Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

X24X

Moja pierwsza ciąża obawy i radości

Polecane posty

Gość ciagle nie wierze
Juuupi..odzyskałam normalny komputer!Ciekawe tylko jak długo ta ładowarka wytrzyma :-O Od wczoraj masakrycznie boli mnie głowa,myślałam ze na zmianę pogody,ale dziś odkryłam przykrą przyczyne..ząb. Tak więc jutro do dentysty-sadysty :-( Dziewczyny miałam pytać w jakim proszku pierzecie ubranka Waszym maluchom?? Ja właśnie kończę opakowanie Loveli i tak sie zastanawiam czy można juz prac w normalnym proszku?? Oczywiście właczę dodatkowe płukanie(bez płynu do płykania rzecz jasna), wyprasuje. Jak to jest u Was?? Odwiedziła mnie niedawno kuzynka z Irlandii z 4miesieczną córeczką.,w szoku byłam ze można tak książkowo wychowywać dziecko. Tzn nie da niczego poza mlekiem do spróbowania przed 6 miesiącem życia (bo tak ekspeci radzą),nie dopaja,nie daje smoczka(bo niby zaburzy technikę ssania) itp. Maskara. Może i nie jestem nowoczesną matką,ale staram sie wychowywać Hubiego tak jak sama byłam wychowywana,bez zbędnego ,,cackania się". Ostatnio musiałam zacząć trochę ,,wychowywać" tego moje smyka bo tak mi go wszyscy rozpieścili(pozwalając na wszystko),ze zrobił sie ostatnio nie do zniesienia,tylko krzyki i wrzaski jak mu sie czegoś zabrania,masakra normalnie. Ale nie dam sobie na głowę przecież wejść,za mały jest żeby rządzić co nie? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej!!! Jottka gratulacje wywiadu! super sprawa!!! ciagle nie wierze- kurcze wiesz kiedys i tak bedziesz musiała oduczyc Hubiego jedzenia w nocy- wiadomo ze poczatki beda ciezkie ale w koncu sie przyzwyczai- moze dlatego mi Dawidek tak spi cała noc bo juz wie ze jesc nie bedzie...ale oczywiscie zrobisz jak uwazasz:) kiedys ogladałam program o dzieciach i jakas tam babka od karmienia niemowlat mowiła ze tak naprawde dzieci od 3msc juz nie maja potrzeby nocnych karmien. ja juz od dawna piore rzeczy małego w naszym proszku w E- na poczatku prałam jego osobno a nasze osobno a teraz piore wszystko razem-nigdy nic mu nie wyszło słyszłam ze Vizir uczula dzieci ale ile w tym prawdy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaaaa
hejka od czwartku jestem u rodziców we Wro do jutra, jutro też idziemy znowu do aqua parku tym razem z moimi rodzicami. wózek mam od dzisiaj, pierwsze koty za płoty, nie było źle. chociaż mała tupta troszke juz sama po dworze :) odezwę sie w weekend albo po niedzieli, ide zaraz spać, bo padam z nóg. Nunusiu dzięki za miłe słowa. p.s. sniłaś mi się wczoraj, że byłam Krk i próbowałyśmy się spotkać :) Ciagle nie wierze, moze zamiast od razu zamienic nocne mleko na herbatkę, to próbuj zmniejszać mu porcje. na pewno niedługo wyjdziecie z mleka. Marlena, fotki małego na fb super! taki on duży, dawno nie pisałaś co u Was, x24x, Ty też buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) ja jak zwykle opózniona hihi ale wiecie jak to jest kupa roboty jak zwykle ,jeszcze teściowa boli kręgosłup więc mam urwanie tyłka,ale muszę poczytac co tam u Was bo narazie to tak 5 przez 10,a u nas leci powoli,czekamy na snieg bo miał dzisiaj spaśc:):):) Adas nie daje odpocząc ani na minutkę ,czasem się dziwię jak go te małe łapiki nie zabolą od biegania,ale jakoś jeszcze daję rady,a własnie a co do tego nocnego karmienia to Adas do tej pory pije mleko,co z tego że na noc zjada 220 kaszy gestej jak pon północy jak zegarek się budzi na mleczko,też będę musiała go jakoś odzwyczajać ,ale narazie jest dobrze niech sobie pije. Jottka