Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z kafe,..,.,..do poczytania.,.

Punkt widzenia... do poczytania...

Polecane posty

Gość Z kafe,..,.,..do poczytania.,.

"Na wiosnę biorę ślub. Babcia z serca podarowała mi śnieżnobiałą etolę z tzw. "łapek" cokolwiek to jest, brzmi źle. Czyje to łapki i ile trzeba było ich uciąć, by stworzyć to kuśnierskie "cudo"? Poczułam na plecach miękkie puszyste łapki... Babcia była urażona, miała łzy w oczach, gdy zwracałam podarunek... Postanowiłam, że choć będzie to zabieg brutalny odnajdę gdzieś w Internecie i pokażę babci amatorski film, który odmienił moje myślenie na temat bardzo wielu rzeczy. Nie tylko na temat zabijania zwierząt w celu zaspokojenia swoich próżnych ciągot... Nie pamiętam dobrze tego filmu i nawet nie chcę... Zawsze mam nadzieję, że to było jakieś ekstremum, nielegalna farma w niecywilizowanym kraju... Widać tylko buty pracujących tam ludzi. No i zwierzątka... Piszczące, kwilące jak dzieci, bite kijami, rażone prądem, przydeptywane i żywcem obdzierane ze skóry... Dlatego NIGDY nie założę niczego futrzanego ani skórzanego, nigdy nie tknę mięsa. Można przeżyć w płóciennych butach i syntetycznych kurtkach, wcinając warzywa i serki. Nawet jeśli jest się milionerem. Trudno natomiast jest żyć z wdrukowanymi w mózg scenami z tamtego filmu. To tak jak ze zwierzakami ze schroniska, nawet takiego porządnie i z sercem prowadzonego. Moim zdaniem - gdy raz się spojrzy przez siatkę w udręczone oczy zdziczałego psiaka czekającego na miłość - jakoś trudno potem dzwonić do związku hodowców w celu zakupienia rodowodowego szczeniaka za kilka tysięcy złotych... Tamtych oczu nie da się zapomnieć. Oczywiście, każdy ma wybór i własny próg wrażliwości. Mój pogląd, mój głos nie sprawi też, że wszyscy staną się wegetarianami i odrzucą futra, że upadną hodowle i ubojnie zwierząt na rozmaite cele... Proszę tylko: odszukajcie ten film i nie zamykajcie oczu, wyobraźcie sobie, że to tylko kolejny sequel "Piły" chociaż zobaczycie coś znacznie, znacznie straszniejszego! I prawdziwego. Do mnie dotarło nagle, że ludzie wylewający farbę na kobietę w futrze za milion dolców nie są oszołomami ani kryminalistami. To ta kobieta jest oszołomką, a do tego pośrednią zabójczynią, bo jako siła nabywcza napędza podaż. Czy w moim rozumowaniu tkwi jakiś błąd? Nie znam się na biznesie? Nie rozumiem, że pieniądz rządzi światem? A może znów usłyszę od jakiegoś pseudoidealisty, że "zwierzątka są usypiane i nic je nie boli"?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widziałam kilka takich filmów i faktycznie są straszne. Ja jedyne z futerka co mam to lisią litkę breloczek do torby ale nie jest on prawdziwy a syntetyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwierzatka gora
Rozumiem autorkę tego tekstu, jeśli nie chce nosić futer. Ja również ich nie toleruję. Rozumiem przygarnianie psiaka ze schroniska - popieram. Rozumiem też, że nie chce jeść mięsa, choć nasz gatunek jest do jedzenia mięsa przystosowany znacznie lepiej niż np. do jedzenia zbóż (mięso doskonale przyswajamy w postaci surowej, nieprzetworzonej, a ze zbożami nasz organizm nie potrafi sobie poradzić bez wcześniejszej obórki termicznej). Choć krowy, które produkują te "serki" nie żyją sobie hasając po łąkach, ale w czymś bardziej przypominającym obóz koncentracyjny. Ale za cholerę nie rozumiem takich "idealistów" którzy piszą, że nie ubiorą skóry, tylko "kurtkę syntetyczną". To ma być myślenie ekologiczne??? "normalne" skóry pochodzą ze zwierząt ubitych na mięso i są w 100% biodegradowalne, w żaden sposób nie obciążają środowiska! A wiesz, ile się będzie rozkładać ta Twoja "syntetyczna kurtka"??? Ile paliw zużyto, żeby ją wyprodukować?? Emocje - OK, ale mózg też należy uruchomić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie oglądam takich filmów. staram się unikać czytania informacji o maltretowanych zwierzętach. przełączam program w tv, zamykam stronę w internecie. nie jestem w stanie znieść oglądania widoku ogromu cierpienia zadawanego często tylko dla czegoś, co oprawcy uważają za zabawę. nie da się zapomnieć niektórych widoków, ja nie mogę ich udźwignąć. wolę popatrzeć na naszą wziętą ze schroniska sukę, która śpi teraz obok. mam nadzieję, że mój syn, który niedługo przyjdzie na świat, będzie miał wielkie serce dla tych braci mniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×