Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Betii nie przejmuj sie ja jestem w podobnej sytuacji. Tez uprosilam a teraz szukam innego przedszkola. Przeciez nie bedziesz sie meczyla bo ci honor nie pozwala,oni napewno maja innych chetnych na twoje miejsce wiec sie nie przejmuj. Idz i pogadaj,zacznij lagodnie ze dostalas nagle korzstniejsza propozycje,wytlumacz sytuacje i dyrektorka zrozumie. Ja prawdopodobnie bede miala podobna sytuacje w czerwcu ;) Betii ja doszlam do wniosku ze na tym polega zycie,musisz wciaz cos wybierac,robic kompromisy,walczyc o swoje i dume schowac do kieszeni. Napisz jak zalatwisz sprawe,ja trzymam kciuki :) Moje mnie terroryzuja,ciagna za reke i prowadzaja po calym mieszkaniu. Jak gdzies na chwile wyjde to Zosia drze sie :mama!!!!!!!!!!!! Wymuszaja duzo krzykiem i waleniem glowa w podloge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilia dzieki za otuche. na pewno napisze po powrocie do domu. teraz jestem strasznie nerwowa bo nie wiem czy uda mi sie wyjsc szybko z umowy. nie wiem jak to wyglada. masz race ze dume trzeba schowac. nie mam wyjscia , musze isc , spojrzec jej w oczy i powiedziec prawde. czuje sie jakbym byla dzieckiem ktora ma isc na dywanik do nauczycielki ;) nie lubie takich sytuacji ale co mam zrobic??? moje tez dzis byly troche niegrzeczne. jak wycieralam mie po kapieli to sven czepial sie moich nog i wrzeszczal i plakal bo chcial na rece. tlumaczenie nic nie dalo, plakal az skonczylam . mia wymusza duzo wrzaskiem, czasami ulegne a czasami nie. mimo ze staram sie byc konsenkwentna to maz twierdzi ze im za duzo popuszczam...hmmmmmm do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zacznę od tego że dziś znów nawrzeszczałam na Tobiasza:-( Jejku jeszcze mi serducho mocniej bije...i czuję się podminowana!:-( Nie chciał mi dziś iść na dżemkę,mimo tego że był zmęczony,tarł oczka i widziałam że chce.Oczywiście zaniosłam Go na górę,czytaliśmy ksiażeczki,a On w najlepsze wstawał w łóżeczku!!!Jak "rykłam" na Niego to wtedy się położył.................. Boże chyba od tego siedzenia w domu,zaczynam wariować!!!:-( Czasami wydaje mi się że nie nadaję sie na mamę:-( :-( :-( wiem że On jest jeszcze malutki,ze nie rozumie,może czasami wymagam za dużo..........cholera już wie:-(Jestem zła na siebie!!! Poza tym mąż dziś wróci strasznie późno i znów będziemy sami całe popołudnie!Chyba przejdę się do teściowej na kawę bo chyba zwariuję! Jeżeli chodzi o zdrówko Tobiasza to na całe szczęście nie ma już gorączki od 2 dni:-) i to mnie cieszy!!!walczymy z katarem:-( bo leci z noska,nie wiem czy to pozostałości po infekcji czy co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Jak po rozmowie z dyrektorką? Napewno bedzie ok.przecież Ona tez jest człowiekiem i napewno zrozumie Twoją decyzję.A jak ma lub miała małe dzieci to już wogóle.Zawsze wybiera się korzystniejszą ofertę:przedszkole bliżej domu,to duży plus nie będziesz musiał wcześniej budzić dzieciaków,i zawsze prędzej będziecie "po" w domu. Tak jak pisała Lilja na miejsce Twoich Szkrabów napewno zgłoszą się inne dzieciaczki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga ja tez wczesniej mialam wyrzuty. Ale teraz stwierdzilam ze dzieci wlaza mi na glowe bo za malo mialy dyscypliny. Czytalam ostatnio ksiazke ze dziecko musi znac granice i swoje miejsce. Musi wiedziec co mu wolno i ze czasem rodzic powie nie i trzeba to akceptowac. I badz pewna dziecko w wieku 2 lat juz rozumie-chyba oprocz mojego Davida :( Jak teraz bedziesz miekka to pozniej bedzie gorzej. Betii co u was????