Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość nadzieja w sercu
allla to ja robie we wtorek a wynik w srode bo pracuje i nie zdarze odebrac :) trzymajmy za siebie kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aallaa i nadzieja w sercu, macie rację zrobie we wtorek HCG. Gdyż jutro niedam rady sie z pracy zwolnic. @ niema więc nadal liczę na to że sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny muszę do Was napisać bo zwariuje. Robiłam dzisiaj rano test w sume 3 i .... Na dwóch kreska była bladziudka, na jednym wyrazniejsza. Jestem w szoku i nie wierze. Robilam dzisiaj hcg ale wynik dopiero jutro. Nie wiem jak przezyje do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alla trzymam kciuki. Mam nadzieje ze Tobie sie udało. U mnie niestety katastrofa gdyz dostałam okres. Test sie nie mylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alla to możesz się już po cichutku cieszyć. Nawet cień cienia na teście ciążowym to dobry znak a co dopiero na 3;) To ja już gratuluję, myślę że beta będzie tylko potwierdzeniem. A teraz życzę duuuuuuuużo spokoju, bo z doświadczenia wiem, że będzie Ci teraz baaaaaaaaardzo potrzebny;) Katia ściskam. Wiem, co czujesz ale za dzień, dwa zbierzesz siły do dalszej walki i w końcu się uda. Wszystkim czekającym na wyniki życzę powodzenia i dużo cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno mnie nie było bo wyjechałam na wieś bez dostepu do netu. Alla życzę z całego serca mocniejszej krechy :) Aallaa80, to była pierwsza inseminacja ale lekarz powiedział że w moim przypadku nie mam większych szans na pozytywny wynik. Mąż chciał raz spróbowaćinseminacji przed in-vitro więc się na to zgodziłam. Postaram się to wyjaśnić tak jak ja to zrozumiałam: leden jajowód mam niedrożny i w dodatku powoduje on zrosty które uniemożliwiają swobodne przemieszczanie się płynu z komórką jajową do jamy otrzewnej, a więc uniemozliwia to zapłodnienie. Jedyną szansą jest in-vitro. Jak się uda to w lipcu podejdę do zabiegu. Jak się uda na NFZ to świetnie ale jeśli nie to mamy akurat tyle oszczędności aby opłacić jeden zabieg. Jak sie nie uda to wtedy będę sie martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki dziewczyny za c*pele slowa. Gdzie tam w srodku juz sie ciesze ale a jestem niedowiarek wiec musze miec na papierze wtedy uwierze. Dziaj rano robilam tes o 5 i jeszcze dobrze na oczy nie widzialam :) wiec teraz siedze w pracy ia tak mysle czy sobie tego nie wmowilam:) Kattia Nikoola bedzie dobrze trzeba w to wierzyc. To bylby moj 15 miesiac staran. Wiec jezeli sie uda to bede kolejny przykladem ze warto. Oczywiscie jesli sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikoool, ja tez mam niedrozny jeden jajowod. Ale przecież masz tez drugi. Na nim nawet naturalnie mozna zajść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola11, no własnie nie do końca :( Mimo tego że jeden jest drożny, to mam zrosty które powodują że ten płyn z drożnego jajowodu nie przelewa się swobodnie tam gdzie powinien się przelewać. I komórka jajowa nie dochodzi do jamy otrzewnej. Jest to potwierdzone obserwacją płynu USG przy pekniętym pęcherzyku. Przez to mam dużo mniejsze szanse na powodzenie inseminacji której prawdopodobieństwo i tak jest stosunkowo niskie :( Już dwóch lekarzy to potwierdziło. Na pytanie co w takiej sytucji robić zgodnie odpowiadają in-vitro albo liczyć na mały cud, bo zajście w ciążę naturalną takim małym cudem by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola11, no własnie nie do końca :( Mimo tego że jeden jest drożny, to mam zrosty które powodują że ten płyn z drożnego jajowodu nie przelewa się swobodnie tam gdzie powinien się przelewać. I komórka jajowa nie dochodzi do jamy otrzewnej. Jest to potwierdzone obserwacją płynu USG przy pekniętym pęcherzyku. Przez to mam dużo mniejsze szanse na powodzenie inseminacji której prawdopodobieństwo i tak jest stosunkowo niskie :( Już dwóch lekarzy to potwierdziło. Na pytanie co w takiej sytucji robić zgodnie odpowiadają in-vitro albo liczyć na mały cud, bo zajście w ciążę naturalną takim małym cudem by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola11, no własnie nie do końca :( Mimo tego że jeden jest drożny, to mam zrosty które powodują że ten płyn z drożnego jajowodu nie przelewa się swobodnie tam gdzie powinien się przelewać. I komórka jajowa nie dochodzi do jamy otrzewnej. Jest to potwierdzone obserwacją płynu USG przy pekniętym pęcherzyku. Przez to mam dużo mniejsze szanse na powodzenie inseminacji której prawdopodobieństwo i tak jest stosunkowo niskie :( Już dwóch lekarzy to potwierdziło. Na pytanie co w takiej sytucji robić zgodnie odpowiadają in-vitro albo liczyć na mały cud, bo zajście w ciążę naturalną takim małym cudem by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola11, no własnie nie do końca :( Mimo tego że jeden jest drożny, to mam zrosty które powodują że ten płyn z drożnego jajowodu nie przelewa się swobodnie tam gdzie powinien się przelewać. I komórka jajowa nie dochodzi do jamy otrzewnej. Jest to potwierdzone obserwacją płynu USG przy pekniętym pęcherzyku. Przez to mam dużo mniejsze szanse na powodzenie inseminacji której prawdopodobieństwo i tak jest stosunkowo niskie :( Już dwóch lekarzy to potwierdziło. Na pytanie co w takiej sytucji robić zgodnie