dlaczego kobiety są takie dziecinne...?

-obrażają się jak dziecko, jak nie dostanie ciuciu (tzw.foch) -chcę, żeby do nich mówić zdrobniale jak do małych dzieci (kasiunia,altuka, ewcia, cipcia, rybcia) -trzeba je przekupic od czasu do czasu jakimis slodyczami (znowu ciuciu) poza tym normalnie jako kumpele to są fajne normalne laski, a przy swoich misiach, są takie słodkie, dupowate i nieporadne dlaczego ?

nie narzekaj:P

spotykasz "dziecinne", widocznie takie przyciągasz. a tak naprawdę , masz to, na co się godzisz. postaraj się także nie wypowiadać generalnie o wszystkich kobietach :P

Wcale nie...ja mam np takiego faceta do ktorego trzeba mowic cieplutko glaskac a On ...kaprysi jakie wymagania szok a jakie miny gesty

Oż kurna, no to w takim razie ja nie jestem kobietą...

Bo te konkretne nadaja sie tylko na kolezanki. Faceci wola nieporadne kobietki, poniewaz przy nich czuja sie jak bohaterowie. Te zaradne sa dla nich zagrozeniem i konkurencja. Dlatego madre kobiety udaja takie nieporadne przed swoimi partnerami.

Pierdzielisz głupoty. z kim Ty sie zadajesz? Ja na pewno nie jestem taką słodka dziewczynką i nie lubie też słodyczy. I wkurzają mnie takie zdorbnienia.

nie wszytskie ja taka nie jestem przez 6 lat nie obrazilam sie na swpjego faceta a ni razu - tak na dluzej

kobiety wcale nie sa dziecinne http://www.youtube.com/watch?v=TlUAOUzr5zE

nie tylko kobiety, ale również mężczyźni, coraz częściej sprawienie dziecinnych. znam bardzo mało osób w wieku od 16-19 czy nawet 21 lat, które wykazuja sie dojrzaloscia. przepraszam, jesli 17latka uzywa slow takich jak "dżampra" czy "jedwabiście" to coś tu chyba jest nie tak. nie rozumiem osob ktore dziwia sie na wiadomosc o tym ze 16,17-latki wiaza sie z coraz straszymy facetami... takie czasy. może w końcu czas wydorośleć?

- rzadko się obrażam -na słowo "skarbie, słonko, żabciu" - do dzisiaj mam alergie, można słodzić ale nie przesładzać :-O - hmmm mnie nikt nigdy nie przekupywał , nawet nie próbował znając mój charakter hmmm wydaje mi się że w jakiejś części kobieta jest jeszcze jak dziecko ;-) - ale nie uogólniajmy :)

w każdym z nas tkwi coś z dziecka i bardzo dobrze, trochę szczerej radości, potrzeby pryztulenia, czułości (np. pieszczotliwych zwrotów), co w tym złego :)