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wiec... najpierw bylam w tym przedszkolu w poblizu. porozmawialam z dyrektorka czy te miejsca mam pewne i spytalam sie jak wyglada sprawa z rezygnacja w innym przedszkolu. powiedziala ze nie powinnam miec problemow bo jeszcze tam nie chodza. po wyjsciu zadzwonilam tam i powiedzieli mi ze ta pani ma dzis wolne. powiedzialam o co chodzi i powiedzieli ze oddzwonia. po godzinie zadzwonila ta dyrektorka z domu i powiedzialam jej ze mi przykro ale sytuacja wyglada tak..... byla bardzo uprzejma i musialam zaniesc dzis do przedszkola pisemna rezygnacje. juz wszystko zalatwione ale uspokoje sie dopiero w piatek jak tam podpisze umowe. daga ja mam czesto takie chwile zwatpienia, wyrzutow sumienia ale co zrobic? dzieci potrafia nas wykonczyc psychicznie. dzis sven chodzi z amna krok w krok i placze, wrzeszczy bo chce na rece. maja od 2 dni katar i chyba zle sie czuja. ja tez dostaje do glowy w domu. do tego czuje presje bo bardzo potrzebujemy pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti, spokojna głowa, w przedszkolach bardzo czesto zdarzaja się takie sytuacje. Zwykle wyglada to tak ze w danym przedszkolu robi się tzw listy rezerwowe, one sa po to ze w razie rezygnacji jakiegos dziecka inne wchodzi w to miejsce z listy rezerwowej. Takie sytuacje to chleb powszedni w takich przedszkolach. Często matki zapisuja dzieci do kilku przedszkoli naraz zeby mieć większą pewność a potem wybieraja to jedno i rezygnuja z pozostałych. Mój Maciuś był dzis znowu w klubie malucha po bardzo długiej przerwie. Ja z mężem byliśmy w pracy. Macius był dzielny wogóle nie płakał za nami , chyba dobrze się tam czuje. Mąż jak go zaprowadził tam to nawet nie mógł go spokojnie rozebrac bo rwał się na sale bo chciał sie bawić. Zastanawia mnie tylko to że on podobno woli bawić się sam zabawkami, nie bawiąc się z innymi dziećmi. Czy powinnam się niepokoić? A tak na marginesie to powiem wam że Maciuś skończył dziś 2 latka, ma dziś urodziny. Torcik był ale przed południem jak był mąż w domu. Był dwie świeczki :) i sto lat. Macius dostał od nas odtwarzacz płyt kompaktowych zeby mógł słuchać piosenek dla dzieci. No i płyty z piosenkami był z odtwarzaczem w komlecie. Jak włączyliśmy te piosenki to tańczył i kręcił sie w kółeczko. Prawdziwa impreza bedzie w innym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia wszystkiego najlepszego dla maciusia:) o te zabawy sie nie martw to normalne w tym wieku. dzieci w wieku 2 lat zazwyczaj bawia sie jeszcze obk siebie a nie z soba. ostatnio przedszkolanka mi mowila ze po 2 roku zycia powoli zaczynaja bawic sie z soba. mia ostatnio lubi kopac pilke z kims. moi zazwyczaj bawia sie obok siebie, razem broja ale na takiej zasadzie ze jeden podpatruje co robi drugi i papuguje. jeszcze nie bawia sie razem tylko obok. to najzupelniej normalne w tym wieku daga czujesz sie juz lepiej? bylas u tesciowej? nie przejmuj sie kazdy ma takie dni a ja mam ich bardzo duzo ;) to chyba przez to siedzenie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Dzieki za słowa pocieszenia:-) Tak byłam u teściowej ale tam Tobiaszek też broił:-( no może nie tak jak w domu,ale niestety... Dopiero podczas zasypiania dał mi znów w kość:-( wydarłam się,dałam klapsa a na końcu sie poryczałam:-( wkładałam i wyciagałam Go z łóżeczka chyba z 5 razy...bo zasypianie wygląda u nas tak: czytamy książeczki po czym Tobiaszka odkładamy do łóżeczka i czytamy jeszcze-czasami czytamy aż do momentu zaśnięcia bo coś ostatnio nie chce sam zasypiać!!!Dziś tak się zdenerwowałam że przestałam czytać,trzymałam Go na rękach i ryczałam...zasnął po 10-15 minutach. Jak tylko przyjedzie mąż(bo jeszcze Go nie ma) to powiem że jutro i kilka następnych dni On będzie kładł Tobiasza bo ja już nie mam sił-a nerwóe to już wogóle:-( jestem tym zmęczona,wkurzona i bezradna!!! Nawet nie mam ochoty żeby coś pooglądac w tv czy poczytać:-( Przytłacza mnie to.......................................... Każdego wieczoru jak sie budze marząo tym żeby Tobi kolejnego dnia był grzeczny i słuchał a ja żebym była opanowana i nie dawała sie ponieść emocją!przykre-ale nie zawsze wychodzi............. Widzisz super że dyrektorka tak zaaregowała:-) Widzisz zawsze trzeba wytłumaczyć w czym rzecz!!!Ciesze się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, ja miałam ostatnio to samo. Co prawda Maciuś nie ma problemu z zasypuianiem wieczornym ale w ciągu dnia jest bardzo niegrzeczny. Ile razy ja na niego krzyczałam, nawet dawałam klapsy na pupę lub po łapach. Jednak efekt tego