Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Hej Mamuśki co tu taka cisza???????????? Gdzie jesteście??????????? Jak u Was? Dosia co u Ciebie?betii jak Dzieciaczki? kasik-pamietasz jeszcze o nas??? Patiniaa dawno się nie odzywałaś:-(zaglądasz tu czasem? Gdzie reszta Kobietek się podziewa?:-) U nas ok.Tobi rośnie,coraz więcej słów powtarza tylko troszkę je przekręca np.wczoraj nauczył się słowa wuja ale mówi wławła::-)śmiesznie ale to cieszy jak widze że zaczyna gadać:-)Ze zdrówkiem tez ok tylko raz po raz ma smary:-( ale nie wiem od czego?Bywają dni że jest nieznośny ale cóż będe się rozpisywać każda z Was to zna!!! A dziś wybieramy sie do brata mojego męża na popołudniową kawkę:-) tam też niedługo będzie dzidzia(w lipcu) zapytam jak się czuje przyszła mamuśka itd.:-) Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam bo wlaściwie u nas nic wielkiego sie nie wydarzyło. Wlaściwie to Macius ma jeszcze katarek. bardzo chciałam z nim iśc jutro do klubu malucha, ale chyba jeszcze za wczesnie po ta choroba jeszcze mu nie przeszła. jutro wiec bedzie u babci. może we wtorek pójdzie, ale obawiam sie ze to moze jeszcze potrwac. Zal mi go bardzo bo przeciez nie może tak ciagle w domu siedzieć. Dzis jak pojechaliśmy do dziadków to przez te droge do domu dziadków dostał napadu kaszlu jakby reakcja na chłodne powietrze. Przeciez dziecko powinno przebywac na świeżym powietrzu, miec troche ruchu, no ale co mam zrobic kiedy on jeszcze nie wyzdrowiał. Czy powinnam w takiej sytuacji wyprowadzac go na spacerki czy raczej poczekac az w pełni nie wyzdrowieje. A może dlatego cały czas jest chory bo nie jest zachartowany. Co myślicie? Z drugiej strony pamietam jak mi Maciuś chorował w zeszłym miesiącu to zbyt wczesnie wyszedł na dwór i był nawrót choroby. Chciałabym aby Macius mogł chodzic do klubu malucha bo w tym miesiącu nie był jeszcze ani razu i jak go integrować z innymi dziećmi aby mógł sie szybciej rozwijać. Daga fajnie ze Tobi juz coraz więcej mówi to dobry znak ze jego mowa ruszy szybkim tempem. Maciuś mówi tylko auto i niektóre nazwy cyferek , no i umie naśladować odgłosy zwierząt np. kaczki, kotka , pieska itp, ale do mowy jeszcze daleka droga. Pokzauje różne gesty jak np pytam jaki jest duży lub ile ma latek, lub ile ma kłopotów i td. Rozumie dużo jak pokazuje mu obrazki ale szkoda ze nie potrafi ich powtarzać. A teraz mąż walczy z Maciusiem aby zrobił siusiu do nocnika, siedzi juz godzine na nocniku przy tv, ale narazie nic nie zrobił. Wczoraj mu sie udało, ale to było chyba troche nieświadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia fajnie ze cos juz macius zrobil na nocnik. moje jeszcze nigdy. nawet przed tv nie posiedza na nocniku wiecdj niz minute. sven przyjdzie i zasygnalizuje ze chce kupe a jak go posadze na nocnik to nic. dopiero jak zaloze mu pieluche to zrobi. narazue przestalam ich sadzac. czekam az sie ociepli i zaczne ich puszczac bez pieluchy calymi dniami. jak moje dzieci mialy kaszel i katar bez temp to wychodzilam z nimi na dwor ale na krocej daga ja ide jutro do fryzjera podciaz wlosy. teraz juz mi sporo odrosly i mi zawadzaja. musze je spinac w domu albo zalozyc opaske. jeszcze nie wiem jaka fryzurke sobie strzele. poogladam sobie katalogi u fryzjera;) mia sie nauczyla ladnie mowic swoje imie. teraz zawsze jak sven ja wola i mowi mima to ona go poprawia i mowi miiiiaaa:) jeden uczy drugiego mowic, widzal to ktos?:D zdaniami nadal nie mowia, tylko pojedyncze slowka zmykam spac dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu co za dzien. nic, tylko sie wydzieram po dzieciach od rana :( nie chcieli zasnac na drzemke wiec zalozylam im szczebelki. tak robie gdy nie chca spac w poludnie. nie dalo to skutku bo sven zaczal przeskakiwac do lozka mii i tam sie wyglupiali. weszlam, pokrzyczalam, kazalam spac a po chwili slysze jak sven placze. chcial wyjsc z lozeczka i wylecial na glowe na dywan. a ja z nerwow zamiast go pocieszyc to jeszcze dolozylam oliwy do ognia...................................... sven jakos od rana jest marudny, nie slucha. co za okropny dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Oj