Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niesmiala zosiiaa

Ludzie nieśmiali i niepewni siebie nigdy nie bedą szczęsliwi

Polecane posty

Gość niesmiala zosiiaa

:( i najgorsze jest to ,ze ciezko to zmienic , o ile w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam - ja jestem najlepszym przykldem, ze jesli sie chce i sie stara to mozna sie z tego 'wyleczyc', a szczesliwym na pewno mozna byc. ja od dziecinstwa mialam ogromne problemy z niesmialoscia, pierwszym krokiem do przelamania tego byla przyjaciolka, ktora poznalam w 7 klasie podstawowki, szkola srednia to byl ogromny skok na przod i tak jakos poszlo. teraz jestm mega szczesliwa, ale resztki neismialoci zostaly - glownie w pracy, w zyciu osobistym i towarzyskim sobie radze - mimo, ze czesto musze walczyc sama ze soba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jataka.
Też byłam nieśmiała, i na pewno w głębi dalej jestem. Ogromnym krokiem do przodu było stawianie sobie wyzwań i ich realizacja. Po osiągnięciu jakiegoś celu czułam się świetnie, i czułam że mogę góry przenosić. To walka z samym sobą, ale można ją wygrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewella2
oczywiście , że się da to zmienić. Tylko narzekające ciamajdy mówią , że to niemożliwe ponieważ nawet nic nie robią w tym kierunku...ot takie alibi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszczyna bluszcz
Ja analizujac moje zycie nigdy nie byłam niesmiała. poprostu nie lubiłam szkoły i niektórych ludzi tam :p a po szkole i na imprezach szatan :P ja nie miałam problemu z niesmiałoscia. Czesto nielubienie kogos jest mylone z niesmiałoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bzdet zadne pojedyncze cechy charakteru nie sprawia ze ktos nie moze byc szczesliwy moga byc utrudnieniem w pewnych sprawach i w osiegnieciu celu ale nie przyczyna calkowitego braku szczescia na to sie sklada szereg innych czynnikow poza tytm sam wniosek plynacy z tego, ze tylko smiali moga byc szczesliwi jest smieszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samemu jest trudno to zmienic - trzeba trafic w zyciu na odpowiednie osoby - mi sie udalo, ale oczywiscie najwiecej zalezy od samej niesmialej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiałych powinno się deportować na Syberię aby innym nie psuli zabawy. Takie moje wnioski po własnej nieśmiałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda2000
z tego co widze to "pewni siebie", a raczej "smiale osoby' (poniewaz uwazam, ze pewnosc siebie a smialosc to co innego) jak tylko zobacza ze nie sa pepkami swiata to w 90% pekaja i pokazuja jacy sa slabi w srodku. dla mnie pewnosc siebie to nie "och i ach, popatrz jaki/a jestem wspanialy/a". dla mnie taka prawdziwa pewnosc siebie posiadaja tylko nieliczne jednostki. nie potrafie tego opisac, ale widze "to cos".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala zosiiaa
ja mam 21 lat , nadal jestem dla Ciebie gówniarą ? To ile masz lat ? 50 ? Czytałam różne durne ksiązki na temat niesmialosci , robilam to co mi radzili na forach...zapisz sie na jakis kurs - byłam na tancu ,nie podobalo mi sie , nie lubie tanczyc i na kursie językowym ... ale tam wszyscy normalni ,studenci , rozchichotani , otwarci a ja? Cicha mysz. Przestałam tam chodzić denerowala mnie obecnosc tych ludzi albo..co bardziej prawdopodobne - byłam zla na siebie ,ze nie jestem taka jak oni. Przez Internet juz nikogo nie mam zamairu poznawac same rozczarowania i takie znajomosci są do dupy . Studiuje zaocznie , liczylam ze poznam kogos... a skąd :/ to samo co tam ,albo grupy dziewczyn ktore trzymają ze soba albo kobiety ktore mają rodziny a tu się