Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chlip chlip chlip

NIE POZNAJE narzeczonego

Polecane posty

Gość chlip chlip chlip

On zrezygnowal ze studiow postawil na prace zarabia 3 razy wiecje odemnie. Ja na poczatku studiowalam dziennie jednak ze wzgledu na nasze plany zyciowe przenioslam sie na zoaczne i do pracy. poczatku drogi zawodowej zarabiam grosze z czego jeszcze oplacam studia. Mam cholernie dosyc studiow ale koncze je tylko dlatego ze to dobry kierunek i mam potem mase mozliwosci zawodowych i finansowych co nam sie przyda na przyszlosc. On rozumial ze mam biednie ale zawsze mowil ze nie jestem sama mam jego a to co jego jest moje. Nigdy tego nie naduzywalam o nic nie prosilam niczego nie oczekiwalam ale czulam ze moge na niego liczyc. Czasem wsunal mi pare groszy do kieszeni oczywiscie zawsze oddawalam po wyplacie. Od jakiegos czasu nie poznaje go. Rzuca jakimis glupimi zartami nt pieniedzy itp. Postanowilam ze sama zaplace za swoja suknie slubna i poinformowalam o tym rodzicow. Miesiac temu musialam zaplacic spora zaliczke. w tym mies mam do zaplacenia 2 tyd za studia na poczatku mialam rozlozyc to na raty ale wtedy jest 100 zl wiecej plus 3 rayz musialabym sie zwalniac z pracy zeby jechac do dziekanatu i pokazac kwitki z rat wiec pomyslalam ze zaplace calosc z tym ze zabraknie mi jakies 200 zl na zycie Rozmawialam z rodzicmai pytalam czy pozycza oddam w kwietniu na co uslyszalam ze jak pracuje to mam sie praca zajac a nie studiami i ich to nie interesuje. Trudno rozloze na raty. Narzeczony pytal czemu jestem smutna przedstawilam sytuacje i ani slowa nie uslyszalam. Wyplate ma 5 dni przed moim terminem platnosci mogl cos powiedziec ze pozyczy albo ze nie ma czy cokolowiek. Poczulam sie olana i zupelnie sama. z wyjazdem w gory podobnie powiedzialam ze nie stac mnie teraz bo za suknie placilam na co haslo ze pojedziemy JAK BEDE MIALA Nie wiem co to bedzie po slubie pewnie jak buty mi sie rozwala to kupei dopiero jak sobie zarobie Pisal smsa na dobranoc pytal czy cos sie dzieje napisalam o co mi chodzi na co odpisal ze bedzie dobrze :(:( i znowu zostalam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka 36
wiesz co to troche dziwne, mialabym watpliwosci co do takiego faceta, jak sie kogos kocha i jest to znajomosc z przyszloscia, bez problemu wydaje sie pieniadze na swoja polowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę dziwnie się zachowuje. Za chwilę Twoje problemy staną się Waszymi a on się od tego stara odsuwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyzwyczaiłaś narzeczonego do swojej samodzielności, zapewne na każdym kroku to podkreślałaś a teraz oczekujesz z Jego strony pomocy. Powiedz wprost że nie radzisz sobie finansowo i czy nie mógłby Cię wesprzeć w tej kwestii zamiast czekać na to że On może sie domyśli że już nie jesteś taka samodzielna. Nic tak nie rozwiązuje problemów jak szczera rozmowa i nie ma co strugać takiej samosi, tam gdzie jest miłość nie ma miejsca na głupią dumę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
przykra sprawa, bliscy faktycznie mogliby ci okazac wiecej wsparcia. Skoro pracujesz i studiujesz to normalne, ze mozesz miec chudsze dni. Zastanawia mnie tylko ta suknia slubna...Bierzecie slub? To spory wydatek, dlaczego nie poczekalas z tym do ukonczenia studiow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
aaa i zgadzam sie z pluszatym, narzeczony nie czyta Ci w myslach, szczerosc w zwiazku najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
w sumie to on mi zaproponowal zbeym zaplacila za sem w calosci mowilam wtedy ze chyba nie bedzie mnie stac i musialabym pozyczyc ale japierw zapytam rodzicow a potem moze do niego sie zwroce dla mnie to juz ewidentnie sygnal ze nie daje sobie rady i chyba nie musze leciec z prosba o pozyczke skoro mowie ze rodzice nie chca pomoc nie czekam do konca studiow bo to za 2 lata a wtedy bede miala juz 28 lat a nareczony 30 mamy swoje lata i chcemy juz zalozyc wlasna rodzine miec swoj kat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
"nie czekam do konca studiow bo to za 2 lata a wtedy bede miala juz 28 lat a nareczony 30 mamy swoje lata i chcemy juz zalozyc wlasna rodzine miec swoj kat" ale nie naciskalas na slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
i kto ponosi koszty "imprezy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie licz na te "sygnały" bo tak to się z chłopem nie dogadasz nigdy. My inaczej funkcjonujemy i to co dla Ciebie jest wyraźnym sygnałem dla Niego wcale nie musi takim być. Wprost dziewczyno, jasno i na temat. Pamiętaj że jeśli naprawdę Cię kocha to nie będzie to dla Niego coś niestosownego, będzie dla Niego radością że może Cię wesprzeć. Tylko jasne komunikaty, tak działamy my faceci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
Tym bardziej nie wymagam od niego jakis pieniedzy bo on z moimi rodzicami na pol placi za mieszkanie i wesele wiec pomyslalam ze chce jak najwiecje odlozyc tylko jak pisalam smutno mi ze nawet sie nie odezwal nic nie powiedzial Przez to milczenie nawet poczulam jakby uwzal ze moi rodzice maja racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