to rzeczywiście miałaś kiepski dzień:-( ale na całe szczęscie juz mija...Niezłe numery Ci wykręca Synek-ale chłopaki tak mają,więcej broją niż dziewczynki(tak mi sie wydaje)!!!Dobrze że się nic nie stało.Rozumiem twoje zdenerwowanie tez miewam takie dni. A jak wizyta u fryzjera?fryzurka zrobiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Nie odzywalam sie bo nie mialam internetu. U mnie ok,dzieci spia ok. Tylko od tyg.maja kaszel. Zaczynyja normalnie jesc bo przez tadz.bardzo malao jadly. Betii jak fryzura? Ja wczoraj zmienilam w pokoju goscinnym zaslony,na ciemne i jestem bardzo zadowolona. Bylam w piatek u lekarza ale stwierdzil ze to przeziebienie i dal tabletki przeciw goraczce. Wczoraj bal moj maz u lekarza i to samo. Powiedzial ze jak jest 2 tyg chory to juz jest prawie po chorobie. Dziwne tylko ze ma prawie co wieczor wysoka goraczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak walentynki? Moj maz zaszalal i dal mi super komorke z internetem. Pomimo ze od 2 tyg.jest chory i nie zarabia jako wlasciciel malego sklepu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fryzjer zaliczony. wlosy podcielam nie az tak krotko jak ostatnio ale ladnie to wyglada. za miesiac ide zafarbowac odrosty a na latom zaszaleje z nowa fryzura i kolorem dzis byla znajoma w odwiedziny. dzieci tak szalaly ze szok. potem kolezanka poszla a sven strasznie sie wyglupial przykolacji. dalam im parowki a on je w rekach rozwalal i rozrzucal. wzielam i dalam mu po lapach....... . teraz grzecznie ogladaja dobranocke lilia to super prezent. my nie swietowalismy walentynek. czy lekarz jakos przebadal meza? dziwne ze tak go zostawil. u nas panuje okropna grypa. podobno najgorsza od 6 lat. moja sasiadka i jej 3 dzieci sa rozlozeni. wszyscy maja po 40st goraczki, dreszcze a najmlodsza corka stracila nawet przytomnosc. w calym miescie poczekalnie u lekarzy pelne. ta znajoma ktora mnie dzis odwiedzila miala na dzis termin u internisty ale jak weszla i zobaczyla ile ludzi w poczekalni to wyszla. lekarka poprosila zeby przyszla w przyszlym tyg( u kumpeli to byla tylko kontrola tarczycy) bo powiedziala ze nie wyrabia. tyle ludzi jest chorych. ja pewnie w tym tyg tez nie pojde do przedszkola w piatek bo w tym przedszkolu tak grypa szaleje...............obled jakis:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to myślę czasami że nasi mężowie maja większy autorytet u dzieci niz my mamusie. Tak jest u mnie. Macius bardziej się słucha mojego męża, bez problemu da mu sie przewinać lub ubrać a u mnie wykręca sie we wszystkie strony. Nie wiem o co chodzi, ale wydaje mi sie ze Maciek bardziej woli facetów :) u dziadka tez jest grzeczny. Ja to czasami nie wyrabiam to daje mu klapsy lub daję po łapach ale wtedy wcale nie jest lepiej. Mąż czasem tez mu da klapsa i wtedy skutkuje, a u mnie przeciwnie. A jak jestem zbyt łagodna i mówie ze spokojem to ma mnie gdzieś. Mąż uważa ze powinnam byc bardziej stanowcza, ale niby jaka mam być? jak na niego krzyknę stanowczo to jest jeszcze gorzej. Musze się pochwalić ze Macius wczoraj ładnie zrobił siusiu do nocnika. No ale teraz jak siedział przez 20 minut to nie zrobił nic, a jak wstał nocnika to zaczął wrzeszczeć, a ja nie wiedziałam czemu tak krzyczy. Po krótkiej chwili patrze a on robi siku w spodnie. :( Dzis byliśmy po długiej przerwie w klubie malucha. Na szczęscie wszystko było ok. Macius się ładnie bawił z kolega samochodami , no i ciągle ciągnęło go do takiego dużego misia, takiego samego ma w domu. Potem siedział u pani na kolanach jak czytała bajeczki. Wogóle to sie zestresowałam bo ledwo zdążyłam go odebrać z tego klubu bo przedłużyło mi sie w pracy, bo na sam koniec jeszcze weszła klientka która mi długo siedziała. Zamiast o 17 skoczyłam pół godziny później i leciałam jak ta kretynka szybko do klubu zeby zdażyc przed 18.00. Na szczęscie zdazyłam. Gdyby ta klientka jeszcze mi dłużej zawracała gitare to nie wiem jakby to było, po prostu nie zdażyłabym na czas. No ale wszystko skonczyło sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia ja wlasnie skonczylam ogladac film Niemozliwe. caly film mialam mokre oczy i