rak szyjki macicicy!!! poradzcie

Mam taki problem. W wieku 14 lat wycięli mi potworniaka z jajnika wielkości 4 na 5 cm. Na początku robiłam cytologię co pół roku a potem co rok. Ostatnio okazało się że mam III grupę cytologii co powoduje raka szyjki macicy. Lekarz powiedział że nie mam co się martwić ze na tym etapie będzie leczenie lekami. Ale ja mam jedynie 19 lat! w ciągu 5 lat drugi raz to samo. Nie wiem czy powinnam się martwić. Poradźcie coś...

Wczesnie wykryta daje duze szanse - nawet 100% na wyleczenie, takze mysl pozytywnie i poddaj sie leczeniu. Bedzie nie przyjemne, ale masz duze szanse ze bedziesz zdrowa i nie wytna Ci Twoich narzadow. A wiek do tego nic nie ma - komorki rakowe ma kazdy czlowiek, u jednego sie one "obudza" u innych nie. Duzo robi tutaj genetyka. Czy Twoja mama, bacia chorowala na raka? Tak czy inaczej trzymam kciuki, nie zalamuj sie i poddaj sie leczeniu jak najszybciej. Zobaczysz ze niebawem wszystko sie skonczy i bedziesz zdrowa.

masz dobrego lekarza? Skad jestes? Moge polecic Ci mojego onkologa, jesli jestes z Wielkopolski..? III grupa to nie rak, jednka jest to pewien stan alarmowy. Mialas wykonywana kolposkopie (ogladanie szyjki wziernkiem wyposazonym w mikroskop)? Czy sprawdzano, czy doszlo do zakazeniem wirusem hpv?

zdaje sie, ze autorki nie ma w taki razie zostawiam jeden adres do przejrzenia :) www.rakszyjkimacicy-profilaktyka.pl/

tak mialam to badanie oraz test na hpv. ale z tego drugiego czekam na wynik bo to 3 tyg trwa....

czyli kolposkopie mialas juz? I pobierano wycinek? Jaki byl wynik? Test na dna wirusa tez i czekasz na wynik, tak? Jesli Ci dobrze zrozumialam, zakazenie hpv wykazala kolposkopia, a drugi test ma wskazac konkretne grupy wirusa..? Tak? Samo zakazenie to nie wyrok, aby rozwinal sie rak inwazyjny musialabys jeszcze z 10 lat nic z tym fantem nie robic, lekcewazyc stany zapalne i pogarszajace sie wyniki cytologii. Ten rodzaj raka na szczescie NIE JEST typem, ktory rozwinie sie bo...taki jest i nie da sie powstrzymac. Musisz tylko regularnie sie kontrolowac, sluchac lekarzy, to nie dopuscisz do sytuacji, gdy z wirusa powstanie pelnoobjawowy rak. Sam wirus to czynnik ryzyka. On pogorszyl Twoja cytologie. Teraz lekarze musza sprawdzic na ile zadomowil sie na szyjce. Jezeli niczego zlego tam nie znajda, to nawet moga nic nie robic i kazac Ci przyjsc za pare miesiecy na kontrole. Twoj organizm wytwarza przeciwciala do walki z wirusem. Ale z szyjki go sie nie pozbedziesz. Niestety, musisz paskuda sprawdzac. Ja tez mialam kiepskie wyniki cyto, pobierano mi wycinki do badania itp. A w tej chwili wszystko wrocilo do normy. Lekarz powiedzial, ze moge zapomniec o chorobie :) oczywiscie , kontrola za rok obowiazkowa. Ale zagrozenie minelo :)