maliboo. nie nie naciskalam na slub on oswiadczyl mi sie po roku znajomosci ja chcialam slub pod koniec 4 roku studiow to on nalegal zeby byl jeszcze w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
chlip a dlaczego po prostu z nim nie pogadasz i nie powiesz mu tego co tutaj napisalas? szczerosc jest dobra w moim zwiazku to dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
maliboo. probowalam dzisiaj sms jak zapytal czemu chodze smutna pisalam ze jestem smutna bo jestem przemeczona za duza na siebie wzielam i nie mam czasu ani pieniedzy na siebie tylko praca dom i studia pisalam ze sie martwie o nasza przyszlosc o to jak bedzie po slubie bo go ostatnio nie poznaje i wszystk jakby jest moje Twoje pisaam ze niepokoja mnie jego zatry o pieniadzach Troche sie wstydzilam tak wprost odrazu pomyslalam ze jak on cos odpisze dalej bedzie pytal to pociagniemy temat odpisal ze wie i ze bedzie dobrze i tyle w temacie wiec nie wiem czy jeszcze bede probowala tym bardziej ze mowilam ostatnio o niepracujacej kolezance ktorej chlopak placi za joge i kurs tanca co moj swkitowal dosc negatywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
a nie pisalas we wczesniejszym topiku, ze narzeczony jest niespokojny, bo w jego pracy moga sie szykowac redukcje? Moze boi sie o przyszlosc? Poza tym wesele tez na pewno monco nadwyrezy jego budzet? Masz pretnsje, ze nie zaproponuje ci pozyczki, ale czy ty znasz jego sytuacje finansowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
nie wiem ostatnio co powiedziec bylismy na zakupach pytal czy cos chce mowie ze nie mam za bardzo pieniedzy na zbytki wiec odpowiedzial ze on mi weznie cos bede miala do pracy wysiadalismy z samochodu chcialam wziasc torbe z zakupami i on mowi ze mam zostawic on weznie bo w koncu zaplacil z takich ostatnich sytuacji ... na zakupach wlzylam do koszyka papryke potem chcialam mu dac przy kasie pieniadze na ta paptyke ale nie chcial wziasc bylo mi glupi ale ok zapytal czy moze zakupy wziasc do domu w mojej siatce wiec mowie ze ok ale zeby mi zworcil ktoras z tych innych co mu dalam bo juz nie mam w czym zakupow nosic wiec on na to ze przeciez za moja papryke zalacil :( nigdy taki nie byl ja nie wiem co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
maliboo. nie pisalam tu wczesniej wiem tyle ze pieniadze na mieszkanie ma zabezpieczone na lokacie pieniadze na wesele zbiera z tym ze zapewnial ze to nie bedzie zaden problem wczesniej mowil ze nie jest pewien co z wyplata za luty firma miala upadac wczoraj znowu slyszalam ze nie upadaja maja sie swietnie tylko przenosza siedzibe Tam z dnia na dzien cos sie dzieje naprawde nie wymagam zeby placil wystaczylo glupie zdanie sluchaj no wiesz jak u mnie jest w pracy pozatym mamy wesele jak mozesz to poczekaj do mojej wypalty i do zebrania w firmie jak nie bede mogl pomoc najwyzej w ratach zalacisz chodzi o ta cisze o to ze ja probuje powiedziec ze mam problem a on nie reaguje ani slowem o to ze pyta czemu jestem smutna ja sie produkuje i znowu nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
chlip no to chyba oboje macie troche problem z komunikacja Ty nie potrafisz zapytac wprost (tak bezposrednio, prosto z mostu), a on nie do konca bezposrdnio probowal Ci zasygnalizowac, ze moze byc problem...? nie wiem, pogadajcie, ale przestan oczekiwac, ze on cos zaproponuje, bo ty rzucisz aluzja Takie aluzje albo wkurzaja facetow albo sa niewychwtywane, oni lubia jak im sie wali prosto z mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
dziekuje wszystkim za wypowiedzi zmykam juz spac bo za 4 godziny do pracy wstaje Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kichanka
ja się zgadzam z Pluaszatym... powiedz mu wprost o co chodzi, bo faceci nie umieją się domyślać.. im trzeba prosto z mostu! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo...też myślę
że trzeba powiedzieć wprost to i owo. I na Boga - nie przez sms-y! Ile Wy macie lat?! Przez sms-y to się załatwia problemy w "związkach" w gimnazjum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo...też myślę
A tak na marginesie: "weźmie" "wziąć" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip chlip chlip
zapytalam czy mi pozyczy i powiedzial ze nie ma problemu ale i tak jakos dziwnie sie czuje z tym ze nawet slowem sie nie odezwal jak mu mowilam o sytuacji zawsze moglam liczyc na jakies wsparcie chociaz glupie slowo ze rozumie ze jest mu przykro itd a teraz nic nawet glupiego yhy ze mnie slucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
No i dobrze :) Następnym razem od razu mów z nim konkretnie. Bo mówienie: "jestem smutna bo jestem przemeczona za duza na siebie wzielam i nie mam czasu ani pieniedzy na siebie tylko praca dom i studia" to straszliwe owijanie w bawełnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham studiować
Dobrze Ci tu radzą, mężczyźni to gatunek, który nie czyta między wierszami i jest nastawiony na konkretne działanie. Więc zamiast "jestem smutna" odczytywane jako "jesteś smutna. koniec komunikatu, nie wymaga dalszych działań" nadaj "czy możesz mi pożyczyć?". A tak to nie tylko nie uzyskałaś pożądanego efektu, ale jeszcze wyprodukowałaś sobie jakieś wątpliwości dopisując drugie dno, którego najpewniej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×