marny. Probowaliśmy dawac kary i za kare teraz wędruje do łóżeczka. Potem i tak robi to samo np rzuca zabawkami z całej siły. Nie znosze tego. W ciągu ostatnich dni kilka razy sie poryczałam bedąc zła sama na siebie zwłaszcza kiedy nie moge sobie dać z małym rady. Wtedy to zachowuje sie jak wyrodna matka i potem mam wyrzuty sumienia. Daga z tym zasypianiem to ja po prostu zostawiam małego w pokoju, gaszę światło, mówię dobranoc i papa i wychodzę. I tak robiłam od zawsze. Nigdy go nie usypiałam. On juz sie do tego przyzwyczaił ze tak jest i nie protestuje. Tylko kiedy był chory były troche problemy z zasypianiem . Nie wiem jak by twój Tobiaszek zareagował gdybys wypróbowała mój sposób bo nie jest przyzwyczajony a dzieci często nabieraja różnych nawyków. Może spróbuj zaraz po przeczytaniu bajki wyjsc z pokoju, powiedz dobranoc, daj buziaka i wyjdz. Jednak jak Tobi bedzie cie wołał lub płakał to odczekaj, nie wracaj od razu do jego pokoju. Może po kilku minutach się uspokoji i położy. W twoim przypaku moze być z tym jednak trudniej bo Tobiaszek pewnie nie jest przyzwyczajony, ale stopniowo mozna by go tego uczyć może jakoś to zadziała. Zyczę ci cierpliwośći. Pamiętaj ze każda z nas zmaga się z podobnymi dylematami jak wytrzymac kiedy dziecko jest niegrzeczne i nie słucha. Kiedy przychodzi taki kryzys to wtedy najlepiej oddać małego pod opieke męża lub kogoś bliskiego i w tym czasie wyjść z domu np na zakupy po galerii , nic nie relaksuje tak jak zakup nowego ciucha. Ja czasem jak mam dość to tak właśnie robię. Potem jak wracam do domu to juz nie mam takich nerwów. Myślę ze wiecej szkody niz pożytku jest ze zmęczonej sfrustrowanej mamy. Trzeba pozwolic sobie czasem na chwile luksusu lub odpoczynku. Daga, a może jak bedziesz miała okazje a by Tobi został u babci to wykorzystaj to na to aby iść z mężem do kina lub na jakąs kolacje. W tą niedzielę tak zrobiliśmy , Maciuś został na kilka godzin u dziadków a my poszliśmy do kina na "Niemożliwe"-super film,polecam. Ja wiem ze nie każda mama może zostawic dziecko pod opiekę dziadkom, ale jak tylko bedzie taka okazja to warto z niej korzystać, chociaż raz na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dosia Na poczatku składam zyczenia dla Maciusia z okazji wczorajszych urodzinek:-)(chyba wczoraj z nerwów nie doczytałam że mieliście co świętować). Piszesz o zasypianiu,Tobiaszek tez zasypiał sam ale od jakiegoś miesiaca nie chce!nie wiem czym się zraził...ale zrobił taką awanturę kiedyś jak został z moim mężem(a ja byłam na aerobiku),wyrzucił wszystko z łóżeczka,prześcieradło,kołdrę poduszeczke i wszystkie pluszaki chyba ze złości że mój M nie przychodził jak płakał i od tego dnia przechodzimy mękę:-( nie wiem co w niego wstąpiło,kolejne dni po tym incydencie były masakryczne,przestawiłam łóżeczko,ale to nic nie dało więc wróciłam do pierwotnego stanu...nie działają tłumaczenia,prośby no nic:-( A co do tego kina i wypadu sam na sam z mężem to dziś właśnie pytałam moją mamę czy w przyszłą sobotę nie zostanie z Tobiaszem a my się rozerwiemy-powiedziała że nie ma rzadnego problemu:-) i też chcemy iśc na ten film który polecasz "Niemożliwe":-) A w piątek umówiłam się do fryzjerki,na podcięcie włosów,nie dużo ale już nie układają mi sie jak na początku obcięcia,więc skocze i się troszkę zrelaksuje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Dzięki za słowa otuchy i zrozumienie:-) Widac nie tylko ja mam problemy wychowawcze ze swoim dzieckiem!!!Dobrze że tu na forum można podzielić się swoimi problemami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia spoznione zyczenia dla synka. Dziewczyny u mnie z zasypianiem jest od zawsze tragedia. Zosia spi ze mna w lozku a David ma lozeczko przysuniete do nas z otwartym jednym bokiem. Wiec tak jakbysmy spali w jednym lozku. Musze lezec godz z nimi zanim zasna. Dzis 1 dzien bez dziadka i narazie jet ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj daga z zasypianiem nie masz wesolo ale tak jak dosia napisala kazda z nas boryka sie z takim problemi. ile nerwow kosztuje