lzy mi lecialy. totalna masakra. przed ciaza mnie takie filmy nie ruszaly ale teraz?????????????? najchetniej poszlabym teraz do pokoju dzieci, wysciskala ich i powiedziala ze kocham ich najbardziej na swiecie. niestety spia................................... zdecydowanie nie bede ogladac takich filmow, to nie moje matczyne nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilja Brak internetu przytłacza(tak jest w moim przypadku) wiadomo jeden dwa dni się wytrzyma ale dłużej...Czasami awarię trwają dłużej i po prostu trzeba sie z tym pogodzić:-) Fajnie że juz jesteś!Oj kaszelek napewno męczy Dzieciaczki:-( i pewnie sie budzą w nocy co?Ale dobrze że to nic poważnego:-)Kurcze skąd te cholerne choróbska sie biorą???I jeszcze mąż chory:-( oj nie zazdroszczę. No niezły prezencik dał Ci małżonek!!! U nas było skromniej bo dostałam ulubione słodycze Rafaello-mmm pycha:-) betii No to fajnie że jesteś zadowolona z fryzurki:-) a jaką robiłaś?może podaj jakiś przykład,może coś innego sobie "wysmyczę" jak pójdę na farbę-gdzies tak za 2 tyg. No tak jak przychodza znajomi to dzieciaczki mają dużą frajdę:-)mam wrażenie że wtedy się popisują,Wiesz wygłupiają itd.żeby zwrócic na siebie uwagę!Przymajmniej tak jest w przypadku Tobiaszka-jak ktoś przyjdzie to biega po pokoju,skacze,przytula się czasami krzyczy z radości:-) po chwili się uspokaja,chyba chce pokazac że "hej jestem tu":-) No tak ciągle panują te choroby a ta grypa i jej powikłania w szczególniści!!!!!!!! Jutro zadzwonię do mojego ośrodka i spróbuje się umówić na bilans-bo oczywiście nas jeszcze nie przyjeli...........zobaczę co mi powiedzą??? Dosia Brawo dla Maciusia za to że zrobił siuśki na nocnik:-) :-) :-)Nie martw sie początki są bardzo trudne ale nie załamuj rąk wszystko opanuje!!! Słuchaj mój Tobiasz ładnie już woła a czoraj i dziś sie po jednym razie zsikał bo się zapomniał albo za późno powiedział...i klaps:-(po fakcie usiadł na nocnik ale cóż z tego........dziś np.osikał kanapę u szwagierki bo byliśmy w gościach!Fajnie że chodzicie do klubu malucha przynajmniej Maciek ma kontakt z innymi dzieciakami:-)A gdybys się spóźniła i odebrała Maćka po czasie to co by sie stalo?chyba miałby zapewnioną opieke prawda?przeciez każdemu może się przedłużyć w pracy-zwłaszcza gdy ma się do czynienia z obsługą klientów! Ja jutro będe dzwonić do prywatnego przedszkola i dowiadywac jak i co z przyjęciem dzieci od września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga i jak z przedszkolem? nie masz szans na panstwowe? na ile godz dziennie \chcesz poslac malego? moja fryzurka to nic specjalnego. dlugos do szyi i mocno pocieniowane. u gory krotkie a potem stopniowo az do konca;) mam po prostu wiele dlugosci jakby schody. wiecie co dzis robilam porzadek ze zdjeciami. wpadly mi w rece stare zdjecia. zobaczylam siebie o 13lat i 10kg mlodsza:) nie wiedzialm ze mozna byc zazdrosnym o siebie samego ale ja jestem............ taka bylam szczuplutka, a ten brzuszek mmmmmmmm teraz nic tylko umeczony wyraz twarzy, postarzaly no i cialo odbiegajace od idealu. obecnie waze 61kg przy wzroscie 173cm a jak jest u was? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Dzwoniłam do tego prywatnego przedszkola i jest tak:juz można składac papiery żeby przyjeli dziecko od września.Nie biora pod uwagę wieku(musi mieć 2,5 roku) tylko kolejność zgłoszeń.Trzeba po prostu pójść i zapisac dziecko.Czesne za miesiąs wynosi 660 zł-w tym jest pełne wyżywienie,zajęcia dodatkowe itd.Jeżeli dziecko jest chore powyżej miesiąca to zmniejszają czesne do połowy,a jak tylko kilka dni lub np.tydzień w miesiącu to opłata jest taka sama.Planują dni otwarte ale dopiero w okolicy Wielkanocy bedzie można przyjść z dzieckiem,na zajęcia i nawet coś zrobić(tz.prace ręczne-plastyczne o tematyce świąt).Godziny otwarcia to 7-17.Przy podpisaniu umowy wpłaca się tą kwotę 660 zł i wtedy masz pewnosć że będzie miejsce dla dziecka.Pytałam tez co w razie rezygnacji-to tylko to że nie otrzmam kaucji którą wpłacę,ona po prostu przepada:-(Wiesz zapytałam bo chciałabym zapisac do państwowego i prywatnego jednocześnie.Ogólnie to co chciałam się dopytałam:-) Teraz