Facet przestał się do mnie odzywać bo powiedziałam mu ze nie jestem dziewicą !!

A czy Twoi rodzice i ich znajomi to reprezentanci całego społeczeństwa ? Nawet jeśli są razem to skąd wiesz czy są szczęśliwi. Kiedyś zwłaszcza w małych miejscowościach nie akceptowano rozwodów - bo co ksiądz proboszcz i sąsiedzi by powiedzieli ? Toż to wstyd. Dlatego pokolenie naszych rodziców tak rzadko się rozwodziło. Pokutuje też przekonanie że nie ważne jaki mąż jest byleby był i byle dzieci miały ojca.

jak nie chce sie przyznac kobieta do przeszlosci to jej zawsze mozna powiedziec bye niektorym zalezy na tym by kobieta byla delikatna i niewinna (wcale nie musi byc dziewica), byla dziewczeca, traktowala seks w sposob uduchowiony

"Człowiek który ma 25 lat i jest w związku będzie oczekiwał czego innego od życia i od partnera niż wtedy kiedy miał 18 lat." Dobrze wiedzieć, że na starość będę mógł liczyć na zainteresowanie starej desperatki z dzieckiem :D

A co Cię Offermo obchodzi "wymieranie naszego kręgu kulturowego i zaludnianie go przez arabów" ? Jakąś misję dziejową masz czy co ? Jesteś ateistą, więc wierzysz że umrzesz i pójdziesz do piachu. Nie doczekasz tego całego "armagedonu" ;]

offerma, rozumiem ze uznajesz tylko seks po slubie? a seks przed slubem to twoim zdaniem patologia? :P

offerma zawsze mozesz wyjechac do krajow islamskich gdzie jest wg Ciebie panuje najlepszy system wartosci, norm a kobieta zna swoje miejsce po co sie tu meczysz czlowieku? acha czyli rozumiem ze kobieta uprawiajaca seks delikatna ani uduchowiona juz byc nie moze?:P noo, tak wtedy staje sie brudna dziwka:P milej dyskusji zycze juz ostatecznie

a jak dziewczyna miala w mlodym wieku 5 partnerow "w zwiazku" to tez jest ok?

chodzilo o seks bez zwiazku

za duzo czytania... a ile autorka miala partnerow?? napisala czy nie? moze ktos przypomni bo nie chce mi sie tyle czytac..;/

"a przedstawiciele tego "nowego" pokolenia które się tak rozwodzi są szczęśliwi? co to za idiotyczny argument w ogóle?" Nie odpowiadasz mi na pytanie ale to takie typowe. Czyli dla Ciebie nieważne jest to, jak się kto czuje w związku byleby był w jednym przez całe swoje życie ? To wtedy jest dobry człowiek, porządna kobieta a jak jest w dwóch to jest już zły człowiek albo dziwka ;] Fajne rozumowanie. Facet mnie leje więc się z nim rozwodzę i jestem już zużyta i nie nadaje się do niczego. Szczęścia nie da się zmierzyć ani oszacować ale szczęście widać po ludziach, są bardziej pomocni, optymistyczni, promienni. Widać czy się kochają po tym jak się do siebie odnoszą i jak się traktują. Więc możesz mi odpowiedzieć czy Twoi rodzice i ich znajomi są szczęśliwi i czy po tylu latach wciąż się kochają.

Ja Offermo w przeciwieństwie do Ciebie przejmuję się tylko rzeczami które mogę zmienić. Dalekie jest mi gapienie się w telewizor i wyklinanie żydo-masonów, cykistów i kobiet w ciąży ;] Twoje utyskiwania na współczesną cywilizację nic nie zmienią, więc nie marnuj bezproduktywnie energii.

Ktoś tu czegoś nie łapie. Nikt nie napisał, że kraje arabskie są cudowne pod każdym względem. W Turcji, poza przypadkami patologii, z jednej strony wymaga się od kobiety szacunku do samej siebie i bezgranicznej wierności, a z drugiej strony odwzajemnia się miłość i dba o nią. Tworzy się prawdziwą rodzinę - nie taką, w której ciąża to największe zło, tylko taką, w której można mieć jedno dziecko, 2, 3, 4 czy 5 i być zajebiście szczęśliwą kobietą, kochaną mimo brzydszej sylwetki czy obwisłych piersi i realizującą się mimo wszystko także w życiu zawodowym i swoich pasjach. Co mi się tam jeszcze podoba? To, że im dłużej jest się w związku, tym bardziej się dla siebie stara, a nie jak u nas - to co "najlepsze" jest na początku, a potem już tylko wypalanie się, nudzenie i tematy typu "jak ożywić związek" na kafe albo rozstanie i szukanie kolejnego faceta, błędne koło. Oczywiście nikt nie rozkazuje tureckim kobietom by się szanowały, są również puszczalskie niunie, tylko, że one na taką miłość nie mają co liczyć. Nie szukam tam męża, chociaż w wakacje się tam wybieram :)

chamstwo wyłazi z niego uszami, śmierdzi tchórzostwem na kilometr, ale w jego mniemaniu, on jest czysty. ja bym się go brzydziła, nie miałabym do takiego szacunku i cieszyłabym się, że się pozbyłam trutnia.