Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego tak jest POMOCY

Noszę w sobie synka, WSZYSCY MNIE ZAŁAMUJĄ

Polecane posty

Gość dlaczego tak jest POMOCY

Noszę pod sercem synka, narzeczony miał nadzieję, że będzie córeczka i widzę, że jest tym faktem podłamany. Co jest dla mnie przykre. To moje pierwsze dziecko, jego drugie i będzie drugi syn, dlatego stąd jego zachowanie. No ale do tego moja cała rodzina. Od samego początku ciąży, dosłownie każdy kazał mi mieć córkę! Rodzicom wszystko jedno, w końcu pierwszy raz zostaną Dziadkami! Oni jedyni mnie nie dołują! Przez to wszystko sama się załamuję, bo nikomu nie mogę dogodzić! Najgorsze, że boje się jak urodzi się dziecko, jak zareaguje mój narzeczony. Jego syn już powiedział :Nie chcę żeby był chłopak! Po prostu nie wiem już co mam z sobą robić:( Szkoda mi tylko mojego maleństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktos ma wozek
eee no nie zartuj zeby zaraz zalamka zapanowala w rodzinie!!! dziecko ma byc zdrowe!! co za idioci wokol CIebie!! my planowalismy z mezem syna, on b.chcial,ale wychodzi ze bedzie dziewczynka. i juz pokochal ta dziewczynke!! powiedz mu ze o trzecie sie postaracie plec zenska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Powiedz mu , że jest ci bardzo przykro i smutno kiedy tak mówi. Nie martw się, pokocha synka jak tylko przyzwyczai się do tej myśli. U mnie też tak było, ale teraz mąż za nic by nie zamienił synka na córkę. "kazał ci miec córkę " - to niech do własnego wora ma pretensje, uświadom go od czego zależy płec dziecka i niech się odczepi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna masz rodzine
narzeczonemu powiedz ze mógł uważać jak robił i jak chcial córke to mógł sie wtedy starac bo to jego plemniki są odpowiedzialne za płec a nie twoja komórka :P No chyba ze na prawdę jest beznadziejnym przypadkiem i IQ ma równe zero to dowcipu nie zrozumie Rodzine olej.widocznie nie sa zbytnio blyskoitliwi skoro nie wiedza ze płci sie nie wyboera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :/ :/ :/
Olej ich, a narzeczonemu powiedz, że jest niedojrzały i najwyraźniej nie dorósł psychicznie do swojej roli, skoro rości takie pretensje. Może nie powinien się w takim układzie nigdy więcej decydować na kolejne dziecko, skoro uważa, że organizm kobiety to fabryka. Płci nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
ale czemu pretensje do Ciebie? to plemnik decyduje co bedzie, wiec zazalenia do narzeczonego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama mam synka i wszyscy szaleją na jego punkcie pierwszy wnuk u jednych i drugich dziadków. A mąż twój oszaleje jak już się synek urodzi a reszta to niech sobie wsadzi to swoje gadanie i się nie przejmuj dbaj o siebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie a presja i wypowiedziami sie nie przejmuj jak urodzisz synusia to oszaleja na ich punkcie patrz na siebie nie denerwuj sie i rob to na co masz ochote, a jak innym sie nie podoba to nie to jest twoje zycie twoje dziecko i innym nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :/ :/ :/
Tak naprawdę nigdy nie macie 100% pewności w którym dniu cyklu możecie liczyć na dziewczynkę, a w którym na chłopca. Wyjątki są tak samo częste jak przypadki potwierdzające regułę. To loteria. Jak ktoś nie dorósł do bycia rodzicem to się nakręca na płeć, bo dojrzały człowiek ma przede wszystkim nadzieje że dziecko będzie zdrowe. Płeć jest sprawą drugorzędną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:/ :/ :/ i tutaj masz racje nie plec sie liczy tylko zdrowie dziecka dla mnie i meza nie bylo problemem czy bedzie corka czy syn nie chcielismy wiedziec zaskoczenie bylo i tak najlepiej zreszta moja corcia ciagle tylkiem sie odwracala zeby nie bylo widac co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest POMOCY
Mój narzeczony jest kochany, tuli mój brzuch, rozmawia do dziecka, głaszcze brzuch, pragnie wyczuwać ruchy dziecka. Nie powiedział mi, że jest tym faktem załamany, tylko wiem, że w głębi siebie jest troszkę rozczarowany. No a moja rodzina to nie komentuję, tutaj chodzi szczególnie o ciotki i kuzynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
cała rodzina spała na biologii?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinien lojalnie zanim
został narzeczonym powiedzic ,ze nie chce miec synów. A rodzina chyba sie z toba droczy, bo nie wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest POMOCY
Stały tekst kuzynek jest taki: Tylko ma być dziewczynka, bo tu urodził się chłopak, tu zaraz urodzi się chłopak, tam też. Więc ma być dziewczynka! Jak mówię, że chłopczyk to jest "łeeeee", jak gówniary jakieś;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To twoje dziecko, czy rodziny, bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwww.....
wiesz co, jesteś na pewno inteligentną osobą, czemu nie uświadomisz rodzince,że szanse co do płci są zawsze równe? Chyba że tylko tak ci mówią dla żartu. A tak serio to jeszcze wszystko sie moze zdarzyć, mi lekarz do końca mówił, ze chłopczyk, a tu niespodzianka, bo dziewczynka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra2011