wychowywanie dzieci to wiedza tylko matki. ja nigdy nie lulalam dzieci do snu . zadarzaly sie fazy ze mia dlugo plakala zanim zasnela. wtedy wchodzilam co jakis czas poglaskac albo przytulic i znowu wychodzialm. oczywiscie teraz kiedy moga wychodzic to czasami wyjda jak ich poloze i chca sie bawic ale znowu zagonie do lozka i w koncu sie poddaja. my rowniez chcemy sie wybrac gdzies bez dzieci ale musze zobaczyc kiedy. no i zorganizowac opieke dla smarkow ;) teraz kiedy siedze i pisze ten post wydzieram sie po dzieciach bo nie chca posprzatac klockow. dre sie i dre a oni mnie olewaja. przerwalam na chwile pisanie, poszlam wydarlam sie na obu niemilosiernie. mia sie poplakala i teraz zbieraja. nie wiem jak niektorzy mowia ze idzie z dziemi wszuystko po ludzku zalatwic? przeciez jak sie nie wydrzesz to cie posluchaja czasami???????? jak widzisz daga nikt nie jest idealnym rodzicem. boze moje dzieci mnie czasami tak denerwuja. wiem ze rozumieja co do nich mowie a oni spojrza sie na mnie i olewaja na zywca!!!!! nie wiem skad brac cierpliwosc? ah te dzieci............................... lilia cieszysz sie ze jestes sama? a czy jak sa twoi rodzice u was to mozesz sie wyspac? ja moi tesciowie u nas sa ta zawsze oni rano dzieciom robili sniadanie a ja moglam polezec dluzej w lozku. z jednej strony za tym tesknie a z drugiej zas nie lubie miec glosci tak dlugo. na 2-3 dni jest ok ale jak tesciowie przyjada to zas na 3-4 tyg bo wiadomo ze nie oplaca sie taka podroz dla kilka dni. no i oni tez chca miec cos z wnukow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie mam sil na ten nocnik. ostatnio stwierdzilam ze bede ich uczyc osobno bo nie dam rady co minute przebierac kazdego. sven juz potrafi zakomunikowac chwile przed zrobieniem kupy i siku. uznalam ze on jest bardziej do przodu od mii. dzis poscilam go bez pieluchy i oczywiscie co chwile sie pytam i sadzam go na wc. przybiegl do mnie i mowi siku wiec ja szybko lece z nim do toalety bo jeszcze mial spodnie suche. siedzial pare sekund i chcial zejsc. przetrzymalam go jeszcze chwilke i tlumacze ma zrobic siusiu tam itd. w koncu bez siku wstal i podczas ubierania sie zsikal :( mam wrazenie ze on ma jakas blokade ze jak siedzi to nie zrobi a jak juz zdejme i ubieram to wtedy ppopuszcza. potem jak go przebralam to po 2 min caly sie posikal razem z kapciami. nie wiem jak sie za to zabrac. daga napisz jak ty to na poczatku robilas. czy sadzalam go najpierw co jakis cxas na nocnik ale chodzil w piluszce czy caly czas bez? ja widze ze sven nie umie zrobic na nocnik i przetrzymuje to a jak juz go puszcze to od razu sika w spodnie. nie wiem co robic? potem jak sie posikal caly to przyszedl i marudzil ze jest mokry a ja na niego troche naskoczylam ze ma robic siku do nocnika itd.. potem zaczal plakac i go przebralam. zastanawialam sie czy moze mam go troche zostawic w tych mokrych ciuchach w ramach "kary" , ze moze tak szybciej zrozumie gdzie ma robic siku? jestem bezradna....... pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej betii U nas początki z korzystania z nocnika tez były ciężkie!Tobiaszek chodził bez pieluszki całymi dniami,a ja co jakiś czas pytałam się czy nie chce siusiu.Zakładanie i ściaganie pieluszki jest bez sensu bo wtedy dziecko jest wygłupione-tak mi się wydaje!Oczywiście na początku Tobi sikał gdzie popadnie,a to na kanapę,na panele,płytki itd.wiele razy robił tak że woła że chce a po chwili schodził z nocnika i nie zrobił,po czym poszedł się pobawic i za 2-3 minuty już leciało po nóżkach!Nie powiem bo tez go opiepszałam że siusiu robi się na nocnik,że miał wołać!!!Wiem ze to jest cieżkie,nauczyć dziecko korzystania z nocnika-a Ty masz dwoje to już wogóle jeszcze cieżej! Chyba trzeba cierpliwości,wiem że na początku będzie dużo prania,ale zakumają.Niech latają bez pieluch.Zostawianie z mokrymi majtkami dziecka też chyba nic im nie daje bo Tobi pokazywał że ma mokro a i tak za chwilę brał zabawkę w rękę i heja-zabawa trwała dalej!Jak Tobiasz sie uczył to mój mąż brał go do łazienki i pokazywał jak siusia,może