Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Asia ja dałam na wstrzymanie ale chyba nie do końca... nie podchodzę już do inseminacji ale zaczęłam myśleć o darmowym programie in vitro. Wiem, że niektóre kliniki to organizują więc trzeba sprawdzać. Jestem po pierwszym naturalny staraniu po IUI, mam 28dc okresu brak ale to chyba kwestia czasu. Najgorsze jest to, że znowu wszędzie widzę ciężarówki ... no i najlepsze jest to,że moja przyjaciółka teraz zaszła w ciąże (przy drugiej próbie starania -naturalnie). Masakra!! Ona poprostu chciała i ma. Czemu my tak musimy cierpieć??? Znowu nachodzi mnie chwila zwątpienia. Oczywiście mojej kumpeli życzę jak najlepiej. Pozdrawiam Cały czas czytam Wasze wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu28, aglutynacja to sklejanie się ruchomych plemników. Duzo na ten temat nie wiem bo do wczoraj nasienie zawsze było oceniane jako b.dobre... Zrozumiałam to tak, że leczyc mozna to tylko jeżeli przyczyna jest jakis stan zapalny, ale przyczyna może tez byc immunologiczna, tzn, że mąż może zwalczać swoje plemniki. Gin nie odradzał nam insyminacji, bo mozna jej próbowac przy aglutynacji, więc skoro juz bylismy nastawiani na IUI, materiał był oddany ;) no to poszlismy, ale tak szczerze to ja coraz mniej jestem przkonana do IUI - i to tak ogolnie, nie tylko w naszym przypadku... Jej skutecznosc jest malutka, w sumie pomaga ona tylko w nielicznych przypadkach niepłodności, a przeciez sa takie,że plemnika moznaby połozyc na komórce a on i tak nie wejdzie :) Tak cos sie wstepnie orientowałm,że: "Przeciwciała skierowane przeciwko nasieniu są odpowiedzialne za około 6-7% przypadków niepłodności męskiej i mogą powodować zlepianie się plemników czyli ich aglutynację, zmniejszoną ich żywotność i ruchliwość, gorsze przenikanie przez śluz szyjkowy i hamowanie połączenia plemnika z jajem" Dlatego uważam, że więcej informacji da nam procedura in vitro, kiedy to wszystko odgrywa sie w moim ciele to nic nie wiemy a w probówce lekarze bedą wszystko widzieć... Wg mojego gina tego sie nie leczy pozostaje próbowac IUI (czego ja juz nie chcę) i zapłodnienie pozaustrojowe... Mozna zrobic testy na przeciwciała, ale one sa mało wiarygodne (ok.50%), kosztuja ok 1000zł, a że i tak sie tego nie leczy to i tak wynik nie jest nam do niczego potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carola82 to może udało sie naturalnie? daj znać co i jak:) Bahati czyli przygotowujecie sie do in vitro jesli ta iui sie nie udała? Od raz czy robisz jakąs przerwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu tez odpisałam Ci na drugim forum :) ja leczę się w Novomedice w Mysłowicach. Carla82 może asia28 ma rację...może sie udało, czego Ci życzymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, jeżeli dostanę @ to maż bedzie brał silne przeciwzapalne leki przez 6 tygodni, potem bedzie miał kontrolę, jak nie bedzie aglutynacji to lekarz proponowal,że możemy zanim znów zrobimy IUI popróbować w domu :) przez 1-2 cykle. Więc tak zrobimy, głównie dlatego, że lato i jesień bedą dla mnie bardzo ciezkie pod względem zawodowym i pewnie nie dałabym rady ciągle brac wolnego, a,że do kliniki, gdzie chcemy podejść do in vitro mamy ok 200km i,że pewnie przed in vitro trzeba odbyc mnóstwo wizyt to bedzie trudne. Chyba,że się okaże,że aglutenacja ciągle jest to bedę namawiać męża chociażby na wizytę w klinice i zorientowanie się jak wyglada ta cała procedura...może okaże się,że nie jest tak źle, a może po prostu będziemy powolutku przygotowywać się do zabiegu oczywiscie na ile to mozliwe... Nistety mój mąż wolałby podejsc do tych 6 zalecanych IUI a może popróbowac w domku...Ale ja