Dlaczego ciągle zdradzam?

Heh, w mrozie okna myć? Popracuj nad swoją inteligencją Acośtam

AiMiE No ja jestem rok starsza od Ciebie i juz chyba nie zmadrzeje. Kurwa mać. W planach slub z moim a ja mysle jak tu sie z kims innym pobzykac. Moze byc psychologa sie obejdzie :/ PS ja dzisiaj mylam okna bo byly zajebane od zewnatrz juz a brudu nie lubie, jakos da rade :P

*bez

daria myslalam ze juz sie zakochalam, zalezy mi na facecie a i tak kombinuje na boki

moze to nie milosc, sama juz nie wiem Jeszcze kilka miesiecy temu plakalam z tesknoty za swoim jak nie widzialam go miesiac a teraz co, znowu to samo

zdradziecka nie chciałem tego pisać ale z kad ty jesteś może ze mna tez zdradzisz

No pewnie że w mrozie i bez rękawiczek ,żebyś potem przez pół dnia nie mogła klepać w klawiaturę i głupio się wymądrzać , sama nie mając pojęcia o moralności

nie wychodź na razie za mąż , będziesz żałować , wyrzuty sumienia Cię zjedzą

spróbuj być jakiś czas sama , ja to przeżyłam , też dasz radę , to nie jest pragnienie związku , a strach przed samotnością . Może okarze się że seks bez świadomości , że kogoś zdradzasz Cię nie rajcuje i wtedy sie zakochasz , albo wrócisz do lubego i będzie ślub ;)

zawsze wez spier.... Ja mam problem ze soba a Ty mi tu pierdolisz

Może nie wierzysz, że zasługujesz na stałego partnera, że nie jesteś warta tego aby ktoś cię kochał, masz niską samoocenę, którą podwyższa znajdowanie sobie nowych partnetów (bo czujesz się wtedy atrakcyjna), a może to modelowanie, lub inne czynniki. Porozmawiać z psychologiem nie zawadzi bo takie życie na dłuższą metę nieczego dobrego Ci nie przyniesie oprócz kilku wrogów i kiepskiej opinii.

AiMiE juz tak kiedys zrobilam, rozstalas sie z facetem z ktorym bylam prawie 2 lata i go zdradzilam zeby sie wyszumiec ale nic to nie dalo, znowu jest to samo. Wiem ze byloby mi dobrze samej na razie ale to nic nie da bo juz to przerabialam, spotkalam obecnego chlopaka i stwierdzilam ze to ten. I w pizdu Nie wiem o co chodzi, czy sie znudzil czy nie pasujemy do siebie.

przepraszam ze pisze tak bez skladu ale jestem juz wkurwiona na sama siebie

mialam na mysli to ze rozstalam sie z facetem zeby sie wyszumiec

Myślę,że go nie kochasz. Spotkałam cudownego mężczyznę,zdradziłam go na poczatku znajomości z mężczyzną z którym spotykałam się wcześniej tzw.sex na pożegnanie. No i dwa lata nie spojrzałam na innego,te myśli o zdradzie odeszły zupełnie,az do teraz gdy pojawiły się problemy. Może nie są to myśli aż o zdradzie ale poflirtowałabym trochę.

Kurcze , nie wiem co Ci doradzić , wiem co czujesz ..... Mam czasem ochotę wieczorem się do kogoś przytulić ale wiem że i tak bym go zdradziła , także jak tylko widzę że facet coś do mnie czuje to uciekam gdzie pieprz rośnie ;) Uciekam trochę w pracę , mam dobrego kochanka który nie zawraca mi tylka kolacjami i trzymaniem się za rękę

daria ja miewam takie nawroty, przemowie sobie do rozsadku i sie uspokajam a pozniej znowu cos we mnie wstepuje i juz bym poszla z kims innym. Na razie sie pilnuje odganiam te mysli ale one ciagle wracaja.

Domyślam sie jeszcze że atrakcyjna z Ciebie babka ?masz powodzenie?

Kto w Twoim związku się bardziej angażuje , Ty czy Twój partner?

AiMie mi wlasnie najbardziej bakowalo takiej bliskosci jak bylam sama i sie zabawialam z roznymi facetami, stwierdzilam ze basta i trafil sie obecny facet, pokochalam go a teraz znowu natura daje o sobie znac. Chyba brak mi takiej adrenaliny z tym zwiazanej, na bungee mam skaka czy co , juz kurwa nie wiem

Zawsze mialam powodzenie i korzystalam z tego garsciami. Kazdy moj facet uwazal ze mam za wysokie poczucie wlasnej wartosci a to nie prawda, jestem normalna dziewczyna z kompleksami o ktorych niekiedy mowie otwarcie

Obawiam się,że też moge teraz popłynąć,taką mamy nature widocznie,hedonistki lubiące nowe doznania. Sama jestem ciekawa co by psycholog na to powiedział.

Zdradzasz bo nie panujesz nad piczą, tu pomoże tylko seksuolog :o

zradziecka...Mylisz sie.Albo chcesz cos z tym zrobic albo do widzenia.Poza tym co ryzykujesz sprawdzajac?Nic a zyskasz na pewno

Daria ja bym poszla do psychologa a z drugiej strony jest mi z tym dobrze, lubie to, ten dreszczyk emocji, chce kozystac z zycia Dlaczego nie moge zyc normalnie jak inne dziewczyny i byc wierna, kur**

ars mozemy pisac tez tutaj nie mam nic do ukrycia

ars a Ty to jakis psycholog czy sie bawisz w niego? Asceta jakis czy rycerz z ksiega dobrych uczynkow w ręku?

mam z psychologami kontakt,ale nim nie jestem,za to znam temat i 3 laski z podobnych stanów wyciagnalem.Wchodzisz w to albo spadam

a dlaczego nie mozemy tutaj pisac?

aimie czyli ty jak i autorka uprawiacie seks z kim popadnie i nie nadajecie sie do normalnego zwiazku? to jest choroba. proponuje leczenie. powaznie.