopóki się nie zgodzi!Znam takie osoby które nie potrafią zaakceptować słowa Nie.Mam wrażenie że nie szanujesz jego decyzji,wyborów!Pizda z niego..bo nie chodzi twardo po ziemi!Ciekawa jestem czy gdyby np w terminie waszego wyjazdu jego kobieta zachorowała lub złamała nogę.-Ciekawe co byś wtedy zrobiła bo on musiał by zostać!Jesteś bluszczem!Czytając Twoje wpisy trzese się bo mam wrażenie że czytam wypowiedzi Byłej przyjaciółki mojego narzeczonego.Wiesz co?Sprawdź sobie w słowniku co to i jest i czym się cechuje przyjaźń.Wtedy porownaj to do waszych relacji..a przede wszystkim do twojego zachowania!tego nie można nazwać przyjaźnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum kobieto
Zrozum kobieto.Ona nie musi ani lubić Ciebie ani Twojej paczki!Napisałaś,że jesteś pewną że namówisz go na ten wypad pod namioty..Piszesz że,nie powinna nim rządzić.a Ty powinnas rządzić nim?Kto Ci nadal prawo rządzenia nim?Powinien mieć swoje zdanie!Nawet gdy nie zgodzi się na wyjazd to pewnie będziesz mu trula tak długo dopóki się nie zgodzi!Znam takie osoby które nie potrafią zaakceptować słowa Nie.Mam wrażenie że nie szanujesz jego decyzji,wyborów!Pizda z niego..bo nie chodzi twardo po ziemi!Ciekawa jestem czy gdyby np w terminie waszego wyjazdu jego kobieta zachorowała lub złamała nogę.-Ciekawe co byś wtedy zrobiła bo on musiał by zostać!Jesteś bluszczem!Czytając Twoje wpisy trzese się bo mam wrażenie że czytam wypowiedzi Byłej przyjaciółki mojego narzeczonego.Wiesz co?Sprawdź sobie w słowniku co to i jest i czym się cechuje przyjaźń.Wtedy porownaj to do waszych relacji..a przede wszystkim do twojego zachowania!tego nie można nazwać przyjaźnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum kobieto
Niestety myślisz tylko o sobie..Pomyśl..myślisz że on czuje się dobrze okłamujac przez Ciebie swoją kobietę?jeśli tego nie wiesz,zapytaj jego!Napewno czuje się w tej sytuacji między młotem a kowadlem!Ale Ciebie to nie obchodzi!Dla Ciebie jest ważne to,że znajduje dla Ciebie czas..Kosztem jego i ich związku! jeśli byś była taka prawdziwą przyjaciółka..dało by Ci to do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsd
Dziwi mnie facet. Jak mozna postawić kobietę -czyli jakas tam milosc zycia, najwazniejsza w tym momencie osobe - na rowni obok przyjaciolki. Co to za milosc ? Szkoda tej jego ukochanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ale gdyby twój facet miał taką przyjaciółeczkę to byłabyś zadowolona??? Nie miałabyś nic przeciwko temu, że biegnie do niej gdy ma doła, że dzwonią do siebie nawet w nocy, że u niej czasami nocuje, że przez to, że umówi się z nią nie będzie miał czasu dla ciebie itp idt przykładów jest mnóstwo. KAŻDA kobieta chce być dla swojego faceta najważniejsza. To ze swoją kobietą facet POWINIEN rozmawiać, zwierzać się itp. Z przyjaciółmi owszem też, ale nie tak nagminnie. Skoro są w związku mają swoje własne życie, w którym dla ciebie nie ma miejsca nie rozumiesz tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym bardziej by mnie wkurwiało gdyby tą przyjaciółeczką taką szczerą i od dziecka była jego była, z którą sypiał !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale posłuchajcie - czy tak samo byście pisały gdybym była mężczyzną? Że mam się wycofać, urwać kontakt? Czy o niej pisałybyście to samo - że taka biedna, bo każe swojemu facetowi zerwać kontakt ze swoim najlepszym przyjacielem (mężczyzną)? Wydaje mi się że nie. To czyni z Was jakieś szowinistki. Oceniacie mnie na podstawie płci. Z góry zakładacie, że dojdzie między nami do seksu tylko dlatego, że mamy różne narządy płciowe. To jest bardzo niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby mój mężczyzna miał jakiegoś najlepszego przyjaciela, to zrobiłabym wszystko, żeby być z nim w zażyłych kontaktach i żeby mnie lubił, bo wiedziałabym że to decyduje o tym jaki kontakt będę mieć ze swoim mężczyzną. Jeśli będę mu zabraniać, odstawiać dramaty, ryczeć, to chyba logiczne że albo mnie zostawi, albo zacznie mnie okłamywać. Nie jestem taką bezczelną kobieta jak tamta - że liczyłabym na to, że dla mnie zostawi całe swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet tego nie porównuj bo faceci , którzy są przyjaciółmi nie dzwonią do siebie w nocy, nie nocują u siebie itp Wyskoczą na piwko , pogadają i tyle. A ty chcesz mieć go na każde zawołanie, gdy ci źle od razu oczekujesz , że przybędzie ci z pomocą i pocieszy. I tak twierdzimy, że może dojść między wami do seksu chociażby z tego powodu, że właśnie już go kiedyś uprawialiście. To , że byliście parą też rzuca trochę inny obraz na to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHA śmieszna jesteś. Odpowiadasz gdyby miał przyjaciela to byłoby ok. Ja się pytałam czy byłoby dalej wszystko ok gdyby miał przyjaciółkę i to taką jak ty. Naprawdę postaw się w jej sytuacji to może coś zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak na pewno wysyłałabyś swojego faceta do przyjaciółki żeby jej poprawił humor bo ma doła, żeby u niej nocował ( bo to taka zażyłość przecież), żeby razem wychodzili itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po Imprezie
Że mam się wycofać, urwać kontakt? Nic nie rób, daj możliwość aby to facet wybrał. SAM. To jego życie i jego decyzje. Jeśli uzna , że dla związku jest w stanie poświęcić waszą przyjaźń - wolno mu. Jeśli zerwie z dziewczyną bo go ogranicza - to będzie jego wybór. Naprawdę jestes tak glupia że tego nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ja tez jednego
i wy macie po 30 pare lat? w głowie mi się to nie mieści ... zapamiętaj jedno... jeśli człowiek kłamie jednej osobie, kłamie wielu osobom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahah
hahhaah ale sie usmialam, chyba jeszcze nie czytalam wypowiedzi tak tempej panienki jak autorka:)) twoj "przyjaciel" moze poprostu stara sie byc jeszcze dla Ciebie mily ale to pewne, ze jest tylko kwestia czasu jak Cie oleje i zajmie sie swoja kobieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele
wiele bym dala, zeby zobaczyc twoja mine jak twoj przyjaciel cie poinformuje, ze tylko jego kobieta jest dla niego wazna, napewni bedzie BEZCENNA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×