muszę pójść do państwowego i dopytać czy jest szansa żeby Tobiasz się dostał,choć szanse marne bo dużo jest dzieci,a pierwszeństwo mają najpierw 5 latki,4 latki i na końcu pozostałe dzieci.A Tobi we wrześniu bedzie miał 2 i 8 m-cy a nie 3 latka,więc nie wiem jak to będzie???Jak rozmawiałam ze znajomymi to powiedzieli że jest tworzona lista rezerwowa ale wtedy sie czeka az któreś dziecko zostanie wypisane.No i to przedszkole kosztuje o połowę mniej bo 300 zł może 330 zł, i jak dziecko choruje to jest to odliczane od czesnego!Rozmawiałam z mężem i wstępnie jesteśmy zdecydowani na to prywatne.Tylko ja musze znaleźć pracę bo bez sensu posłac Tobiaszka do przedszkola i jeszcze za nie płacić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii ja waze 56 kilo przy wzroscie 163 i nie narzekam. Trzymam wage od 10 lat. Ty chyba wygladasz szczuplo przy takim wzroscie? Daga to prywatne przedszkola w Polsce sa drozsze niz tutaj! Dzisiaj bylismy w centrum zdrowotnym w sprawie Davida. Testy to zabawa z roznymi klockami itp.i pare pytan do mnie. Bylismy tam ponad godz. Wykluczyli autyzm,ale nie postawili jeszcze diagnozy. Nastepny termin 5 marca. Kilka lekarzy bedzie sie naradzalo w sprawie Davida,bo cos jednak jest nie tak i bedzie potrzebowal terapii. Jutro zadzwonie do przedszkola i spytam kiedy David moze przyjsc,czy dopiero po 5 marca? Lekarka stwierdzilam ze powinnam zmienic przedszkole,a te co mam jest jednym z lepszych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilia a nie mowilam. wszystko bedzie dobrze. moze teraz wolniej mu idzie ale nadgoni i za pare lat nie bedziesz juz o tym pamietala:) dlaczego lekarka mowila zebys zmienila przedszkole? przez ten ich brak profesjonalizmu? wiesz ja tez bym szukala czegos innego ale wiem ze latwiej sie mowi. trzeba miec dobry dojazd do przedszkola a tez miejsc nie ma wszedzie od groma daga prywatne przedszkole faktycznie troche drogie ale za to juz z wyzywieniem i zajeciami. ja bede po wakacjach posylac dzieci na 5h dziennie do 12.,30 bez obiadu. bede placila 44euro miesiecznie. jezeli znajde prace to moge przedluzyc czas do 14 badz 16ej z obiadem ale wtedy place duzo wiecej. same obiady dla dzieci wynioslyby mnie 100euro na miesiac. tak sie ugadalam z dyrektorka ze dopoki nie bede pracowac to bede ich odbierac o 12.30 i sama bede w domu gotowala. nie stac mnie zeby placic tyle za przedszkole dopoki siedze w domu i nie zarabiam dziewczyny mia ma dzis biegunke i bardzo zle sie czuje. jest spiaca i caly czas chce na rece. nie wiem czy cos zlapala czy moze to przez zeby. kiedys jak jej szly zeby to tez miala 1 dzien biegunke. jezeli do jutra sie to utrzyma to bede musiala jechac z nia do elkarza. najgorsze to ze lekarze teraz przepelnieni bo panuje grypsko i od kilku dni jelitowka:( nie chcr siedziec z nia godzinami w poczekalni......................... teraz spia sobie bo pozno dzis zasneli. sven chcial sie bawic i nie dawal mii spac. zal mi biedulki a na dodatek po 1 luznym stolcu nie myslalam ze to od razu bedzie cos powazniejszego i dalam jej serek a po nim znowu polecialo..... teraz nie dam jej juz nic mlecznego. mialam dzis w planach na obiad szpinak ale po szpinaku robia mi luzne kupy wiec podarowalam sobie i otworze im dzis sloiczki na obiad. co moge dawac malej do jedzenia? chrupki? paluszki? banan? wiem zeby mleka nie dawac a ponoc cola jest dobra ale nie mam jej w domu. maz juz w pracya u nas mocno sypie snieg z deszczem i nie chce wychodzic do sklepu. do tego ja tez dzis jestem oslabiona. glowa mnie boli co sie zdarza raz na kilka lat i czuje sie jakbym miala stan podgoraczkowy. boze obysmy nie zlapali jakiejs grypy......................