to też pomoże-spróbuj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do zasypiania:to wczoraj usypiał Tobiasza tatuś:-) nawet poszło mu nieźle ale wcześniej byli u nas znajomi z dzieciakami Tobi sie wyszalał i chyba był padniety bo zasnął na rękach!Ja w tym czasie oglądałam "Chirurgów" uwielbiam ten serial:-) Dziś na dżemke poszliśmy ok 13,przeczytałam jedną bajkę,odłożyłam do łóżeczka,powiedziałam pa pa mama idzie robić obiadek i wyszłam!Po dłuższej chwili Tobiaszek wołam mnie kilka razy więc poszłam,przeczytałam bajke jeszcze raz,dałam buzi i zrobiłam pa pa.Po 10-15 minutach spał!!!!!!!!!!!!Hura:-) obyło się bez nerwów,i krzyku-jak fajnie:-)Chciałabym tak zawsze:-) A teraz zmykam do obiadu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga wiesz tak wlasnie myslalam ze takie sciagnie i zakladanie pieluch wprowadzi tylko zamet. poczekam az sie troche ociepli i wtedy bede puszczala bez pielu caly czas. a co do zasypania to moze tobiaszek ma zas jakas faze. na pewno przejdzie. tak to jest ze sa lepsze i gorsze dni. sven dzis spadl z parapetu i uderzyl sie glowa o podloge. nie wiem jak sie to dokladnie stalo bo on i mia urzedowali w sypialni a ja bylam w kuchni. sven juz wspina sie na parapet jak stoi na lozku. teraz zachowuje sie normalnie ale nie zjadl mi obiadu prawie wcale i oczywiscie sie martwie czy cos mu sie stalo? nie jest apatyczny i nie wymiotuje wiec chyba jest ok...? teraz zamknelam sypialnie na klucz bo jeszcze sie stanie krzywda. kurcze trzeba miec wszedzie oczy ale jak to zrobic jak ja chce cos porobic w domu a wiadomo ze nie chodze za nimi krok w krok. do tego teraz maja taka mode ze jeden popycha drugiego, czy to dla zabawy czy ze zlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co musze wam coś napisać, coś co mnie bardzo trapi od dłuższego czasu. Nic wam wcześniej nie pisałam bo stwierdziłam ze pewnie to nic takiego. Chodzi o Maćka o jego rozwój, a właściwie jego brak. Niepokoi mnie jego zachowanie , stwierdzam po dłuższych obserwacjach ze Maciuś jakby zaczął cofać się w rozoju. Nie zyskuje nowych umiejętności, nie rozwija się tak ja dziecko w jego wieku. Wiele rzeczy wogóle nie rozumie, poza tym Macius wogóle nic nie mówi, tylko gaworzy,a przeciez ma juz 2 lata. Wykazuje cechy typowe jak dla dziecka autystycznego. Wiem-może to za wczesnie na stawianie takich diagnoz, ale czuje ze jest cos nie tak. Dziwnie bawi się swoimi zabawkami, to znaczy układa je w dość specyficzny sposób w szeregu jedno po drugim, ciągle coś liczy, zwraca uwage na cyferki. Kiedys ślicznie rysował a teraz zamiast rysować układa kredki w szeregu albo wkłada je i wykłada z powrotem do pudełka. Czasami bywa agresywny to znaczy rzuca z całej siły zabawkami. Często siedzi i ssie paluszki zwłaszcza jak patrzy się na reklamy. Ogólnie bardzo lubi oglądać reklamy, wtedy wogóle nie reaguje na nic innego jak się do niego coś mówi-po prostu odpływa. Wczoraj jak był w klubie malucha to podobno wogóle nie chciał byc z dziemi na sali , raczej trzymał się na uboczu. Od kilku dni chce mi sie płakać. Nie widze u niego żadnych postepów w rozwoju, a przeciez niedługo idzie na bilans dwulatka. Już nie wspomne o tym ze na nocnik tez nie robi. Jestem załamana. Poza tym mało rośnie, chociaż nie wiem czy to ma jakiś związek, bo i ja jestem niska. Chciałabym z nim iść do psychologa oraz do innych specjalistów jak logopeda, endokrynolog. Tej nocy prawie wogóle nie spałam. Czy to może być autyzm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Kobietko nie myśl w ten sposób!!!Jaki autyzm!!!Wiele dzieci w wieku 2 lat nie bawi się zabawkami w taki sposób jak powinna z ich przeznaczeniem.To ze Maciuś układa zabawki w szeregu to o niczym złym nie świadczy,np: samochody stoją w rzadku jak w garażu! To że czasami sie złości-mój Tobiasz też potrafi się wydrzeć z całej siły,zabawką już nie raz rzucił!!!A reklamy również ogląda z zaciekawieniem i jak do Niego coś mówię w tym czasie równiez rzadko reaguje-Wiesz jest zajęty,dzieci lubieją reklamy tam szybko się zmienia obraz,raz jest głośno raz cicho.Tobiasz bardzo dużo rozumie-czasami mam wrażenie że wszystko co mówimy!ale gadac nie chce tylko dużo po swojemu:-) Na bilansie też jeszcze nie byłam bo ciągle mi odmawiają!