zazdroszczę tej wodnej wyprawy,u nas niestety blisko nie ma nic takiego ,a SZKODA bo Adaś uwielbia wodę.ok jutro postaram się coś skrobnąć buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u nas tyle śniegu, że masakra! niestety całą trójką jesteśmy przeziębieni i kichamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich , to będzie długa opowieść ... Ostatnią miesiączkę mialam 15.09.2012 , cykl mój zawsze był nieregularny 28-33dni . O ciąży dowiedziałam się 15.10.2012 - wtedy zrobiłam pierwszy test ciążowy ,jedna kreseczka była czerwona a blada , druga ledwo widoczna , dopiero pod światło było ją widać Powtórzyłam test po 3 dniach tj.18.10.2012 , wtedy wyszły dwie kreseczki czerwoniutkie . W tym dniu poszłam do mojego lekarza ginekologa . Zrobił mi usg dopochwowe , powiedział ze widzi maleńki pęcherzyk płodowy ale narazie nic nie może powiedzieć , ponieważ wszystko jest za małe i ze mam się zgłosić za tydzień w celu potwierdzenia . Byłam zadowolona , cieszyłam się jak dziecko , dodam ze razem z mężem staraliśmy się od ponad dwóch lat , przedtem miałam 2 ciąże poronione , pierwsza w 12 tygodniu a druga w 7 . Mąż dowiedział się o dzidzi będąc już w Afganistanie ... Ok za tydzień poszłam po raz kolejny na umówioną wizytę , ginekoolog zrobił mi usg dopochwowe i..... powiedział że pęcherzyk płodowy jest taki samy jak był i nie rozwija się , najprawdopodobniej jest to obumarła ciąża, zlecił mi na następny dzień badanie Betahcg cito . Wpadłam w histerię , płacz i lament ... nie mogłam się uspokoić i wyszłam z gabinetu z wielkim płaczem . Długo nie myśląc pojechałam do innego lekarza ginekologii . Oczywiście zrobił mi kolejne dopochwowe badanie usg , bardzo bolało mnie jak mi grzebał tam ... ale wytrzymałam ...jego opis badania to endometrium 19mm , w rzucie jajnika prawego dwa obszary mogące odpowiadać wczesnej ciąży pozamacicznej.Dał mi również skierowanie do szpitala. Myślałam ze zwariuje ... zrobię coś sobie , miałam naprawdę okropne myśli. Tej nocy nic nie spałam ! Dużo myślałam o tym wszystkim , o dwóch różnych diagnozach ... Nazajutrz poszłam zrobić badanie Betahcg... pobrali mi krew i kazali czekać do 17:00 .Moja mama wzięła obydwa zdjęcia z usg do znajomej pani doktor , zeby ona porównała je , jest specjalistą od tkanek miękkich . Porównała oba badania i powiedziała ze na pierszym badaniu jest pęcherzyk płodowy w jamie macicy a drugie zdjęcie ....hm cytując " nie wiem czego on tam szukał" .... W pracy nie mogłam usiedzieć w jednym miejscu , bardzo się denerwowałam itd.O 17:00 pojechałam po wynik badania : wynik to 610,9 mlU/ml...Od razu zadzwoniłam do tego pierwszego lekarza , powiedział ze wynik jest za mały na taką zaawansowaną ciąże i że mam badanie powtórzyć za 48-72h , to bedzię w poniedziałek 29.10.2012r. Pomóżcie mi bo naprawdę zwariuje z tego wszystkiego , czy któraś z Was miała podobną sytuację , piszcie wszytko co o tym myślicie ... błagam , pozdrawiam Ania pomożcie bo oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ania, przykro mi, że przechodzisz tak trudne chwile, ale dobrze, że masz pod ręką mamę :) ja nie miałam problemów podczas całej ciąży, także sprawy o których piszesz dla mnie są raczej obce. Ale przede wszystkim powinnaś iść dzisiaj na powtórne badanie. Staraj się trzymać jednego lekarza, żeby monitorował postęp sytuacji? Z jakiego jesteś miasta? może możemy polecić Ci sprawdzonego ginekologa? Ja mam dobry namiar na lekarkę we Wrocławiu. Jeżeli ciąża jest pozamaciczna lub obumarła to nie wygląda