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc. My byliśmy dzis na bilansie 2 latka. Ogólnie trudno było go badac bo on strasznie boi sie lekarzy i płacze. Trzeba było go udobruchać. Wizyta trwała dośc długo bo długo rozmawiałam z pania doktor o moich wątpliwościach głównie związanych małym przyrostem i brakiem mowy. Niepokoił mnie powolny rozwój Maciusia. Ledwo łapie się na 3 centyl. Wobec tego lekarka dała mi skierowanie do poradni endokrynologicznej zaburzeń wzrastania. Dodatkowo zaleciła badania- morfologia, żelazo, Tsh i mocz. Przynajmniej jest jakies zainteresowanie w tej sprawie Maćkiem, chociaz to troche za moja namową mnie skierowała. Pewnie gdyby nie ja to by odpuściła. Co do braku mowy to raczej odradzała logopedę, bo do logopedy raczej kieruje sie starsze dzieci. Raczej zalecała psychologa. Jednak tak jak wcześniej obawiałam sie o autyzm tak teraz nie widze juz tych niepokojących objawów. Macius ładnie współpracuje jesli chodzi o rózne zabawy , lubi jak mu się czyta książeczki i ładnie pokazuje obrazki. Rozumie juz bardzo dużo bo bezblędnie pokazuje to o co go pytam i pokazuje paluszkiem jak czegoś chce. Wcześniej tego nie robił. Nastapiły duże zmiany w jego zachowaniu i to chyba dzięki temu ze dużo z nim rozmawiam i czytam. Poza tym chodzi do klubu malucha i tam nie ma z nim problemów. Lilja-ufff.. jak to dobrze ze wykluczyli autyzm to dobra nowina. Ciekawe jednak co lekarze zdiagnozują. A czy ty cos wspominałaś o tym David jest po in vitro , może to da im jakąś wskazówkę. Są pewne poglądy chociaż nie poparte dowodami ze u dzieci po in vitro moga częściej wystepować jakieś zespoły o podłożu genetycznym. Jednak ja ma sceptyczne podejście do tych opinii i raczej nie widze żadnego związku. Jesli chodzi o przedszkole to proponowała bym ci abys nastepnym razem pobyła tam razem z dziećmi i popatrzyła jak się zachowują. Może wtedy to był tylko jeden incydent. Beti przede wszystkim przy biegunce dawaj małej dużo płynów do picia, jednak ja bym coli nie dawała bo to sama chemia, nie radzę, poza tym szkoda ząbków. Dobrze podawac jakis probiotyk, może byc smecta. Dieta eliminacyjna bez mlekai przetworów, mięsa, za to dobra bedzie marchewka i jeszcze raz marchewka, do tego ziemniaczki. Banan na podwieczorek tez bedzie dobry. Wkrótce jej pewnie przejdzie. Sprawdz czy ma wyższą temperaturkę. Wszystko bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Co do wagi to chciałabym ważyć tyle co Ty!!!:-) ja przy wzroście 165 cm ważę-niestety 68kg:-( :-( :-( ( a wcześniej wazyłam 63kg-jak stosowałam dietke po zakończeniu karmienia piersią).Kiedyś przed zajściem w ciążę wazyłam ok 60kg,a teraz:-( Moim największym problemem są słodycze-uwielbiam,i niestety one mnie "gubią"...... Coś z tym trzeba zrobić,i to szybko-tylko chęci brak:( mój mąż tez chce sie odchudizć troszkę,kilka kg od 3 dni nie je kolacji i powiedział że mam mniej robić obiadu,a jak się ociepli to będzie jeździł do pracy rowerkiem:-)A widzisz betii nie zapytałam czy jest taka możliwość żeby Tobiaszek chodził do prywatnego i był w nim do czasu podawania obiadku,nie wiem czy mają taką obcję?byłby mniej godzin to może czesne byłoby mniejsze?I tak najdłużej byłby do 15:15 bo mój maz by Go odbierał jak ja bym była jeszcze w pracy!(oby ją tylko znaleźć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!).Co do biegunki to ja nie podawałam coli i tez nie jestem jej zwolennikiem,tak naprawde rzadko mamy ją w domu.Pijemy wodę mineralną i ewentualnie jakiś sok,ale tez nie częśto,tak się przyzwyczailiśmy:-)Ja podaję probiotyki-dicoflor,może byc tez smecta lub enterol.Oczywiście nie podawac nić mlecznego,najlepsza gotowana marchewk a i ryż,chrupki kukurydziane i paluszki tak jak pisałaś:-)No i picie najważniejsze,małymi łyczkami ale częśto.Możesz podawac elektrolity żeby dziecko sie nie odwodniło np.Orsalit ale nie wiem czy będzie chętna do picia bo to niedobre(jak dla mnie) w smaku!choć Tobi pił! Lilja Ty to malutko ważysz!!!i to po dwójce dzieci...:-) tylko pozazdrościć!!!Super ze wyniki są dobre:-) ze wykluczyli autyzm!!!napwno jest tak jak pisze betii że może wolniej David się rozwija i za chwilkę to sie wyrówna z postępami jakie ma juz Twoja Córeczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My równiez dzisiaj byliśmy na bilansie 2 latka(dziś Tobi kończył 2 l i 2 m-ce).Waży 13,6 kg.