Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sar-a

to teraz o synowej

Polecane posty

Gość sar-a
to akurat trafnie ujęte choć nie moje . Myslę ze akurat ja zdania nie zmienię i tu będę mieszkać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
ciekawe gdzie by mieszkali jakbys Ty nie miala takiego duzego domu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pojmuję po co ludzie
ano ciekawe ciekawe> autorka narzekała na koszty utrzymania domu i na ilość obowiązków koło niego, oraz na to ze nie mogła pomóc synowi w zakupie mieszkania (w sumie identycznie narzekają moi teściowie) .... nie wiem, ja tam nie lubię się męczyć, więc uważam, że jak coś mi nie odpowiada to lepiej zmienić, niż się męczyć i narzekać - dlatego pisałam o sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfxdfv
Miła z Ciebie teściowa,i w ogóle kobieta. Pozytywnie nie że nie chcesz ich wyrzucić czy urazić. Może porozmawiaj z synową że jest ci ciężko. Spróbuj się z nią trochę zaprzyjaźnić i wtedy łatwiej będzie dojść do porozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
ale dlaczego ma sie poswiecac i sprzedawac swoj dom?? w takiej sytuacji, w jakiej sie znalazla przy synowej siedzacej w domu i nic nie robiacej, przy synu, ktory ma wszystko w nosie nawet bym nie pomyslala, zeby sie pozbywac domu i kupowac 2 mieszkania, bo dla synka trzeba!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o koszty utrzymania całego domu, myślę że autorce chodzi o to co używają, woda, prąd, jedzenie, i pomoć w utrzymaniu ogrodu, jak korzystają z niego, nie rozumiem jak można siedzieć komuś na głowie jak pasożyt i tego nie widzieć, do autorki: syn tego nie widzi, pewnie przez całe życie mamusia wszystko na tacy podawała, to teraz będzie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pojmuję po co ludzie
no właśnie dlatego ja mam 70m a nie 250 i składam synom na mieszkania (bo na bruk wyrzucić własnych dzieci sobie nie wyobrażam, choć wiem, że nie mam obowiązku im kupować ) - w 3 pokojach i tak nie da rady mieszkać kilka rodzin - więc nie będzie problemu :D co więcej nie wydaje majątku na ogrzewanie, nie pałce wielkich podatków, rachunków .... nie męczę się z myciem 15 okien i koszeniem hektarów trawnika.... ano ciekawe ciekawe - a powiedz mi, o czym autorka myślała jak się godziła na wspólne mieszkanie? przecież wiadomo, ze ciężko sie tak mieszka, no i zasady powinny byc na początku ustalone- to tak jakbys wynajęła mieszkanie, a właściciel nie powiedziałby ci jaki chce od ciebie czynsz :O ABS- dokładnie jak sobie pościelesz tak się wyśpisz! a nie 20 lat rozpieszczania, to później z byle obowiązkiem jest kłopot....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzetkaa
sar-a, po prostu gotuj mniejsze obiady, tylko dla ciebie i męża. A synowa z synem niech sobie radzą. Jak przyjdą i spytają gdzie obiad, to powiesz, że już zjedzony. To ich powinno nauczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaaaa
Nie moge sie zdecydowac... Piszcie TAK lub NIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to jest w zyciu - ja jestem dobra synowa a mam zla tesciowa... a Pani ma odwrotnie. Na szczecie nie mieszkam z tesciami, bo juz by bylo po rozwodzie....mieszkala u nas tesciowa rok i w zyciu nie zrobilabym tak jak Pani synowa - po prostu byloby mi wstyd. Caly rok ciezko pracowalam - praca zawodowa, dom, sprzatanie, gotowanie a mojej tesciowej wciaz coz nie pasowalo. Jak wyjechala to odetchnelam z ulga. Wspolczuje Pani, bo wasze relacje moga sie zepsuc na dlugo - nawet jesli w koncu to nie doprowadzi do awantury to Pani bedzie miala w sercu zal i