to najlepiej, ale prawdopodobnie miniony weekend był decydujący i dziś powinnaś dowiedzieć się na czym stoisz. Odezwij się po badaniu, będziemy razem myśleć, główkować, możesz mieć w nas wsparcie :) i nie stresuj się, to tylko szkodzi całej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jjotka , dzisiaj byłam na powtórnym badaniu betahcg , pozostaje mi czekac do 17:00 w niepewności , mam nadzieje ze lekarze się mylą , i że wszystko bedzie ok , odezwe sie o 17:00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania w takim razie czekamy na info dziś pod wieczór! Dziewczyny, powiem Wam, że odżywam z nową spacerówką :) mamy za sobą już kilka spacerów, tak się cieszę! to pierwsze jej chwile w wózku praktycznie od wakacji, kiedy zaczęła cudaczyć. Puszcza się też na dworze i sama chodzi. Z katarkiem chyba co raz lepiej.. uf... tylko mnie najbardziej trzyma. Nunusiu, mam do Ciebie mega prośbę. Otóż mój mąż nie przepada za chodzeniem do fryzjera i postanowiłam, że to ja obetnę mu włosy. Problem w tym, że on ma długie, do pasa loki. i lubi nosić związane. Dał warunek, że tylko do takiej długości aby mógł związać. Ja nie chcę obciąć mu tych włosów po całości na równej długości, tylko tak jak naturalnie to wygląda lekkie pocieniowanie, że przód trochę krótszy. Tak mu naturalnie rosły, tył zawsze był cit dłuższy od przodu. Wydaje mi się, że jak obetniemy całość na równo będzie wyglądał jak paź. Powiedz mi jaką metodą najłatwiej obciąć długie włosy? Związać w kucyka i obciąć wtedy? Tylko na jakiej wys. powinien być kucyk? Pewnie na środku głowy? Doradź coś ekspercie :) proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ;) Ja jestem w 18 tyg ciazy bylam w tamta srode u lekarza powiedzial ze mam za twardy brzuch wypisal nospe oprocz tego ze serduszko mojego malenstwa lezy bardzo nisko . ;( bardzo sie boje o malenstwo ... czy ktoras z was miala taki problem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ;) Ja jestem w 18 tyg ciazy bylam w tamta srode u lekarza powiedzial ze mam za twardy brzuch wypisal nospe oprocz tego ze serduszko mojego malenstwa lezy bardzo nisko . ;( bardzo sie boje o malenstwo ... czy ktoras z was miala taki problem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jottka obciecie długich włosów to nie taka prosta sprawa hehe odradzam kucyka bo bedzie okropny efekt bo z kazdej strony bedzie inna długosc, to trzeba robic warstwami od dołu- kurcze szkoda ze nie chce sie wybrac do fryzjera hehe ale jak on ma loki to nie bedzie tak widac niedoskonałosci:p wez od dołu warstwa po warstwie obcinaj im wyzej tym wiecej- bedziesz widziała jaka długosc chcesz uzyskac przynajmniej. ale naprawde nie rob kucyka bo bedzie tragedia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny za bardzo byłam w 7 niebie moze , za bardzo się cieszylam ze "wkońcu" mam spadek bety 149mIU.... jestem załamana , .... nie chce mi się żyć , trzecie poronienie , moze nie było mi dane zostać matką ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu :( strasznie mi przykro... miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Pamiętaj, że to jeszcze nic straconego i z pewnością dane będzie Ci zostać mamą. Im szybciej psychicznie dojdziesz do siebie, tym łatwiej będzie podjąć kolejną próbę. Jak rozumiem Twój mąż jest na misji w Afganistanie, kiedy wraca? Moja sugestia to żebyś trafiła do lekarza z polecenia, który od początku będzie monitorował i stymulował sytuację. Dziwię się, że po 2 poronieniach nikt nie dał Ci np. luteiny na