jak zmobilizować faceta do pracy

może ktos mi podpowie jak zmobilizowac faceta do pracy, ma zawód budowlany więc rynek raczej stoi otworem,mlody,zdrowy ale nie zdecydowany i wogole jakiś ciapowaty, mieszkamy w tak małej miejscowości że nie ma szans na pracę no...ale są inne miasta, mozna wyjechać wynając stancję i pracować ale mój facet oczywiście boi się takich zmian, nie jestem meterialistką -mam pracę swoja kase i nie szukam sponsora ale szlak mnie trafia jak mam zawsze wszystko fundowac albo to że nawet nie ma na kartę do telefonu

to po co jesteś z tym niezaradnym ciapciakiem ?

fakt,jest nezaradny i to ja pelnie w zwiazku rolę faceta,kieruję i decyduje ale nie o to chodzi kto rzadzi, jestem z nim bo go poprostu kocham, to dobry chlopak,troche zachukany,z popegerowskiej wsi,nieciekawej rodziny, zwyczajnie potrzebuje kogos kto mu pomoze stanąc na nogi i pokarze że zycie to nie tylko ,4 siany,mamroty i siedzenie na zasiłku,jest ciepły dobry i wogole odstaje od towarzystwa,rodziny i kręgu jakiego pochodzi

W jakim sensie jest dobry? A po ślubie bedzie pil browara i cie terroryzował o 5 PLN po Twojej wypłacie. Przewiduje najgorszy scenariusz. On ma taką mentalnosc, jesli na sile go nie wyrwiesz z tych szpon lenistwa to odpusc sobie dziewczyno. Jak minie zaurocznie to beda płacz i zgrzyty.

dziewczyno daj mu kopa w dupę,po co Ci problem? tego kwiatu jest pół światu a Ty akurat zainteresowałaś się takim leniuchem!

i nie chce isc do pracy?

wiesz jak to bedzie? Pomozesz mu stanac na nogi, bedziesz go prowadzic za raczke a jak sie poczuje pewnie bo po dluzszym czasie to nastapi bo bedzie zarabial i sie realizowal ,nabierze pewnosci siebie i Cie kopnie w tylek. Inna juz skorzysta z tego dobrego i cieplego chlopaka

o chodził z laską 5 lat.nigdy na nic nie miał ,ona wszystko trzymała za łeb.mobilizowała ale na próżno.on wolał siedziec np.na plazy bo miał doła. chłop - wogle jakaś załamka - dupa nie chłop. no i ona wyjechała za granicę -miał do niej dołączyć.marzeniami tylko żył.z tego strachu przed zmianą walnął jakiejś panience dzieciaka,wziął ślub i chyba gdzieś tam pracuje. wydaje mi się ,ze za silna jesteś dla niego.

i to kolejna dostanie od niego to wszystko czego Tobie nie chcial dac np . wyjazd na wakacje. To o nia bedzie dbal. A ty bylas mu potrzebna tylko i wylacznie do wybicia sie z tego gowna w ktorym tkwil. Teraz nie zostawi cie bo nie ma lepszej boinna nie bedzie sie z nim cackala tak jak ty to robisz

zdaję sobie sprawę, że ludzie są różni... ale jednak trudno mi pojąć jak można być tak pasywnym i nieambitnym:O Co to za życie? z kimś takim? Nie jesteś jego matką przecież, żeby targać go za uszy do tego, co powinno być jego obowiązkiem. Bo niby na co on liczy? Że będzie na czyimś garnuszku do końca życia? Przerażające wprost.

a czy myslisz, ze szkola budowlana, to zawodowka albo technikum juz byc nie moze?? Po studiach jest architekt, a nie ktos ktory nosi cegly

a jak on cie teraz traktuje? Pokazuje ze jestes dla niego wazna ? Czy jego zainteresowanie idzie w kierunku innych kobiet?