juz się nie zgadzam! Po pierwsze mam juz tego dośc psychicznie, po drugie w każdej chwili może sie nam cos przyplatać, np, jakaś torbielka (a potem zabieg, zrosty...brrrr) my też nie jestesmy coraz młodsi :( Jak obudził sie we mnie instynkt miałam 21 lat!!! Teraz najwczesniej mogłabym urodzic jako 26-latka..na co mam czekać? Tak sobie obliczyłam,że staramy się 3 lata * 4 dni płodne w cyklu (tak przypuścmy, biorac poduwage zywotnosc plemników...itp...) * 12 mcy to daje nam 144 dni płodne...więc samą natura nic nie zdziałamy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina@1299
Oj kochane czemu my musimy dźwigać taki krzyż jakim jest brak potomstwa???? Życie jest naprawdę niesprawiedliwe. Tylko my wiemy jakie to jest trudne, ile poświęcamy czasu, pieniędzy i nerwów byleby tylko przytulić małą kruszynkę. A inni mają dzieci jak tylko je zaplanują. Ja martwię się tymi jutrzejszymi wynikami badań moich i męża. Dam znać jak wyszły. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczeta!! ja tez mam robic hormony miedzy 3- 5 dc, i tez Usg aby zobaczyc czy nie ma torbieli itp. I czekam na @. Maz tydzien temu robil wyniki ciekawe jakie wyszły , odbiorę jak pojade na badania. Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula83 ja lecze sie u doktor Biernat, najlepsza lekarka jaka w życiu miałam. Lecze sie u niej w jej prywatnym gabinecie a tylko iui mam w provicie naprawde polecam Ci. Leczyłam sie w novomedice ale tam tylko kase ciągną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, fakt, kasy na leczenie idzie sporo, ale chyba wszędzie tak jest.... w zasadzie nie mam porównaania-bo N. to pierwsza klinika, w której sie leczę- ale póki co jestem zadowolona. Kurczę, zasiałaś we mnie ziarnko niepewności...tak czy siak to moja pierwsza i ostatnia IUI w tej klinice. Potem juz tylko IVF. Dziewczyny, tak sobie jeszcze myslę...bardzo ważny hormon, który wpływa na funkcjonowanie jajników to kortyzol. Może warto i go zbadać. Ja np. miałam podwyższony poziom kortyzolu trzykrotnie. ładnie go jednak zbiłam tabletkami-Dexamethasonem. Od razu cykl sie skrócił do 28 dni, a i jajniki zaczeły reagować na tabletki. A zażywa może któraś z Was metformax z powodu insulinoodporności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina@1299
Agula zażywam Metformax 850 3 razy dziennie ze względu na poprawę owulacji. zapytałam też tego nowego lekarza to powiedział mi to co mój poprzedni, ze mam go brać aż do zajścia w ciąże. Dla mnie to nawet dobrze bo schudłam po nim 10 kg i teraz ważę 73 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dużą dostałaś dawke. Ja zazywam Metformax 500 1x dziennie. Choć dawka mała jajniki zaczeły lepiej pracować. Mnie lekarz powiedział, że te tabletki także w ciazy mam zażywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina@1299
Agula ja najpierw dostałam dawkę 500 a potem lekarz mi ja zmienił na 850. Ty tez bierzesz ten lek na owulację?? A jak u Ciebie z wagą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina u mnie z wagą to generalnie jest kiepskawo-bo bardzo się waha. W ubiegłym roku po poronieniu-schudłam chyba z 13 kg - wyglądałam koszmarnie, bo ważyłam około 45 kg. Potem udało mi się przytyć, ale wąłczono mi właśnie Metformax, bo jajniki jakoś opornie działały na tabletki-szczególnie na clo. Fakt, po Metformaxie coś w nich drgnęło :) Nie zauważyłam, żebym dzięki niemu schudła, ale też nie tyję mimo, że jestem faszerowana różnymi hormonami. Mam nadzieję, że nadal tak będzie przy tych nowych zastrzykach, które zaczynam brać od jutra. Dziś jak tylko odbierzesz wyniki, od razu daj znać co z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina@1299
