moja szefowa chyba mnie podrywa. a ja mam żonę i dziecko

pracuję z nią od 3 miesięcy. ostatnio coś często wzywa mnie do siebie niby porozmawiać o pracy ale też wtrąca jakieś tematy o rodzinie, życiu itp. coś mi się zdaje, że siada tak jakoś dziwnie, abym mógł oglądać jej nogę, oblizuje usta itp. jest starsza o 2 lata zauważyłem też że np. jak ona przy współpracownikach woła mnie do siebie to ludzie uśmiechają się i puszczają do siebie oczko. pewnie wyobrażają sobie że ja tam w jej gabinecie ją posuwam na biurku [cześć] jest to dla mnie krępujące bo mam żonę i małe dziecko (5 miesięcy) zaraz zrobią sie jakieś niezdrowe plotki, dojdzie to do mojej żony i będzie niedobrze. szefowa wogóle mnie nie interesuje. Chyba chce mnie poderwać wykorzystując do tego swe stanowisko poprzednio moim szefem był facet i nie było żadnych komplikacji... nie wiem co o tym myśleć, z kim pogadać by to zakończyć itp.