podtrzymanie lub innych leków, które pomogłyby we wczesnej ciąży. Musisz trafić do fachowca, a nie latać od lekarza do lekarza. To podstawa. Pisałaś, że staraliście się teraz dwa lata. Może kolejna próba pójdzie jak z płatka. Tylko znajdź porządnego lekarza, poczytaj opinie na znanylekarz.pl Trzymaj się, i pisz do nas gdybyś chciała się wyżalić... katrin a lekarz nie powiedział Ci co może oznaczać, że serduszko jest tak nisko? ja nie miałam podobnej sytuacji, powinnaś wypytać o wszystko lekarza Nunusiu dzięki za radę :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jottka mój lekarz nigdy nie dawał mi zadnych leków na podtrzymanie ciąży :( moze w tym wszytkim w tym leży błąd , tak mój mąż jest od 12pażdziernika w afganistanie , o dzidzi powiedział się będąc już tam :( .... ogolnie psychicznie sobie nie radze powiem tak szczerze , przezywam to już 3 raz i za każdym razem to bardziej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego powinnaś zmienić lekarza, co za tym idzie nastawienie, i wyregulować "swój organizm". masz czas póki nie ma męża. dobry lekarz to podstawa, bez niego ani rusz. co za dupek po przejściach nie podał Ci żadnych leków :( nie rozumiem niektórych ludzi... masz z pewnościa bliskich, mamę która Cię wesprze. Ile masz lat? Nie poddawaj się, dla pocieszenia powiem Ci, że siostra mojej mamy urodziła córkę w 7 ciążym tyle że to było prawie 30 lat temu. trzeba walczyć, teraz są leki, szybsze działanie. zmień lekarza!!! ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak zrobie , najwzniejsze zeby z moją psychiką było ok , ja mam 29 lat dopiero , wiem ze dużo rzeczy jeszcze przede mną i przed męzem :( ....ale to nie jest pocieszenie , a co do mamy to naprawde mnie wspiera , dziękuję Bogu za taką matkę , bo naprawde jest wspaniałą kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania dobrze, że nie jesteś sama teraz, a kiedy mąż wraca? Dziewczyny a Wy gdzie się schowałyście? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierze
Hej :-) No gdzieś wsiąkły nam dziewczyny,ja jestem właśnie w trakcie wielkiego gotowania,jutro przyjezdza do mnie mnie brat z rodziną,fajnie bo dawno się już nie widzieliśmy :-) Hubi miał dziś dziwną noc,obudził sie o 2.30 na mleko i nie chciał usnąć do 4-ej,ale leżał sobie spokojnie ze mną w łóżku i patrzył na sufit :-P Ostatnie dni jakoś takie senne są ze masakra, pochmurno, wietrznie, mokro (bo śnieg już u nas prawie stopniał), nie lubię takiej pogody :-( A co tam u Was dziewczyny?? Ania-no współczuję ale ja też wierzę,że dane Ci jeszcze będzie zostać matką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...... nie leci mi nic ....martwie się ....dzwonilam do lekarza i powiedzial ze jak do soboty mi się lepiej nie zrobi mam przyjsc do niego na oddział bo ma dyzur ...zaczynam się martwić bo ból narasta a nic krwawienia nie mam tylko "czarne upławy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, obserwuj sie jak lekarz zalecil i badz z nim w stalym kontakcie. ciagle nie wierze, mam nadzieje, ze spotkanko z bratem udane :))) ale pogoda dzisiaj...na szczescie my cmentarz zaliczylismy wczoraj. martwia mnie ostatnio moje krotkie cykle ok. 22 dniowe, jak długie dziewczyny sa Wasze cykle? u nas dzien pod hasłem sprzatanie. Ania powiedz nam cos wiecej o sobie? czym sie na codzien zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jottka jestem tłumaczem przysięgłym języka włoskiego , pracuje w firmie zajmującej się eksportem towarów z Włoch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, ja