Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aska9222

jak sie mieszka z tesciami? Wazne!

Polecane posty

Jeśli Twój narzeczony tak stawia sprawę to zastanów się nad tym ślubem... Nic nie będzie tam tak naprawdę Twoje, teściowa będzie sie wpiepszać, chociażby była nawet najlepszym człowiekiem, i jak chcesz urządzać sobie nowe życie w nieswoim domu? Mieszkanie z teściami to dobre rozwiązanie na chwilę ale nie tak jak stwia sprawę Twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
powiem Ci ze ja tez przez krotki czas mieszkalam u tesciowej. uwazalam ja za porzadna kobiete i naprawde swietnie sie dogadywalysmy...do czasu... okazalo sie ze jest dwulicowa i za plecami obrabia mi dupe....gdy okazalo sie ze jestem w ciazy probowala sie wtracac...za plecami latwila lozeczko wozek i rozgadywala wszystkim o ciazy mimo ze prosilismy by na razie nikomu nic nie mowic. otwierala nawet poczte mojego meza (mojej sie nie odwazyla) i zawsze pytala gdzie jedziemy po co, a dlaczego... nie wytrzymalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej no ja mogę powiedzieć , że jestem w podobnej sytuacji.Po ślubie mam mieszkać z teściami ja na górze z mężem oni na dole...bardzo się tego boje nie wiem jak to będzie nie chcę sobie zmarnować życia, a z drugiej strony się cieszę bo wiem , że zaoszczędzimy sporo kasy bo zamiast kupować mieszkanie w bloku to za polowe tego świettnie sobie urządzimy górę....hmmmm....no ciężki temat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
miniulka to widze nie jestem sama! Cieszy mnie to... Ale macie tak zamieszkac raczej na stale czy tak okresowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze do tego pracuję z moją teściową u niej w firmie hmmm także całe życie z teściami chyba mnie czeka....boję się , że w końcu będę miała dość przyjdzie taki dzień a wtedy może być za późno....no i też mam dylemat bo nie chcę mieszkać całe życie w bloku i martwić się czy mnie z niego za miesiąc nie wyrzucą czy nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllena
No właśnie to jest coś za cos. Zaoszczędzi się kasę bo się mieszkania swojego nie kupi w tym mamy spokój, "wolność i swobodę" albo "na górze/na dole" z teściami i ciągła inwigilacja pomimo odzielnych wejść. Pewnie teściowa/mama zawsze po coś na chwilkę wpadnie i tak zero intymności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no raczej na stałe ponieważ bezsensu byłoby remontować dwa razy tym bardziej , że teraz w kladamy w to mase kasy.....niby będziemy mieć jedno wejście póżniej ja już mam drzwi schody na góre i na górze wszytsko swoje nawet liczniki na prąd i wodę odzielnie żeby się nie kłocić ale czy tego się uniknie,......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
nie wiem okaze sie ale wydale mi sie ze to tez zalezy od charakteru tesciow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kghop
jak to mowia czesto z rodzina wychodzi sie najlepiej tylko na zdjeciu...Najlepiej chyba jak juz mieszkac z tesciami to zeby byli zajeci zawodowo i nie zatruwali mlodym zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi teściowie maja gigantyczną chałupę, 3 pietra i mieszkają tam we dwoje, bo żadne z czwórki dzieci z nimi nie chce mieszkać....mogłabym zyć na 150 metrach, pić kawę na śniadanko z widokiem na Gorce, po 50 metrach wejść do lasu i zaoszczędzić w cholerę kasy...ale NIGDY W ŻYCIU, wolę się kisić na 45 metrach wynajmowanego mieszkania, za które płace w Krakowie chore pieniądze i mieć ŚWIĘTY SPOKÓJ (i na szczęście mój facet jest tego samego zdania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
ja chyba nie bede miala innego wyjscia.. Bo nie wiem jak go przekonac. A ma ktos z tym zwiaz dobre dos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tamaaaaa
jeżeli teściowa jest w porządku i widzisz że się nie wtrąca i jest spokojna to mozna powiedziec że macie szczęscie moja rada- trzymaj dystans, nie zbliżajcie się za bardzo do siebie, od razu ustal zasady dot. odwiedzania was w waszej częsci..unikaj kłótni i nie wdawaj się z teściową w rozmowy o waszym zyciu, żeby się za bardzo nie wkręcała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tamaaaaa
są różni ludzie, czasem nawet teściowa moze okazać się człowiekiem... ja np mam lepszą teściową niż własną matkę mojej matce mozna tłumaczyć jak kurze..a ona i tak po swojemu zrobi, nic do niej nie dociera... i takich ludzi trzeba się w zyciu wystrzegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutrisska
my sie przeprowadzamy do tesciów za 2 miesiące. narazie robimy generalny remont ale oni tez mają w tym duzy wklad pieniężny. jak narazie nie mam zastrzeżen. bedziemy mieli osobne pietro i wejscie do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
