Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dyga

Uderzył mnie.

Polecane posty

Gość dyga

Cześć! Jesteśmy ze sobą grubo ponad trzy lata, wiele razem przeszlismy. Mamy za sobą wiele ciepłych wspomnień i wiele kłótni. Nasze kłótnie są bardzo intensywne i bardzo krótkotrwałe. Myśleliśmy o wspólnej przyszłości, ale parę dni temu znów doszło do spięcia, było późno w nocy, on się wydzierał, ja chciałam żeby się uciszył, (po części to była też moja wina, że się pokłóciliśmy), napędzaliśmy się nawzajem, były docinki i złosliwości i kiedy ja rzuciłam w jego stronę kolejną docinką, on wpadł w jakąś niekontrolowaną furię, uderzył mnie pięścią w oko i przy okazji nos(jednym ciosem), upadłam. On ciągle w furii, z całej siły kopnął mnie jeszcze, zaczął coś wrzeszczeć, zaczął się oddalać kiedy leżałam, ale za chwilę (po około 20metrach wrócił) furia zniknęła i bardzo było mu źle z jego czynem. Znam jego byłe dziewczyny - nigdy do czegoś podobnego nie doszło, ja znam go również, jest dobrym człowiekiem, muchy by nie skrzywdził, rodzinę też ma kochającą i bardzo spokojnego ojca (w domu wręcz dominuje mama, nikt nikogo nie bije). Skrzywdził mnie, moja buzia a szczególnie oko i nos wygląda jak wielka śliwka, ale przysiągł, na bardzo istotne dla niego rzeczy że to sie nigdy nie powtórzy, mówi, że ani mnie, ani sobie nie może spojrzeć w oczy. Jestem w stanie wierzyć, że to był jednorazowy występek, że on nie jest zdolny do powtórki, że za mnie odda wszystko (nie raz były dowody, że to prawda), zawsze się mną opiekuje a teraz ze zdwojoną mocą. Jesteśmy ze sobą warunkowo, powiedziałam, że jeśli kiedykolwiek jeszcze podniesie na mnie rękę, ma w tym samym momencie zniknąć z mojego życia. I wiem, że będę w tym konsekwentna. Ale wiadomo, nie chciałabym powtórki z rozrywki. Chciałabym się dowiedzieć od dziewczyn, które wybaczyły skruszonym facetom taki występek, czy nie żałują, że wybaczyły? Czy dotrzymali obietnicy? Bo teraz, tym bardziej ze sprawa jest świeża, niezależnie ode mnie nachodzą mnie niepewności, nie wiem czy nie będę się teraz przy każdej kłótni obawiać kolejnej furii. Bardzo go kocham, nie chcę go stracić, ale... Czy życiowe doświadczenie zanotowało u Was przypadki niepotwierdzenia teorii, że jeśli uderzył raz, to uderzy i drugi? I nie chcę komentarzy "mnie nigdy nikt nie uderzył, ale ja bym nie wybaczyła, bo mi wpajali że jeśli nie kontrolował się raz , to nie ostatni". Bo gadać można, można wiele teorii wygłaszać, ale wiadomo, życie jest życiem, i jedną i tą samą sytuację, milion kontekstów może zmienić na milion sposobów. pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawunia25
Uderzył raz, uderzy ponownie...to tylko kwestia czasu. Nie wybaczyłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze to wedlug mnie
plaskacza mozna wybaczyc, ale jak przylozyl piescia i na dodatek KOPNAL CIEBIE LEZACA NA PODLODZE to nie rozumiem jak chcesz mu przebaczyc i jeszcze czesciowo brac wine na siebie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i tak to zawsze się zaczyna .... a Ty głupia się łudzisz że będziesz dobrze przecież On Cię skopał :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialy389267926592
No i bardzo dobrze. Bo niesmialego chlopaka to zadna nie chce bo za nudny dla niej. No to masz swojego gwiazdora i niech Cie napierrrdala teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesdiceus
"Jestem w stanie wierzyć, że to był jednorazowy występek, że on nie jest zdolny do powtórki, że za mnie odda wszystko" jesteś głupia. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za roznica czy sie
mnie by facet juz nie zobaczyl poza tym idz sobie zrob obdukcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muchy by nie skrzywdził :O ba ciebie kopał jak leżałaś no anioł :O a jak ładna śliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za roznica czy sie
a powtorka z rozrywki nastpi zapewne szybciej niz sie spodziewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialy389267926592
No i bardzo dobrze. Bo niesmialego chlopaka to zadna nie chce bo za nudny dla niej. No to masz swojego gwiazdora i niech Cie napierrrdala teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialy389267926592
No i bardzo dobrze. Bo niesmialego chlopaka to zadna nie chce bo za nudny dla niej. No to masz swojego gwiazdora i niech Cie napierrrdala teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za roznica czy sie
mnie gwiazda takiego gwiazdora by zgasla szybciej niz sie zapalila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NukiNukik
"Jesteśmy ze sobą warunkowo, powiedziałam, że jeśli kiedykolwiek jeszcze podniesie na mnie rękę, ma w tym samym momencie zniknąć z mojego życia" jasne takie pierdolenie i tak zostaniesz a jak cie bedzie bił to nawet mi nie będzie ciebie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta klucz
JA kiedyś chodziłam z chłopakiem i też męczyłam się z nim 3 lata i jak pierwszy raz mnie uderzył obiecywał, że to ostatni raz a po około 4 miesiącach znowu mnie uderzył. Jak już sobie raz na to pozwolił to później w nerwach też sobie pozwoli. Mój obecny chłopak raz, na początku związku zabrał mi na siłę tel, żeby odczytać smsa, to mu powiedziałam, że zerwę z nim jak to samo zrobi i do tej pory już nie dotyka mojego tel. Współczuję Ci i wiem jak to przykro. Radzę Ci z nim zerwać, bo im szybciej, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfdd
wez przeczytaj to co napisalas. napisalas to tak subiektywnie ze sie rzygac chce. zamiast przestawic sytuacje opisujesz jaki jest wspanialy i fantastyczny. uderzyl cie a ty piszesz jaki jest dobry i kochany. kolejna męczennica ktora zgadza sie na takie zycie. brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta klucz
NukiNukik A jak ciebie zgwałcą zbiorowo to mi też cię nie będzie żal idiotko jakie te dziewczyny są podłe zamiast pocieszyć kogoś cieszą się, że ktoś ma ciężko. Z takim jadem nigdy nie będziecie szczęśliwe :) Autorko ja trzymam za Ciebie kciuki i nie przejmuj się złośliwymi komentarzami tych pustych zawistnych kretynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno wybaczyć coś takiego. Skoro jesteście ze sobą od ponad trzech lat i to był pierwszy i jedyny taki atak agresji... może ma jakieś problemy poza związkiem, musiał to rozładować, Wasza kłótnia nie była dobrym momentem na to ale tak się stało, stracił kontrolę nad sobą. Daj mu szansę, może to był tylko jeden taki wybryk, żałuje, nie zrobi tego więcej, spróbuj na zasadzie -jak piszesz- warunkowo. Jeżeli zrobi to jeszcze raz, idź na policję, zakończ związek. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta klucz
fdsfdd przeczytaj ze zrozumieniem jakie było pytanie idiotko. Autorka właśnie obiektywnie przedstawiła jak jest a ty się dopierdalasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety ale
to sie powtorzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo.
