porzucila mnie po 5 latach

3.5 roku mieszkaliśmy razem. Ja 28 ona 27 lat. Zostawila mnie bo zwodzilem ja ze ślubem i dzieckiem. Ale ostatnim mówiłem ze jak ona chce to to zrobimy. Koledzy z pracy nie biorą slubow a ona ma takie parcie.

zapytała co ma robić, czy ma dalej czekać a ja odpowiedzialem że nie wiem

wyrwij jakas 20stke, ktorej nie w glowie bachory i pieluchy:)

No cóż, skoro macie inne priorytety w życiu i żadne nie potrafi ustąpić, nie umiecie się dogadać, to widzisz inne wyjście z tej sytuacji? Ps. Czy Ty wszystko robisz tak jak koledzy z pracy?

poza ta jedna kwestią układało się dobrze. Może powinienem walczyć

jesteś głupi

Jeżeli dla niej ślub i dzieci to ważna sprawa a dla ciebie nie to kompromis jednego może byc błędem. To poważna decyzja i zastanów się bo ona pokazała, że nie chce być już zwodzona

chciała dać mi kase na spłate końcówki kredytu odmówilem, chciala upoważnić mnie do konta itp odmówilem... Chciala dziecko, slub, rodzine...

Wiesz, ślub i dziecko to poważna decyzja, a dziecko to nawet na całe życie. Ona pokazała Ci, że dla niej małżeństwo i macierzyństwo są niesamowicie ważne. Myślę, że po prostu coś już w niej pękło, straciła nadzieję i może nawet chęć na związek z Tobą, bo już po prostu nie miała siły czekać. Zastanów się czy ją kochasz, czy chcesz mieć tą rodzinę już teraz. Może będzie jeszcze szansa powalczyć o nią, ale przede wszystkim musisz wiedzieć, czego chcesz. Nic na siłę. Ale jeśli małżeństwo i ojcostwo to jeszcze nie dla Ciebie, daj jej szansę ułożenia sobie życia z kimś innym i sam zrób to samo. Wiem, łatwo pisać, ale wydaje mi się, że to jedyne rozwiązanie.

przez cały zwiazek nie mieliśmy udanego sexu bo mam problemy z ... A ona przy mnie była... Kur... osioł jestem. Miała prawo nie wytrzymać

przez cały zwiazek nie mieliśmy udanego sexu bo mam problemy z ... A ona przy mnie była... Kur... osioł jestem. Miała prawo nie wytrzymać. Straciła nadzieje na wszystko...

nie odzywa sie od tygodnia, poszla mieszkać do rodziców:(

Ale jak się rozstaliście to po co ma się odzywać? Jeśli o Tobie/Was jeszcze myśli, to raczej czeka na Twój krok.

zapytała przed odejściem czy ma czekać ja powiedziałem ze nie wiem:( płakała:(co mam zrobic ze wspólnymi rzeczami. Chciała zebym napisał na kartce ile pieniedzy ma wziac bo rzeczy zostaną u mnie nie zrobiłem tego i nie wziela pieniedzy. gdy wróciłem z pracy jej juz nie bylo

Nikt Ci tu nie powie, co masz robić. Po prostu zastanów się czy chcesz z nią być, czy nie. Daj sobie i jej czas.

dobrze tak ci niedojrzaly do doroslego zycia chlopczyku. chciales zyc cale zycie jak student to masz.

Z drugiej strony moze ona tak naprawde mnie nie kocha skoro po tylu latach odeszła

tylko jak teraz przystaniesz na jej "warunki" to będzie to wszystko bardzo wymuszone i nie sądzę zeby na to przystanęła :O

no i po co patrzysz na tych kolegów z pracy? niedojrzałych durniów. Teraz to same pizdy są z tych facetów zero męskosci, zero jakichs instynktów męskich zdrowych. Z tego co o niej opowiedziales to wydaje się że na nią nie zasluzyles wiec radze Ci leciec po nią i sie postarać, miec z nia dziecko i wiac ten zasrany slub skoro jej tak zalezy - kochasz ją co Ci szkodzi?? zawsze mozna sie rozwiesc a zadna dupa z takim starym impotentem nie bedzie chciala zyc. TYM bardziej ze nie chcesz slubu i dzieci. Znajdz sobie albo fuck friend albo walcz o nią.

i zgadzam się z przedmówczynią ze dobrze Ci takz robila - bo jestes niedojzaly i nie zaslugujesz na nią. Kobieta Ciebie kocha a Ty masz wyjebane po 5 latach nie potrafisz sie okreslic. Ona Ciebie kocha, gdyby nie kochala to by zostala bo miala wygodnie.

szkoda tylko ze to najprawdopodobniej prowokacja

to nie jest prowokacja

wiesz co, az sie dziwie, nie mozesz miec seksu a ona z toba byla i jeszcze sie chciala zenic i miec dziecko???? naprawde dlugo miala cierpliwosc...3 lata mieszkania razem....biedna dziewczyna. No nic powodzenia w prowadzeniu zycia, takiego jakie maja twoi koledzy!!!

Jakis miesiąc temu zapytała po co jej sie oświadczyłem (2 lata temu) czy zrobiłem to dla swietego spokoju a ja jej to potwierdziłem. Chyba na zawsze ja straciłem. Gdy powiedziała ze sie wyprowadzi odpowiedziałem jej ze na jej miejsce przyjdzie kolega z pracy

no i po co sie chwalisz tym na forum?? skoro by Ci zalezalo to juz bys tam byl. nie doceniasz ncizego jestes kolejna meska kanalia jak wszyscy

pisze bo to ja jestem ta dziewczyna i chce sie upewnić czy dobrze zrobiłam bo mi ciezko a nie chce sie zwierzać komuś znajomemu

Dziekuje wszystkim za wypowiedzi. Bardzo mi to pomogło. Dobranoc

up

współczuje jak to prawda

no ok a ty co chcesz?