Agulka po wyniki pojadę w poniedziałek. Jakie zastrzyki będziesz brać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jutra będę wstrzykiwać sobie Gonapeptyl i Menopur na wzrost pęcherzyków-przede mną ostatnia 7 IUI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj odebrałam wyniki tsh i ft4, spojrzałam na nie i myslę jest ok..: tsh 1,91przy normie 0,465-4,68 ft4 1,18 przy normie 0,78-2,19 Wyniki miałam wysłac mailem do lekarza, myslałam,że robie to pro forma i odpisze mi,że nie muszę brać leku, który na wrazie czego (gdyby wyniki byłe złe) mi zapisał. Ale lekaz odpisał mi,że mam jednak brać ten Euthyrox...Trochę poczytalam o tym w necie i widziałam kilka szczątkowych informacji, że mimo,że kobieta mieści się w normach to wynik jak na zajście w ciąże jest za wysoki...Bo niby powinien być do 1,5 (przy powyzszych normach) Ja już nic nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati a jaka dawkę Euthyroxu zażywasz?? Też czytałam w necie, że najlepiej, gdyby było do 1,5. Jednak nigdy tego nie zweryfikowałam u lekarza. Zrobie to jednak w piatek, bo mam wizytę, a mój lekarz jest ginekologiem-engokrynologiem.U mnie po poronieniu zdiagnozowano niedoczynność tarzycy. Początkowo dostałam E25, potem E50. Mimo, że tsh ładnie spadło, nadal mam zażywać E50. Wiesz, wydaje mi sie, że ten lek nie zaszkodzi i warto go przyjmować. Malina1299 czekamy na wieści o wynikach !!! Spokojnej nocy Wam życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny :) U nas dkugi weeken, ale ja niestety jutro musze do pracy :( Dzis 1dc :( Zaczynam brac Clomid. zobaczymy co z tego wyjdzie... Mam pytanie, jak to jest z ta owulacja? Czy zawsze jest 14 dni przed ostatnim dniem cylku? Cos mi sie tutaj nie zgadza :P U mnie test owulacujny pokazuje pik lh w ok 11 dniu cyklu czyli owulacja ok 12 dnia. A cykle mam 28 dniowe, czyli liczac od knoca owu byla w 14dc. Roznica 2 dni... Czy mozliwe jest ze owulacja wystepuje pozniej niz 24 godz. od piku LH? Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati, to jest najmniejsza dawka. Ale mimo wszystko zapytam lekarza, jak to jest z tym tsh. Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że najmniejsza, moja mam bierze od 1,5 roku (kiedy to miała tsh>100) ma dawke chyba 100 a w weekendy jeszcze więcej...Ja sie na tym totalnie nie znam, ale patrzac na moja rodzinę wiem,że z tarczyca nie jest tak łatwo...i trudno ja uregulować (babcia popadala z niedoczynnosci w nadczynnosć, ale może teraz sa inne leki?) Nie wiem czy to mozliwe,ale po prostu boje sie żeby mi sie ta tarczyca nie rozlegułowała...wiem, może to smieszne. Ale jestem w o tyle głupioej sytuacji,że nie mogłam zapytac lekarza dlaczego mam brac E mimo wyniku mieszczacego się w normie, bo gin dal mi recepte profilaktycznie i wyiki widział mailem...a jakos tak mi głupio do niego pisać. Narazie mam tych tabletek na 1,5 mca, potem zrobie tsh i ft4 i zwróce sie do niego z pytaniem co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula a ty jakie mialaś/masz wyniki tsh? Karola, wszedzie podaja,że @ jest ok (!) 2 tygodnie po owulacji, zreszta niewiadomo jak to interpretować, czy np. liczyc od 1dc czy osttaniego dc...Więc chyba 2 dni to jescze nic nie znaczy. Poniżej znalezione w necie potwierdzenie, że o zaburzeniach mówimy gdy faza lutealna trwa mniej niż 12 dni: "Po owulacji pęknięty pęcherzyk Graffa przekształca się w ciałko żółte, którego komórki wytwarzają hormon zwany progesteronem. Pod wpływem jego działania w II połowie cyklu następuje szereg zmian w macicy, w gruczołach piersiowych czy pochwie, mających za zadanie przygotować organizm do przyjęcia zapłodnionej komórki jajowej i rozwoju