Droga autorko. Nie chcę być złym prorokiem, ale facet, który uderzył raz, i to w dodatku z pięści, w końcu powtórzy to. Mój facet, obecnie mąż, też niby niechcący, niby przypadkiem poszturchiwał mnie itp itd. Aż raz tak mnie walnął w głowę (śmiałam się, że się strasznie gramoli, a mieliśmy wychodzić), że poleciałam na rurę ciepłowniczą w przedpokoju. Zaraz zaczął mnie zbierać, przepraszać, płakać itp... I co? I potem może nigdy więcej mnie tak mocno nie uderzył, ale działo się to. I teksty "bo mnie sprowokowałaś, bo zaśłużyłaś itp". Dopiero kiedy zamiast się kulić, płakać i uciekać, się zaczęłam stawiać- kiedy tylko widziałam nad sobą jego rękę wygrażającą albo lecącą w moją stronę oddawałam to się zorientował, ze nie trafił na szarą mychę, co to będzie się nastawiać. I przestał. Ale trwało to długo i wiele krzywdy mi wyrządziło. Nie odeszłam, bo też zapewniał, ze ost raz, ze kocha bla bla bla. Także wiesz... Jesli za jakąś pierdołę coś takiego zrobił, to mu albo wystaw walizki albo zrób taki poligon w domu, że raz na zawsze mu się odechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale to nie są złośliwe komentarze tylko fakty takie jest życie On nie tylko jej wymierzył policzka ale i z kopał ,a ONA co?! łudzi się że wszystko się jeszcze ułoży ,ja rozumiem że go kocha i szczerze współczuje tego ,ale to DAMSKI BOKSER :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialy389267926592
No i bardzo dobrze. Bo niesmialego chlopaka to zadna nie chce bo za nudny dla niej. No to masz swojego gwiazdora i niech Cie napierrrdala teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta klucz
Rowerka akurat nie chpdziło mi aż tak bardzo o Twój komentarz, że jest złośliwy bo "tylko" napisałaś, że jest głupia. Nie takiej rad oczekuje autorka. Zresztą, łatwo napisać "jesteś głupia rzuć go itp..." Wyobraźcie Wy sobie, że jesteście w związkach nie spodziewacie się niczego złego z jego strony, a on Wa suderzył, to co w 3 minuty przestałybyście go kochać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta klucz
niesmialy389267926592 MAm nadzieję, że twoją matkę też napierdala twój stary :D ułomie nigdy nie będziesz miał dziewczyny ze swoim jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo.
O to właśnie chodzi. Człowiek żyje z drugim, wszystko jest ok i nagle bach. Ok, jestesmy tylko ludzi, zdarza się... Jakkolwiek to nie brzmi. Pytanie co dalej? Takie rzeczy podważają zaufanie, poczucie bezpieczeństwa w związku. I jasne, facet może być super itp, zdarzyło mu się raz, zlapał jakąś furię, ale drugi raz nigdy w życiu tego nie zrobi. Ale może i zrobi.. I ta niepewność, to czekanie na nie wiadomo co wykańcza, a potem odejść trudno. I wszyscy którzy tak tu wojują "zostaw go", na miejscu autorki, po kilku latach związku DAJE REKE, ze nie zrezygnowaliby ot tak "nara frajerze, wal sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla tego również napisałam że SZCZERZE WSPÓŁCZUJE i rozumiem co czuje .,wiem że się łudzi ale to nie byle jaka kłótnia tylko poważna sprawa ale fakt z tym że jest głupia przegięłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta klucz
Mam tak samo. Ja właśnie miałam taką sytuację i nie zerwałam od razu, bo to bardzo ciężko, i po paru takich "razach" zerwałam i żałowałam, że nie zrobiłam tego wcześniej , dlatego radzę, żeby zerwała od razu. rowerka - :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NukiNukik
"A jak ciebie zgwałcą zbiorowo to mi też cię nie będzie żal idiotko" ale porównanie. różnicy nie widzisz miedzy sytuacjami? jezeli twoim zdaniem puste dziewczyny odchodza od tych co je bija to sama jestes pusta "Wyobraźcie Wy sobie, że jesteście w związkach nie spodziewacie się niczego złego z jego strony, a on Wa suderzył, to co w 3 minuty przestałybyście go kochać"- a ty sobie wyobraź ze mozna. może nie od razu przestać kochać ale odejść. ja odeszłam po jednym razie. i wyobraź sobie że Z TAKIM PODEJŚCIEM jestem szczęśliwa bo nie jestem workiem treningowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakiej rady oczekuje autorka?? Oczywiscie, ze nie w smak beda jej wszystkie niepochlebne komentarze. Zapewne bylaby zadowolona czytajac, ze oczywiscie ma mu wybaczyc, bo ponioslo biednego misia i ona, jako wspolwinna klotni (co sama napisala) powinna jeszcze siebie obwiniac za to, ze ja uderzyl. No ale sorry. Chyba zadna z nas nie bylaby taka glupia i nie napisala czegos podobnego. Uderzyl ja. Skopal ja. Przeprasza. Nie moze sobie ani jej w oczy spojrzec. No biedny mis. Ale ona go kocha. I zapewne wybaczy. Bo i tak nie wezmie do serca ostrzezen, ze to sie powtorzy. Moze nie dzis, nie jutro, nie za miesiac. Ale kiedys znow ona powie cos, co wyprowadzi go z rownowagi. Autorko mamie albo komus z rodziny powiedzialas?? Zapewne nie, bo wiesz jaka bylaby ich reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×