bedzie o tym pamietala. Tak jak ja juz pamietam ten roczny pobyt tesciowej u mnie i na mysl o niej dostaje gesiej skorki.... a gdybym nie zaprosila do nas to relacje bylyby super... czasem nie warto byc dobrym.... To mi nawet powiedzial moj maz, ktory jest bardzo jednak za mama - powiedzial mi, ze gdybym byla jedza byloby po mojemu i mialabym szacuneczek, a bylam za dobra to weszla mi na glowe i jeszcze zrobila awanture. Nie warto byc dobrym - wyjda z tego kiedys jaja, lepiej teraz, w miare jest to nowe i nie doszlo o Pani do frustracji, wiec lepiej teraz starac sie rozwiazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj młodzi bez skrupułów
Ja bym nie gotowała dla nich, jak by przyszli na obiadek to powiedziałabym że dzisiaj nie ma obiadku i jutro też aż do skutku. Postaw się bo będzie tak zawsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też mieszkam z teściamii
mamy własną górę, 3 pokoje, kuchnie, łazienke, osobne wejście. Nie wyobrażam sobie stołować się u teściowej i to jeszcze grosza nie dokładająć ! Twoja synowa to porażka ! Pewnie wydaje się jej, że pana Boga za nogi złapała, bo pracować nie musi, gotować nie musi, sprzątać nie musi, tylko gimnastyke uprawia pół dnia :o Ktoś powinien ją obudzić z tego pięknego snu ! Usiądźcie razem przy stole i ustalcie jakieś warunki. Dorabianie się swoją drogą, ale to dorośli ludzie, mają się dokładać skro mieszkaja w tym domu i koniec kropka ! A synowa niech gotuje męzowi sama, ew. niech pomaga Tobie w kuchni. Zupełnie chora sytuacja i najwyższy czas to zmienić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiezniczka ta Twoja synowa.... takie to maja dobrze.... I pewnie maz kocha ponad zycie, jest dla niej dobry i otacza dobrobytem... eh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspire28
Synowa Twoj dom nie traktuje jak swój, tylko jak darmowy hotel. Bolesne ale prawdziwe. Zacznij wymagac, nie musisz byc od razu złą teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie daj jej jedzenia, nic nie gotuj idź z mężem do znajomych lub restauracji nie zostawiając nic do jedzenia i tak kilaka dni pod rząd, głodna chyba nie będzie chodzić to może się ruszy i sama coś zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19polinka85
dziewczyna ma 22 lata i nic nie robi? To Pani jeszcze za nia sprzata i jej gotuje? Prosze z nimi porozmawiac spokojnie ale stanowczo, ze tak dalej byc nie moze. Ja osobiscie sobie nie wyobrazam zebym mieszkala u kogos, nie dokladala sie do rachunkow i jeszcze nie sprzatala. No ale to juz od charakteru i wychowania zalezy. Naprawde dziewczyny to maja tupet i umieja sobie ustawic faceta. Syn sam powinien z nia o tym pogadac zeby zaczela pomagac chociaz a nie tolerowac to i traktowac swoja mame jak sluzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jestem w szoku. nie chcę być niemiła ale zapytam - czy Twój syn też w domu nie pomaga? nie odśnieża itd? bo że synową masz porażkę to chyba sama widzisz - pytanie tylko, jak wychowałaś syna. przepraszam za takie ostre słowa ale to mi się nie mieści w głowie, serio. te ich odpowiedzi, że są na dorobku, że są zajęci - cholera to jakaś żenada jest. albo są oboje rozpuszczonymi egoistami albo... nie wiem co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres to uczuciowy gej
glupia jestes i tyle, dalas sobie wejsc na glowe, obiadki dla synowej gotujesz!!!a jak dziecko im sie urodzi to bedziesz z nim siedziec bo ona musi cwiczyc! ja tez jestem mloda ale w zyciu nierobilabym jak ta twoja synowa, ma wlasna kuchnie i niegotuje, ona jest leniwa na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×