a mnie załamuje ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest POMOCY
Nie zamierzam nic nikomu tłumaczyć, po prostu już puszczam mimo uszu to co mówią. Inteligenty człowiek wie, że płeć to jedna wielka loteria, a po drugie mi jest wszystko jedno czy to synek czy córeczka! To moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmienią zdanie
nie przejmuj sie nimi, tym ich gadaniem. Dbaj teraz o siebie i dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A znasz takie przyslwie "Jeszcze sie taki nie urodzil zeby wszystkim dogodzil" A tak na marginesie to zachowanie osob z Twojego otoczenia wydaje mi sie tak kretynskie ze az podejrzewam ze to moze byc prowokacja. Dziecko ma sie urodzic zdrowe! I to jest najwazniejsze . A nie zamowienia skladaja tak jak w fast-foodzie :P Dziwei sie ze nie pojedziesz po nich. Nie daj soebie w kasze dmuchac i huknij ze to nie ich sparwa. I tyle. A narzeczony chyba bardzo niedojrzaly typek jest. Po co sobie dzieciatego chlopa bralas? I na dodatek tak glupiego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co??
U mnie było tak samo.Sami chłopcy się rodzili a jak już byłam w ciąży to wszyscy chodzili i mówili że musi być dziewczynka i koniec,tylko ja tego tak nie odbierałam jak ty.Ba nawet w dzień porodu chrzestna zrobiła mi zakupy dla maluszka i jeszcze chyba miała nadzieje na dziewuszkę bo mi różowych rzeczy nakupiła:).Ale ja się z tego śmiałam tylko.I nie odbierałam tego jak atak na mnie.Ważne że ja się cieszyłam i mąż który pękał z dumy jak się dowiedział że będzie synek.Urodził się mały i pierwsza właśnie chrzestna przyjechała i była w niebo wzięta!!Ale w końcu się i dziewczynki doczekali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas było tak, że każdy liczył na chłopca, bo w rodzinie męża praktycznie same baby się rodzą, a pierwsza zawsze jest dziewczynka. Ogólnie taka rodzina, że chłopców jak na lekarstwo, a mój teść ma 8 wnuczek i jednego wnuka, także każdy liczył, ale też każdy był na tyle taktowny, żeby nas nie urazić i na pewno nikt nie powiedział: musi być i koniec. Naprawdę współczuję rodziny, jedyne co możesz zrobić, to olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie niestety:(
A ja wczoraj się dowiedziałam że urodzę córkę, powiedziałam tacie że będzie wnuczka. Reakcją było machnięcie ręką i "aaaa........ lepszy byłby syn". No i k...wa, znów nie jestem idealna, znów coś jest nie tak! Nawet nie wiecie jak mi się przykro zrobiło:( Marzyłam o córeczce i bardzo się ucieszyłam jak się dowiedziałam, ale taka reakcja własnej rodziny... Co to, córka jakaś gorsza?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie dziś dowiedziałam,że będzie 3 synek i sama sie załamałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....................ludde
jagoda pierd*lnela bez ogrodek i bez gracji, ale sie z nia zgodze. taka prawda. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja idiotka teściowa przyszła z wizytą do szpitala i w ciągu godziny 3 razy mi powiedziala "szkoda ze nie dziewczynka" zamiast sie cieszyć, ze dziecko zdrowe i ze mną też wszystko ok. Po 3 razie nie wytrzymałam i powiedzialam: "żeby w waszej rodzinie mieć córkę to trzeba sie na boku puścić". Zamknęła gębę i zakonczyła temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do olin_nka
a planowałaś dziewczynkę czy poszłaś na żywioł? nie będziesz miała konkurencji w domu. :) za kilka lat będą cię chłopaki na rękach nosili. głowa do góry. zawsze możesz spróbować jeszcze raz. a jak nie chcesz to kup sobie pieska sunię. :) mój tato miał dwie córki. i zawsze powtarzał, że w babińcu przyszło mu mieszkać. jak miałam 13 lat kupił kota perskiego - musowo samca. a dwa lata później dołączył pies - również samiec. :D tato tłumaczył, że dla wyrównania sił w rodzinie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do olin_nka
aaaaa... i gdy próbowałyśmy coś na nim wymusić np. wstawienie toaletki (biureczko z lutrami i halogenami) do łazienki, żebyśmy mogły się czesać i malować to mimo, że zawsze nam ulegał (uwielbiał nas rozpieszczać) to zawsze udawał, że żądamy głupot i się wykłócał... a jak brakowało mu argumentów bo go we trzy (mama i my dwie) przegadałyśmy to zrezygnowany odwracał się do psa i kota i mówił: "borys, gustaw, (imiona naszych zwierzaków) małe wsparcie, by mi się przydało!". :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olawoj
rzeczywiście coś wtym jest. u nas ma się urodzić drugi chłopiec, mąż też liczył na dziewczynkę ale kiedy się dowiedzial że to chłopak to powiedział że super bo "nikt mu nie bedzie obściskiwał córki na tylnim siedzeniu samochodu" :-))) i cieszy się bo będzie drużyna... dziadek stwierdził że lepiej bo będzie miał kto po nim schedę przejąć. ale jak sąsiadki, znajomi na widok ciązy pytają z marszu: i co? dziewczynka? to naprawdę jest wkur*****ce!!! my się cieszymy i zależy nam żeby był zdrowy! Pierwszy syn w ciągu 6 lat życia był 5 razy operowany...Wierzcie zdrowie najważniejsze, bo jak się spędzi tyle czasu w szpitalach co my to i tak człowiek dochodzi do wniosku że nie ma tak źle!!! Autorko, jak mąż zobaczy dziecko po porodzie to napewno zmieni zdanie, świata nie będzie widział... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×