Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneczkaaaa777

Chrzest - pytanie.........

Polecane posty

Gość aneczkaaaa777

Musze w koncu ochrzcic dziecko....nie chce mi sie cholernie, no ale jak trzeba to trzeba. Co robilyscie na chrzest? Wystarczy zupa, II danie i cos slodkiego? bez alkoholu? i sałatek? Zapraszalyscie rodzicow i chrzestnych tylko? Czy wiecej osob? Glownie chodzi mi o chrzest małego a nie robienie imprezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj
nie iwesz co zrobic???? buahahhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrob chrzest po poludniu w sosbote, to wtedy kolacja tylko 2 danaia na cieplo, 2 salatki, jakas ryba np. po chinsku, odpiecz palki i jakies ciacho po kolacji i starczy. Zapros tylko babcie i chrzestnych i chrzest gotowy. Dzis sie nie robi duzych imprez chyba, ze cie stac, takie imprezy sie nie oplacaja, nie zwracaja sie a ludzie tylko przychodza sie najesc i miec o czym gadac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie:)
dlaczego musisz....:Oja piernicze, piszesz jakby ktos ci kazał dziecko chrzcic za kare...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy???
nie zwracają się? :) Chrzest robi się dziecku, a nie rodzince. Im mniejsza impreza, tym lepiej. U nas byli tylko chrzestni, obiad i kawka, wszystko zrobiłam sama w domu, było spokojnie i skromnie. A przy okazji- huczne chrzciny, komunie i wesela to przeżytek i snobizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam na kwiecien
my tez zaprosimy tylko chrzestnych i rodzicow naszych. Reszta rodzenstwa chyba sie nie obrazi ze nie zostana zaproszeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam na kwiecien
up ciekawia mnie opinie innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie NIE ZWRACAJA SIE, jesli nie ma sie za duzo kasy, a bibe na full zrobic, zaprosic kupe rodziny- bo wypada i potem sie martwic jak wyrzyc do konca miesiaca. Wiadomo chrzest dla dziecka, a nie dla prezentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczkaaaa777
dziekuje za odpowiedz. myslalam tez o sobocie. Ale raczej ochrzcimy dziecko w swieta Wielkanocne. Zorientuje sie jeszczse jak i co. NIe musze - ale chce. nie chce mi sie tylko robic wielkiej imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wybrałaś
skoro wybrałas Święta Wielkanocne to nie wypada tylko kawkę i obiad no ale to już zalezy od Ciebie bo świeta póki co kojarza się z wyżerka ale gdyby to była "zwykła" niedziela to obiad, kawa, torcik, podwieczorek (wędlina, 2 sałatki) i tyle...kogo jeszcze stac i ma siły to jakiś gulasz na ciepło lub coś w tym stylu.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczkaaaa777
Aha - no tez racja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak u ciebie, ale u nas w swieta spotykamy sie cala wielka familia i wtedy napewno byla by obraza, ze ktorys z braci nie zostal by zaproszony na chrzest czy urodziny gdyby akurat tak przypadly..., wiec gdyby cos to u mnie nie w swieta, wtedy to tesciowa ma popis w kuchni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam dosć dużą imprezę na 25 osób, ale chcest był połączony z ur. męża. Wynajęłam sale i kucharza. Był obiad, kawa, kolacja i alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miut
"odpiecz palki i jakies ciacho po kolacji i starczy" Co to znaczy "odpiecz pałki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miut
Pytam, bo nigdy nie słyszałam, żeby pałki były udkami, więc owszem: dla mnie to dziwne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy???
"skoro wybrałas Święta Wielkanocne to nie wypada tylko kawkę i obiad no ale to już zalezy od Ciebie bo świeta póki co kojarza się z wyżerka" to prawda, ale każda z nas może to zmienić, jeśli tylko chce. Też mam dużą rodzinę, która spotyka się przy wielkich stołach, jedzą, piją i obgadują wszystkich jak leci. Mimo to idę pod prąd i mam to w nosie, czy się ktoś obrazi, czy nie. Mam dziecko i chcę mu pokazać, co jest w życiu ważne, a do tych rzeczy nie należą fałsz i obłuda. Bo-sami powiedzcie-ilu z Was ma wrażenie, że takie "rodzinne" zjazdy to parada sztucznych uśmiechów i nieszczerości za plecami? Lepiej siedzieć tylko przy herbacie i domowym cieście, ale z tymi, którym na nas zależy. Uwierzcie mi, że jeśli ktoś się obrazi, bo nie został zaproszony i ugoszczony po królewsku, to akurat najmniej mu zależy na Was samych. A wracając do tematu - mnie chrzest kojarzy się z kameralnym wydarzeniem i dużym przeżyciem. Kawa, ciasto i obiad to sprawa drugoplanowa, ważne, żeby nastroje były dobre, czeg wszystkim życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie tylko tak mówi