(centyl 77) i mierzy 89 cm (centyl 90) tak mam wpisane w ksiażeczce.Ogólnie osłuchała Tobiaszka kazała prosto stanąć,spojrzała ile ma ząbków,pytała czy woła siusiu itd.Powiedziała żeby kupować butki z dobra piętką takie wyprofilowane,i wspomniała coś o kolankach Tobiaszka ze dzieci w tym wieku mają je troszkę krzywe czy coś takiego ale zaraz dodała że to nie jest problem,trzeba obserwowac.najlepsza pozycją do siedzenia jest "po turecku" pytała czy Młody tak siedzi odpowiedziałam że tak więc powiedział że jest ok.Powiedziała róznież że jezeli mam wit.D to jeszcze podawać w tym okresie zimowym a potem już,ewentualnie na jesień tran.Wogóle podczas wizyty Tobiasz był mega grzeczny aż został pochwalony,i pytały mnie Babki czy On ma tak zawsze???pozwolił się osłuchać,zmierzyć a na koniec dostał naklejkę,i powiedział "cześć"i pa pa:-)Co do zachowania to Tobiasz przed wizytą u pediatry zrobił cyrki z obiadem-nie chciał go zjeść-i nie zjadł!!!,płakał,nie wiedział czego chce no noramlnie piszczał jak cholera a tu prosze takie zachowanie!!!nie to samo dziecko co w domu:-)Kurcze nie zapytałam o mowę bo Tobiasz tez mało mówi,choc ostatnio dużo powtarza po mnie lub kimś innym tylko przekręca wyrazy np.wuja to wławła,Dominik to DD,dużo gada w swoim jezyku a jak wyzywa to nawet gestykuluje rączkami:-) Dosia dobrze że sie dopytałas i piełaś do tego żeby otrzymac skierowanie! ja nie wiem o wszuystko trzeba sie prosić!!!ta nasza służba zdrowia:-( No widzisz czasami my Mamy troszkę wyolbrzymiamy sprawę( czasami zasadnie) ale jak widac w przypadku Maćka nie było podstawa do stwierdzenia jakieś choroby np.autyzmu.Cieszę się:-)Dziecia dużo daje kontakt z innymi dziećmi i super masz że możesz posyłac Go do tego Klubu maluszka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za rady ja tez nigdy nie dalam im coli i nie dam. my od czasu do czasu kupimy sobie butelke na smak ale w domu zazwyczaj tylko woda i soki jak u dagi. w sumie ja sokow tez prawie wcale nie pije. jakos przywyklam do wody a w zime duzo cieplych napoi. mia wczoraj juz wiecej kupy nie zrobila. jak sie obudzila z drzemki to byla bardzo marudna i nie chciala jesc obiadu. nawet nie sprobowala. sven zjadl ladnie a potem dalam im do misek chrupki. mia zjadla 2 male miseczki chrupek. na kolacje dalam im parowke. dopiero po przeczytalam wpis dosi zeby nie dawac miesa i bardzo sie przejelam. myslalam ze zaraz cos poleci ale na szczescie nic nie bylo. do kolacji byla herbata zamiast kakao. dzis na snaidanie dostali bulke i kawe inke z woda i odrobina mleka. ja narazie mia czuje sie dobrze. wczoraj po poludniu musialam jej dac czopka bo miala lekka temp i bardzo marudzila. myslalam ze moze cos ja boli i po czopku poczula sie o wiele lepiej. dzis nie ma temp i samopoczucie narazie ok. za godz jedziemy z dziecmi pozalatwiac sprawy , popluacic rachunki, musze skoczyc do drogerii itd... u nas mroz i lekko p;roszy snieg. kurcze ta zima nie chce odposcic. lilia masz super wage. ja w sumie tez grubo nie wygladam ale moja idealna waga to tak 55-56kg. zawsze bylam mega szczupla i chciclabym wrocic do tego. nie wiem jednak czy to jesczze mozliwe.................... daga a co z to dieta dukana? pisalas kiedys ze udalo ci sie schudnac na niej. czy te kg znowu wrocily? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii No tak niestety wróciły kilogramy których sie pozbyłam:-( :-( :-( i teraz nad tym strasznie ubolewam:-(.Ta dieta dukana jest ok tylko strasznie monotonna...no i trzeba sie jej trzymać!wcześniej udało mi sie zrzucić 6 kg i byłam zadowolona,teraz tez bym się tylu pozbyła bardzo chętnie... Musze sie zabrać za siebie bo wiosna idzie,nie mówiąc już o lecie.Może zacznę chodzić 2 razy w tyg.na ten aerobic i odmówię sobie słodyczy,choć wiem że będzie cieżko-to one najbardziej mnie gubią:-(najgorzej jest przed miesiączką,mogłabym pochłaniac tony słodyczy:-( aj te kilogramy................. Cieszę się że z Mią juz ok:-) może coś po prostu zjadła i ja przeczyściło.może to tez od ząbków-nie wychodzi jakiś? Tobiasz dzis obudził się o 6:40 ale leżeliśmy w łóżku do 8:-) oglądaliśmy tv i książeczki:-)po 11 poszlismy na dwór na saneczki,ale był strasznie marudny,nie chciał żebym w czymkolwiek mu pomagała,nie chciał żebym pchała saneczki itd.nawet robiliśmy babki ze śniegu:-) to troszkę się rozweselił ale po chwili znów mial kryzys.Wytrzymałam do 12:15 i poyszliśmy