dokształcają i generalnie mają gdzies poznawanie kogokolwiek - przychodza sie uczyc albo tacy jak ja , ktorzy stoją gdzies z boku i nie chcą albo nie potrafią z kims rozmawiac. To widac po ''naszych twarzach'' zniechęcenie , obojętnosc i frustracje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogodzic sie z niesmialoscia to chyba najgorsze rozwiazanie -ten kto nie byl/jest niesmialy nie zdaje sobei sprawy jak to koplikuje i utradnia zycie. wlasnei trzeba stawiac sobie kolejne cele i dazyc do ich realizacji. ja od pewnego czasu chodze na rozne kursy i warsztaty- nie zwiazane akurat z neismialoscia - ale sa to grupy obcych ludzi, z ktorymi musze rozmawiac:). czytam tez ksiazki - to te polecam. i oczywiscie wychodze z domu, spotykam sie z ludzmi - itd z tym nie mam problemu - juz - bo kiedys w towarzystwie tylko sluchalam... mi pozostaly problemy w pracy i na tym sie obecnie skupiam - na asertywnosci, na negocjacjach itp. musisz sobei wybrac mniejsze cele na poczatek - nei od razu zakladasz, ze 'masz przestac byc niesmiala' - to niestety dluuugi proces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala zosiiaa
ERTYUIOU- no to najłatwiej napisać ,jesteś głupia :O m a d z - ja się z tym nie pogodziłam , inaczej bym tutaj nie pisała. W towarzystwie nie umiem rozmawiać, mam duża wiedze ,ale co z tego ? Nie umiem ciekawie mówić . Na tym kursie próbowałam rozmawiać z dwiema dziewczynami , no ok gadalismy ale tylko tam. Potem kazdy szedl w swoja strone. Na studiach jest to samo , rozmawiam ale na temat zajęc i uczelni . Organizowali na początku impreze ... mnie nie zaprosili a stałam obok . Podobnie innych ''dziwnych, nieśmiałych zamulonych'' Na siłe mialam sie wprosic? Nie wiem czy widać to po mojej twarzy ,że jestem nudna i mało interesująca czy po moim zachowaniu. W gimnazjum było podobnie, liceum ? Koszmar Jedynie podstawówkę fajnie wspominam. O dziwo nie mam problemu z rozmową ze starszymi ludźmi , często w autobusie lub tramwaju dosiadają sie i mam towarzysza/ke na cała droge albo ja zaczynam rozmowę sama z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwazneijsze to nei zalamywac sie i isc na gleboka wode. mi bylo latwiej z obcymi osobami - jakos ze swiadomoscia, ze moge ich wiecej nei spotkac, bylo mi latwiej. dlatego dorywczo pracowalam z ludzmi - jakies ankiety, itp. przez dluzgie lata udzielalm korepytycji - co prawda dla dzieci, ale to mi tez pomoglo. probowlam wszystkiego. oczywiscie zakrapiane imprezy. ale przede wszystkim odpowiednie osoby - w podstawowce nowa kolezanka, w liceum to ogolnie byl sptot roznych osobowosci i razem leczylismy woje leki - z reszta do dzis to robimy, na studiach tez trafilam na bliska osobe. chyba podsatwa jest aby meic kogos blisko, na kogo mozna liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz jest to moj maz - czesto sie smieje z moich obaw - ale czesto to tez pomaga, ale mnie wspiera zawsze. czesto mowi, co on by zrobil na moim miejscu, jak powinnam sie zachwac itd. on jest akurat zupelnie inny i niektore jego rady sa zbyt drastyczne abym je wprowadzila w zycie ale najwazniejsze jest, ze zawsze jest obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi ogolnie bylo latwiej rozmawiac z obcymi osobami, najlepiej z 1 na raz. ale tez zauwazylam, ze jesli rozmawialam z osoba tak samo neismiala jak ja to nagle zaczynalam byc gadula - nie wiem skad mi sie to bralo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala zosiiaa