ciąży. Jeżeli do zapłodnienia nie dojdzie poziom progesteronu spada, co powoduje pojawienie się krwawienia miesiączkowego. Pod wpływem wielu czynników przysadkowych, jajnikowych i endometrialnych może dojść do niedostatecznego wydzielania progesteronu, co skutkuje pojawieniem się wielu nieprawidłowości cyklu jak skrócenie fazy lutealnej lub też trudności w utrzymaniu ciąży. Skrócenie II fazy cyklu - trwa krócej niż 12 dni - nasuwa podejrzenie niedomogi lutealnej. Najczęściej z tą patologią można się spotkać u kobiet z plamieniami przedmiesiączkowymi, niepłodnością, poronieniami nawykowymi, porodami przedwczesnymi, PCOS, hyperprolaktynemią i innymi schorzeniami. Częściej stwierdza się ją u kobiet po 30 roku życia."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
Carla__82 a czy ,mozesz napisac skad masz wiadomosci o DARMOWYM in vitro? jakie kliniki/jaka klinika prowadzi wg Ciebie takie programy wg mnie mylisz to "in vitro do skutku" - gdzie in vitro wcale nie jest za darmo. poczytaj moze tu http://www.invitrodoskutku.pl/, jak widzisz koszt jest standardowy, kolejne in vitro sa koszty mniejsze ale tez nie zerowe (np. badania dodatkowe czy leki do wyciszenia i stymulacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krowa rasowa nie chodzi mi o "in vitro do skutku"- też o tym czytałam, tylko o darmowy program in vitro. Klinika moja taki organizuje( kriobank białystok). Kazali dzwonić i się pytać bo może jeszcze w tym roku będzie. Lekarz mówił, że do takiego programu są odpowiednie przedziały (chodzi o wszystko wiek, waga itd), jesli się łapiesz w normach przez nich podanych to jesteś przyjęta. Z tego co mi powiedziano wygląda to tak: badają na jaki lek ile pacjentek zaskoczy, np. jest lek który podaje się standardowo przez 7 dni a jakaś firma wypuściła lek który bierze się przez 1 dzień i działa tak samo jak ten brany przez 7 dni. Mój m porównał to do doświadczenia na królikach ale lekarz powiedział że wszystko jest z tych leków dopuszczone do obrotu i badają odsetek kobiet, które na to pójdą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze mimo wszystko to sa badania...;( Ja bym sie nie zdecydowała. Standardowa metoda:tak,ale takie nowinki. Jak dla mnie to za wysoka cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula1983.83
Bahati zaraz po poronieniu (luty 2010) tsh miałam 3,47. Mimo, że mieści się w normie dostałam Euthyrox25. 2 miesiące później wynik wynosił 1,18. W październiku tsh podskoczyło do 2,42 i dostalam E50. Wstyd się przyznac, ale od tamtego czasu nie robiłam kolejnych badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczęta!!? Co słychac? Ja czekam na@ i dalej staranka!! A co U Was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula1983.83
zapisałam się na jogę, żeby wyciszyć sie przed moją ostatnią iui i podejść do niej ze spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula1983.83
manjoc82, a kiedy odbierasz wyniki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati, Dzieki za odpowiedz. Martwi mnie jednak to, ze moze ja zle odczytuje te testy owulacyjne? Bo generalnie staramy sie tak do owulacji a pozniej to sobie odpuszczam... Skroro owulacja jest duzo pozniej niz pokazuje test (czy to jest wogole mozliwe??) to moze my za wczesnie konczymy starania? Kurcze sama nie wiem, pewnie sie uczepilam a to nie ma wiekszego znaczenia. Dziewczyny, ja zaczynam brac Clomid, ale nie jestem pewna czy moge go laczyc z Wiesiolkiem i Catagnusem? Czy lepiej odstawic te ziolowe na czas Clomidu? TJ chyba odstawie calkiem bo nie mozna tak wywrywkowo brac. Brala to ktoras z Was? Ja siedzie w pracy :( Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×