(jak teraz Tobi miał infekcję i byłam u pediatry to spytałam,powiedziała że nie wcześniej niż w marcu dzwonić i się umawiać!!!-Tobi będzie miał wtedy prawie 27m).Na nocnik również przyjdzie czas-spokojnie! Nie zamartwiaj się na zapas!!!Jeżeli bardzo chcesz idź do pediatry i porozmawiaj może coś podpowie,zasugeruje i wtedy pójdziesz do specjalistów!Głowa do góry:-) Napewno wszystko jest w porzadku!!!tylko My Mamy zawsze wyolbrzymiamy!(tak często mówią faceci! )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Nie martw sie na zapas, ale badz czujna. Rozumie cie doskonale, bo moje dzieci tez nic nie mowia, nawet mama I tata! W w poniedzialek skonczyli 2 latka. Ja caly czas pracuje ze specjalistami bo tu dzieki Bogu dzici z problemami, czy jakimi kolwiek opoznieniami dostaja pomoc od panstwa tzn specjalistow, ktorzy przychodza do domu I pracuja z dzieckiem nad jego rozwojem. Moj syn jest bardzo inteligentny, ale ma inne problemy, ktore czasem towarzysza autyzmowi. Nie jest dzieckiem autystycznym, choc tak naprawde, wedlug psychologow nie mozna postawic diagnozy przed ukonczeniem 3 roku zycia. Moja corka tak jak twoj Macius bardzo wolno sie rozwija, duzo nie rozumie, trudno sie uczy, uwielbia ksaizki I muzyke, ale nie moze skupic sie na niczym zbyt dlugo, bo juz leci gdzies za czyms innym. Dosia dzieci autystyczne maja kilka charakterystycznych problemow. Pierwszy to zamkniecie na swiat zewnetrzny tzn trudnosci z komunikacja z innymi ludzmi. Te dzieci sa jakby uwiezione we wlasnym ciele. Nadwrazliwosc na bodzce zew. typu glosne dzwieki, swiatlo, dotyk. Jesli np. Dziecko zatyka uszy przy dzwiekach, ktore innym nieprzeszkadzaja, to sygnal, ze cos jest nie tak, nie mowie tu o jednorazowym zachowaniu. takie dzieci nie lubia kapieli, boja sie nowych zabawek, dotyku roznych tekstur np. Plasteliny, pluszowej zabawki, boja sie ludzi,pomieszczen. Maja trudnosci z przejsciem z jednej czynnosci do drugiej np. Z zabawy do jedzenia lub spania. Wazne czy dziecko utrzymuje z toba I innymi kontakt wzrokowy jesli tak, to badz spokojna. Zaobserwuj czy Macius ma problemy w tych obszarach, jesli tak, to sygnal, ze musisz udac sie do specjalisty. Pamietaj, ze dzieci w jego wieku nie bawia sie z innymi dziecmi a raczej obok, wiec jesli Macus sie nie bawi to na razie nic nie normalnego. Po tym co pisalas wczesniej, nie sadze aby Macius byl autystyczny, moze miec pewne opoznienie w rozwoju co sie czesto zdarza. Nie martw sie, ale postaraj sie zrganizowac dla niego jakas pomoc typu logopeda, czy specjalnego instruktora do nauki, nie wiem jak w Polsce nazywa sie taka osoba, uczy dziecko indywidualnie tego co na odpowiednim etapie rozwoju kazde dziecko powinno umiec. Terapia z dzieckiem do 4 lub 5 roku zycia potrafi wyciagnac dziecko z najwiekszych tarapatow. Pozniej to procentuje, dziecko ma normalny start I nie powinno miec problemow w szkole. Problemy w wieku naszch dzieci sa do nadrobienia I nie ma co sie zamartwiac ale dzialac. Ja staje na glowie zeby zalatwic I'm jak najwiecej godzin ze specjaistami a to wcale nie takie proste. Moje dzieci maja taka potrzebe I nie chce czegos zaniedbac, ich przyszlosc jest dla mnie najwazniejsza. Sorry troche chaotycznie napisalam ale nie mam zbyt duzo czasu. Jestem padnieta, moje dzieci w od wtorku zaczely szkole to tylko 2 godz dziennie 3x. Tygodniu. Na szczescie bus szkolny odbiera nas I zawodzi.ja jestem tam caly czas z nimi, pierwsze 2 dni wyli jak opetani, dzis bylo lepiej. Jestem wykonczona, wstaje o 6tej musze ich I siebie wszykowac, bo bus nas odbiera o 9.45 I trzeba byc gotowym na czas. Spedzamy tam 2 godz ale dla mnie to nie mniejszy stres niz da nich, poza tym oboje chca byc przy mnie nie jestem w stanie wszystkiego ogarnac, zeby uczestniczyli w zajeciach I nie plakali. Tak jak pisalam dzis bylo calkim calkiem, ale wzielam dziewczyne do pomocy, ktora dzieci dobrze znaja. Dzis dzieci byly bardzo zadowolone, troche sieoswoily z dziecmi, nauczycilkami. Maja bardzo zorganizowany czas, zabawa z nauczycielka jed3n na jeden, wspolnie z dziecmi, muzykoterapia, wspolny czas na przekaske, malowanie, wyklejanki itp na koniec wyjscie na dwor na plac zabaw, na terenie szkoly a potem zabiera nas bus, kazde dziecko ma fotelik samochodowy. Moje dzieci uwielbiaja jechac tym busem:-) Pozdrawiam I spadam spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Dosi