do domu,rozebrałam Marudę i prosto do łóżeczka zaniosłam.Przeczytałam 3 bajeczki powiedziałam pa pa dobranoc i poszłam prasować,a Tobi za chwilkę już spał:-) jaka ulga nie trzeba było siedziec do zaśnięcia z nim w pokoju:-)chyba był zmęczony i się poddał!!!Jak ma takie dni,czy chwilę marudzenia mam doś siedzenia w domu:-( po prostu już nie daję rady...musze jak najszybciej znaleźć jakąs pracę bo zwariuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga nawet nie mow mi o slodyczach bo teraz siedze na kanapie, laptop na kolanach i zajadam zajaca z czekolady..................................... przed okresem tez mam tak ze moglabym jesc slodkie tonami. wiesz, mi sie wydaje ze jej idzie jakis zab ale nie da sobie zajrzec do buzi. kilka dni chodzila z palcami w buzi, jakby czegos szukala. tez mysle ze to moze od zeba. dzis na szczescie kupy jeszcze nie bylo. dam normalny obiad i zobacze co sie bedzie dzialo ;) teraz mzykam pomyc podlogi i zrobic obiad bo zasneli a co do slodyczy to moze jak pieczesz ciasta uzywaj jakiegos zamiennika cukru. widaomo ze ten zwykly cukier jest najgorszy. mozna tez kupic slodycze ktore s slodzone czyms innym np. stewia, ksylitol. znajoma mi ostatnio o tym mowila a moj maz juz od dawna mysli zeby zaczac sobie slodzic kawa stewia. musze mu zamowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Ja nie słodze ani kawy ani herbaty piję tylko gorzkie.Ciast raczej też nie piekę,może czasami...ale naprawdę rzadko,ostatnio piekłam-smażyłam faworki na tłusty czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga ja rowniez nie slodze herbaty oprocz czarnej z cytryna ale ja dosladzam miodem. w okresie jesienno-zimowym taka herbate pije najczesciej. kawy nie pije wogole oprocz cappucino. maz sobie troszke dosladza . z tego co piszesz to faktycznie masz najwiekszy problem ze slodyczami. wiec albo je ograniczysz albo zacznij kupowac slodycze ktore nie maja cukru a slodzone sa czym innym. moze zacznij sie oszukiwac np. jak cie najdzie ochota na cos slodkiego to zjedz budyn, galaretke, kisiel. tez ma cukier ale pewnie mniej kalorii niz czekolada, cukierki, trufle itd.. albo probuj sie "zapchac" czyms innymnp. owocami, jogurtem............. dosia dobrze ze bilans juz za wami. pewnie jestes spokojniejsza. masz juz termin do specjalisty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, ja najszybciej schudłam na diecie bezchlebowej. wogóle nie jadłam zwykłego chleba tylko pieczywo wasa-jadłam 4 skibeczki wasy z obkładem np z szynką czy serkiem, pomidorkiem. Poza tym bez makaronu, ziemniaków, ryżu itp np obiad jadłam sam kotlet z surówką ale bez weglowodanów. Jesli chodzi o rezygnacje słodyczy to można by oszukac siebie czyli zamiast ciasta z kremem zjedz sałatkę owocowa z dodatkiem bitej śmietany. Bita śmietana w małych ilościach do dekoracji nie jest aż tak bardzo kaloryczna a zawsze podniesie walory smakowe. Można posypać wiórkami gorzkiej czekolady-przed okresem taka czekolada działa zbawiennie bo zawiera magnez i podnosi poziom serotoniny. A na kolacje kakao-humor od razu sie poprawi i cheć na słodycze nie bedzie tak duża. Nie ma co się katowac tymi ograniczeniami bo i tak to sie potem zemści i zaczniesz sięgac po słodycze ze zdwojona siłą po okresie poszczenia. A tak na koniec dodam, że Maciuś znowu ma katar, miał iśc do klubu malucha ale musiałam poprosic babcie o pomoc nad opieką. Wystarczyły 2 dni w klubie i znowu to samo. Kurcze, wygląda na to ze inne matki przyprowadzaja do przedszkola chore dzieci bo niby skąd by się zaraził tylko tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie slodyczy nie odmawiam. Slodze slodzikiem,bo selvia czy jak jej tam nie jest wystarczyjaco slodka. Mysle ze kazdy powinien miec indywidualna diete. Jako nastolatka nie uzywalam wogole cukru a bylam przy kosci. Wrecz rzucalam sie na jedzenie bo czegos mi brakowalo. Dzwonilam do przedszkola z informacja ze nie mamy jeszcze diagnozy i nastepny termin w szpitalu 5 marca. Dyrektor przedszkola zaproponowal ze wysle mi 2 osoby na ten termin. Te osoby mialy by lepiej naswietlic sprawe i zeby wkoncu lekarze wzieli nas serio. Troche sie