chrzest owszem wielkie wydarzenie ale...dziecko i tak nie kojarzy co się w tym czasie dzieje wokól niego i co w kosciele odbywa się chrzest i potem co? goście sa zapraszani do domu i mają siedzieć przy "pustym stole" i "delektować sie chwilą tudzież przeżywać to co wydarzyło się w kościele? przecież dzień narodzin jest wielkim wydarzeniem, potem pierwsze odwiedziny najblizszych (kiedy przychodzą zobaczyć dziecko no i oczywiście potem chrzest ale to zwykle po ok. 2 m-cach naajwcześniej... ja owszem przeżywałam chrzest ale i sprawą ważną było dla mnie ugoszczenie gości zaporszonych bo tak mimo wszystko wypada a takie pozycje jak obiad, kawa i podwieczorek to naprawdę wymaga dobrej organizacji przy małym dziecku!!!! dlatego ja polecam lokal (ja tak miałam) a dopiero roczek robiłam w domu (jak dzieko już nieco większe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
To zalezy, o której będzie chrzest. U mnie w kościele msza chrzcielna jest o 16, więc do domu wrócilismy ok. 17. Wiadomo, ze wtedy już nikt nie jadł obiadu, tylko było ciasto, a później ciepła kolacja. Jeżeli jednak goście przyjda wczesniej, to jak najbardziej wypada zrobić obiad, potem kawa z ciastem i ciepła kolacja. Moim zdaniem wszystko bez szaleńst, bo to w końcu nie wesele no i chyba ludzie zdają sobie sprawę, ze przy małym dziecku nie ma czasu na robienie wystawnych przyjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy???
Wszystko jest kwestią indywidualną, a raczej kwestią zaradności kobiety. Ja np. wszystko przygotowałam sama dla gości: obiad z dwóch dań, 2 ciasta, przystawki. I dziecko miało wówczas 2 miesiące, a ja nie goniłam jak dzika z potem na czole. Sama zrobiłam też dziecku świecę do chrztu, na wszystko można znaleźć czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje chrzszczone było w boże narodzenie a dokładniej w szczepana Sama robiłam wszytsko, tzn obiad dwa dania, kilka sałatek, przystawek. Zaczęłam robić jakieś dwa dni przed. byli dziadkowie małej i chrzestni z małżonkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mzaproszeni byli dziadkowie, pradziadek, moje rodzeństwo i chrzestni. Obiad- kotlety, kurczak, ziemniaki Potem kawa i na koniec kolacja (to co zostalo z obiadu, sałatka, dewolaje) no i alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
To nie tylko kwestia organizacji, tylko w dużej mierze dziecka. jeżeli dziecko jest spokojne i duzo śpi, zrobisz więcej. jeżeli dziecko ma kolki i trzeba je cały czas nosić, to będziesz mieć problemy ze zrobieniem wszystkiego bez względu na to, jak sie jest zorganizowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem co to
znaczy, ze musisz ochrzcić dziecko. Skoro nie jesteś osobą wierzącą to po co dziecko ma chrzest przyjmować skoro i tak nie wychowasz go w wierze katolickiej. Ja moje dziecko chrzciłam miesiąc po porodzie. Zaproszeni byli tylko dziadkowie dziecka, prababcia i chrzestni z rodziną. Chrzciny były w niedzielę o godz. 16 wiec po uroczystości był tylko tort, ciasto, kawa, po kieliszku szampana i wszystko. Około godz. 19 wszyscy się rozeszli bo logiczne że skoro malutkie dziecko to nikt do nocy nie będzie siedział. Obecnie jestem w ciąży i tym razem zamierzam zrobić chrzciny w przykościelnej salce bo w domu mam mało miejsca a rodzina trochę się powiększyła. Będzie tort, ciacho, ciepła kolacja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobetar
właśnie dzisiaj szytałem artykuł na http://www.rady.biz/kosztorys-utrzymania-dziecka na temat wyprawki i chrztu, też będziemy mieli chrzest i znajomym wymienimy co mają nam kupić a my damy im dobry obiadek - opłaca się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam na kwiecien
tzn ja bede robic w lany poniedzialek.....wiadomo ze msza, obiad, ciacho, kawa itd ale rozbija sie o to czy wypada zaprosic samych chrzestnych z malzonkami i dziecmi i rodzicow naszych mimo iz ma sie wiecej rodzenstwa.....??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
u nas też chrzest na tapecie. mamy z mężem różne podejście do tego typu "imprez" i u nas będzie to wypośrodkowanie. (ale na pewne ustępstwa np. alkohol i tak się nie zgodzę ew. powiedziałam, że może być wino). ja bym skrajnie zaprosiła tylko NAJbliższą rodzinę, on chce jeszcze znajomych (po kiego grzyba to ja nie wiem), więc będzie pare rodzina i kilku znajomych. ja dotąd chciałam zrobić różne ciepłe/zimne przekąski (ale takie, żeby można się było nimi najeść np. szaszłyczki), kawa, herbata, ciasto oczywiście i wszystko. /tak żeby małym nakładem środków i pracy (wieczór przed tym wydarzeniem można to było przygotować) wyglądało efektownie /. ale jeśli chrzest będzie przed porą obiadową to upiekę kurczaka albo kaczkę do tego. - raczej żeby z chlebem to zjeść, bo nie wyobrażam sobie obierania/gotowania np. ziemniaków przy wszystkich, a na tyle dużego domu nie mamy, żeby zaoszczędzić tego widoku przybyłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedac za granica
autorka MUSI ochrzecic dziecko bo zyjemy w tak pierdolnietym kraju ze niekatolik jest traktowany jak ktos gorszy ;/ sama doswiadczylam tego milion razy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
i też mnie ciekawi zwrot "muszę ochrzcić dziecko". ja nie muszę, ja chcę i jestem wkurzona, że tak długo z tym zwlekaliśmy (głównie przez męża).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×