Wiesz moj do pracy sie nie garnie a jesli juz praca to tylko i wyłacznie w biurze gdzie bedzie siedział i najlepiej wyjazdy szkolenia bankiety a niestety jest po maturze i juz edukacje zakonczył .....mysle o zakonczeniu zwiazku PODKRESLAM NIE JESTEM MATERIALISTKA ale jak budowac zycie kiedy on 27 lat i do niczego sie nie garnie ja nie usiedze musze ciagle cos robic

--> do ma studia skonczone bo sama jestem po budownictwie i wiem ile takie studia kosztuja wyrzeczen. wiec jakby skonczyl studia i nie chcial pracować w zawodzie, to dupa wolowa z niego i może lepiej, ze nie pracuje, bo tylko by coś spierdolił niektórzy sie po prostu do tego nie nadaja a do noszenia cegieł to technik nie jest potrzebny

nie ma studiów, zwykła zawodówkę,nie ma dosłownie nic,jest goły i wesoły (wesoły doslownie) facet bez problemów,niczym sie zabardzo nieprzejmuje to ja mam studia,dobrze platną pracę i stały etat od lat,mam własne mieszkanko (małe ciasne,ale własne) nie pozwalam mu sie wprowadzic do mnie,az tak głupia nie jestem żeby brac sobie na glowę kogos kogo musiałabym utrzymać, ale jak tu planowac cokolwiek przy takim facecie,naprawdę go uwielbiam,jest mi z nim bardzo dobrze,jestesmy zgodni we wszytkim,zadnych kłótni,przepychanek, wyglada to tak, że jest to świetny układ do wspólnego miłego spędzania czasu i igraszek w łóżku ale nie do zycia naprawde kochamtego faceta,rozum walczy z uczuciami,staram się podsuwac pewne pomysły tak aby wygladało że to on chce zmian,che póść do pracy,ustatkowac się,zaczyna miec jakies cele ....tyle że na gadaniu sie kończy (ma 29 lat)

celi, bo rozmowa a dzialanie to jedno i drugie. Tobie moze mowic, ze chce isc od pracy, a tak naprawde zamyka ci gebe, zebys wreszcie przestala mu zrzedzic. Obyscie mieli w zyciu lepiej niz teraz, ale widac ze z faceta ciepla klucha jest a to bardzo zle, bo nigdzie miejsca w zadnej pracy nei zagrzeje.

jak już stanie na nogi( o ile stanie) znajdzie sobie inną kobitkę moim zdaniem. Facet, któremu zależy robi wszystko, by zaimponować kobiecie i odgonić innych samców. Ten ma wszystko na tacy. Będzie Ci przykro dziweczyno... Daj mu pole do popisu, powiedz, że wróćisz jak znajdzie pracę a zobaczysz , czy mu zależy czy nie. Trudne dziecinstwo nie usprawiedliwia DOROSŁEGO JUŻ człowieka.

taki stary serial kiedyś był" daleko od szosy" tam się chłopak starał choć miał szanse nieweielkie. Pouczajacy

Daj sobie spokój z takim facetem. To albo ma się we krwi albo nie ma. Skoro nie widać u niego chęci działania to jej nie ma. Nawet jeśli go jakoś nakłonisz do zmian, to jego powiedzmy "zapał" i tak niebawem wygaśnie. Przerabiałam to, szkoda nerwów... Nie ma co człowieka zmieniać i zmuszać. Jak chce być życiową niedorajdą to jego droga, a Ty znajdź kogoś, kto jest zmobilizowany sam z siebie. :)

witam, witam :) moi drodzy minął rok a u mojego faceta nic się nie zmieniło,zaczyna docierać do mnie to, że czas chyba z nim skończyć, że to związek bez przyszłości, a szkoda bo to poczciwy człowiek

Cześć. Informacja na przyszłość. Człowiek zmienia się jak chce się zmienić. Możesz gadać, straszyć itd. Jeśli facet jest leniem, to zmieni się jak BĘDZIE CHCIAŁ. Motywacja zewnętrzna działa krótko i słabo. Prawdziwa przemiana jest z wewnątrz. Nie jesteś lekarzem dusz i nie zmienisz mu świadomości. Jeśli ma jedzenie, seks, gdzie spać - to po co ma się zmieniać? Po co?

typowy Ferdek Kiepski :D

przeczytaj moj topic zatytulowany "prosze o rady" na drugiej stronie w zyciu uczuciowym powinien byc i mozemy sobie rece podac:) sytuacja bardzo ale to bardzo podobna