odpowiadają in-vitro albo liczyć na mały cud, bo zajście w ciążę naturalną takim małym cudem by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Piszę bo nie wiem już sama co ze sobą dzisiaj począć? Jest to jeden z tych okropnych dni kiedy wszystkie moje i zapewne wasze marzenia i pragnienia pryskają jak bańka mydlana na wietrze. Strasznie mi ciężko z tą myślą, że to maleństwo mogłoby już być pod moim serduszkiem i rozwijać się w oczekiwaniu na nasze spotkanie po tych kilku miesiącach. Ale niestety znowu wielkie rozczarowanie, całe szczęście i radość poszły w dal. Dlaczego tak jest, że pomimo tego, że jeszcze nie jesteśmy w tej upragnionej ciąży to już o niej tak myślimy intensywnie i zastanawiamy się czy aby nic nam nie zaszkodzi? Czy mogę wypić kieliszek wina choć jest akurat owulacja i może pójdziemy do łóżka, czy to nie wpłynie na ewentualną ciążę i jej rozwój? A nastolatki, które nie mają jeszcze pojęcia o prawdziwej miłości, życiu i zmaganiach życia codziennego tak od pierwszego razu zachodzą w ciążę, której się wypierają i traktują maleństwo jako zło konieczne. Nie potrafię tego przetrawić i zrozumieć. Dlaczego panuje taka niesprawiedliwość na tych cholernym świecie. Przepraszam, że tak zaśmiecam forum ale czuję się taka samotna i przygnębiona tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
kochane gratuluje tym co sie udalo i przykro mi dla t tore nie wyszlo :( ja w 13 dniu zrobilam test i wyszlo negatywne ale jade na betke moze jednak ale mam przeczucie ze sie nie udalo :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co tu dzisaj taka cisza?? Ja odebralam wynik hcg 47,9. Powiem Wam ze tyle na to czekalam a teraz czuje sie jakos dziwnie. Ciesze sie ale dalej nie wierze. Przedewszystkim boje sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pojawily mi sie Wasze ostatnie wpisy. Nadziejo i Katiia wiem co czujecie. Uwierzcie mi jestem z Wami. Wiem co to za bol widziec poraz kolejny jedna kreske na tescie. Zal i ciagle pytania dlaczego ja. Ja czasem sie zastanawiam dlaczego ciagle mam pod gorke, innym wszystko latwo przychodzi a ja o wszystko musze walczyc. I zastanawiam kiedy to sie skonczy. Bedze dobrze - musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
allaa80 tak sie ciesze ze jestes w ciazy :) troszke zazdroszcze ale gratuluje ci z calego serca :*:*:* ja dzis zrobilam bete jesli moj da rade odebrac wyniki to dam znac a jak nie to jutro z rana odbiore bo wyniki sa do odbioru do 19 a ja koncze o 20 prace:/ achh jeszcze malutka nadzieja w moim sercu jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martolinna
Hej. Inseminacje miałam 20 ...dodam iż pierwszą. Boli mnie podbrzusze czasem lekko a czasami aż wytrzymać nie możne. Poza tym ten biały śluz :( który strasznie mnie martwi bo nie wiem czy dobrze iż on jest czy źle. Wariuje już;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martolinko wiele z nas przechodziło to oczekiwanie i niepewność, ale prawda jest taka że i tak trzeba doczekać do bety albo sikańca :) Cierpliwości życzę juz i tak dużo wyczekałaś :) dasz rade! Powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja w sercu a moze sprobuj zadzwonić do tego laboratorium może ci powiedzą co jest? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w poniedziałek usłyszałam serduszko :) To był najradosniejszy dzień w moim życiu. Teraz czuję się trochę osłabiona ale nadal żadnych objawów typowo ciążowych. Wszystkim wam życzę tego samego. wciąż nie umiem uwierzyć. n vitro nie udane a tu pach naturalnie :) To jest prawda dziwczyny przede wszystkim trzeba sobie odpuścic ja planowałam z mężem w wakacje kolejny zabieg nie liczyłąm że w międzyczasie ktoś we mnie zamieszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heja dziewczyny :) niestety beta o,5 wiec ciąży nie ma :(:(:( dzwoniłam do swojego gin i powiedział zebym odstawila luteinę i czekala na okres :/ achh brak mi slow... nie wiem co robie zle .. dziś mam mega dola ale coz zrobić? musze się wyplakac i probowac znow ... może te ziola pomoga... achh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
ta powyżej to ja :) zapomniala wpisac nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
katiiaa rozumiem cie doskonale ja mam to samo :( lzy w oczach mi sie cisna jak to pisze ale tez czuje bezradnosc i samotnosc :( to wszystko jest takie niesprawiedliwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny głowa do góry, musimy walczyć dalej i nie poddawać się !!! Jestesmy blisko, wiem to napewno :) Wiem dobrze co czujecie bo ja rok temu z takimi negatywnymi myślami trafiłam na kozetkę do psychologa. I muszę przyznać że mi pomogło, psycholog stwierdził depresję. Teraz mogę już nawet wziąć niemowlaka szwagierki na ręce co jakiś czas temu rozdzierało mi serce. Pomogło mi to że zaczełam mysleć że z jakiegoś powodu muszę na maleństwo poczekać, bo ono bedzie wyjątkowe i że jestem o krok od tego celu :) W końcu żaden lekarz nie powiedział mi że to jest niemożliwe... Ściskam Was bardzoooo mocno. Musimy trzymać się razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martolinna
Agulek29 dziękuje ci za słowa otuchy. Masz racje przeszłam już nie mało jak każda z was:) dzielne babeczki.:) dobrze że w oczekiwaniach na fasolkę nie jestem sama :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×