Prawiczek - dokladnie tak jest :O Przy ludziach w moim wieku i młodszych czuję sie fatalnie . Non stop porownuję sie z nimi - kolejna masakryczna wada . Dlaczego taka nie jestem ? Dlaczego tak sie ubrać nie potrafie? Dlaczego nie jest tak ladna ? I nie chodzi tu o płeć - zarowno przy facetach jak i dziewczynach jest mi zle. Moze to okrutne -ale podobne odczucia mam przy ludziach brzydkich i niepelnosprawnych, nie czuje konkurencji ,bo ja mimo ze jestem przecietną i tak jestem podsiwadomie ''lepsza'' Kompleksy + nieśmiałość + porownywanie się z innymi i ocenianie = żałosne zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abf
Kobieta moze byc niesmiala myszką ... Facet nie 😡 chyba ,ze jest przystojny wtedy samę go podrywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do prawiczka
a wiesz dlaczego jestes zalosnym nieudacznikiem ? bo sam to sobie wmowiles :o jak trzeba sie nie szanowac zeby miec tak slabe zdanie o sobie, i na dodatek tak mocno w to wierzyc ? ----szkoda ze w swoja wartosc z taka sila nie wierzysz, no ale kazdy ma swoj sposob na zycie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I tak ciesz się, że jesteś dziewczyną. Jako facet dla innych facetów jestem ciotą, a dla kobiet nieudacznikiem." mi sie zawsze wydawalo odwrotnie - bo ogolnie cihy facet to taki ktory jest wartosciowy i zadaje sie tylko z ludzmi wartosciowymi, a nie pospulstwem i ma w dupie, co mysla inni. a kobieta to schodzi na bok, faceci sie nei nie zainteresuja bo obok maja bardziej wygadane, a nei takie szare myszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u kobiety to na pewno nie jest atut - przynajmniej ja nigdy nei zauwazylam zeby tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abf
u faceta tym bardziej :O to głowny powod mojego (nie tylko mojeg) nędznego zycia Dla kolegów byłem zawsze ciotą , grzeczny ,cichy , niesmialy,spokojny, dawalem im kase zeby mnie lubili :O Dla kobiet to atrakcyjne jesli masz 14 lat, te ktore lubily niesmialych pozniej zaczely biegac za wygadanymi sportowcami ktorzy potrafili bajerować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewella2
prawiczku bez wiary- Ty się już nie zmienisz bo pokochałeś swoją martyrologie-cierpienie uzależnia i bez niego nie odnalazłbyś się już. Sam musisz przyznać , że po części polubiłeś to od jakiejś strony. A to jest najgorszy etap autodestrukcji-miłość do swoich demonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dla kobiet to atrakcyjne jesli masz 14 lat , te ktore lubily niesmialych pozniej zaczely biegac za wygadanymi sportowcami ktorzy potrafili bajerować" ja nigdy za nikim nie biegalam - bo sie wstydzilam:) a jesli chodzi o te cechy 'niemeskie' u mezczyzn to mi sie wydaje, ze tak tylko jest w meskim towarzystwie - kobiety raczej tak nie postrzegaja facetow - no chyba, ze maja jeszcze inne wady, poza neismialoscia - zdobywanie faceta tez kreci, zwlaszcza neismialego bo jest trudny do zdobycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewella2
prawiczek- nie dość , że pipa z ciebie to i tępy na dodatek :/ demonami nazywa się w psychologii swoje słabe punkty, wady oraz lęki ale rozumiem , że masz prawo nie wiedzieć jak siedzisz tylko na kafe cały czas. I nie zaprzeczaj, że nie lubisz być cierpiętnikiem. W przeciwnym razie nie marudziłbyś nna to samo w każdym temacie. Chyba czujesz się wyjątkowy przez swoja nieudolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawiczki już nigdy się nie zmienią. to pewne. ale nie ma też nad czym szczególnie rozpaczać, da się z tym żyć, z tą całą nieśmiałością. Nie każdy może być przebojowy i nawijać jak katarynka :) Z milczkiem też można żyć, ale przy takim osobniku kobieta się najzwyczajniej w świecie dusi i bardzo cierpi.. Nie da się tak z dnia na dzień zmienić (charakter), jeśli w ogóle jest to możliwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×