no to widze nie jestem sama:) tesciowa jest b. Wporzadku. Tyle ze chora-zlamala biodro i ma problemy z chodzeniem. Ale moze nie bedzie zle tak jak mnie tu rrawie wszysy strasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odradzam, nawet jesli bedziecie mieszkac zupelnie osobno!!!!! my wlasnie tak, identycznie jak wy zamierzacie mieszkamy, i jest taki sajgon, ze szkoda slow przed slubem tak sie cieszylam jakich bede miala super tesciow, uwielbialam moja tesciowa,a teraz najchetniej wkomponowałabym ja w ścianę. pamietaj beda o wszystkim wiedziec i miec na wszystko oko, kiedy wychodzicie, kiedy wracacie, kto jest u was a to a pstro, chociaz to i tak najmniejszy problem w morzu problemow w takich sytuacjach,.,... ja ogolnie odradzam!!! chociazby z tego wzgledu, ze jak sie cos spieprzy to poxniej nie odbudujesz tych relacji nawet gdybys sie wyprowadzila na drugi koniec swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraa...
z tesciami sie nie mieszka , tesciow sie odwiedza raz na jakis czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
to co powinnam zrobic waszym zdaniem. Narzeczony w ogole nie widzi innej opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratuluje narzeczonego....może zacznij od tego że nauczysz go słowa kompromis...jak można chcieć się związać z kimś kto sie w ogóle z Toba nie liczy? Myślisz że potem będzie lepiej? masakra, jakie te baby nie życiowe....na cafe jest pełno tematów o teściowych i o mężach, którzy mają swoje żony w poważaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie widzi innej opcji? To w końcu razem decydujecie o przyszłości czy tylko on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tupnac noga i powiedziec nie jedyne wyjscie Moja mama i jej mama zawsze mowily ze mlodzi maja mieszkac na swoim, w jednym pokoju bez mebli ale na swoim. Mimo ze dom rodzinny mamy duzy (babcia nie zyje) to moja mama nie wyobraza sobie jakbysmy mieli mieszkac z nia. Mowi ze to niezdrowe i mlode malzenstwo musi mieszkac osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makrela w sosie własnym
Ogółnie z tesciemi mieszka sie "do dupy". Zawsze bedą jakieś spiecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj też, ze w razie co w razie gdyby wam z mezem w przyszlosci nie wyszlo [bo na prawde roznie w cyziu bywa i trzeba byc realista] to zstaniesz jak taki gołodupiec bez niczego nie liczac oczywiscie kredytu do splacenia ktory weźmiecie z mężem an budowe tego mieszkania. moze i to na was dwoje zapiszą, ale co ci by było z tego jakbyś miala to mieszkanie na dzialce bylych tesciow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muz@
i co z tego ze za wasza kase jak na ich ziemi? Przeczytaj to co napisala ruanda -prawnie nie będziesz miała prawa do tego domu dobudowanego za Twoje pieniądze. A udowodnienie , że pieniądze były Twoje bedzie trudno, bo wiadomo budowlańcom płaci się gotówką nie przelewem z konta. Żebyś za kilka lat nie została z reką w przysłowiowym nocniku. Wiesz mi znam z praktyki zawodowej sytuacje gdy teściowa bez skrupułów wykopala z mieszkania była synową z chorym małym dzieckiem,jak ta rozeszla się z jej synkiem. Co śmieszniejsze mieszkanie miało być prezentem slubnym dla synowej i syna ale nie przepisano go na nich formalnie u notariusza "bo i po co, to tyle kosztuje, poza tym jesteśmy rodziną ..." No i dziewczyna została na lodzie bez mieszkania za które sama płaciła czynsz i wyremontowała ze swojej pensji. Ale zrobisz jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzaj sie na to nigdy!!!
Ja sie zgodzialam, nawet najlesza tesciowa pod jednyma dachem to zlo!! Moja wyjechala za granice, po powroci ciagle pretensje, ze szklanki nie tak, ze w kiblu papier nie po tej stronie, a zadnej wdziecznosci za opieke nad jej zchorwana matka, za gotowanie dla tescia-mieszkamy u niej chwilowo, wpiepsza sie we wszystko,, gdzie jedziemy, co kupujemy, jak gotujemy. Ciesze sie ze jeszcze troche i bedziemy na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezcie sie zastanowcie troche
Pisze tu czesto pod czarnym nickiem, ale teraz inaczej sie wypowiem bo byscie mnie zjedli. Ja mieszkam z tesciami, jestesmy po slubie rok i jestem w ciazy, umowy o prace mi nie przedluzyli jak sie tylko dowiedzieli o moim stanie(coz moglam klamac, ale chcialam byc uczciwa-tata POLSKA) Maz zarabia srednia krajowa, jesli wezmiemy kredyt na 3pokojowe mieszkanie na zyciee zostanie nam po oplaceniu rachunkow 500 zl. a gdzie jedzenie, ubranie, wakacje? Mamy z tesciami narazie wspolna kuchnie, remontujemy sobie gore,zeby miec 3pokoje, lazienke i wlasna kuchnie. Wystarczy nam, nie mamy innego wyjscia. Wolimy zyc jak ludzie z tesciami niz dziadowac na swoim i liczyc kazda zlowowke, wiec niech mi tu zadne nie pisza ze nie buduje sie gniazda w gniezdzie bo taka jest polska rzeczywistosc i jak sie warunki nie poprawia to tak bedzie zyla wiekszosc polakow. Taze autorko-Twoj maz mysli w miare realistycznie, nie sluchaj co niektorych tutaj bo mozecie wyladowac z wielllkim kredytem na glowie i nawet was nie bedzie stac na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
ale co ta mam zrobic jak po prostu nie stac nas na co innego, a nie chcemy wynajmowac i placic za cos co i tak nie bedzie nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
jedyna wypowiedz ktora poprawila mi humor. Po prostu on uwaza jest wynajmowac cos i placic za cos co i tak nigdy nie bedzie nasze-mam tu na mzsli mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×