jeszcze dochodzę do siebie po imprezie :D Żartuje, ale nie mogę się ogarnąć moja siostra pojechała:( Urodzinki udane, nawet bardzo. Mieliśmy w sumie 25 osób, Hubi dostał tylko 1 prezent książeczkę interaktywną do nauki literek super sprawa oprócz tego kasę w sumie to sporo kasy nawet się nie spodziewałam aż tyle i wystarczy nam na zrobienie pokoiku aha jeszcze taki warsztat do zabawy i traktorek no i sanki ale to wcześniej przed urodzinami już. Hubi nie chce chodzić jeszcze, tylko po sofie to biega a po podłodze już ani kroczku nie chce zrobić zaraz na 4 łapy :P Poza tym trochę kaszle i boje się żeby się to nie przerodziło w większe przeziębienie to przez ta pogode pewnie. Jak ogarne zdjęcia do wkleje do galerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
x24x to super, że imprezka udana! i fajnie, że udało się uzbierać co nieco, w końcu 25 osób, to niezła impreza! Ania język włoski wydaje mi się być strasznie ciekawy, kiedyś sama myślałam o jego nauce, ale jakoś rozeszło się po kościach. Ja mam 26 lat i pracuję w branży antykwarycznej - starocie i takie tam. dziewczyny, przyznam się Wam do czegoś. Chciałam utrzymywać to w tajemnicy żeby nie zapeszyć, ale nie mogę, tym bardziej, jak spotyka mnie niepowodzenie. Więc mamy za sobą pierwszy cykl planowego starania. Współżycie na 2,1 dni przed i w dniu owulacji. 2 dni przed byłam nawet u gin i pęcherzyk wyglądał wybornie, płodny śluz, ale ... niestety pierwsza klapa. @ przyszła, test przed nią negatywny. Czuję, że coś jest nie tak z moim cyklem. jest krótki i poprzedza go 3 dniowe plamienie. Może niski progesteron? przed zajściem z Lilią wyniki miałam ok, ale miałam wtedy zespół policystycznych jajników i pęcherzyk nie dojerzewał i nie pękal. po 3 miesiącach lekow sie udało. W tym cyklu około owulacji pójde na monitoring jajeczka na usg i pogadam z gin o moim cyklu. może wprowadzimy luteine? albo coś innego doradzi. Nikomu innemu o naszych planach nie mówię tylko Wam :) a Lila, bryka, a raczej lata na nóżkach jak mały szogun. zrobie film i wrzucę. ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jottkka najwazniejsze zeby prowadził Cię dobry lekarz a wszytko bedzie w porządku ...zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu o lepszej lekarce nie mogłabym śnić :) mam wspaniałą Panią Doktor!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierze
Cześć :-) Wkońcu usnął ten mój szatan,no jakieś ADHD ma dzisiaj chyba bo jest po prostu nie do wytrzymania! Ale..coraz lepiej śpi w nocy(odpukać zeby nie zapeszyć!), a dzisiaj to nawet przespał 10h bez jedzenia! Szok. Wizyta brata bardzo udana,nagadaliśmy się za wszytskie czasy :-) Dla małego przyzwieżli tyle zabawek i ciuszków ze masakra :-D My urodziny robimy 17 listopada w sobotę,ale u nas to raczej będzie bardziej kameralna uroczystość. X24X-to super ze impreza udana,czekamy na zdjecia. A Hubi nim się obejrzysz będzie nie chodził a latał po domu :-P Jottkaa-no w szoku jestem ze już staracie się o następne dzieciątko. Wiesz co ja jedyne co mogę Ci poradzić to zebyście...nie starali sie za bardzo. Tzn nie myślleli ciągle o tym,nic na siłę. Jak ma być to będzie. Oczywiście niech Cię prowadzi jak najlepszy lekarz,ale pamiętaj że psychika jest chyba najwazniejsza.Takie moje zdanie :-) U nas też dużo lepiej w sypialni się dzieje :-) Ale my na następna dzidzie to raczej dopiero za kilka lat się zdecydujemy :-) No chyba ze zaliczymy wpadkę tak jak z Hubertem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×