Sms od byłego na dzień kobiet...

dostałam sms-a od byłego... "nawet nie wiem, jakie kwiatki wolisz.. różyczki czy tulipanki, a to świadczy o tym, jak wiele jeszcze miałem się o tobie dowiedzieć". Nie wiem, jak to rozumieć..

chyba żal się włączył mu, a kto zerwał i jak dawno?

lepiej napisz dlaczego ten chlopak jest twoim bylym... wtedy bede mogla doradzic

To skomplikowane.. Ogólnie ja, ale właściwie tak naprawdę on.. Pół roku temu..

bo w sumie ten sms to mogl wiele znaczyc.. zalezy co ma chlopak w glowie ;) moze dalej o tobie mysli, moze zwyczajnie jest dobrze wychowany... sama wiesz jak miedzy wami bylo :) a ty jak myslisz ? czemu to napisal?

Przesadnie się nie starał, co i po sms-ie widać... więc i ja przestałam.. tkwiło to w martwym punkcie.. parę razy powiedziałam na propozycję spotkania się nie.. kogoś poznał.. to ja powiedziałam żegnaj.. On nie chciał się żegnać i zawsze na wszelkie święta pisze.. I zawsze jakoś tak dziwnie.. dwuznacznie..

To chyba dobrze wychowany.. myślę.. aczkolwiek to takie dwuznaczne..

bo zz dugiej strony jesli by chodzilo tylko o pamiec i dobre wychowanie napisałby ci wszystskiego najlepszego i tyle... no chyba ze jest flirciarzem i lubi ciagnac ludzi za jezyk i podpuszczac ;P

Nie jest flirciarzem, w ogóle nie potrafi rozmawiać.. jak twierdzi.. Tylko zawodowo potrafi.. a prywatnie o emocjach w ogóle ..

to nie mysl o nim... facet ma byc wart fatygi.. a przynajmniej dla mnie chlopak z ktorym nie da sie pogadac jest nie wart fatygi

Własnie nie wiem, po co tak pisze zawsze dziwnie.. Wystarczyłoby właśnie zwyczajnie... albo lepiej wcale.. Może lubi się przypominać?

Gdyby był dobrze wychwany to by napisał po prostu życzenia :) a on chce, żebyś odpisała i żeby na jednym smsie się nie skończyło :)

Elokwentny to jest niebywale... tylko gdy rozmowa schodzi na emocje itd. to mu nie idzie w ogóle..

i dobrze kolezanka napisala.. chlopak chce zebys odp i zeby sie nie skonczylo na jednym smsie. ale po co? gdyby byl wporzadku bylabys z nim nadal... nie ma co sie rozczulac

shesha23 - zna mnie to fakt, że w końcu nie wytrzymam i odpiszę..

Soniówka89 - miałoby to sens faktycznie.. chyba dlatego zawsze tak dziwnie pisze zawsze z jakimiś podtekstami... Abym szybko o nim nie zapomniała.. :O I pewnie zastanawiała się dlaczego tak napisał.. Może manipuluje mną celowo?.. :O

;) odpisz mu, że lubisz w ogóle inny rodzaj kawiatów, a swoją szanse miał na to żeby sie dowiedzieć, ale nie skorzystał ... dziękujesz za pamięc i pozdrawiasz. Żeby nie wiem co odpisał ty NIE odpisuj. Strasznie ich to męczy ... hehe niech myśli chłopak :)

Wiem, że może być trudno nie odpisać na następne, ale zaciśnij zęby i NIE odpisuj... Ja wyłączałam telefon, żeby mnie nie kusiło :) wiem, że to trudne, ale dasz rade... nie możesz pokazać, że może Tobą manipulować ;)

popieram kolezanke powyzej!!! :)

Myślę nad jeszcze oschlejszym odpisaniu i oczywiście podziękowaniu za pamięć..

jak mu jeszcze oschlej odpiszesz to moze odczytac z sms ze jednak on ie obchodzi... a ten napisany przez kolezanke wyzej jest taki akurat.. uprzejmy i zdeydowany oraz z argumentem :)

Aaaa i oczywiście zawsze przesyła buziaki.. Choć już mu pisałam, że to zdecydowanie nie na miejscu.

To pomyślę może coś w stylu.. to już nieistotne jakie kwiaty lubię, dziękuję za życzenia.. Aczkolwiek to takie nie do końca życzenia były.. tylko te buziaki jak zwykle.. :O

Nie dawaj mu odczuć, że myślałaś nad tym co odpisać. Przecież jak byliście razem to bedzie wiedział, że odpisujesz oschle, bo się złościsz. Napisz "grzecznie" ale zdecydowanie :)

wiesz tak szczerze to odnosze wrazzenie zze jednak chcialabys do niego wrocic... bo przeciez gdybys miala go w du*** to bys sms skasowala i zapomniala o tym w minutke

olej dziada i nic nie pisz. po co w ogole sie nad tym zastanawiasz. z tego przeciez i tak juz nic nie bedzie.

Fakt był dla mnie ważny, a powiedziałam mu o tym dopiero jak mówiłam żegnaj.. Wcześniej nic nie wiedział.. Wtedy zaczęła się fala pytań. dlaczego to, dlaczego tamto.. :O Uznałam, że warto to z siebie wyrzucić... więc go tym obarczyłam..

Owszem nic nie będzie.. Aczkolwiek.. Sentyment.. Nawet jako kolega by mnie cieszyła ta znajomość.. bo jest ogólnie wartościowy.. i jestem obiektywna.. tylko nie jest dla mnie..

nie obarczyłaś... tylko powiedziałaś co czujesz ... widocznie nie chciał tego słyszeć, gdzieś go to gryzie i pewnie żałuje ... wszystko zależy od Ciebie :) a myśle, że da się go nauczyć rozmawiać o uczuciach ...

Ale skoro jesteś na NIE. To daj sobie spokój. Odpisz dziękuje i pozdrawiam. Nic więcej. Nie myśl. Ze stopy koleżeńskiej nic dobrego by nie było.. uwierz.. sama próbowałam i gra nie warta świeczki.