zdenerwowalam na logopede,bo powiedziala dyrektorowi ze ja powiedzialam ze przedszkole wzbrania sie przed przyjeciem Davida. Dzisaj David spal niecala godzine bo zbudzil go halas od sasiada,a Zosia spala 3 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Widzisz a ja wręcz przeciwnie prawie wogóle nie piję herbaty,no może w okresie przeziębieniowym również z miodem i cytrynką,a tak bardzo rzadko. Dosia dzieki za rady,ja jem tylko chlebek słonecznikowy,ziarnisty(taki w Lidlu kupuję,jest pyszny) bialego pieczywa nie jem może od czasu do czasu bułkę.Ziemniaków bardzo mało bo zbytnio nie przepadam:-(makaron raczej jak robię spagetti a ryż jak robię piersi z kurczaka i dotego sos słodko-kwaśny.Jest tego niewiele ale zawsze jak się zliczy to wychodzi spora ilość:-( Tak się zbieram i chyba zacznę od 1 marca bez chleba i wszystkich mącznych rzeczy,co do słodyczy to chyba zakupie sobię takie dietetyczne batoniki na "czarną godzinę" jak będzie zbliżac się @...Będę jadła dużo warzywek i owoców. Dosia no chyba tak jest że rodzice przyprowadzają chore dzieciaki do klubu i stąd ten katarek...uważam to za nieodpowiedzialne bo tak jest jedno dziecko chore a nie 20 zaraz:-( Lilja Ty to Kobietko nie musisz sobie odmawiac słodyczy:-) figura laseczki więc możesz wsuwać śmiało:-)Może to dobre wyjasie że będziesz miała tz."towarzystwo" podczas wizyty u tego specjalisty,może rzeczywiście lekarze podejdą do temetu tak jak powinni.Mam nadzieję ze wszystko będzie ok.czego życzę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga mozesz mi napisac co robisz na obiad skoro malo jesz ziemniakow, ryzu i makaronu. u mnie prawie zawsze cos z tego jest do obiadu. nie jem duzo ale zawsze cos. wczoraj robilam pulpety w sosie pomidorowym do tego ziemniaki i warzywa. dzis robilam rosol z makaronem. do zup staram sie dodawac makaron i ryz pelnoziarnisty ale do rosolu musze miec tradycyjne nitki. lilia stewia ci jest za malo slodka? szok. to jest kilkaset razy slodsze od cukru. ja tego jeszcze nie probowalam ale kupie na probe. ja kiedys slodzilam sobie herbaty, jadlam duzo fast foodu i bylam chuda jak szczapa a teraz? oszczedzam sie jak moge a i tak coraz wiecej na bioderkach........ dosia niestety duzo rodzicow posyla chore dzieci do przedszkoli. dzis sie dowiedzialam ze jedna znajoma ktora jest teraz w trakcie przeprowadzki poslala swoja chora 2 letnia corke do przedszkola. corka ma ostra grype, goraczke i bierze antybiotyki a ona i tak ja posalala zeby miec spokoj na czas przeprowadzki. dziwi mnie to bo mi w przedszkolu mowili ze tak chorego dziecka nie moge przyprowadzic. wyglada na to ze co przedszkole to inne zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Co do obiadów to gotuję ziemniaki,ryż i makaron ale ja jem bardzo małą ilość.Musze przecież czymś nakarmić męża i synka:-) teraz jeszcze mniej gotuję ziemniaków(niż do tej pory) bo mąż zaczął ograniczać mączne dodatki.Jemy duzo warzywek i surówke-Tobi równiez bardzo to lubi.Dziś miałam zupke taką wiosenną(co prawda mrożonka) ale była smaczna,do tego ugotowałam pierś z kurczaka i tak zjedliśmy obiadek:-)Od poniedziałku postaram się jeść na obiadek tylko mięsko i warzywka,troszke się ograniczę.Mi i mężowi wyjdzie to na zdrowie-choć otyli nie jesteśmy:-) Jutro mam luz z robieniem obiadku bo idziemy na roczek na 15,i ma się tam zacząć obiadkiem a potem kawusia i torcik:-)W poniedziałek na aerobic więc będe musiała spalic to co jutro zjem....:-) a dziś byliśmy dwa razy na śniegu,raz mąż był z Młodym przed południem a potem poszliśmy ulepić bałwana i troszkę odśnieżyć przy chacie bo znów napypało:-) Tobi miał frajdę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polemisioowa
Serdecznie zapraszam na PoLeMisiowy profil https ://www . facebook .com/ Polemisie , gdzie prezentuje uszyte z kolorowej bawełny i miłego w dotyku materiały Minky, wypełnione antyalergicznym silikonem zabawki, apaszki. Twoje Dziecko będzie miało kapitalną zabawę i na pewno wyróżni się z tłumu. Zapraszam także na all http ://allegro .pl /listing/user .php?us_id=28152144 .Wybieraj i zamawiaj. Zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×