Hi Dosia, tu Kiki. Pozdrawiamm serdecznie inne mamuski. Misia co u Ciebie. Kibicuje bardzo mocno, lilia Wodna fajnie ze dalej piszecie. Uwielbiam Was czytac. dosia postanowialm do Ciebie napisac poniewaz ja pracuje z dziecmi z roznymi zaburzeniami. Nie chce mowic, ze nie panikuj ale to, ze dziecko w wieku dwoch lat nie mowi to nie znaczy, ze ma autyzm. nie wiem ktora z dziewczyn to napisala, ale ma zupelna racje dzieci w tym wieku nie bawia sie razem tylko obok siebie. Papuguja jeden drogiego ale nie maj wspolnej zabawy. Jak chcesz to moge Ci wiecej napisac na prywatny emial jak mi swoj podasz. Daga ma racje dzieci uwielbiaja reklame. Ale rozumiem Cie, ze sie martwisz bo jestes troskliwa matka. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrz i Twoj Macius zawsze byl malutki. Sciskam mocno, jak masz pytania to naoisz swoj email i postaram sie Ci dac odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Dosi
ale narobilam bledow, przepraszam. Misia pisalysmy w tym samym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia nie martw sie jakbym czytala o Davidzie. Lekarze caly czas moeie ze jest ok. Dzis jedziemy na szczepienie to sie spytam. Logopeda tez myslal ze to autyzm ale szybko sie wycofal. Znam 2 innych dzieci gdzie mysleli ze to autyzm a pozniej zaprzeczyli. Misia fajnie masz z tym busem ,mam nadzieje ze dzieci sie przyzwyczaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia nie panikuj. mysle ze po to tu jestesmy zeby pisac szczerze wiec to zrobie. mysle ze za bardzo sie wpatrujesz i wyszukujesz czegos. to co napisalas pasuje rowniez do moich. jak leca reklamy to moje dzieci sie nagle zatrzymuja jak zahipnotyzowane przed tv i ogladaja . moze bomba obok wybuchnac a oni nie zareaguja. z mowieniem tez mamy kiepsko. co do zabaw czy ukladania to moje dzieci tez maja swoje rytulaly. to chyba normalne. na bilansie 2 latka bylo wszystko ok. nie przejmuj sie tak a jak juz cie to trapi to zrob termin do jakiegos specjalisty albo porozmawiaj z pediatra. czesto jak do nich mowie a szczegolnie do svena to on nie reaguje, tak jakby mnie nie bylo. przedwczoraj miala,m taka sytuajce w wannie. mypalam sie ich czy sa glodni. mia odpowiada ze tak a sven udaje ze nie slyszy . pytam sie go znowu a on nie dopowiada. spojrzy sie na mnie i odwraca glowe. pytalm sie znowu coraz glosniej a on nadal nic. potem nie wiedzialam co zrobic to calkiem pocichutku sie spytalam czy chce czekolade to odrazu sie odwrocil i odpowiedzial tak :D dzieci chyba slysza to co chca uslyszec, czasami mam takie wrazenie nie martw sie dosia, a jezeli cos cie trapi to szybko do lekarza ktory rozwieje twoje watpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jestescie kochane , dziękuje za te słowa wsparcia. Ostatnio przechodziłam wiele stresów. Wszystko zbiegło sie w jednym czasie, czasami czułam ze jest mi az słabo z nadmiaru tych wszystkich stresów. Rozmawiałam ze swoją mamą i ona mówi ze wg niej autyzm jest wykluczony bo Maciuś jest bardzo kontaktowy, lubi sie przytulac i jest bardzo radosny. Wg niej tak sie nie zachowuje autystyczne dziecko, ona raczej by twierdziła ze jest raczej napobudliwy i w tym kierunku ewentualnie szukac porady. Namawia mnie tez na wizyte u endokrynologa. Maciuś ma czasami takie fazy, dzis np było juz wszystko w porządku. Ja byłam dzis cały dzień w szkole i był pod opieką mojej mamy i bardzo ładnie się bawił i nawet układał klocki co ostatnio mu sie nie zdarzało. Dzis mam lepsze samopoczucie. Maciuś zachowywał się wręcz wzorowo. No momentami był niegrzeczny bo znowu rzucał zabawkami. Jednak