nienawidze swojej matki. Chce sie wyprowadzic

witam jestem na 3 roku medycyny.ta kobieta mnie ogranicza.przez nia jestem taka cicha szara myszka.ktorej matka mowi co wypada a czego nie.kiedy wroce do domu o 9 to zaraz pytanie gdzie sie szlajam po nocach.kiedy mowie ze mam 22lata.to ona mowi 'wyprowadz sie to bedziesz wracala kiedy chcesz'.tata jest ok.ale tej wariatce przytakuje.chce sie wyprowadzic ale studia uniemozliwiaja mi prace

czy wiec moge liczyc na jakies alimenty? Dodatkowo kredyt studencki? Aha ta sytuacja wyzej to tylo przyklad.podobnych jest duzo wiecej

albo wyprowadzić na swoje. Swoją drogą gratuluje matce kochającej córeczki :O

o 9-mam na mysli 21 rzecz jasna

o alimenty możesz wystąpić do sądu. Przysługują ci MAX do 25 roku życia jeśli się uczysz

Wyprowadż sie. Ja szukam współlokatorki z jakiego jestes miasta? Możesz liczyć na alimenty od rodzicow jesli masz dochód.

to napisalam ze chce sie wyprowadzic

*jeśli mają dochód. MOPS również powinien pomóc. Jakieś 93 zł miesięcznie na jedzenie plus do 356 zł miesięcznie. Moze jakiś akademik ?

matki jest "miażdzące", ale w tej sytuacji kopa dostaniesz i od MOPSU i od sądu (alimenty)

akademika nie dostane.bo* studiuje w miescie w ktorym mieszkam niestety.ale tez mysle o zmianie uczelni

samo chcenie nie wystarczy. Trzeba działać, W TYM uzgodnić z rodzicami kwestię finansowania, bo inaczej czeka cie rozprawa sądowa z twojego powództwa. ( trwa około pół roku - to jesli liczysz na szybką kasę) Ale skoros taka dorosła to trzebabyło na lato zahaczyć się w jakims germańskim domu starców, miałabyć swoją kasę

no i jeszcze jedno - jeśli chcesz pracować w zawodzie to nie licz na kokosy na stażu. Albo poszukasz bogatego meża, albo pomoc znienawidzonej matki będzie ci i wówczas potrzebna

ech to zle.po prostu nie chce dluzej mieszkac z* ta kobieta.nie lubimy sie i wiecznie klocimy.a ona wykorzystuje to ze mam ciezkie studia.ktorych nie mozna realizowac w trybie zaocznym.i ze do pracy nie pojde.chce wyjechac na cale wakacje pracowac zagranica.potem juz cos wynajac

jestem na kier lekarsko dentystycznym.staz jest krotszy.specjalizacja niekonieczna

mam tez wyjscia inne- rezygnacja ze studiow badz dziekanka

a ty z nią w ogóle potrafisz ROZMAWIAĆ? Może pora przestać się obrażać, a zacząć szukać płaszczyzny porozumienia?

na twoim miejscu nie brałabym tych wyjść pod uwagę. Kończysz 3 rok, szukaj pracy na lato i tyle. Przerwać/rzucić studia jest bardzo łatwo, znacznie trudniej jest potem wrócić

masz racje.pojade po odrobieniu praktyk na cale wakacje do pracy.

a tak z ciekawości - dlaczego twoja matka jest taka? Może zwykła rozmowa jest w stanie to zmienić? zamiast odpowoiedzi "mam już 22 lata" jakbyś zapytał "co złego jest w powrocie o 22 osoby która od 4 lat jest pełnoletnia?" Niby to samo, a nie daje matce możliwości pójścia w konflikt tylko zmusza ja do zwerbalizowania swoich zastrzeżeń. Pomyśl o tym :)

dla matki która utrzymuje córkę nie wazne ile ma lat , jest za nią odpowiedzialna , bo co jak ona łozy trzy lata na twoje studia a ty wywiniesz numer i rzucisz uczelnie? wtedy jej wysiłek ójdzie na marne , dlatego w trosce o ciebie interesuje się tobą postaw sie w jej sytuacje , pomyśl co ty byś zrobiła na jej miescu