dziwi mnie to ze cały czas cokolwiek nie chwyci to układa wszystko w szeregu i po kolei liczy-układa tak kredki, karty, foremki, kapcie, buty , maskotki, długopisy, wszystko w równiukich rządkach i potrafi to robic bardzo długo.Juz mu nawet zabrałam wszystkie literki i cyferki bo je tez tak układał w synchroniczny sposób. To sa takie detale które ja w ciągu dnia zauważam. zdziwiło mnie to ze tak jak kiedys ładnie rysował to tak jakby stracił tę umiejętność i nie chce juz rysować. Może przesadzam, mam nadzieje ze jestem tylko przewrażliwiona mamuśką której odbiło, mam nadzieję ze to tylko moja głupia histeria, bo za nic na świecie nie chciałabym aby moje obawy sie potwierdziły. Uspokoiłyscie mnie dziewczyny, ze wasze dzieci maja czasmi podobne zachowania. Chociaż tak dla pewności chciałabym pójśc do psychologa zaraz po bilansie dwulatka. Ciekawe co mi pediatra powie. Jednak nie chce aby potem-(odpukac) jakby było coś nie tak okazało się ze nic z tym nie zrobiłam i nie zasięgnełam opinii specjalisty, bo trzeba trzymać rękę na pulsie. Daga, Kiki, Misia, Beti , Lilja Wodna-dziękuję jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Po to tu jesteśmy żeby sie nawzajem wspierać,radzić w razie wątpliwości:-) Oczywiście nie jesteśmy "lekarzami"(pisze w swoim imieniu:-) ) ale zawsze opis zachowań innych dzieci, w róznych sytuacjach jest pomocny-tak mi się wydaje:-)Dla rozwiania swoich wątpliwości idż do specjalisty i tak jak piszesz "trzymaj rękę na pulsie":-) dziś byłam u fryzjera i obciełam włosy!fryzura asymetryczna,jedna strona ścięta do ucha-a druga dłuższa!Kurcze troszkę się nie czuję-może to kwestia czasu,mąż mói że jest dobrze,że lepiej!Przynajmniej jemu się podoba:-) Kurcze musze sie z 'Tym tematem" przespac i zobaczę jak będzie jutro! A tak wogóle to dziś znów usypiał Tobiaszka mój maż i powiem ze nie było tak strasznie,jak wyszedł i odłożył do łóżeczka Tobiaszka to ten się strasznie rozpłakał...ale wrócił powiedział że tata tez idzie spać,pocałował,pogłaskał i wyszedł,a Tobi za chwilkę zasnął:-) Musze Wam napisać że maż ma 100 razy więcej cierpliwości niż ja!wogóle jest opanowany i ciężko go wyprowadzic z równowagi:-) nie to co ja typowy "nerwus"!!!!!!!!!!!!Fajnie by było jakby Go usypiał każedego wieczoru,ale wiem ze to jest nie możliwe,czasami przez pracę,no i tez by chciał obejrzeć jakiś film,albo wyjść do kumpli na piwko:-) Kładę się spokojna spać,taka odprężona:-) A jutro jedziemy do kuzynostwa(mieliśmy jechac w zeszła niedzielę-ale Tobi był chory) i teraz jedziemy:-) tam są chłopaki więc Młody będzie miał z kim poszaleć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia nie stresuj sie tak. bylas juz na bilansie 2latka? widzisz kazde dziecko ma swoje dni. u mnie sven jest taki przytulinski a mia nie. jak chcemy ja przytulic to czasami nam pozwala ale zazwyczaj sie wyrywa ;) sven przybiega i tuli wszystkich pokolei, nawet mie a ona go odpycha. daga ja tez ostatnio zauwazylam ze maz ma wiecej cierpliwosci. wczoraj wieczorem mylam podlogi i wiadro zostawilam w wannie zeby nie przewrocili. sven co chwile biegl do lazienki i wrzucal autka do tej brudnej wody. ja wybuchlam, wyrzucilam go z lazienki i nakrzyczalam a maz wzial go po prostu. zaczal mu tlumaczyc calkiem spokojnie a mnie krew zalala. mimo ze jestem surowa, staram sie nie ulegac jakos mnie bardziej olewaja. jak maz krzyknie to stoja w rzedzie i siedza cicho ;) fajnie ze sie gdzies wybierac to tobiaszek pobawi sie z innymi dziecmi. my dzis jedziemy do obuwniczego kupic malym nowe kapcie bo im sie juz rozlecialy a pozniej przychodzi znajoma. wczoraj wieczorem upieklam sernik wiec beedzie kawa, ciastko i klachy :) zauwazylam ze jakos kapcie szybciej im sie niszcza. czy u was tez tak jest? mia ma peknieta podeszwe bo sa gumowe a svenowi odkleila sie czesc podeszwy i ogolnie wygladaja juz okropnie. tak mysle ze sven nie ma dlugo bo ok 2 m-cy a mia troszke dluzej....hmmmm znajoma mi mowila ze tez czesto zmienia kapcie dzieciom ok zmykam, zycze wam milego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×